będzie; siła cierpią ludzie kwoli pysze, Kwoli mizernej sławie, która z nimi społem Wiecznej się niepamięci zagrzeba popiołem. Słodko pić, korzenno jeść, lub z mięsem, lub posno, Miękko spać, świetno chodzić i jeździć poszosno — Piękna; lecz trzeba umieć sprawić się z początkiem, Żeby długo osnowa zgadzała się z wątkiem. Cóż ci, pytam, po wszytkim, jeśli zbytnią pracą Stracisz żywot i co masz, jako inszy tracą? Znajdzie się, co cię może po śmierci pochwalić, Za co mu twoje dzieci w piecu będą palić. Czego oczy nie widzą, tego nie żal sercu; Lecz gdy temu, co z młodu siadał
będzie; siła cierpią ludzie kwoli pysze, Kwoli mizernej sławie, która z nimi społem Wiecznej się niepamięci zagrzeba popiołem. Słodko pić, korzenno jeść, lub z mięsem, lub posno, Miękko spać, świetno chodzić i jeździć poszosno — Piękna; lecz trzeba umieć sprawić się z początkiem, Żeby długo osnowa zgadzała się z wątkiem. Cóż ci, pytam, po wszytkim, jeśli zbytnią pracą Stracisz żywot i co masz, jako inszy tracą? Znajdzie się, co cię może po śmierci pochwalić, Za co mu twoje dzieci w piecu będą palić. Czego oczy nie widzą, tego nie żal sercu; Lecz gdy temu, co z młodu siadał
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 587
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, neq nent; to jest, aby się Ręce od kądzieli, korony nie jeli; bo tak kornety, jako Coronatà Mężów Capita rządzić nie potrafią: długie włosy w plątać, nie wyciągnąć z nieszczęścia Państwa swoje mogą. Jednę tylko miał świat Ariadnę, co nicią wywiodła z Labiryntu, a druga już tego i wątkiem, owszem całym motkiem nie dokaże: Mało teraz Amazonek, by dokazały co Małżonek: Do wrżeciona, ręka przyuczona, Sceptrum piastować, nie będzie umiała. Długość włosów u Dam, skruca prędko granice Państwa obszernego. W Zwierciedle częściej, niż in Statu Politico przezierają się: często ich puder, przyniesie pudorem, a z
, neq nent; to iest, aby się Ręce od kądźieli, korony nie ieli; bo tak kornety, iako Coronatà Mężow Capita rządźić nie potráfią: długie włosy w plątać, nie wyciągnąć z nieszczęścia Państwa swoie mogą. Iednę tylko miał świat Aryadnę, co nicią wywiodła z Labirynthu, á druga iuż tego y wątkiem, owszem całym motkiem nie dokaże: Mało teráz Amazonek, by dokazáły co Małżonek: Do wrżeciona, ręka przyuczoná, Sceptrum piastować, nie będźie umiała. Długość włosow u Dam, skruca prętko gránice Państwá obszernego. W Zwierciedle częściey, niż in Statu Politico przeźieraią się: często ich puder, przyniesie pudorem, á z
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 63
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
za to, pomyśli, bo droższa zaprawa: Dwa złote mię kosztuje; sześć groszy potrawa. Zjadł wieczorną pieczenią na obiedzie zając: Będę mędrszy drugi raz. Pieniędzy nie mając, Nie pytając o posag, dla swego humoru Szlachcic na czterech wioskach żenił się u dworu, Nie myśląc, że postawa nie zgodzi się z wątkiem: W rzeczy samej nie będąc, czynił się paniątkiem. Skoro, co wziął posagiem, wyszło na zaloty, Na cukry, marcypany i insze wykoty, Że przenosin do kwadry nie było czym sprawić, Przyszło wioskę ojcowską i drugą zastawić. Niech przepadnie z zającem takie ożenienie, Kędy więcej niż mięso kosztuje korzenie. 510
