I winy w kryształowem naczyniu różnemi; Na brzegu uwiązana łódź mała czekała I z morskiemi wodami przy ziemi igrała, Ażby wiatry, co były wszystkie ucichnęły, Znowu płócienne łona wolno wyciągnęły.
XXXVIII.
Te skoro obaczyły, że konia wodzami Nie wściągał i mijał ich suchemi piaskami Rugier, nie chcąc się bawić, wszytek uznojony Na twarzy i na suchych wargach upragniony, Mówiły mu, aby w zad wodzami powracał I tak chciwie do drogi serca nie obracał, Aby odpocznąć w cieniu i ciału swojemu Słusznych posiłków nie miał dać utrudzonemu.
XXXIX.
Zaczem jedna do konia blisko przystąpiła I do strzemienia mu się, żeby zsiadł, rzuciła; A
I winy w kryształowem naczyniu różnemi; Na brzegu uwiązana łódź mała czekała I z morskiemi wodami przy ziemi igrała, Ażby wiatry, co były wszystkie ucichnęły, Znowu płócienne łona wolno wyciągnęły.
XXXVIII.
Te skoro obaczyły, że konia wodzami Nie wściągał i mijał ich suchemi piaskami Rugier, nie chcąc się bawić, wszytek uznojony Na twarzy i na suchych wargach upragniony, Mówiły mu, aby w zad wodzami powracał I tak chciwie do drogi serca nie obracał, Aby odpocznąć w cieniu i ciału swojemu Słusznych posiłków nie miał dać utrudzonemu.
XXXIX.
Zaczem jedna do konia blizko przystąpiła I do strzemienia mu się, żeby zsiadł, rzuciła; A
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 206
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
skrycie Bradamancie jego Oddany; nadto ustnie powiada jej siła, Prosząc, aby go szczerze przed nią wymówiła. Hipalka w swej pamięci wszystko, co rzekł, chowa I tak lube poselstwo sprawić jest gotowa; Żegna go i obraca rączo konia swego, Żeby mogła być w domu wieczora przyszłego.
XCI.
Rugier za Rodomontem bieży uznojony Jego śladem i w tamte, gdzie powrócił strony; Ledwie fontanny postrzegł, alić i samego Z Mandrykardem u źrzódła obaczył chłodnego. Ci obadwa, jakom rzekł, obiecali sobie Pokój ani się więcej wadzić w onej dobie, Ażby Agramantowi pomoc uczynili I od namiotów jego Karła odpędzili.
XCII.
Zaraz poznał Frontyna zacny
skrycie Bradamancie jego Oddany; nadto ustnie powiada jej siła, Prosząc, aby go szczerze przed nią wymówiła. Hipalka w swej pamięci wszystko, co rzekł, chowa I tak lube poselstwo sprawić jest gotowa; Żegna go i obraca rączo konia swego, Żeby mogła być w domu wieczora przyszłego.
XCI.
Rugier za Rodomontem bieży uznojony Jego śladem i w tamte, gdzie powrócił strony; Ledwie fontany postrzegł, alić i samego Z Mandrykardem u źrzódła obaczył chłodnego. Ci obadwa, jakom rzekł, obiecali sobie Pokój ani się więcej wadzić w onej dobie, Ażby Agramantowi pomoc uczynili I od namiotów jego Karła odpędzili.
XCII.
Zaraz poznał Frontyna zacny
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 308
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905