człeka kryminałem zmazanego konać, a tym czasem zdrowia jego raczej ochraniać i bronić, aniż mu na nie następować. Lecz mimo to wszytko temu rozejmowi i to jest niepoślednią przeszkodą, abym tego człeka równym sobie być nie przyznał, który do wielu inszych zelżywych postępków swych ato i teraz przydał, że pasquillus przeciwko mnie ukradką (teraz mi go dopiero przy IMP. płockiem jeden przyjaciel przysłał) miedzy ludzie podał, którym mentytę i zdradę, odemnie tak dowodnie sobie zadaną (przykładem tych białych głów, których żywota naśladuje) słowy wszetecznemi i pokątnemi z siebie znosi, a tytułu swego barziej, niż utciwego (bo siła rzeczy odemnie zadanych
człeka kryminałem zmazanego konać, a tym czasem zdrowia jego raczej ochraniać i bronić, aniż mu na nie następować. Lecz mimo to wszytko temu rozejmowi i to jest niepoślednią przeszkodą, abym tego człeka równym sobie być nie przyznał, który do wielu inszych zelżywych postępków swych ato i teraz przydał, że pasquillus przeciwko mnie ukradką (teraz mi go dopiero przy JMP. płockiem jeden przyjaciel przysłał) miedzy ludzie podał, którym mentytę i zdradę, odemnie tak dowodnie sobie zadaną (przykładem tych białych głów, których żywota naśladuje) słowy wszetecznemi i pokątnemi z siebie znosi, a tytułu swego barziej, niż utciwego (bo siła rzeczy odemnie zadanych
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 212
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
: 23.
(57) Roku 1628. Flis jeden we Czczewie zjadł chłopa całego o zakład, którego kapitan dał obiesić, bojąc się, żeby mu piechoty i jego samego nie zjadł. Kto by temu nie wierzył, jest o tym pismo w Giełdzie. Ma ten chłop brata kędyś na Żuławie, co także dzieci ukradką jada, ale jako urośnie, będzie podobno chłopy i niewiasty połykał. Ludzie się go barzo strzegą. Ma ostre kły kiernozie w gębie. Ex diario Prus: Heliae Volfangi Civis Dersavien.
(58) Roku 1629. W Tolkmocie był taki zdun, co kiwiory, kapelusze i opończe robił z gliny, polewane na deszcz
: 23.
(57) Roku 1628. Flis jeden we Czczewie zjadł chłopa całego o zakład, którego kapitan dał obiesić, bojąc sie, żeby mu piechoty i jego samego nie zjadł. Kto by temu nie wierzył, jest o tym pismo w Giełdzie. Ma ten chłop brata kędyś na Żuławie, co także dzieci ukradką jada, ale jako urośnie, będzie podobno chłopy i niewiasty połykał. Ludzie sie go barzo strzegą. Ma ostre kły kiernozie w gębie. Ex diario Prus: Heliae Volfangi Civis Dersavien.
(58) Roku 1629. W Tolkmocie był taki zdun, co kiwiory, kapelusze i opończe robił z gliny, polewane na deszcz
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 316
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, aby pod czas deszczów na wieprze nie zaciekało, u koryta aby było pod zamknięciem wieko, aby im inne Bydło nie wyjadało obroku. Na to też mieć oko, aby jaki na ustroniu nie zamięszał się Chujec któryby znacnie Pańskim ujmował obroku wieprzom Słodów i wywarzyn, aby ze Dwora na wieś nie wydawano, albo ukradką nie przedawano, przestrzegać, i zakazać trzeba, w mrozy ciepło im dawać, a gdzie mają legawisko, co raz świeższą ponaściełać słomą, chrustem poociszawszy chlewy. Często z pod nich chędozyć, bo to bydło zda się być nie czyste ale przecię wielkiego potrzebuje ochędostwa. Przeto aby wtym barłogu, i nieczystości nie szwiędło,
, áby pod czás deszcżow ná wieprze nie záćiekáło, v korytá áby było pod zamknięćiem wieko, áby im inne Bydło nie wyiadáło obroku. Ná to teź mieć oko, áby iáki ná vstroniu nie zámięszał się Chuiec ktoryby znácnie Páńskim vymował obroku wieprzom Słodow y wywárzyn, áby ze Dworá ná wieś nie wydawano, álbo vkradką nie przedawano, przestrzegáć, y zakázáć trzebá, w mrozy ćiepło im dawáć, á gdżie máią legáwisko, co raz świeższą ponáśćiełać słomą, chrustẽ pooćiszawszy chlewy. Często z pod nich chędozyć, bo to bydło zda się bydż nie czyste ále przećię wielkie^o^ potrzebuie ochędostwá. Przeto áby wtym bárłogu, y nieczystośći nie szwiędło,
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 22
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675