pannę 9na vice.
Hoc anno wydałem księgę sub titulo: Propositiones Chrystiano Politica.
Anno 1697. Zacząłem ten rok nie bardzo dobrze, kiedy z okazji relacyjnego post Convocationem sejmiku, na którym sprzysięgliśmy się Jura patriae et libertatis bronić, ip. Sapieha wojewoda wileński hetman w. w. księstwa lit., urazę o to wziąwszy, i jakoby to rzecz była na jego władzę szkodliwa, także o konfederacją uczyniona nastąpił na fortunę moję.
Nastąpiła elekcja króla. Na tej stanęło prawo Coaequationis Jurium księstwa litewskiego z Koroną, me autore et motore. Co bardziej jeszcze hetmana i dom sapieżyński na mnie concitavit.
Nastąpiła koronacja Augusta króla. Na
pannę 9na vice.
Hoc anno wydałem księgę sub titulo: Propositiones Christiano Politica.
Anno 1697. Zacząłem ten rok nie bardzo dobrze, kiedy z okazyi relacyjnego post Convocationem sejmiku, na którym sprzysięgliśmy się Jura patriae et libertatis bronić, jp. Sapieha wojewoda wileński hetman w. w. księstwa lit., urazę o to wziąwszy, i jakoby to rzecz była na jego władzę szkodliwa, także o konfederacyą uczyniona nastąpił na fortunę moję.
Nastąpiła elekcya króla. Na téj stanęło prawo Coaequationis Jurium księstwa litewskiego z Koroną, me autore et motore. Co bardziéj jeszcze hetmana i dom sapieżyński na mnie concitavit.
Nastąpiła koronacya Augusta króla. Na
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 24
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
15 octobris, na spotkanie wojska powracającego i na pokazanie lokacji secundum Constitionem Coaequationis, które pospolite ruszenie listami revocatoriis odłożone, ponieważ wojsko wgłąb pod Kamieniec poszło. Gotowość jednak po województwach i powiatach namówiona.
W obozie stał się wielki rozruch in praesentia Regis. Ultimis diebus septembris ipp. Potoccy mając pewną o niesłuszne do króla doniesienie urazę do ip. Przependowskiego wojewody malborkskiego per subordinatum starostę krasnostawskiego, tą go nakarmili konfuzją, że pomieniony starosta dwa razy senatorowi obuchem dał, tandem za nim i towarzystwo manibus a raczej obuchami w ręku będącemi plaudebant, i gdyby nie umknął się do namiotu królewicza Aleksandra, pewnieby była z niego niewiem komu victima. Ten
15 octobris, na spotkanie wojska powracającego i na pokazanie lokacyi secundum Constitionem Coaequationis, które pospolite ruszenie listami revocatoriis odłożone, ponieważ wojsko wgłąb pod Kamieniec poszło. Gotowość jednak po województwach i powiatach namówiona.
W obozie stał się wielki rozruch in praesentia Regis. Ultimis diebus septembris jpp. Potoccy mając pewną o niesłuszne do króla doniesienie urazę do jp. Przependowskiego wojewody malborgskiego per subordinatum starostę krasnostawskiego, tą go nakarmili konfuzyą, że pomieniony starosta dwa razy senatorowi obuchem dał, tandem za nim i towarzystwo manibus a raczéj obuchami w ręku będącemi plaudebant, i gdyby nie umknął się do namiotu królewicza Alexandra, pewnieby była z niego niewiem komu victima. Ten
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 198
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jedną odprawi. I tyć, i ty odrażasz wad od siebie wiełem, Lubo sługą, lubo się kładziesz przyjacielem. Przepadłbyś, gdyby cię Bóg jako sługę, gdyby Za każdą winą kinął przyjaciel, bez chyby. Najlepiej, w sobie widząc swej natury skazę, Nie w skok brać do przyjaciół i do sług urazę. 251 (P). ŚMIERĆ NIEUŻYTA ZA GARDŁO CHWYTA NAGŁA ŚMIERĆ
