widzę umysł czczy i płochy, podobny do twego bębna, który że próżny, hałasuje za karetą. Przyjacielu! najeliśmy ten pojazd razem, i w jedną drogę puściliśmy się. Jeżeli przez cały czas podroży naszej podobnie jakeś zaczął gadać zechcesz, nie jest w naszej mocy usta ci zawiązać, będzie więc musiała ta uczciwa Matka, ta przystojna Panienka i my wszyscy słuchać twoich bałamuctw.
Gdybyś miał uwagę, nie nadstawiałbyś się z swoją junacką fantazją, i niechciałbyś waleczny Rycerzu turbować miłośników spokojności. Jesteś tak mówisz Żołnierzem, nie powinieneś właśnie dla tej przyczyny wojować z bezbronnemi. Na coś proszę wzgardził towarzyszem naszym
widzę umysł czczy y płochy, podobny do twego bębna, ktory że prożny, hałasuie za karetą. Przyiacielu! naieliśmy ten poiazd razem, y w iedną drogę puściliśmy się. Jeżeli przez cały czas podroży naszey podobnie iakeś zaczął gadać zechcesz, nie iest w naszey mocy usta ci zawiązać, będzie więc musiała ta uczciwa Matka, ta przystoyna Panienka y my wszyscy słuchać twoich bałamuctw.
Gdybyś miał uwagę, nie nadstawiałbyś się z swoią junacką fantazyą, y niechciałbyś waleczny Rycerzu turbować miłośnikow spokoyności. Jesteś tak mowisz Zołnierzem, nie powinieneś właśnie dla tey przyczyny woiować z bezbronnemi. Na coś proszę wzgardził towarzyszem naszym
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 143
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
płochej uczy chytrze/ Anim stron od Sulmoński pożyczał Bandory/ Na której sobie szkodne grał tam ktoś Amory.
Anim z Anakreontem/ ja Kuliga chodził/ A nim do Lukrecjej Carqwiniego wodził. Nie przy mnie Byk za morze sprawił przenosiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszakże ile przystoiność nie broni uczciwa/ Dbałych wesołym tonem Lutnia się ozywa. Co światu poświęcili swobodne Humory/ Milczenia nieprzysiągszy trzymać Pitagóry.
Którym niegrzech/ ani to jest śmiertelna Wada/ Ateńskiego przykładem gdy Alcibiada. Zstołu zbierą złociste już próżnych Tac Santy/ Kaząc zagrać o rzeskim Kupidzie Koranty.
Bo inszać ze w Klasztorze i w Westalskim cieniu
płochey vczy chytrze/ Anim stron od Sulmoński pożyczał Bándory/ Ná ktorey sobie szkodne grał tám ktoś Amory.
Anim z Anákreontem/ ia Kuligá chodźił/ A nim do Lukrecyey Cárqwiniego wodźił. Nie przy mnie Byk zá morze spráwił przenośiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszákże ile przystoiność nie broni vczćiwa/ Dbáłych wesołym tonem Lutnia sie ozywa. Co świátu poświęćili swobodne Humory/ Milczenia nieprzyśiągszy trzymáć Pitágory.
Ktorym niegrzech/ áni to iest śmiertelna Wádá/ Atheńskiego przykłádem gdy Alcibiádá. Zstołu zbierą złoćiste iuż prożnych Tac Sánty/ Kaząc zágráć o rzeskim Kupidźie Korránty.
