. Stosowane będą ile możności do okoliczności i zwyczajów naszego kraju, a dla tej przyczyny, bardziej je naśladowaniem niżeli tłumaczeniem oryginalnych nazwać można. żeby jednak niniejszy dyskurs, nie zdał się być jedynie przemową, z okazji tej okoliczności o pożytkach z ksiąg tłumaczenia wynikających, niektóre uwagi przełożyć nie zawadzi. Inwencja każda tym jest większego uwielbienia godna, im barziej oznacza umysł oryginalny oskarżający autora; że się przeto miłości własnej podoba, rzecz niewątpliwa. Ale pochlebny ten powab jeżeli z jednej strony wzbudza umysł do dzieł i pism znamienitych, z drugiej tak dalece zaślepia, iż wielu nie pomiarkowawszy sił własnych, zapędzają się nad zdolność, a przeto zarażają nauki i kunszta
. Stosowane będą ile możności do okoliczności y zwyczaiow naszego kraiu, a dla tey przyczyny, bardziey ie naśladowaniem niżeli tłumaczeniem oryginalnych nazwać można. żeby iednak ninieyszy dyskurs, nie zdał się bydź iedynie przemową, z okazyi tey okoliczności o pożytkach z xiąg tłumaczenia wynikaiących, niektore uwagi przełożyć nie zawadzi. Jnwencya każda tym iest większego uwielbienia godna, im barziey oznacza umysł oryginalny oskarżaiący autora; że się przeto miłości własney podoba, rzecz niewątpliwa. Ale pochlebny ten powab ieżeli z iedney strony wzbudza umysł do dzieł y pism znamienitych, z drugiey tak dalece zaślepia, iż wielu nie pomiarkowawszy sił własnych, zapędzaią się nad zdolność, a przeto zarażaią nauki y kunszta
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 2
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
jak kiedy kogo dotkliwie uszczypnie, albo na publiczną ohydę wyda; na ten czas ukryty wśród usnowanej swoją robotą pajęczyny, w uplątaniu drugich widzi z ukontentowaniem skutki zarazy jadu swego. Cnota, zasługi, niewinność, przed takowym nieprzyjacielem schronienia nie znajdują, i owszem jakby stąd obfitszego połowu wiekopomnej sławy dla siebie szukał, im większego uwielbienia godną osobę zobaczy, tym ochotniej i żwawiej na nią miotać się gotów. Niepodobna zliczyć dopieroż wyrazić dostatecznie, wiele złego takowego gatunku ludzie broją, i jeżeli tym się chcą usprawiedliwić, iż ich postrzały na samej tylko imaginacyj zawisły, a przeto nie są szkodliwe, mylą się nieskończonie. Prawda że paszkwil życia nie odbiera
iak kiedy kogo dotkliwie uszczypnie, albo na publiczną ohydę wyda; na ten czas ukryty wśrod usnowaney swoią robotą paięczyny, w uplątaniu drugich widzi z ukontentowaniem skutki zarazy iadu swego. Cnota, zasługi, niewinność, przed takowym nieprzyiacielem schronienia nie znayduią, y owszem iakby ztąd obfitszego połowu wiekopomney sławy dla siebie szukał, im większego uwielbienia godną osobę zobaczy, tym ochotniey y żwawiey na nią miotać się gotow. Niepodobna zliczyć dopieroż wyrazić dostatecznie, wiele złego takowego gatunku ludzie broią, y ieżeli tym się chcą usprawiedliwić, iż ich postrzały na samey tylko imaginacyi zawisły, á przeto nie są szkodliwe, mylą się nieskończonie. Prawda że paszkwil życia nie odbiera
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 30
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
bawiemy/ ale rzeczej niebieskich wzgórę szukamy/ kędy już Pan nasz siedzi naprawicy Bożej.
50 Czemu to przydano/ siedzi na prawicy Bożej?
Iż Pan Jezus dla tego do nieba wstąpił/ aby się tam pokazał głową kościoła swojego/ przez którą Bóg Ociec wszytko rządzi/ i sprawuje.
51 Co za pociechę mamy stakiego uwielbienia Pana Krystusowego?
Napierwej/ iż on głową nasza będąc/ przez sprawę Ducha swego Z. dary niebieskie w nas członki swe wlewa Potym iż nas przeciwko wszem nieprzyjaciołom naszym mocnie broniszy czyci. Więtszy.
52 Którą pociehcę masz z przyścia Pana Krystusowego na sąd żywych i zmarłych?
Iż we wszelkich mizeriach i przesladowaniu/ wyniozszy
báwiemy/ ále rzeczey niebieskich wzgorę szukamy/ kędy iuż Pan nász śiedźi nápráwicy Bożey.
