że cietrzewie. Poszły barzo na żaby. Wej, rzecze, nagroda, Zawsze płaci pobożność, puszczać się jej szkoda. Toż jedne do gardzielą drobnym tka kawałkiem, Drugie dzieciom na gniazdo w sponach niesie całkiem. W kilka dni potem, skoro onąż potka sowę: „A także to, braciszku, trzymają umowę? Łaskawymeś się wszytkim ptaszym matkom stawił, Mnieś jednej nieszczęśliwej siostrze serce skrwawił, Kiedyś mi pożarł dziatki kochane, niestoty.” „Któż temu winien — jastrząb odpowie — tylko ty. Przyszłoć by mi od głodu za dzień zdechnąć trzeci, Gdybym piękniejszych nie jadł niźli twoje dzieci. Dosyciem długo
że cietrzewie. Poszły barzo na żaby. Wej, rzecze, nagroda, Zawsze płaci pobożność, puszczać się jej szkoda. Toż jedne do gardzielą drobnym tka kawałkiem, Drugie dzieciom na gniazdo w sponach niesie całkiem. W kilka dni potem, skoro onęż potka sowę: „A także to, braciszku, trzymają umowę? Łaskawymeś się wszytkim ptaszym matkom stawił, Mnieś jednej nieszczęśliwej siestrze serce skrwawił, Kiedyś mi pożarł dziatki kochane, niestoty.” „Któż temu winien — jastrząb odpowie — tylko ty. Przyszłoć by mi od głodu za dzień zdechnąć trzeci, Gdybym piękniejszych nie jadł niźli twoje dzieci. Dosyciem długo
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 82
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w Senacie między Wojewodami Łęczyckim, i Brzeskim Kujawskim. Miasta znaczniejsze, oprócz Stołecznego, są te: Rosienne zaszczycone Sejmikami, Sądami Grodzkiemi i Ziemskiemi. Telszew, tu się także Sądy Ziemskie i grodzkie agitują. Birże gdzie niegdyś August II. Król Polski z Piotrem W. Carem Moskiewskim sekretną mieli, zjechawszy się, umowę, przeciwko Karolowi XII. Królowi Szwedzkiemu, który w krótce po ich wyjezdzie przybył tu był. Polangen pod numer. 24 czyli Polongów: Port niegdyś sławny na Morzu Bałtyckim ; poznaki tego dotąd w morzu widać, to jest rozwaliny murów dawnych, które okręty od nawałności morskich niegdyś zasłaniały: Port ten od Szwedów kamieniami zarzucony
w Senacie między Woiewodami Łęczyckim, y Brzeskim Kujawskim. Miasta znacznieysze, oprocz Stołecznego, są te: Rosienne zaszczycone Seymikami, Sądami Grodzkiemi y Ziemskiemi. Telszew, tu się także Sądy Ziemskie y grodzkie agituią. Birże gdzie niegdyś August II. Krol Polski z Piotrem W. Carem Moskiewskim sekretną mieli, ziechawszy się, umowę, przeciwko Karolowi XII. Krolowi Szwedzkiemu, ktory w krotce po ich wyiezdzie przybył tu był. Polangen pod numer. 24 czyli Polongow: Port niegdyś sławny na Morzu Baltyckim ; poznaki tego dotąd w morzu widać, to iest rozwaliny murow dawnych, ktore okręty od nawałności morskich niegdyś zasłaniały: Port ten od Szwedow kamieniami zarzucony
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 202
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
przystępu nie dopuścić Bogu. Któremu/ gdy łagodne onej słowa dawał/ Gdy aby go puściła/ prosić nie przestawał; Rzekła: prowadź się dalej/ ja się stąd nieruszę/ Aże cię pewnie pierwej precz odejść przymuszę. C Rący tedy Cyleńczyk/ rzekł na onę mowę: Stańmyż tak/ i trzymajmy sobie tę umowę. W tym drzwi swym wężokrętem rzezane otwiera/ A owa gdy się porwać przeciw niemu zbiera: Którymkolwiek członkiem wstać siedząca pokusza/ Zaden się dla leniwej ciężkości nie rusza. Sama się przecię sili z proga na dźwignienie/ Ale już i w kolanach stwardziało spojenie: I wszystkie paznogcie i z palcami ziębnięją/ I żeły/