Bo inszać ze w Klasztorze y w Westálskim ćieniu
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 150
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
inkwizycji pokazuje się, że urodzony Odachowski podstarości mackowski onego dla nieposłuszeństwa karał i bić kazał, który trzeciego dnia po tym biciu miał z tego świata zejść, że jednak nie pokazuje się dowodnie, jeżeliby z tej okazji śmierć jego subsequi miała, i owszem, że z okazji ruptury w polu robiąc, jako też i uczciwa Anka aż po biciu w kilka miesięcy z tego świata zeszli, więc z tych i innych przyczyn urodzonego Odachowskiego bliższym być do przysięgiJ uznajemy i aby przed urodzonymi komisarzami evadat in eam iuramenti rotam, iż on śmierci pracowitego niegdy Kryca Gielaty i uczciwej Anki nie jest okazy ją ani że z tego pobicia ze świata zeszli. A
inkwizycyi pokazuje się, że urodzony Odachowski podstarości mackowski onego dla nieposłuszeństwa karał i bić kazał, który trzeciego dnia po tym biciu miał z tego świata zejść, że jednak nie pokazuje się dowodnie, jeżeliby z tej okazyi śmierć jego subsequi miała, i owszem, że z okazyi ruptury w polu robiąc, jako też i uczciwa Anka aż po biciu w kilka miesięcy z tego świata zeszli, więc z tych i innych przyczyn urodzonego Odachowskiego bliższym być do przysięgiJ uznajemy i aby przed urodzonymi komisarzami evadat in eam iuramenti rotam, iż on śmierci pracowitego niegdy Kryca Gielaty i uczciwej Anki nie jest okazy ją ani że z tego pobicia ze świata zeszli. A
Skrót tekstu: RefBrodRzecz
Strona: 53
Tytuł:
Z wyroku sądu referendarskiego w sprawie między Brodowskima poddanymi ze wsi Maćkowce, ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1729
Data wydania (nie wcześniej niż):
1729
Data wydania (nie później niż):
1729
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
s. Mataei apost. proks. A. D. 1698 (d. 18 Septembris). W sprawie między uczciwą Reginą Budzynką aktorką z jednej a Stanisławem Dutkiem z drugiej strony, o zadanie Słów nieuczciwych i czaroctwa, sąd niniejszy, ponieważ P. Stanisław Dudek dekretowi na przeszłych sądach ferowanemu nie dosyć uczynił, uczciwa zaś Budzynka jurament sobie zakazany, iż w ten dzień, kiedy jej Dudek zadaje, na miedzy jego nie była, ani gałązką kropiła, ani się w ten dzień z Dutkiem nie widziała, ani wierzbą trzęsła, ani bzu jego powrosłami opasywała, ani garków caroctwem napełnionych na jego gruncie nie podrzucała pospołu z synem wykonała,
s. Mathaei apost. prox. A. D. 1698 (d. 18 Septembris). W sprawie między uczciwą Reginą Budzynką aktorką z iedney a Stanisławem Dutkiem z drugiey strony, o zadanie słow nieuczciwych y czaroctwa, sąd ninieyszy, poniewasz P. Stanisław Dudek dekretowi na przeszłych sądach ferowanemu nie dosyć uczynił, uczciwa zaś Budzynka iurament sobie zakazany, iż w tęn dzien, kiedy iey Dudek zadaie, na miedzy iego nie była, ani gałąską kropiła, ani się w tęn dzien z Dutkiem nie widziała, ani wierzbą trzęsła, ani bzu iego powrosłami opasywała, ani garkow caroctwęm napełnionych na iego gruncie nie podrzucała pospołu z synęm wykonała,
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 643
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
bo ją naznaczyły Matką zawołanego pokolenia i ta Z Alfonsem, z Izabellą zrodzi Hipolita.
LXIX.
Nie minę Leonory także zapomnionej, W rózgę pięknego drzewa twojego wszczepionej; A o jej namiestniczce nabliższej co wiedzieć, Coć mam pierwej strony jej przymiotów powiedzieć, Lukrecjej Borgiej, której dobrotliwa Układność, gładkość, cnota i sława uczciwa I fortuna tak roście, jako roście młody Szczep, między uprawnemi wsadzony ogrody?
LXX.
Jako cyna ku srebru, jako miedź ku złotu, Jako mak polny, podle różanego płotu, Jako wybladła wierzba przeciw cyprysowi, Jako szkło malowane ku diamentowi, Tak wszytkie insze panie, co są zawołane, Zostaną, gdy z
bo ją naznaczyły Matką zawołanego pokolenia i ta Z Alfonsem, z Izabellą zrodzi Hipolita.
LXIX.
Nie minę Leonory także zapomnionej, W rózgę pięknego drzewa twojego wszczepionej; A o jej namiestniczce nabliższej co wiedzieć, Coć mam pierwej strony jej przymiotów powiedzieć, Lukrecyej Borgiej, której dobrotliwa Układność, gładkość, cnota i sława uczciwa I fortuna tak roście, jako roście młody Szczep, między uprawnemi wsadzony ogrody?
LXX.