50 Czemu to przydano/ śiedzi ná práwicy Bożey?
Iż Pan Iezus dla tego do niebá wstąpił/ áby śię tám pokazał głową kośćiołá swoiego/ przez ktorą Bog Oćiec wszytko rządzi/ y spráwuie.
51 Co zá pociechę mamy ztákiego vwielbienia Páná Krystusowego?
Napierwey/ iż on głową násza będąc/ przez spráwę Duchá swego S. dáry niebieskie w nas członki swe wlewa Potym iż nas przećiwko wszem nieprzyiáciołom nászym mocnie broniszy czyći. Więtszy.
52 Ktorą poćiehcę masz z przyściá Páná Krystusowego ná sąd żywych y zmárłych?
Iż we wszelkich mizeriach y przesládowániu/ wyniozszy
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 24
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Napełnił domy zbyt poniżonemi. Vau. Potargał, jako przy ogrodzie płoty, Rozpięte nad swym plemieniem namioty, Zburżył przybytki i swoje Świątynie Ze pamięć nawet w Sionie zaginie O Nabożeństwachi Świętych Sabatach, A co najcięższa po niedługich latach Wydał; by zemsta jego była znana Na pohańbienie Króla i Kapłana. Zain. Odepchnął Ołtarż swego uwielbienia, Przeklął ofiary, i całopalenia, W ręce niechętnych swe dziedzictwo rzucił, Ani litował, ani się zasmucił. A ci, jakoby na fest zawołany w jego Kościele, krzyczeli peany. Het. Córki Syjońskiej zniósł Architektury, I na jej upad powyciągał sznury, Nie umknął ciężkiej ręki od jej zguby, Obalił przedmur potężny
Napełnił domy zbyt poniżonemi. Vau. Potargał, iáko przy ogrodźie płoty, Rospięte nád swym plemieniem namioty, Zburżył przybytki i swoie Swiątynie Ze pámięć nawet w Sionie zaginie O Nabożeństwáchi Swiętych Sabbatách, A co nayćięższa po niedługich latách Wydał; by zemsta iego była znána Ná pohańbienie Krolá i Kapłána. Zain. Odepchnął Ołtarż swego uwielbienia, Przeklął ofiáry, i całopalenia, W ręce niechętnych swe dźiedźictwo rzucił, Ani litował, áni się zasmućił. A ći, iákoby ná fest záwołany w iego Kośćiele, krzyczeli peány. Heth. Corki Syońskiey zniosł Architektury, I ná iey upad powyćiągał sznury, Nie umknął ćiężkiey ręki od iey zguby, Obalił przedmur potężny
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 184
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
wkoło niej wielkie okoliczne/ Poczty sług Bożych ze wszech stron obliczne. Wdzięcznymi głosy wszyscy jednostajnie/ Dają cześć chwałę Bogu nieustajnie. Przodków Proroków Hufy stoją wielkie/ Cześć oddawając/ powinności wszelkie. Ze wszech stron sławią Syonu wielkiego/ Pana nad Pany Boga wszechmocnego. Widząc Chor chwały wszytkiego stworzenia/ Radują się tam dla jej uwielbienia. Matki przeczystej Zbawiciela świata/ Uwielbiona jest już na wieczne lata. Teraz wkoło niej stoją nasyceni/ Wielkich rozkoszy trwają w jednej ceni. Chwaląc wiecznego Boga z wysokości Cześć chwałę dając jego wielmożności. Kołem swym idąc Wojska niezliczone/ Hufy prowadzą/ wszech niedoścignione. Pienie wynosząc spaniałymi głosy Ze przenikają przez wszytkie niebiosy. Cześć
wkoło niey wielkie okoliczne/ Poczty sług Bożych ze wszech stron obliczne. Wdźięcznymi głosy wszyscy iednostáynie/ Dáią cześć chwałę Bogu nieustáynie. Przodkow Prorokow Huffy stoią wielkie/ Cześć oddawáiąc/ powinnośći wszelkie. Ze wszech stron sławią Syonu wielkiego/ Páná nád Pány Bogá wszechmocnego. Widząc Chor chwały wszytkiego stworzenia/ Ráduią się tám dla iey vwielbienia. Mátki przeczystey Zbáwićielá świátá/ Vwielbiona iest iuż ná wieczne látá. Teraz wkoło niey stoią násyceni/ Wielkich roskoszy trwáią w iedney ceni. Chwaląc wiecznego Bogá z wysokośći Cześć chwałę dáiąc iego wielmoznośći. Kołem swym idąc Woyská niezliczone/ Huffy prowádzą/ wszech niedośćignione. Pienie wynosząc spániáłymi głosy Ze przenikáią przez wszytkie niebiosy. Cześć
Skrót tekstu: ChabSpos
Strona: D2v
Tytuł:
Sposób rządu koronnego i gotowości. Obrona Rzeczypospolitej, jakaby miała być
Autor:
Mikołaj Chabielski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615