on się o to nie pyta; nawet kiedy sąsiedzi do niego przyjeżdżają z daleka mnie tylko im pokazuje. Trafiło się, iż gdym się po ogrodzie przechadzał, a oni przez płot chcieli mnie widzieć, słyszałem, jako ich przestrzegał, iż ja tego nie lubię, aby mi się ciekawie przypatrywano. Tym bardziej ukontentowany jestem z mego tu mieszkania, ile że dom przyjaciela mojego napełniony ludźmi statecznemi i przystojnemi. Przyznać też należy, iż niemasz nad niego Pana lepszego na świecie, jakoż trudno o przykład, aby który z służących dobrowolnie od niego odstał, gdy zaś którego odprawił, było to ukaraniem występku bardzo znacznego, co jednak
on się o to nie pyta; nawet kiedy sąsiedzi do niego przyieżdżaią z daleka mnie tylko im pokazuie. Trafiło się, iż gdym się po ogrodzie przechadzał, á oni przez płot chcieli mnie widzieć, słyszałem, iako ich przestrzegał, iż ia tego nie lubię, aby mi się ciekawie przypatrywano. Tym bardziey ukontentowany iestem z mego tu mieszkania, ile że dom przyiaciela moiego napełniony ludźmi statecznemi y przystoynemi. Przyznać też należy, iż niemasz nad niego Pana lepszego na świecie, iakoż trudno o przykład, aby ktory z służących dobrowolnie od niego odstał, gdy zaś ktorego odprawił, było to ukaraniem występku bardzo znacznego, co iednak
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 93
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
rzeczy i w-sprawie do niego należącej, zaiste rzecz nie słuszna, przeciwko rozumowi, który pokazuje, że żaden w-swojej własnej sprawie Sędzią nie ma być. Prawo samo Polskie nie każe być Królowi obecnym w-ten czas, kiedy się sądzi sprawa Laesae maiestatis, następowania na majestat. Cóż rozumiecie jako ten stan jest ukontentowany. Prawda że według nauki Chrześcijańskij, powinni poddani, by i złym Panom być posłuszni, i jest w-tym obowiązek sumnienia; ale i Panowie rządzić nimi rozumnie powinni, także pod obowiązkiem grzechu śmiertelnego. 6. Drugi stan świecki jest miejski. Co za wzgląd, co za poszanowanie tego stanu? w-ten
rzeczy i w-spráwie do niego należącey, záiste rzecz nie słuszna, przećiwko rozumowi, ktory pokázuie, że żaden w-swoiey własney spráwie Sędźią nie ma bydź. Práwo sámo Polskie nie każe bydz Krolowi obecnym w-ten czás, kiedy się sądźi spráwá Laesae maiestatis, nástępowánia ná máiestat. Coż rozumiećie iáko ten stan iest vkontentowány. Prawdá że według náuki Chrześćiáńskiy, powinni poddani, by i złym Pánom bydź posłuszni, i iest w-tym obowiązek sumnienia; ále i Pánowie rządźić nimi rozumnie powinni, tákże pod obowiązkiem grzechu śmiertelnego. 6. Drugi stan świecki iest mieyski. Co zá wzgląd, co zá poszánowánie tego stanu? w-ten
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 36
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
dalece, że tylko wstać do łóżka mogłem. Znowu się źle barzo mieć począłem. Posłałem aż do Dyneburka Dźwiną po aptekarza jezuickiego, który mię przecie ratował. Przyjechał też nawiedzając mię Swołyński, przeszły mój kolega deputat połocki, z którym wielką zabrałem przyjaźń. Płakałem z radości i tak byłem ukontentowany, że mi to siła do zdrowia pomogło.
Była też tam o dwie mile Platerowa, wojewodzina mścisławska, z domu Brzostowska, wielkiej pani świątobliwości i miłosierdzia. Ta wielkie o mnie miała staranie, prowidując mię
wszystkim. Ozdrowiawszy, byłem u niej z podziękowaniem. Taż wojewodzina inflancka miała domową aptekę. Gdy się
dalece, że tylko wstać do łóżka mogłem. Znowu się źle barzo mieć począłem. Posłałem aż do Dyneburka Dźwiną po aptekarza jezuickiego, który mię przecie ratował. Przyjechał też nawiedzając mię Swołyński, przeszły mój kolega deputat połocki, z którym wielką zabrałem przyjaźń. Płakałem z radości i tak byłem ukontentowany, że mi to siła do zdrowia pomogło.
