dbają, Za baśni jaskółczyne wszystkie mowy mają,
Chociaż im to długimi słowy wywodziła, Że len wyrwać potrzebna praca to im była. A gdy len i konopie dostałe zebrali, Wnet z nich siatek i sideł chłopi nadziałali. Zaczym jedni sidłami ptaki wyłowili, A drudzy w sieciach wielką kupę ich pobili. Jaskółka, jako baczna, towarzystwo wzięła Z ludźmi i w domach odtąd gniazda wić poczęła, Obiecawszy, że czynić ludziom nigdy szkody Na polu ani w gumnie nie będzie, lecz zgody Życzy sobie; przetoż też onę radzi widzą W domach, a inszemi się ludzie gniazdy brzydzą.
Tak choć niebezpieczeństwa znaczne następują, Które gdy ludzie baczni przedtym
dbają, Za baśni jaskółczyne wszystkie mowy mają,
Chociaż im to długimi słowy wywodziła, Że len wyrwać potrzebna praca to im była. A gdy len i konopie dostałe zebrali, Wnet z nich siatek i sideł chłopi nadziałali. Zaczym jedni sidłami ptaki wyłowili, A drudzy w sieciach wielką kupę ich pobili. Jaskółka, jako baczna, towarzystwo wzięła Z ludźmi i w domach odtąd gniazda wić poczęła, Obiecawszy, że czynić ludziom nigdy szkody Na polu ani w gumnie nie będzie, lecz zgody Życzy sobie; przetoż też onę radzi widzą W domach, a inszemi się ludzie gniazdy brzydzą.
Tak choć niebezpieczeństwa znaczne następują, Które gdy ludzie baczni przedtym
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 73
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
wolność stanowienia w swojej zmyślonej Utopijej takiej R. P. jako się jego rozsądkowi podobała/ a sam wolę słuchać Marcellum o czasiech swych u Tacita, mówiącego Se meminisse temporum quibus natus sit, quam Ciuitatis formam Patres Auiq́; instituerint, vlterioramirari, praesentia sequi, bonos Imperatores voto expetere, qualescunq; tolerare. To baczna/ to rozsądna/ rada/ kontentować się takim postanowieniem Ojczyzny jakieś zastał/ a o to się starać wszytkimi siłami/ abyś takież podał potomności. I toć jest umysł mój/ żadnymi nie wzruszony racjami/ ta wola stateczna/ i nigdy nie odmienna. Mówi Machiawel/ lubo do przewrotnego dyskursu to prowadzi/ ale
wolność stanowienia w swoiey zmyśloney Vtopiiey tákiey R. P. iáko się iego rozsądkowi podobáłá/ á sam wolę słucháć Marcellum o czáśiech swych v Tacita, mowiące^o^ Se meminisse temporum quibus natus sit, quam Ciuitatis formam Patres Auiq́; instituerint, vlterioramirari, praesentia sequi, bonos Imperatores voto expetere, qualescunq; tolerare. To báczná/ to rozsądna/ rádá/ kontentowáć się tákim postánowieniem Oyczyzny iákieś zástał/ á o to się stáráć wszytkimi śiłámi/ ábyś tákież podał potomności. Y toć iest vmysł moy/ żadnymi nie wzruszony rácyámi/ tá wola státeczna/ y nigdy nie odmienna. Mowi Máchiáwel/ lubo do przewrotnego dyskursu to prowadzi/ ále
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: F3v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
się zatrzęsie. Nic to, choć spluwam za nią; na womit się bierze. Poda potem kość onę, co przy drzwiach talerze Lizał, woźnicy swemu, żeby ją ogłodać; Lepiej było, pomyślę, ze szpikiem mu podać. Chociaż jarzyna dla nich była, mięsa sztuka, Przecież każdą potrawą z woźnicą hajduka Baczna pani częstuje; przez mię jak wlókł siano. „Już im — rzekę — z czeladzią moją w kuchni dano.” Przyniosą po ziemiańsku i groch do obiadu. „Znać się Waszmości zrodził, mój nie uszedł gradu. Nie mam marchwi i rzepy, cebule, pietruszki; Kapustę gąsienice pojadły i muszki. Przyjdzie mi
się zatrzęsie. Nic to, choć spluwam za nię; na womit się bierze. Poda potem kość onę, co przy drzwiach talerze Lizał, woźnicy swemu, żeby ją ogłodać; Lepiej było, pomyślę, ze szpikiem mu podać. Chociaż jarzyna dla nich była, mięsa sztuka, Przecież każdą potrawą z woźnicą hajduka Baczna pani częstuje; przez mię jak wlókł siano. „Już im — rzekę — z czeladzią moją w kuchni dano.” Przyniosą po ziemiańsku i groch do obiadu. „Znać się Waszmości zrodził, mój nie uszedł gradu. Nie mam marchwi i rzepy, cebule, pietruszki; Kapustę gąsienice pojadły i muszki. Przyjdzie mi
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 632