za to, pomyśli, bo droższa zaprawa: Dwa złote mię kosztuje; sześć groszy potrawa. Zjadł wieczorną pieczenią na obiedzie zając: Będę mędrszy drugi raz. Pieniędzy nie mając, Nie pytając o posag, dla swego humoru Szlachcic na czterech wioskach żenił się u dworu, Nie myśląc, że postawa nie zgodzi się z wątkiem: W rzeczy samej nie będąc, czynił się paniątkiem. Skoro, co wziął posagiem, wyszło na zaloty, Na cukry, marcypany i insze wykoty, Że przenosin do kwadry nie było czym sprawić, Przyszło wioskę ojcowską i drugą zastawić. Niech przepadnie z zającem takie ożenienie, Kędy więcej niż mięso kosztuje korzenie. 510
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 312
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
swym go Panem witał. Wojsko rotami biegło, witaj nasz Hetmanie, Nic nam się przeciwnego, przy tobie niestanie. Aże DAWID cokolwiek zaczynał, czy kończył,
Z Boską zawsze poradą, swoje zdanie łączył. Więc mówi: Tyś mój Boże końcem, tyś początkiem, Rządź że moją osnową, opiekuj się wątkiem. Bierze serce do boju, żołnierz niezawodny, Nie piecuch, niewygląda czy czas wietrzny, chłodny, Czy gorącem, czy słotą grożą łyskawice, Odkrył głowę, z rąk zrzucił, miętkie rękawice. Imieniem BOGA jak żwykł, zbroi się i teraz, Przy tym zbił Goliata, plac otrzymał nieraz. I jakby miał
swym go Pánem witał. Woysko rotami biegło, witay nász Hetmanie, Nic nam się przeciwnego, przy tobie niestanie. Aże DAWID cokolwiek záczynał, czy kończył,
Z Boską záwsze porádą, swoie zdánie łączył. Więc mowi: Tyś moy Boże końcem, tyś początkiem, Rządź że moią osnową, opiekuy się wątkiem. Bierze serce do boju, żołnierz niezáwodny, Nie piecuch, niewygląda czy czas wietrzny, chłodny, Czy gorącem, czy słotą grożą łyskáwice, Odkrył głowę, z rąk zrzucił, miętkie rękáwice. Imięniem BOGA iák żwykł, zbroi się y teraz, Przy tym zbił Goliata, plac otrzymał nieraz. Y iákby miał
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 36
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
tej lepionce, Ani sobie przywłaszczać, Choć wschodzące słońce; Choć fortunat, choć duży, Choć się mu świat łasi, Wiełom nie dawszy dłużej, Na wschodzie go gasi: Nie czeka listopadu, Lecz idąc obłudnie, Maje nam nie do ładu Frymarczy na grudnie. Swoim stoją porządkiem Sfer niebieskich koła; Nasza postawa z wątkiem Nie zejdzie się zgoła. 471 (P). DLA NIEPEWNEGO PEWNE OPUSZCZAĆ PODOBIEŃSTWO DO PEREGRYNACJEJ
Szlachcic jeden o swoim powiedał mi synu, Że do Paryża czy go pośle do Londynu; Więc że już był u dworu: „Do wojska by — rzekę — Bo wyrósł, żeby nosić miał do szkoły tekę.” „
tej lepionce, Ani sobie przywłaszczać, Choć wschodzące słońce; Choć fortunat, choć duży, Choć się mu świat łasi, Wiełom nie dawszy dłużej, Na wschodzie go gasi: Nie czeka listopadu, Lecz idąc obłudnie, Maje nam nie do ładu Frymarczy na grudnie. Swoim stoją porządkiem Sfer niebieskich koła; Nasza postawa z wątkiem Nie zejdzie się zgoła. 471 (P). DLA NIEPEWNEGO PEWNE OPUSZCZAĆ PODOBIEŃSTWO DO PEREGRYNACJEJ
Szlachcic jeden o swoim powiedał mi synu, Że do Paryża czy go pośle do Londynu; Więc że już był u dworu: „Do wojska by — rzekę — Bo wyrósł, żeby nosić miał do szkoły tekę.” „
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 466
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987