. Właśnie jak niewolnika przymuszona praca okowanego w koło we młynie obraca – leci kamień od własnych kół w cyrkuł wprzężony, tracąc nimi dróg przeszłych ciężar poniesiony. Ach, cóż działa! Ni jechać, ni też biegać godnie, ani mogę dróg żadnych odprawiać wygodnie. Wielka droga do nieba krętymi torami – nie zajdzie tam mój wózek słabymi kółkami. Ty sam, który giganckim mierzasz drogi krokiem, przeciąg miejsca przeskoczyć możesz jednym skokiem, tak oraz Wschód i Zachód przebiec możesz snadnie, jako żaglom rodyjskim gdy wiatr dobry padnie. Ale moje golenie z żółwiem się czołgają ani raka z ślimakiem na dal wyścigają. Jak tedy o wygranym mam tuszyć w zawodzie,
. Właśnie jak niewolnika przymuszona praca okowanego w koło we młynie obraca – leci kamień od własnych kół w cyrkuł wprzężony, tracąc nimi dróg przeszłych ciężar poniesiony. Ach, cóż działa! Ni jechać, ni też biegać godnie, ani mogę dróg żadnych odprawiać wygodnie. Wielka droga do nieba krętymi torami – nie zajdzie tam mój wózek słabymi kółkami. Ty sam, który giganckim mierzasz drogi krokiem, przeciąg miejsca przeskoczyć możesz jednym skokiem, tak oraz Wschód i Zachód przebiec możesz snadnie, jako żaglom rodyjskim gdy wiatr dobry padnie. Ale moje golenie z żółwiem się czołgają ani raka z ślimakiem na dal wyścigają. Jak tedy o wygranym mam tuszyć w zawodzie,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 84
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
tak oraz Wschód i Zachód przebiec możesz snadnie, jako żaglom rodyjskim gdy wiatr dobry padnie. Ale moje golenie z żółwiem się czołgają ani raka z ślimakiem na dal wyścigają. Jak tedy o wygranym mam tuszyć w zawodzie, powrotną w biegu mając szkapę na powodzie? O Boże! Niech moc Twoja posiłek przyniesie, by mój wózek z triumfem prędko stanął w kresie! IV
Przebij bojaźnią Twoją ciało moje, albowiem bałem się sądów Twoich. W Psalmie 118
Wtej się zawsze od wieków szkole młódź ćwiczyła, gdzie starym inspektorem bojaźń Boża była, i kto twej, Salomonie, lekcyjej nie czyta, każdemu południowy rozum w głowie świta. Ach, tym
tak oraz Wschód i Zachód przebiec możesz snadnie, jako żaglom rodyjskim gdy wiatr dobry padnie. Ale moje golenie z żółwiem się czołgają ani raka z ślimakiem na dal wyścigają. Jak tedy o wygranym mam tuszyć w zawodzie, powrotną w biegu mając szkapę na powodzie? O Boże! Niech moc Twoja posiłek przyniesie, by mój wózek z tryumfem prędko stanął w kresie! IV
Przebij bojaźnią Twoją ciało moje, albowiem bałem się sądów Twoich. W Psalmie 118
Wtej się zawsze od wieków szkole młódź ćwiczyła, gdzie starym inspektorem bojaźń Boża była, i kto twej, Salomonie, lekcyjej nie czyta, każdemu południowy rozum w głowie świta. Ach, tym
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 84
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
urodzaju, może chować pachołków trzech i chłopiąt dwóch, barwa karazjowa. I koni, ile set kóp owsa, ile urodzi się urodzaju, tyle koni chować; a na dwa folwarki niech będzie kolebka o dwu skrzynkach, a jeśli jeden, tedy kareta o jednej skrzyni, a na trzy folwarki niech parą koni za kolebką wózek idzie, et sic per consequens. Do napoju pódźmy. Nie proporcja, dać łamane serwety na stół, a piwo zgniłe; ma być wino do łamanych serwet. I to nie proporcja dać wino na stół, a muzyka dudy; do wina ma być regał, a do piwa dudy. Atoż kiedyby się proporcji
urodzaju, może chować pachołków trzech i chłopiąt dwóch, barwa karazyowa. I koni, ile set kóp owsa, ile urodzi się urodzaju, tyle koni chować; a na dwa folwarki niech będzie kolebka o dwu skrzynkach, a jeśli jeden, tedy kareta o jednej skrzyni, a na trzy folwarki niech parą koni za kolebką wózek idzie, et sic per consequens. Do napoju pódźmy. Nie proporcya, dać łamane serwety na stół, a piwo zgniłe; ma być wino do łamanych serwet. I to nie proporcya dać wino na stół, a muzyka dudy; do wina ma być regał, a do piwa dudy. Atoż kiedyby się proporcyej
Skrót tekstu: RewerListCzII
Strona: 256
Tytuł:
Rewersał listu szlachcica jednego do drugiego pisany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
chałupa niezgorsza, z komorą, piecem, kominem i okienkiem, poszycia tylko potrzebuje i lepionki koło komina.
Stodoła na sochach duża, w której z jednej strony w samsieku bydło stawa, z zamknięciem dobrym. Ściany, przyciesi jeszcze niezgorsze, poszycie miejscami słabe, potrzeba nowego. Zboża w niej wcale nie masz, tylko wózek okowany. Na drugiej stronie bydło stawa nierogate i owce. Dobra jeszcze, z trojgiem drzwi, kalonki potrzebuje.
Chałupy 2 za podwórzem, te są mocno nadrujnowane; poszycia także i lepionki u kominów potrzebują, z komórkami i sionkami, puste, okna powybijane.
Item oddaje się bydła rogatego krów 2, jedna z nich
chałupa niezgorsza, z komorą, piecem, kominem i okienkiem, poszycia tylko potrzebuje i lepionki koło komina.
Stodoła na sochach duża, w której z jednej strony w samsieku bydło stawa, z zamknięciem dobrym. Ściany, przyciesi jeszcze niezgorsze, poszycie miejscami słabe, potrzeba nowego. Zboża w niej wcale nie masz, tylko wózek okowany. Na drugiej stronie bydło stawa nierogate i owce. Dobra jeszcze, z trojgiem drzwi, kalonki potrzebuje.
Chałupy 2 za podwórzem, te są mocno nadrujnowane; poszycia także i lepionki u kominów potrzebują, z komórkami i sionkami, puste, okna powybijane.
Item oddaje się bydła rogatego krów 2, jedna z nich
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 85
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959