tej Księdze zaprsany/ jaką ma chwałę za przeszłe prace swoje ten to człowiek. Dałbyś to JEZUm bym między wielką gromadą popisanych/ napadaszy na się z radością mógł zawołać. Oto ja on zbieg/ on łotr wierutny/ on zdrajca Boski/ on duszy mojej/ i łaski JEZUSA mego rozbójnik/ on syn utratnik/ on kompan wielu złośliwych on duszy drugich zabijak/ on pies plugawy/ otom ja też tu wpisany człowiek. Dobrze mi tu być Jezu namilszy/ nie pragnę w świecie i w niebie niczego tylko żebyś mię z Księgi nie wymazował/ abyś też imię moje Ojcu wiecznemu pokazał. Oto on człowiek/ złośnik
tey Kśiędze záprsány/ iaką ma chwáłę zá przeszłe prace swoie ten to człowiek. Dałbyś to IEZVm bym między wielką gromádą popisánych/ nápadaszy ná się z radością mogł záwołáć. Oto ia on zbieg/ on łotr wierutny/ on zdraycá Boski/ on duszy moiey/ y łaski IEZVSA mego rozboynik/ on syn vtratnik/ on kompan wielu złośliwych on duszy drugich zábiiak/ on pies plugáwy/ otom ia też tu wpisány człowiek. Dobrze mi tu być IEZV namilszy/ nie prágnę w świećie y w niebie niczego tylko żebyś mię z Kśięgi nie wymázował/ ábyś też imię moie Oycu wiecznemu pokazał. Oto on człowiek/ złośnik
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 481
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
, i aby nieobyczajne i niećwiczone pospólstwo tumultów nie czyniło.
„Słusznie królewskiej łaski taki nie uznawa, Który się z nim w rzecz, czasu niepatrzając, wdawa; Bo kto nie upatruje na Pana pogody, Może miasto korzyści, pewniejszy być szkody.”
Król rzekł: — „Ten nieobyczajny, bezrozumny ubogi, utratnik i marnotrawca, tak wiele dobra przez tak mały czas potracił i potrawił: kijem go! Abowiem skarby zbiorów ludzkich ubogich pokarmem są, nie żywnością braciej szatańskiej i utratników.
„Kto w dzień woskową świecę darmo wypalewa, Ten na noc i oleju do lampy nie miewa, Jeśli chcesz, abyć zawsze dostawało chleba,
, i aby nieobyczajne i niećwiczone pospólstwo tumultów nie czyniło.
„Słusznie królewskiéj łaski taki nie uznawa, Który się z nim w rzecz, czasu niepatrzając, wdawa; Bo kto nie upatruje na Pana pogody, Może miasto korzyści, pewniejszy być szkody.”
Król rzekł: — „Ten nieobyczajny, bezrozumny ubogi, utratnik i marnotrawca, tak wiele dobra przez tak mały czas potracił i potrawił: kijem go! Abowiem skarby zbiorów ludzkich ubogich pokarmem są, nie żywnością braciej szatańskiéj i utratników.
„Kto w dzień woskową świecę darmo wypalewa, Ten na noc i oleju do lampy nie miewa, Jeśli chcesz, abyć zawsze dostawało chleba,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 34
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879