jest zahartowane przez miłość bogactw; żadne utrapienie, żadna nędza, wzruszyć w nim dotkliwości nie może.
Tym czasem przeklęctwo nieprawości za nim idzie, żyje w ustawnej bojażni: niespokojności jego umysłu, drapieżtwa żądz jego chciwych, mszczą się dobrze na nim za nieszczęśliwych, których on poczynił.
Możnaż porównać nędzę ubogich z tym udręczeniem, które serce czuje nieprawego Bogacza?
Niech się ubogi cieszy i owszem niech się raduje; ma bowiem tego przyczyn wiele.
Pożywa w pokoju, stół jego nie jest otoczony zgrają pasorzytów.
Niema naprzykrzenia od licznych
domowników, ani przykrości od niezbytych natrętów.
Nie jedząc potraw wyśmienitych Bogacza, chorób też jego uchodzi.
Chleb
iest zahartowane przez miłość bogactw; żadne utrapienie, żadna nędza, wzruszyć w nim dotkliwości nie może.
Tym czasem przeklęctwo nieprawości za nim idzie, żyie w ustawney boiażni: niespokoyności iego umysłu, drapieztwa żądz iego chciwych, mszczą się dobrze na nim za nieszczęśliwych, ktorych on poczynił.
Możnaż porownać nędzę ubogich z tym udręczeniem, ktore serce czuie nieprawego Bogacza?
Niech się ubogi cieszy y owszem niech się raduie; ma bowiem tego przyczyn wiele.
Pożywa w pokoiu, stoł iego nie iest otoczony zgraią pasorzytow.
Niema naprzykrzenia od licznych
domownikow, ani przykrości od niezbytych natrętow.
Nie iedząc potraw wyśmienitych Bogacza, chorob też iego uchodzi.
Chleb
Skrót tekstu: ChesMinFilozof
Strona: 45
Tytuł:
Filozof indyjski
Autor:
Philip Dormer Stanhope Chesterfield
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
drugi tego co wczora obiecał. Słowo nie słowem/ prawda nie prawdą/ gdy lubet: Bo u takich co lubet, oraz też i licet. Wczora rzekł słowo że mię miał dziś promowować/ A dziś tak o mnie pomni/ jako o którym z tych Co w potop potonęli. Dziwne obyczaje! Nadzieja/ z udręczeniem i serca i głowy/ Ciężkie ekspektatywy/ bojaźń ustawiczna Żeby w czym nieurazić/ usługi/ prowady Panów: tych zaś kłopoty/ frasunki/ obłudy/ Zmyślona przyjaźń/ uśmiech tam gdzie płakać trzeba/ Te są zabawy dworskie/ te okupacje. A fortuna tym czasem jako grać kostkami Miota nimi i ciska; Oni jako
drugi tego co wczora obiecał. Słowo nie słowem/ prawda nie prawdą/ gdy lubet: Bo v takich co lubet, oráz też y licet. Wczora rzekł słowo że mię miał dźiś promowowáć/ A dźiś ták o mnie pomni/ iáko o ktorym z tych Co w potop potonęli. Dźiwne obyczáie! Nádźieiá/ z vdręczeniem y sercá y głowy/ Cięszkie expektatywy/ boiaźń vstawiczná Żeby w czym nievraźić/ vsługi/ prowady Pánow: tych záś kłopoty/ frásunki/ obłudy/ Zmyślona przyiaźń/ vśmiech tam gdźie płakáć trzebá/ Te są zábawy dworskie/ te occupacye. A fortuná tym czásem iáko gráć kostkámi Miota nimi y ćiska; Oni iáko
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 175
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
. z Ojca Jana Kostki, Kasztelana Zakroczymskiego: a z Matki Małgorzaty Kryskiej z Drobinina. Gdy go matka nosiła w żywocie, powiadają, że imię Jezus na swym ciele wyrażone miała, czego się spowiednikowi swemu zwierzyła. Ten młodość życia swego w WIedniu na naukach wyzwolonych w Austriej strawił: Postami, Modliwtwami, utrapieniem i udręczeniem ciało swoje tru- dząc: w domu Senatora jednego heretyka schorzały będąc, Ciało Przenajświętsze CHRYSTUSA Pana z rąk Anielskich przyjął, przy przytomności Świętej Barbary, Opiekunki swojej, której się we zdrowiu i w chorobie, często a gęsto osobliwie polecał. Diabła w postaci psa czarnego, po trzy kroć na się nachodzącego, znakiem Krzyża Z
. z Oycá Jáná Kostki, Kászteláná Zákroczymskiego: a z Mátki Máłgorzáty Kryskiey z Drobininá. Gdy go mátká nośiłá w żywoćie, powiádáią, że imię JESUS ná swym ćiele wyráżone miáłá, czego się spowiednikowi swemu zwierzyłá. Ten młodość żyćiá swego w WIedniu ná náukách wyzwolonych w Austryey strawił: Postámi, Modliwtwámi, utrápieniem y udręczeniem ćiáło swoie tru- dząc: w domu Senátorá iednego heretyká schorzáły będąc, Ciáło Przenayświętsze CHRYSTUSA Páná z rąk Anielskich przyiął, przy przytomnośći Swiętey Bárbáry, Opiekunki swoiey, ktorey sie we zdrowiu y w chorobie, często á gęsto osobliwie polecał. Diabłá w postáći psá czárnego, po trzy kroć ná się náchodzącego, znákiem Krzyźá S
Skrót tekstu: MurChwałPam
Strona: R3
Tytuł:
Pamiętnik albo Kronika Pruskich Mistrzów i Książąt Pruskich
Autor:
Mikołaj Chwałkowski
Drukarnia:
Jan Tobiasz Keller
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1712
Data wydania (nie wcześniej niż):
1712
Data wydania (nie później niż):
1712