Była też tam o dwie mile Platerowa, wojewodzina mścisławska, z domu Brzostowska, wielkiej pani świątobliwości i miłosierdzia. Ta wielkie o mnie miała staranie, prowidując mię
wszystkim. Ozdrowiawszy, byłem u niej z podziękowaniem. Taż wojewodzina inflantska miała domową aptekę. Gdy się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 184
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żenie mojej dwadzieścia tysięcy, tak zabawiwszy tydzień jeszcze w Białymstoku, stamtąd prosto pojechałem do Wilna, gdzie miała mi być suma liczona. Nim zaś w tę drogę z Białegostoku wyjechałem, tedy tamże w Białymstoku z rady Starzeńskiego, starosty brańskiego, który miał jakieś do dworu naszego nieukontentowanie i hetman też nie był ukontentowany, wyszedł taki projekt, aby zabiegając temu, żeby Rzplta Polska nie była implikowana w tę wojnę pruską z Austriakami i Moskwą jako neutralna, aby, mówię, senatorowie, strzegąc się tej wojny, a utrzymując neutralność, manifest zanieśli, który był w krótkich terminach napisany, samą tylko neutralność oświadczający, i gdy na czytanie
żenie mojej dwadzieścia tysięcy, tak zabawiwszy tydzień jeszcze w Białymstoku, stamtąd prosto pojechałem do Wilna, gdzie miała mi być suma liczona. Nim zaś w tę drogę z Białegostoku wyjechałem, tedy tamże w Białymstoku z rady Starzeńskiego, starosty brańskiego, który miał jakieś do dworu naszego nieukontentowanie i hetman też nie był ukontentowany, wyszedł taki projekt, aby zabiegając temu, żeby Rzplta Polska nie była implikowana w tę wojnę pruską z Austriakami i Moskwą jako neutralna, aby, mówię, senatorowie, strzegąc się tej wojny, a utrzymując neutralność, manifest zanieśli, który był w krótkich terminach napisany, samą tylko neutralność oświadczający, i gdy na czytanie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 821
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
głowy straci, niż pozwoli aby Schizmatyk był Kijowskim Metropolitą, Wolamina Rutskiego raz kreowawszy. Miscell: P. Kojałowicz.
UNIA utwierdzona na Rusi tym cudem następującym. Melecjusz Smotrycki Pseudo Arcybiskup Polski, od owego Teofanesa Patriarchy Carogrodzkiego, a[...] si poświęcony, porzuciwszy Schizmę, poddał się wposłuszeństwo Urbanowi VIII, od niego Biskupstwem Hieropolskim ukontentowany, i od Schizmy rozgrzeszony, otruty od Adwersarzów umierał R. 1633 i prosił Braci Klasztoru Dermańskiego, będąc tam Archimandrytą, aby mu dano owo Breve, albo list Papieski rozgrzeszający od Schizmy; W tym skonał. W pięć godzin znalazłszy list on, po śmierci dano mu w prawą rękę między wielki i mały palec,
głowy straci, niż pozwoli aby Schizmatyk był Kiiowskim Metropolitą, Wolamina Rutskiego raz kreowawszy. Miscell: P. Koiałowicz.
UNIA utwierdzona na Rusi tym cudem następuiącym. Melecyusz Smotrycki Pseudo Arcybiskup Polski, od owego Teofanesa Patryarchy Carogrodzkiego, a[...] si poświęcony, porzuciwszy Schizmę, poddał się wposłuszeństwo Urbanowi VIII, od niego Biskupstwem Hieropolskim ukontentowany, y od Schizmy rozgrzeszony, otruty od Adwersarzow umierał R. 1633 y prosił Braci Klasztoru Dermańskiego, będąc tam Archimandrytą, aby mu dano owo Breve, albo list Papieski rozgrzeszaiący od Schizmy; W tym skonał. W pięć godzin znalazłszy list on, po śmierci dano mu w prawą rękę między wielki y mały palec,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 15
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, quia hos quos tenebat mortuos reddidit. Et tamen hunc quem Dominum omnia insensibilia elementa senserunt, adhuc infidelium Iudaeorum corda Deum esse minimè cognoscunt, et duriora saxis scindi ad paenitendum nolunt. Luc: 16. Rabina z Teologiem.