przystępu nie dopuśćić Bogu. Ktoremu/ gdy łágodne oney słowá dawał/ Gdy áby go puśćiłá/ prośić nie przestawał; Rzekłá: prowadź się dáley/ ia się ztąd nieruszę/ Aże ćię pewnie pierwey precz odeyść przymuszę. C Rączy tedy Cyleńczyk/ rzekł ná onę mowę: Stańmyż ták/ y trzymaymy sobie tę vmowę. W tym drzwi swym wężokrętem rzezáne otwiera/ A owá gdy się porwáć przećiw niemu zbiera: Ktorymkolwiek członkiem wstáć śiedząca pokusza/ Zaden się dla leniwey ćięszkośći nie rusza. Sámá się przećię śili z progá ná dźwignienie/ Ale iuż y w kolánách ztwárdźiáło spoienie: Y wszystkie páznogćie y z pálcámi źiębnięią/ Y żeły/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 97
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jego nakłady mógł otrzymać słuszną nagrodę za praczy swojej i za przybudynek. Widzącz IMć P. Samuel laworski słuszną prośbę Wasiela, dopuścił mu prawa wiernego, aby oszaczowali ten budynek i praczą jego. Prawo wierne wyznalo i przyznało, ze i ta pracza i budynek godzien zło. 12 Wasiela, kaczmarza; co wysłyszawszy słuszną umowę i oszaczowanie prawa tego wissej mianowanego IMć P. Samuel Jaworski rozkazał przypiszac na ten budynek Wasielowi zło 12, co wszitkiej sumy ma na tej karczmie Wasiel zło. 36, a czaszu swego, gdy mu będzie przedayno, takiej sumy ma się upominać i tak przedać za zło. 36, i ten wypust powinien oddać,
iego nakłady mogł otrzymac słuszną nagrodę za praczy swoiei y za przybudynek. Widzącz IMć P. Samuel laworski słuszną prozbę Wasiela, dopuscił mu prawa wiernego, aby oszaczowali then budynek y praczą iego. Prawo wierne wyznalo y przyznało, ze i ta pracza y budinek godzien zło. 12 Wasiela, kaczmarza; czo wysłyszawszy słuszną umowę y oszaczowanie prawa thego wissey mianowanego IMć P. Samuel Iaworski roskazał przypiszac na then budinek Wasielowi zło 12, czo wszitkiey summy ma na they karczmie Wasiel zło. 36, a czaszu swego, gdy mu bedzie przedayno, takiey summy ma sie upominac i tak przedac za zło. 36, y then wypust powinien oddac,
Skrót tekstu: KsJasUl_1
Strona: 439
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1602 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1602
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
czarta zwyczajnie proponowanych i pretendowanych chwytał się, i trzymał. Tak świnopas jeden, mając sobie zleconą trzodę wieprzów, laskę zatykał koło nich, a sam gdzie chciał odchodził, w lasce mając karteczkę imieniem Z. Błażeja napisaną, żaden zwierz nietykał wieprzów, bo czart na ów znak postawiony, i taką z świnopasem mający umowę, strzegł trzody jego, jako dociekł tego, podróżny tamtędy przechodzący, Nucleus Catecheticus. Tak czartowska Magia, albo z czartami narabiająca mądrość, to tylko może uczynić przez się, co nie przewyższa mocy, i dzielności natury: gdyż wiedząc przez O Magii albo Czarnoksiestwie.
naturalną mądrość o sympatyj, albo antypatij natur, a
czarta zwyczaynie proponowanych y pretendowanych chwytał się, y trzymał. Tak swinopas ieden, maiąc sobie zleconą trzodę wieprzow, laskę zatykał koło nich, á sam gdzie chciał odchodził, w lasce maiąc karteczkę imieniem S. Błażeia napisaną, żaden zwierz nietykał wieprzow, bo czart na ow znák postawiony, y taką z swinopasem maiący umowę, strzegł trzody iego, iako dociekł tego, podrożny tamtędy przechodzący, Nucleus Catecheticus. Tak czartowska Magia, álbo z czartami narabiaiąca mądrość, to tylko może uczynić przez się, co nie przewyższa mocy, y dzielnośći nátury: gdyż wiedząc przez O Magii albo Czarnoksiestwie.
