poczet zgromadzony.
XXXVIII.
Temu piersi, temu łeb, temu tłucze nogi, Temu ręce, wszyscy w zad kwapią się za progi. Próżno; bo jedni chramią, drudzy umierają, Inszy, mniej obrażeni, uciec zamyślają. Tak pospolicie kamień, z wysoka spuszczony Z mocnej ręki, tłucze łby, boki i ogony Wężom, na gołej skale w gromadzie leżącem, Po zimie nowe skóry na słońcu grzejącem;
XXXIX.
Nie jeden się przypadek, a każdy przydawa Różny: ten zdycha, ten bez ogona zostawa; Ten przodkiem tylko władnie i na kamień gładki Ledwie wciąga za sobą spłaszczone ostatki; Ten, co miał lepsze szczęście, po ziemi
poczet zgromadzony.
XXXVIII.
Temu piersi, temu łeb, temu tłucze nogi, Temu ręce, wszyscy w zad kwapią się za progi. Próżno; bo jedni chramią, drudzy umierają, Inszy, mniej obrażeni, uciec zamyślają. Tak pospolicie kamień, z wysoka spuszczony Z mocnej ręki, tłucze łby, boki i ogony Wężom, na gołej skale w gromadzie leżącem, Po zimie nowe skóry na słońcu grzejącem;
XXXIX.
Nie jeden się przypadek, a każdy przydawa Różny: ten zdycha, ten bez ogona zostawa; Ten przodkiem tylko władnie i na kamień gładki Ledwie wciąga za sobą spłaszczone ostatki; Ten, co miał lepsze szczęście, po ziemi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 283
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
rośnie na Podolu. Ma tę moc z żelazem Antypaticzną, że podkowy koniom oddziera, pęta otwiera żelazne, i kłodki, według Syreniusza,
BETONIKA po Polsku Bukwica, inaczej ją zowią Veronicam, Herbam Sacram; Rośnie w Lasach, na łąkach, Miejscach trawistych, cienistych, chłodnych. Natury jest rozgrzewającej, Mocy osobliwej przeciw wężom; które tym otoczywszy zielem, stamtąd nie wynidą, kąsając się wzajemnie i zabijając, według Pliniusza i Dioscorydesa. Głowę i Mózg samym zapachem posila: na paralisz, kaduk i Żółtą niemoc pomaga, i na Suchoty, z wodą pijąc, od upicia tego dnia prezerwuje, Wzrok czyści. W którym się Domu znajduje Betonika
rosnie na Podolu. Má tę moc z żelazem Antypatyczną, że podkowy koniom oddziera, pęta otwiera żelazne, y kłodki, według Syreniusza,
BETONIKA po Polsku Bukwica, ináczey ią zowią Veronicam, Herbam Sacram; Rosnie w Lasach, na łąkach, Mieyscach trawistych, cienistych, chłodnych. Natury iest rozgrzewaiącey, Mocy osobliwey przeciw wężom; ktore tym otoczywszy zielem, ztamtąd nie wynidą, kąsaiąc się wzaiemnie y zabiiaiąc, według Pliniusza y Dioscoridesa. Głowę y Mozg samym zapachem posila: na paralisz, kaduk y Zołtą niemoc pomaga, y na Suchoty, z wodą piiąc, od upicia tego dnia prezerwuie, Wzrok czyści. W ktorym się Domu znayduie Betonika
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 646
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
miejsce, gdzie ich Stolica Ascolum Picenum, vulgo Ascoli nad Trontem i Kasztelą rzekami. Drugie jest Ascolum w Apulii, albo w Prowincyj Capitanata rzeczonej. Inni są nad morzem Tyrreńskim Picentini, których Stolica Picentia, od tamtych orti.