Długoż tu człeka, panie? Wczora z nami siedział, Śmiał się żartom albo sam żart jaki powiedział, Jadł z smakiem na wieczerzy, czuł drogę przed sobą; Nagle w nocy, nie zdjęty, umiera, chorobą. Niepodobna do śmierci jego
jedną odprawi. I tyć, i ty odrażasz wad od siebie wiełem, Lubo sługą, lubo się kładziesz przyjacielem. Przepadłbyś, gdyby cię Bóg jako sługę, gdyby Za kożdą winą kinął przyjaciel, bez chyby. Najlepiej, w sobie widząc swej natury skazę, Nie w skok brać do przyjaciół i do sług urazę. 251 (P). ŚMIERĆ NIEUŻYTA ZA GARDŁO CHWYTA NAGŁA ŚMIERĆ
Długoż tu człeka, panie? Wczora z nami siedział, Śmiał się żartom albo sam żart jaki powiedział, Jadł z smakiem na wieczerzy, czuł drogę przed sobą; Nagle w nocy, nie zdjęty, umiera, chorobą. Niepodobna do śmierci jego
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 112
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tych bestyjek przynamniej na strawę, Bo-ć taką, a prawdziwą, dam o sobie sprawę, Że od miłości suchy Z głodu zjem te muchy. PIEŚŃ
Gdy-ć swego, Melito, sam serca nie ukażę, Nieznajomej nie dasz rady mej chorobie, A gdy się zaś ognie me powiadać ci ważę, Za urazę każde słowo bierzesz sobie. Ach, cóż mi w tak ciężkiej biedzie mojej wygodzi, Gdy milczeć nie pomoże, a nie milczeć szkodzi.
Gdy zmyślam dobrą myśl różnym od serca czołem, Bierzesz to za serca nierannego znaki, Gdy się zaś przeciwnym zamarszczę o co kołem,
Niemiło-ć, że-ć swoje odkrywam niesmaki.
tych bestyjek przynamniej na strawę, Bo-ć taką, a prawdziwą, dam o sobie sprawę, Że od miłości suchy Z głodu zjem te muchy. PIEŚŃ
Gdy-ć swego, Melito, sam serca nie ukażę, Nieznajomej nie dasz rady mej chorobie, A gdy się zaś ognie me powiadać ci ważę, Za urazę każde słowo bierzesz sobie. Ach, cóż mi w tak ciężkiej biedzie mojej wygodzi, Gdy milczeć nie pomoże, a nie milczeć szkodzi.
Gdy zmyślam dobrą myśl różnym od serca czołem, Bierzesz to za serca nierannego znaki, Gdy się zaś przeciwnym zamarszczę o co kołem,
Niemiło-ć, że-ć swoje odkrywam niesmaki.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 299
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ś — a toż starość przylazła nieznacznie: Trudno zgubne dni cofnąć, choć ich wspomnieć smacznie! Rada byś taki rozum wonczas była miała Jak teraz — albo teraz przeszłą gładkość ciała. Pozwól jednak, że i to uobłapiam ciało, Co się już nie podoba, ale podobało. WYMÓWKA
Wyzwał na pojedynek ktoś, mając urazę, Lecz że przez banicyją na honorze zmazę Miał jego nieprzyjaciel, wprzód się prawnych pyta, Jeżeli się wziąć w gębę godzi od banita; I nie chciał się bić, bowiem prawo temu przeczy: Nuż zdrowego w honorze banit okaleczy. NA ZAZDROSNEGO
Radeś gościom, lecz póty, póki który z boku Nie obróci bezpiecznie
ś — a toż starość przylazła nieznacznie: Trudno zgubne dni cofnąć, choć ich wspomnieć smacznie! Rada byś taki rozum wonczas była miała Jak teraz — albo teraz przeszłą gładkość ciała. Pozwól jednak, że i to uobłapiam ciało, Co się już nie podoba, ale podobało. WYMÓWKA
Wyzwał na pojedynek ktoś, mając urazę, Lecz że przez banicyją na honorze zmazę Miał jego nieprzyjaciel, wprzód się prawnych pyta, Jeżeli się wziąć w gębę godzi od banita; I nie chciał się bić, bowiem prawo temu przeczy: Nuż zdrowego w honorze banit okaleczy. NA ZAZDROSNEGO
Radeś gościom, lecz póty, póki który z boku Nie obróci bezpiecznie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 353
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