náturalną mądrość o sympatyi, albo antypatyi natur, á
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 225
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, w garnek włożyły dla warzenia. Szukająca matka dziecięcia po sąsiadach, zastała dziecię u owych czarownic pocwiertowane, po lamencie udała się do sądu. Wzięte na konfessaty, zeznały iż to czyniły dla sprowadzenia gradu na zboża. Maiolus in Diebus Canicul: Inne Czarownice w polu w dołek wody nalawszy, taką już ż czartem mając umowę, ją mieszają, poty aż pobudzą chmury i burze ciężkie. Mogą czarownice wody zarażać; jak Polakom uczyniono pod Zbarażem: powietrze uczynić smrodliwe zarażające, rzeki małe bieżące na czas zastanowić, zrzodła wswych początkach zatkać, bo to wszytko nie przewyższa naturalnej czarta dzielności. Może czarownik, bydło, stada, trzody, zgubić wybić
, w gárnek włożyły dlá wárzenia. Szukáiącá mátká dziecięciá po sąsiádách, zástáłá dziecie u owych czárownic pocwiertowáne, po lamencie udáłá się do sądu. Wzięte ná konfessaty, zeznały iż to czyniły dlá sprowadzenia grádu ná zboża. Maiolus in Diebus Canicul: Inne Czarownice w polu w dołek wody náláwszy, taką iuż ż czártem máiąc umowę, ią mieszáią, poty aż pobudzą chmury y burze ciężkie. Mogą czárownice wody záráżáć; iák Polakom uczyniono pod Zbáráżem: powietrze uczynić smrodliwe záráżaiące, rzeki małe bieżące ná czas zástánowić, zrzodła wswych początkach zatkać, bo to wszytko nie przewyższa náturalney czártá dzielności. Może czarownik, bydło, stáda, trzody, zgubić wybić
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 239
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Lib: 9. cap: 4 że w Afryce znajdowały się Familie, że cokolwiek pochwaliły, czy człeka czy drzewo, czy zboże, czyli konia, bydlę; za- O Maleficjum, albo o Czarach, co mogą?
raz te rzeczy chorować i ginąć musiały; a to czynił czart mający już taką z ową Familią umowę. Delrio nie raz pomieniony tu Autor Lib: 2912, czyni relacją w Księdze o czarach wydanej; Iż za życia jego, czarownica w Trewirze Mieście stołecznym, Elektoratu Trewiskiego w Niemczech, czop w ścianę domu swego zatknąwszy, mleko z niego doiła, jak z wymia krowy: ato sprawował czart prędko mleko od krów
Lib: 9. cap: 4 że w Afryce znaydowały się Familie, że cokolwiek pochwaliły, czy człeka czy drzewo, czy zboże, czyli koniá, bydlę; zá- O Maleficium, albo o Czarach, co mogą?
ráz te rzeczy chorowáć y ginąć musiały; a to czynił czart maiący iuż taką z ową Familią umowę. Delrio nie raz pomieniony tu Autor Lib: 2912, czyni relacyą w Księdze o czarach wydaney; Iż za życia iego, czarownica w Trewirze Mieście stołecznym, Elektoratu Trewiskiego w Niemczech, czop w ścianę domu swego zatknąwszy, mleko z niego doiła, iák z wymia krowy: áto sprawował czart prędko mleko od krow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 240
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Niech nie wiele jej będzie, adobranej, okrytej, platnej, dobry wikt mającej: bo o głodnej powiedzą: non profecturis littora bobus arat: wołowi pracującemu pyska Duch Święty w Piśmie Bożym nie każe O Ekonomice, mianowicie o Czeladzi
zawiązywać. Nie prędko się rzuci w skoki, głodny i gołoboki. Z każdym czeladnikiem mieć umowę, co mu na rok należy, wpisać w Regestr, płacić punktualnie; a nie wytrącać z zasług, jeśli nie chcący uczyni szkodę alias ciężki BOGU Pan taki da rachunek; gdyż to grzech o pomstę do BOGA wołający: merces defraudata operariorum . Rzecz dobra gdy czeladź tej są Religii, co i Pan; jeśli Łacińskich
