najsłodszej niewoli usług IWWMPana Dobrodzieja. Garnę się pod stopy pańskie, suplikując, abyś, IWPanie, tę wierną i pokorną głowę raczył jako szczęśliwszy Pyrrhus dotknąć palcem u nogi, abym za tym łaskawym dotknięciem wziął zdolność zapisania się tym piórem Jaśnie Wielmożnym, Wielmożnym Ichmościom, moim wielce mciwym panom i dobrodziejom — których tak urzędnicze, jak wojskowe adoruję godności — za dozgonnego i wszystkie siły moje na skinienie łaskawego oka ich sakryfikującego sługę. Który to łaskawy zapis mój, gdy przed jurysdykcją IWWMPana Dobrodzieja zeznaję, nie tylko, że go do zgonu życia mego nienaruszenie zachować pragnę, ale też choćby do ksiąg wieczystych ziemi prawo nieśmiertelności przenoś uczyniło, tedy
najsłodszej niewoli usług JWWMPana Dobrodzieja. Garnę się pod stopy pańskie, suplikując, abyś, JWPanie, tę wierną i pokorną głowę raczył jako szczęśliwszy Pyrrhus dotknąć palcem u nogi, abym za tym łaskawym dotknięciem wziął zdolność zapisania się tym piórem Jaśnie Wielmożnym, Wielmożnym Ichmościom, moim wielce mciwym panom i dobrodziejom — których tak urzędnicze, jak wojskowe adoruję godności — za dozgonnego i wszystkie siły moje na skinienie łaskawego oka ich sakryfikującego sługę. Który to łaskawy zapis mój, gdy przed jurysdykcją JWWMPana Dobrodzieja zeznaję, nie tylko, że go do zgonu życia mego nienaruszenie zachować pragnę, ale też choćby do ksiąg wieczystych ziemi prawo nieśmiertelności przenoś uczyniło, tedy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 144
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
była osnowana w głowie u niego. Widząc, że nie wie, co z sobą ma czynić, że stanął jak wryty; pytałem się na reszcie, coby zatrzymywało jego odjazd, na który się już dawno przygotował? czemuby tam nie spieszył, dokąd już był przed sobą wysłał oręże, berdysze, pęki urzędnicze, trąby, chorągwie, i nawet swego orła srebrnego, ono to Bóstwo, które miało w domu jego ołtarze świętokradzkie? Mowa II. Cycerona
Człowieka tedy, który właśnie odjeżdżał dla prowadzenia wojny z nami, powiedzą, że wypędzę na wygnanie? Podobno nie jest to tak w rzeczy, ażeby to wojsko jego słuchało,
była osnowana w głowie u niego. Widząc, że nie wie, co z sobą ma czynić, że stanął iak wryty; pytałem się na reszcie, coby zatrzymywało iego odiazd, na który się iuż dawno przygotował? czemuby tam nie spieszył, dokąd iuż był przed sobą wysłał oręże, berdysze, pęki urzędnicze, trąby, chorągwie, i nawet swego orła srebrnego, ono to Bostwo, które miało w domu iego ołtarze świętokradzkie? Mowa II. Cycerona
Człowieka tedy, który właśnie odieżdżał dla prowadzenia woyny z nami, powiedzą, że wypędzę na wygnanie? Podobno nie iest to tak w rzeczy, ażeby to woysko iego słuchało,
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 42
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763