Już tedy Rabine mój miły ten ostatek rozmowy naszej i ztym cośmy przedtym rozmawiali/ ukontentowany zostawaj/ a tym się kontentuj w wątpliwościach swoich/ co Doktorowie Kościoła Bożego napisali: Albowiem wierz mi że jest rzecz niebezpieczna/ i bynamniej pożyteczna uporności bezrozumnej miejsce dawać: Siła albowiem mowiemy/ a jednak w słowach ustajemy. Niechajże wypełniciel mów naszych będzie Pan nasz JEZUS CHRYSTUS, o którymeśmy w tej rozmówi naszej
, quia hos quos tenebat mortuos reddidit. Et tamen hunc quem Dominum omnia insensibilia elementa senserunt, adhuc infidelium Iudaeorum corda Deum esse minimè cognoscunt, et duriora saxis scindi ad paenitendum nolunt. Luc: 16. Rábiná z Theologiem.
Iuż tedy Rábine moy miły ten ostátek rozmowy nászey y ztym cosmy przedtym rozmawiáli/ vkontentowány zostaway/ á tym się kontentuy w wątpliwośćiách swoich/ co Doktorowie Kośćiołá Bożego nápisáli: Albowiem wierz mi że iest rzecz niebeśpieczna/ y bynamniey pożyteczna vpornośći bezrozumney mieysce dawáć: Siłá álbowiem mowiemy/ á iednák w słowách vstáiemy. Niechayże wypełnićiel mow nászych będźie Pan nász IEZVS CHRYSTVS, o ktorymesmy w tey rozmowi nászey
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 147
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Sejmu nie zabieżemy, w ciężką domową Wojnę wypadną, a nieomylnie i zagranicznemi pretensiami i Wojnami Ojczyznę uwikłają) uspokoić. Bo czegożby się innego, przy takim wnętrznych między bracią niezklijeniu umysłów spodziewać, tylko rozerwania Sejmu, zoczywistą Stanu naszego zgubą. Zostanie bowiem Wojsko, w Konfederacji, Pan Marszałek Wielki Koronny ukrzywdzony, nie ukontentowany, zdesperowany. Dwór pod pozorem bezpieczeństwa Majestatu, orężny, Polakom nieufający, i dla tego Cudzoziemskim Wojskiem, i postronnemi ligami wsparty, na Województwa, które abo już w kupie były, abo się do kupy gotowały, ostro obrażony. Rzeczpospolita na cześci rozerwana, nieufnością miedzy Stanami i Senatorami zmieszana, Nieprzyjacielskim Wojsk Księstwa Litewskiego
Seymu nie zábieżemy, w cięszką domową Woynę wypádną, á nieomylnie y zágranicznemi pretensiámi y Woynámi Oyczyznę vwikłaią) vspokoić. Bo czegożby się innego, przy tákim wnętrznych między brácią niezkliieniu vmysłow spodźiewáć, tylko rozerwánia Seymu, zoczywistą Stanu nászego zgubą. Zostánie bowiem Woysko, w Confoederácyey, Pan Márszałek Wielki Koronny vkrzywdzony, nie vkontentowány, zdesperowány. Dwor pod pozorem bespieczeństwá Máiestatu, orężny, Polakom nieufáiący, y dla tego Cudzoźiemskim Woyskiem, y postronnemi ligámi wspárty, ná Woiewodztwá, ktore ábo iuż w kupie były, ábo się do kupy gotowáły, ostro obráżony. Rzeczpospolita ná czéści rozerwána, nieufnośćią miedzy Stanámi y Senatorámi zmieszána, Nieprzyiaćielskim Woysk Xięstwá Litewskiego
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 59
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
z nim w dyskurs/ a wyrozumiawszy okazją tej jego turbacjej i ustawnych myśli/ pokazuje mu pierścionek/ w której mu każe palec włożyć/ asekurując go słowem/ że póki ten pierścionek na palcu jego będzie/ nigdy Zona dopuścić się grzechu nie będzie mogła/ i że zaraz poczuje sam. Uradował się nader/ i niesłychanie ukontentowany/ z wielkiej onej ocknie się radości/ aż pomacawszy znajduje że na palcu jego osobliwy pierścionek I rozumiałci że dowodny sposób/ ale zawstydziwszy się począł w sobie onę swoję niewiarę porzucać powoli. Atosz że przy ceremoniach Małżeńskich o pierścionku wspomniałeś/ i mnie o pierścionku na myśl przyszło/ do którego każdego co nazbyt nie