Niech nie wiele iey będzie, adobraney, okrytey, platney, dobry wikt maiącey: bo o głodney powiedzą: non profecturis littora bobus arat: wołowi pracuiącemu pyska Duch Swięty w Pismie Bożym nie każe O Ekonomice, mianowicie o Czeladzi
zawiązywać. Nie prędko się rzuci w skoki, głodny y gołoboki. Z każdym czeladnikiem mieć umowę, co mu na rok należy, wpisać w Regestr, płacić punktualnie; á nie wytrącać z zasług, iezli nie chcący uczyni szkodę alias cięszki BOGU Pan taki da rachunek; gdyż to grzech o pomstę do BOGA wołaiący: merces defraudata operariorum . Rzecz dobra gdy czeladz tey są Religii, co y Pan; iezli Łacinskich
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 370
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nie ofiarowała jemu/ przez co musiał się rozumieć za wzgardzonego/ jakoby tak ani jego Rzeczpospolita/ ani jego ludu za mężów uznawała. Dołożył i tego/ że lubo przyszedł tym umysłem w te kraje/ aby tu zimować mógł/ jednak tego pragnie zajednywając sobie łaskę i pobraterstwo K. I. M. aby na wzajemną umowę zesłać raczył K. I. M. Wielkiego Wezyra swego/ tak oni Kanclerza zowią/ aby się zniósł z Wezyrem Tatarskim/ z poufałej i wiernej rozmowy nadzieję czyniąc/ ze szczęśliwy koniec nieprzyjaźni wzajemnej/ stąd się pojawi. Przy tych listach było też pisanie od Chmielnickiego do K. I. M. z okazji listu
nie ofiárowáłá iemu/ przez co muśiał się rozumieć zá wzgardzonego/ iákoby ták áni iego Rzecżpospolita/ áni iego ludu zá mężow vznawáłá. Dołożył y tego/ że lubo przyszedł tym vmysłem w te kráie/ áby tu źimowáć mogł/ iednák tego prágnie záiednywáiąc sobie łáskę y pobráterstwo K. I. M. áby ná wzaiemną vmowę zesłáć rácżył K. I. M. Wielkie^o^ Wezyrá swego/ ták oni Kánclerzá zowią/ áby się zniosł z Wezyrem Tátárskim/ z poufáłey y wierney rozmowy nádżieię cżyniąc/ ze szcżęśliwy koniec nieprzyiáźni wzaiemney/ ztąd się poiáwi. Przy tych listách było też pisánie od Chmielnickiego do K. I. M. z okázyey listu
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C2
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
i tak rząd dobry będzie. Lecz jeśli zgodą świętą pójdą Panowie Akademicy z Jezuitami/ oświadczyli się im Jezuici nie raz/ ze Krakowskimi tymi szkołami ich/ żadna odmiana jem wtym się nie stanie. (to jest aby tylko jeden Rektor był w Krakowie nad wszytkimi studenty któryby onych sądził in causis ciuilibus) Bo taką umowę i zgodę uczynili dla większego pokoju i zachowania zobopolnej miłości przed lat czterdziestą kilką zdawnemi Pany Akademiki; (o której się niżej powie wresponsię natrzeci dyskurs P. Plebanów) że wszyscy studenci u Jezuitów się uczący/ mieli się wpisywać sposobem wszytkich innych wksięg Akademickie/ i P Rektorowi Akademickiemu posłuszeństwo przysięgać/ i w sądach
y ták rząd dobry będźie. Lecz iesli zgodą świętą poydą Pánowie Akádemicy z Iezuitami/ oswiadczyli się im Iezuići nie raz/ ze Krákowskimi tymi szkołámi ich/ żadna odmiána iem wtym się nie stánie. (to iest áby tylko iedęn Rektor był w Krákowie nád wszytkimi studenty ktoryby onych sądźił in causis ciuilibus) Bo táką vmowę y zgodę vczynili dla większego pokoiu y zachowania zobopolney miłośći przed lat czterdźiestą kilką zdawnemi Pány Akádemiki; (o ktorey się nizey powie wresponsię nátrzeći diskurs P. Plebanow) że wszyscy studenći v Iezuitow się vczący/ mieli się wpisywáć sposobęm wszytkich innych wkśięg Akádemickie/ y P Rektorowi Akádemickiemu posłuszeństwo przysięgáć/ y w sądách
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 75
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627