Jako cyna ku srebru, jako miedź ku złotu, Jako mak polny, podle różanego płotu, Jako wybladła wierzba przeciw cyprysowi, Jako śkło malowane ku dyamentowi, Tak wszytkie insze panie, co są zawołane, Zostaną, gdy z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 290
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dla siebie dogadzające; ani słów ucukrowanie słodziło gorzkiego ludowi panowania i potęgi, ale duchem prawdy, wolności, przysięgi senatorskiej, na pomnienia i dopomnienia się żarliwego napełnione nie jakokolwiek głaskały serce i ucho, ale skutecznie kołatały. Nie rozpościerała się po krzesłach wysokością z niskiego stanu napuszona duma, ale je napełniała i zdobiła prosta i uczciwa powaga, miejscu owemu przyzwoita, majestatom ozdobna, a z uwagi i rady głębokiej niby panująca. Nie brała powołania na same tylko kwatery, hyberny, lokacyje i insze, pełne uciemiężenia i nazwisk dyspozycyje wojskowa władza: szablą, nie buławą dokazywali hetmani, nie szczędząc krwie własnej na zaszczyt ojczyzny i zachęcenie do rezolucji powierzonego sobie
dla siebie dogadzające; ani słów ucukrowanie słodziło gorzkiego ludowi panowania i potęgi, ale duchem prawdy, wolności, przysięgi senatorskiej, na pomnienia i dopomnienia się żarliwego napełnione nie jakokolwiek głaskały serce i ucho, ale skutecznie kołatały. Nie rozpościerała się po krzesłach wysokością z niskiego stanu napuszona duma, ale je napełniała i zdobiła prosta i uczciwa powaga, miejscu owemu przyzwoita, majestatom ozdobna, a z uwagi i rady głębokiej niby panująca. Nie brała powołania na same tylko kwatery, hyberny, lokacyje i insze, pełne uciemiężenia i nazwisk dyspozycyje wojskowa władza: szablą, nie buławą dokazywali hetmani, nie szczędząc krwie własnej na zaszczyt ojczyzny i zachęcenie do rezolucyi powierzonego sobie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 173
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
których jako słońce wola Boska na pospolitym wysadziła widoku, a lubo to widujemy w baranie, niechaj jasności tytułarnej i przełożonej nie górszy, bo i ja gęby i gustu pańskiego w mięsie jego nie ganię, ale skórkę nie do twarzy kondemnuję. O, jak to bywało do ozdoby i pozoru przystojnie, kiedy owa uczciwa starość i powaga w dostatnich swoich pod sobolim jak chorągwię kołnirzem, ferezyjach i szubach, w nieugiętych szkarłatach, bławatach i aksamitach krzesła zasiadała, stoły i kompanije zagęszczała, akty publiczne zdobiła, rady dawała, wyroki pisała, majestatom, ślubom i pogrzebom asystowała, do miary i powagi strój, do stroju to oboje przyzwoicie akomodując
których jako słońce wola Boska na pospolitym wysadziła widoku, a lubo to widujemy w baranie, niechaj jasności tytularnej i przełożonej nie gorszy, bo i ja gęby i gustu pańskiego w mięsie jego nie ganię, ale skórkę nie do twarzy kondemnuję. O, jak to bywało do ozdoby i pozoru przystojnie, kiedy owa uczciwa starość i powaga w dostatnich swoich pod sobolim jak chorągwię kołnirzem, ferezyjach i szubach, w nieugiętych szkarłatach, bławatach i aksamitach krzesła zasiadała, stoły i kompanije zagęszczała, akty publiczne zdobiła, rady dawała, wyroki pisała, majestatom, ślubom i pogrzebom asystowała, do miary i powagi strój, do stroju to oboje przyzwoicie akomodując
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 295
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Wawrzyńcowi Sosinowi obywatelowi Krowoderskiemu zaniosł protestacją o krzywdy sobie uczynione we młynie Tomasza Gołego
w Pęczowicaeh, które przed sądem opowiedzieć deklarował i zaraz razy od Sosina zadane urzędowi prezentował.
4383. (63) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 20 lunii 1705. Przed urzędem niniejszym wojtowskim i ławniczym Krowoderskim oblicznie stanąwszy uczciwa Kowalka matka, uczciwa Dorota córka jej uczciwego Sebastiana Kowala małżonka, obywatelki Błonskie, aktorki zaliły się na uczciwą Reginę Ruszkownę uczciwego Marcina Ruszka obywatela Krowoderskiego córkę, iż ona, zapomniawszy bojazni Boskiej chcąc poroznienie między stadłem, tj. pomienionym Sebastianem i Dorotą małżonkami przez lekkość swoją uczynić, bez dania przyczyny, przechodzącą tak matkę jako
Wawrzyncowi Sosinowi obywatelowi Krowoderskiemu zaniosł protestacyą o krzywdy sobie uczynione we młynie Tomasza Gołego
w Pęczowicaeh, ktore przed sądem opowiedzieć deklarował y zaraz razy od Sosina zadane urzędowi prezentował.