z nim w dyskurs/ á wyrozumiawszy okázyą tey iego turbácyey y ustáwnych myśli/ pokázuie mu pierśćionek/ w ktorey mu każe pálec włożyć/ ássekuruiąc go słowem/ że poki ten pierśćionek ná pálcu iego będźie/ nigdy Zoná dopuśćić się grzechu nie będźie mogłá/ y że záraz poczuie sam. Vrádował się náder/ y niesłychánie ukontentowány/ z wielkiey oney ocknie się rádośći/ ász pomácáwszy znáyduie że ná palcu iego osobliwy pierśćionek Y rozumiałci że dowodny sposob/ ále záwstydźiwszy się począł w sobie onę swoię niewiárę porzucáć powoli. Atosz że przy ceremoniách Małżeńskich o pierśćionku wspomniałeś/ y mnie o pierśćionku ná myśl przyszło/ do ktorego káżdego co názbyt nie
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 54
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
się, Tam in occursum zaszło Miasto Kazimierz, i KrólA Imści witało przez P. Groszkiewicza BurMistrza Kaźmierskiego, kędy postąpiwszy K. I. ku Kościołowi Z. Katarzyny wyszli także in occursum WW. OO. Augustyani i Imść X. Przeor salutavit Regiam Maiestatem Włoskim językiem, nomine Conventus, z czego był Król Imść wielce ukontentowany, któremu adinvicem podziękował nomine Regio, I. W. I. P. Podkanclerzy Kor: postąpiwszy potym Król Imść cum frequentia Senatorów na Cmentarz WW. OO. Eremitów Ordinis S. Pauli, kędy honoroficentissime był witany ore Imści X. Prowincjała wzwyż pomienionych WW. OO. któremu nomine Regio digne I. W.
się, Tam in occursum zaszło Miásto Kaźimierz, y KROLA Imśći witało przez P. Groszkiewicza BurMistrza Káźmierskiego, kędy postąpiwszy K. I. ku Kośćiołowi S. Katárzyny wyszli tákże in occursum WW. OO. Augustyáni y Imść X. Przeor salutavit Regiam Maiestatem Włoskim ięzykiem, nomine Conventus, z czego był KROL Imść wielce ukontentowány, ktoremu adinvicem podźiękował nomine Regio, I. W. I. P. Podkanclerzy Kor: postąpiwszy potym KROL Imść cum frequentia Senatorow ná Cmentarz WW. OO. Eremitow Ordinis S. Pauli, kędy honoroficentissime był witány ore Imśći X. Prowincyałá wzwysz pomienionych WW. OO. ktoremu nomine Regio digne I. W.
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: A3
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
eś oraz przyjazne Jej serce, i co Patronowi Twemu przypisał Symbolista, Tobie słusznie przyznać: remoras nescit amor. Inni podobną traktując Wojnę, ledwie z wielką torsią w ustawicznych przeszkodach niepomyślny skutek otrzymują przez emulacje, przez mortyfikacje, i rozmaite trudności: Tu amor nescius remoras, aevi virens, flore nitens primo; dość prędką ukontentowany zostajesz rezolucją. Drudzy metam votorum ledwie per asperam dościgną viam, Tobie herbowną do kresu chęci Twoich Luna lumen praebebat eunti, tak łaskawie, że zarówno z myślą rączą żądzie się kończą. Inni ad portum przypływają in metu falami ogarnieni, owdzie ściśnieni niebezpieczeństwem między Syres et Charybdes, częścią burzliwemi opasani wiatrami , u których to
eś oraz przyiazne Iey serce, y co Pátronowi Twemu przypisał Symbolista, Tobie słusznie przyznać: remoras nescit amor. Inni podobną traktuiąc Woynę, ledwie z wielką torsią w ustawicznych przeszkodach niepomyślny skutek otrzymuią przez emulacye, przez mortyfikacye, y rozmaite trudnośći: Tu amor nescius remoras, aevi virens, flore nitens primo; dość prędką ukontentowany zostaiesz rezolucyą. Drudzy metam votorum ledwie per asperam dośćigną viam, Tobie herbowną do kresu chęći Twoich Luna lumen praebebat eunti, tak łaskawie, że zarowno z myślą rączą żądzie się kończą. Inni ad portum przypływaią in metu falami ogarnieni, owdźie śćiśnieni niebeśpieczeństwem między Syres et Charybdes, częśćią burźliwemi opasani wiatrami , u ktorych to
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 12
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745