wina, Bodaj miała przed rokiem córkę abo syna, A ja ojcem — czemu się, pani, uśmiechacie? — Krzesnym, mówię. Próżno się słów moich chwytacie.
Ja będę pił za zdrowie tego, co już nosi. „Toć mowa — pani rzecze — diabeł niech was prosi Z takowym winszowaniem! Są uczciwsze żarty, A te, kto wniósł, bodaj miał łeb prędko odarty!”
Wymknę ja swoje, kiedy nie w czas. Pani młoda: „Chłopcy, niech mi sam który pełną prędko poda!” Zda mi się, że tam mają być przywoźne piwa? Nie stało ich? To nie ja, gospodyni krzywa
wina, Bodaj miała przed rokiem córkę abo syna, A ja ojcem — czemu się, pani, uśmiechacie? — Krzesnym, mówię. Próżno się słów moich chwytacie.
Ja będę pił za zdrowie tego, co już nosi. „Toć mowa — pani rzecze — diabeł niech was prosi Z takowym winszowaniem! Są uczciwsze żarty, A te, kto wniósł, bodaj miał łeb prędko odarty!”
Wymknę ja swoje, kiedy nie w czas. Pani młoda: „Chłopcy, niech mi sam który pełną prędko poda!” Zda mi się, że tam mają być przywoźne piwa? Nie stało ich? To nie ja, gospodyni krzywa
Skrót tekstu: KarmWesBar_I
Strona: 218
Tytuł:
Wesele towarzyskie
Autor:
Olbrycht Karmanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1632
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
gospodyni; chłopcze, nalej wina: Bodaj miała przed rokiem córkę abo syna, A ja ojcem: czemu się pani uśmiechacie? Krzesnym mówię, próżno się Słów moich chwytacie. Ja będę pił za zdrowie tego, co już nosi. Toć mowa, rzecze pani, diabeł niech was prosi Z takowym winszowaniem. Są uczciwsze żarty, A te kto wniosł, bodaj miał łeb prędko odarty. Wymknę ja swoje, kiedy nie wczas, pani młoda: Chłopcy, niech mi sam który pełną prędko poda. Zda mi się, że tam mają być przewoźne piwa? Nie stało ich, to ja nic, gospodyni krzywa. Niechaj drugie noszenie wydają
gospodyni; chłopcze, nalej wina: Bodaj miała przed rokiem corkę abo syna, A ja ojcem: czemu się pani uśmiechacie? Krzesnym mowię, prożno się słow moich chwytacie. Ja będę pił za zdrowie tego, co już nosi. Toć mowa, rzecze pani, djabeł niech was prosi Z takowym winszowaniem. Są uczciwsze żarty, A te kto wniosł, bodaj miał łeb prędko odarty. Wymknę ja swoje, kiedy nie wczas, pani młoda: Chłopcy, niech mi sam ktory pełną prędko poda. Zda mi się, że tam mają być przewoźne piwa? Nie stało ich, to ja nic, gospodyni krzywa. Niechaj drugie noszenie wydają
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 113
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910