J. K. Mci oraz z Stanami Rzpltej, nie tylko na potym nieporuszone fortunom, Dobrom i Osobom onychże, powagą teraźniejszego Traktatu warują bezpieczeństwo, ale i to dokładają, iż jeżeliby kto (czego Boże uchowaj) Najjaśniejszych Królewiczów Ichmciów do nienależytego Prawe pociągał, honorowi. Osobom, albo Dobrom gwałt, i urazę jaką uczynił, wolną windykacją krzywd wszelakich, czy to w Trybunale, czy też w Sądach niniejszym Traktatem postanowionych deklarowali, i przyobiecują: pretensyom względem summ, tak na Ekonomiach Koronnych, W. X. L. i Prowincyj, które do nich należą, zaległych, jako też tym, które dokumentami osobliwemi mają być dedukowane
J. K. Mći oraz z Stanami Rzpltey, nie tylko na potym nieporuszone fortunom, Dobrom y Osobom onychże, powagą teraźnieyszego Traktatu waruią beśpieczeństwo, ále y to dokładaią, iż ieżeliby kto (czego Boże uchoway) Nayiaśnieyszych Krolewiczow Jchmćiow do nienależytego Práwe pociągał, honorowi. Osobom, albo Dobrom gwałt, y urazę iaką uczynił, wolną windykacyą krzywd wszelakich, czy to w Trybunale, czy też w Sądach ninieyszym Traktatem postanowionych deklarowali, y przyobiecuią: pretensyom względem summ, tak na Ekonomiach Koronnych, W. X. L. y Prowincyi, ktore do nich należą, zaległych, iako też tym, ktore dokumentami osobliwemi maią bydź dedukowane
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Iv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
, Abo w otchłanie przepadną podziemne.
Abo niech je wiatr rozniesie szalony W nieładne strony,
Abo niech w morze padną gdzie kamieniem, Abo je ogień pożrze swym płomieniem. Niech niepamięcią wieczną umorzone Giną zniszczone.
A ty już odtąd, Anno ma kochana, Bądź słudze swemu cale ubłagana. Odpaść na prośbę tak pokorną moję Urazę swoję.
Daruj mi błąd mój, o nimfo ozdobna, Barziej do łaski niż gniewu podobna. Nie broń mi się tknąć na znak chęci całej Ręki wspaniałej.
Wszak też więc mówią, gniewy kochających Być utwierdzeniem miłości gorących I to afektów podczas przeplatanie Trwalsze kochanie.
Jeśli też pragniesz, bym za winę taką (Już
, Abo w otchłanie przepadną podziemne.
Abo niech je wiatr rozniesie szalony W nieładne strony,
Abo niech w morze padną gdzie kamieniem, Abo je ogień pożrze swym płomieniem. Niech niepamięcią wieczną umorzone Giną zniszczone.
A ty już odtąd, Anno ma kochana, Bądź słudze swemu cale ubłagana. Odpaść na proźbę tak pokorną moję Urazę swoję.
Daruj mi błąd moj, o nimfo ozdobna, Barziej do łaski niż gniewu podobna. Nie broń mi się tknąć na znak chęci całej Ręki wspaniałej.
Wszak też więc mowią, gniewy kochających Być utwierdzeniem miłości gorących I to afektow podczas przeplatanie Trwalsze kochanie.
Jeśli też pragniesz, bym za winę taką (Już
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 257
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
. Ale Senator powinien prawdę niepochlebstwo mówić.
Kwitnęła kiedyś za Antecesorów Jego K. Mości Ojczyzna ta, brała w Granicach i Prowincjach rozprzestrzenienie, a przecię kiedy od tychże Antecellorów pochodziło co, coby Prawom przeciwnego było gdy liberè to naganili Przodkowie nasi, przyjmowali to mile od Poddanych Panowie, ani to brali za urazę, bo wzdrowiu i konseruacji Ojczyzny, swoję i Majestatów swych uznawali być konseruacją. Niedaleko chodząc, Pana Ojca i Pana Brata Z. pamięci, niech Jego K. Mość przed się szasy weźmie, których obudwu nieurazały wolne Poddanych głosy, i wolne zdania, bo nas na fundamencie wolności jako i powinnej Panów Weneracjej ugruntowane
. Ale Senator powinien prawdę niepochlebstwo mowić.