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i Wenery należąca/ ta właśnie przynależy Wstrzymawałości. Bierzem potym szeroko/ ile rozkosz w sobie zamyka/ wszelakie miłe i lube rzeczy: a tym sposobem cnota/ bawi się około takiej rozkoszy. Na 2. Rozkosz/ ile rozkosz/ wziąwszy przyrodzoną/ jest łacna rzecz/ i prędko toż do złości wiedzie: ale rozkosz baczna/ przystojna rzecz jest trudna/ nie każdy w nią umie ugodzić. Także ból z sobą z przyrodzenia ma: ale przystojny ból wytrzymać/ jest rzecz trudna/ i nie lada kto może uczynić. Na 3. W cnotliwych sprawach odrzucamy rozkoszy/ prawda jest/ nieprzystojne: ale przystojnych się zawsze mamy dzierżeć. Na 4
y Wenery należąca/ ta własnie przynależy Wstrzymawałośći. Bierzem potym szeroko/ ile roskosz w sobie zámyka/ wszelákie miłe y lube rzeczy: á tym sposobem cnotá/ báwi się około tákiey roskoszy. Na 2. Roskosz/ ile roskosz/ wźiąwszy przyrodzoną/ iest łacna rzecz/ y prędko toż do złośći wiedźie: ále roskosz baczna/ przystoyna rzecz iest trudna/ nie każdy w nię vmie vgodzić. Także bol z sobą z przyrodzenia ma: ale przystoyny bol wytrzymáć/ iest rzecz trudna/ y nie ledá kto może vczynić. Na 3. W cnotliwych spráwách odrzucamy roskoszy/ prawdá iest/ nieprzystoyne: ale przystoynych się zawsze mamy dźierżeć. Ná 4
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 128
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
kłódką do zbawienia. Pycha naszych Rodziców struła Rajskim Fruktem, Wszystkich nas wyprawiła w piekło prostym fluktem. Jak tylko z ust szatańskich obietnice wzięli, Ze Bogami Ziemskiemi na wieki być mieli. Dla tego znać się pycha prymu dopomina, Wsiedmiu śmiertelnych grzechach, ona prym zaczyna. Kiedy w grzechach Rej wodzi na swą rangę baczna, Toć i w piekle być musi, i pierwsza i znaczna. Czego się Saulu pysznisz, równyś wszystkim w Ródzie Od Adama, od Ewy, idziesz ze mną w płodzie. Chyba z tąd w ambicyj, chcesz czynić różnice, Zem ja pasł Owce, a tyś pasł głupie oślice.
Mnie niechaj
kłotką do zbawienia. Pycha naszych Rodzicow struła Rayskim Fruktem, Wszystkich nas wyprawiła w piekło prostym fluktem. Jak tylko z ust szatańskich obietnice wzięli, Ze Bogami Ziemskiemi na wieki bydź mieli. Dla tego znać się pycha prymu dopomina, Wsiedmiu śmiertelnych grzechach, ona prym zaczyna. Kiedy w grzechach Rey wodzi ná swą rangę baczna, Toć y w piekle bydź musi, y pierwsza y znaczna. Czego się Saulu pysznisz, rownyś wszystkim w Rodzie Od Adama, od Ewy, idziesż ze mną w płodzie. Chyba z tąd w ambicyi, chcesz czynić roźnice, Zem ia pasł Owce, á tyś pasł głupie oślice.
Mnię niechay
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 43
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
namiętność. Po jednej stronie słuszność, mierność w życiu, męstwo, przezorność, wszystkie cnoty wzięły broń przeciwko niesłuszności, przeciwko rozrzutności, przeciwko nikczemności, przeciwko nierozmyślności, przeciwko wszystkim występkom. Krótko mówiąc, na koniec, potyka się tu polem, obfitość z nędzą, dobry rozum z zaślepionym, mądrość z głupstwem, nadzieja baczna z rozpaczą ślepą. W tej za tym utarczce i boju choćby ludzie nas odbiegli, Bogowie nieśmiertelni nie sprawiąż tego, ażeby tak znakomite cnoty zmiotły z placu tyle tak straszliwych niecnot? Manliuszowi. Nie musiał być młody, ponieważ żołniersko służył pod Syllą. Przeciwko Katylinie.
A tak tedy, Rzymianie, brońcie do końca
namiętność. Po iedney stronie słuszność, mierność w życiu, męstwo, przezorność, wszystkie cnoty wzięły broń przeciwko niesłuszności, przeciwko rozrzutności, przeciwko nikczemności, przeciwko nierozmyślności, przeciwko wszystkim występkom. Krótko mówiąc, ná koniec, potyka się tu polem, obfitość z nędzą, dobry rozum z zaślepionym, mądrość z głupstwem, nadzieia baczna z rospaczą ślepą. W tey za tym utarczce i boiu choćby ludzie nas odbiegli, Bogowie nieśmiertelni nie sprawiąż tego, ażeby tak znakomite cnoty zmiotły z placu tyle tak straszliwych niecnot? Manliuszowi. Nie musiał być młody, ponieważ żołniersko służył pod Syllą. Przeciwko Katylinie.
A tak tedy, Rzymianie, brońcie do końca
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 53
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763