4383. (63) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 20 lunii 1705. Przed urzędem ninieyszym woytowskim y ławniczym Krowoderskim oblicznie stanąwszy uczciwa Kowalka matka, uczciwa Dorota corka iey uczciwego Sebastiana Kowala małżonka, obywatelki Błonskie, aktorki zaliły się na uczciwą Reginę Ruszkownę uczciwego Marcina Ruszka obywatela Krowoderskiego corkę, iż ona, zapomniawszy boiazni Boskiey chcąc poroznienie między stadłęm, tj. pomienionym Sebastianęm y Dorotą małżonkami przez lekkość swoię uczynic, bez dania przyczyny, przechodzącą tak matkę iako
Skrót tekstu: KsKrowUl_3
Strona: 646
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
zaniosł protestacją o krzywdy sobie uczynione we młynie Tomasza Gołego
w Pęczowicaeh, które przed sądem opowiedzieć deklarował i zaraz razy od Sosina zadane urzędowi prezentował.
4383. (63) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 20 lunii 1705. Przed urzędem niniejszym wojtowskim i ławniczym Krowoderskim oblicznie stanąwszy uczciwa Kowalka matka, uczciwa Dorota córka jej uczciwego Sebastiana Kowala małżonka, obywatelki Błonskie, aktorki zaliły się na uczciwą Reginę Ruszkownę uczciwego Marcina Ruszka obywatela Krowoderskiego córkę, iż ona, zapomniawszy bojazni Boskiej chcąc poroznienie między stadłem, tj. pomienionym Sebastianem i Dorotą małżonkami przez lekkość swoją uczynić, bez dania przyczyny, przechodzącą tak matkę jako i córkę słowy słuchania
zaniosł protestacyą o krzywdy sobie uczynione we młynie Tomasza Gołego
w Pęczowicaeh, ktore przed sądem opowiedzieć deklarował y zaraz razy od Sosina zadane urzędowi prezentował.
4383. (63) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 20 lunii 1705. Przed urzędem ninieyszym woytowskim y ławniczym Krowoderskim oblicznie stanąwszy uczciwa Kowalka matka, uczciwa Dorota corka iey uczciwego Sebastiana Kowala małżonka, obywatelki Błonskie, aktorki zaliły się na uczciwą Reginę Ruszkownę uczciwego Marcina Ruszka obywatela Krowoderskiego corkę, iż ona, zapomniawszy boiazni Boskiey chcąc poroznienie między stadłęm, tj. pomienionym Sebastianęm y Dorotą małżonkami przez lekkość swoię uczynic, bez dania przyczyny, przechodzącą tak matkę iako y corkę słowy słuchania
Skrót tekstu: KsKrowUl_3
Strona: 646
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
nieprzyjacielskiej. a negotio perambulante in tenebris od głodnych myśli o gębę i w pułnocy. Ab incursu et daemonio meridiano od jawnej i w pół dnia białego napadającej morowej śmierci/ ochronił cię. Gdy drudzy toną/ ciebie i po rozbitym okręcie na suchą kępę wywiódł. Skarze Pan Bóg kogo nie skrowitą żoną/ ale wżdy będzie uczciwa; da szpetne/ koszlawe dzieci/ ale będą karne/ pojętne/ dowcipne/ etc. Taka jest dobroć Boska/ że nie tylko nam dobrodziejstwy swymi/ tak hojnie dobrze czyni: ale też karząc/ i trudności przepuszczając/ a większą cięgę dać mogąc/ tak wiele zasłużonego karania ujmuje/ wybacza/ łaskami swojemi miękko przeplata
nieprzyiáćielskiey. à negotio perambulante in tenebris od głodnych myśli o gębę y w pułnocy. Ab incursu et daemonio meridiano od iáwney y w puł dnia białego nápádaiącey morowey śmierći/ ochrońił ćię. Gdy drudzy toną/ ćiebie y po rozbitym okręćie ná suchą kępę wywiodł. Skárze Pan Bog kogo nie skrowitą żoną/ ále wżdy będźie uczćiwa; da szpetne/ koszláwe dźieći/ ále będą kárne/ poiętne/ dowćipne/ etc. Táka iest dobroć Boska/ że nie tylko nam dobrodźieystwy swymi/ ták hoynie dobrze czyni: ále też karząc/ y trudnośći przepuszczaiąc/ á większą ćięgę dać mogąc/ ták wiele zasłużonego kárániá uymuie/ wybácza/ łaskámi swoiemi miękko przepláta
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 375
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688