Kwitnęłá kiedyś zá Antecessorow Ie^o^ K. Mośći Oyczyzná tá, bráłá w Gránicách y Prowincyách rozprzestrzenienie, á przećię kiedy od tychże Antecellorow pochodźiło co, coby Práwom przećiwnego było gdy liberè to nágánili Przodkowie náśi, prziymowáli to mile od Poddánych Pánowie, áni to bráli zá vrázę, bo wzdrowiu y conseruátiey Oyczyzny, swoię y Májestatow swych vznawáli bydź conseruátią. Niedáleko chodząc, Páná Oycá y Páná Bráta S. pámięći, niech Iego K. Mość przed się szásy weźmie, ktorych obudwu nieurazáły wolne Poddánych głosy, y wolne zdánia, bo nas ná fundámenćie wolnośći iáko y powinney Pánow Venerácyey vgruntowáne
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 108
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, a choć osiadłego szlachcica starosta sądzi, najwyższy pan i król przestępne szlachcice, a księdza zwierzchność najwyższego kapłana w rzeczach osób się dotykających. Tak było od wieków, a nie gwałciły się tym prawa i owszem zostawały w całości swej i teraz nie gwałcą i owszem, gdyby co przeciw temu było wnoszono, wielką barzo nie urazę, ale bezprawie barzo cierpiećby musieli, które jako król IMć pierwej, niż inne świeckiego stanu prawa, poprzysiągł, tak nie wątpiemy, że z pobożności swej zachowywać będzie i WM. M. PP. i Bracia, gdy dobrze do pobożnego serca to przypuścicie i w miłości chrześcijańskiej to uważać będziecie, nie wątpiemy,
, a choć osiadłego szlachcica starosta sądzi, najwyższy pan i król przestępne ślachcice, a księdza zwierzchność najwyższego kapłana w rzeczach osób się dotykających. Tak było od wieków, a nie gwałciły się tym prawa i owszem zostawały w całości swej i teraz nie gwałcą i owszem, gdyby co przeciw temu było wnoszono, wielgą barzo nie urazę, ale bezprawie barzo cierpiećby musieli, które jako król JMć pierwej, niż inne świeckiego stanu prawa, poprzysiągł, tak nie wątpiemy, że z pobożności swej zachowywać będzie i WM. MM. PP. i Bracia, gdy dobrze do pobożnego serca to przypuścicie i w miłości chrześciańskiej to uważać będziecie, nie wątpiemy,
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 236
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
doskonałości dawnych ludzi i przodków naszych, figurę tylko człowieka nosiemy, a w obyczajach postępujemy z małpą, które zwierzątko ma wprawdzie skład i kształt twarzy naszej i nieco ludzkiej naśladuje akcji, ale że niedoskonale, respechtem wewnętrznej dyspozycji i duszy człowiekiem mianować się nie może. Nie rozumiem zaś, aby to pisanie na jaką w czymkolwiek urazę narazić ci się miało, bo w niej Augustynowej, przyznam się, zażyłem spowiedzi i tę z własnej niedoskonałości i obyczajów wyrobiłem posturkę, w której jeżeli co swojego według stanu i kondycji poznasz i upatrzysz, mnie nie winuj, popraw się raczej, a nie gniewaj, a tak żyj zdrów w osobie człowieka.
doskonałości dawnych ludzi i przodków naszych, figurę tylko człowieka nosiemy, a w obyczajach postępujemy z małpą, które zwierzątko ma wprawdzie skład i kształt twarzy naszej i nieco ludzkiej naśladuje akcyi, ale że niedoskonale, respechtem wewnętrznej dyspozycyi i duszy człowiekiem mianować się nie może. Nie rozumiem zaś, aby to pisanie na jaką w czymkolwiek urazę narazić ci się miało, bo w niej Augustynowej, przyznam się, zażyłem spowiedzi i tę z własnej niedoskonałości i obyczajów wyrobiłem posturkę, w której jeżeli co swojego według stanu i kondycyi poznasz i upatrzysz, mnie nie winuj, popraw się raczej, a nie gniewaj, a tak żyj zdrów w osobie człowieka.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 163
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962