PSYLLI byli ludzie przy Garamantach w Afryce, od urodzenia jadowitą trucizną napojeni, i samym nią wężom szkodzili, i je tchem swoim usypiali; innych ludzi od żmije ukąsząnych wyssaniem jadu ratowali. Dzieci swoje czy są legitimi thori, położywszy miedzy gadem, jeno się urodzili probowali; jeśli bowiem od samegotchu dziecinnego węże nieumykali, owe. Dzieci Ojcowie mieli za nie swoje, ale źle od Matek nabyte. Oni się na
mieysce, gdzie ich Stolica Ascolum Picenum, vulgo Ascoli nad Trontem y Kastellą rzekami. Drugie iest Ascolum w Apulii, albo w Prowincyi Capitanata rzeczoney. Inni są nad morzem Tyrreńskim Picentini, ktorych Stolica Picentia, od tamtych orti.
PSYLLI byli ludzie przy Garamantach w Afryce, od urodzenia iadowitą trucizną napoieni, y samym nią wężom szkodzili, y ie tchem swoim usypiali; innych ludzi od żmiie ukąsząnych wyssaniem iadu ratowali. Dzieci swoie czy są legitimi thori, położywszy miedzy gadem, ieno się urodzili probowali; ieśli bowiem od samegotchu dziecinnego węże nieumykali, owe. Dzieci Oycowie mieli za nie swoie, ale źle od Matek nabyte. Oni się na
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 153
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
igraszce niechcący z okna strąciwszy, z żalu został Dominikanem, a Króla Francuskiego Filipa Waleziusza, uczynił Sukcesorem Delfinatu, tą kondycją, aby Syn Monarchy Francuskiego starszy, w nim dziedziczył, i zwał się Delfinem ; stało się to Roku 1349. W tej Delfinackiej Prowincyj są cudne rzeczy, Wieża w Gracjanopolu vulgo w Grenoblu, wężom nieprzystępna. 2 Góra niedostępna 3 Zrzodło górejące w Grenoblu. 4 Kufy w gorze Sa[...] enarze, 5 Kamienie bogate w tejże gorze. 6 Manna Brigantyńska, albo Briansońska, tam się rodząca pod Brigantium Miastem. 7 Grotty podziemne, alios Pieczary Najświętszej Panny Balme zwane. 8 Zrzodło winne. 9 Wiatry Niońskie. Grotta
igraszce niechcący z okna strąciwszy, z żálu został Dominikanem, a Krolá Francuzkiego Filippa Wáleziuszá, uczynił Sukcessorem Delfinatu, tą kondycyą, aby Syn Monarchy Francuzkiego starszy, w nim dziedziczył, y zwał się Delfinem ; stało się to Roku 1349. W tey Delfinackiey Prowincyi są cudne rzeczy, Wieża w Gracyanopolu vulgo w Grenoblu, wężom nieprzystępna. 2 Gora niedostępna 3 Zrzodło goreiące w Grenoblu. 4 Kufy w gorze Sa[...] enárze, 5 Kamienie bogate w teyże gorze. 6 Manna Brigantyńská, albo Briansońska, tam się rodząca pod Brigantium Miastem. 7 Grotty podziemne, alios Pieczary Nayświętszey Pánny Balme zwane. 8 Zrzodło winne. 9 Wiatry Niońskie. Grotta
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 191
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
zowiąc ją Patamamam, item Tęcze, drzewa, gwiazdy, źrzodła, rzeki; twierdząc, że żadnego na ziemi nie obaczysz zwierzęcia, któregoby na Niebie nie było obrazu. Góry nawet, i ich wierszchołki, zowiąc je Apachitas, szanowali rozpadliny skał, ich wysokość: owszem kłaniali się niedźwiedziom, lwom, tygrysom, wężom. Pod Kaksamalką w Nasce wielka mogiła piasku fluktami wód namulona, także za Boga wenerowana, mając to za cud, że tanta moles z drobnych uformowała się piasków. MeksykANI zaś, także nowego Świata obszerni Obywatele, oprócz Viracochy najwyższego ich Boga, Slońce także czcili, a najbardziej Bożka Wiclipucli, mając go za Pana Całego
zowiąc ią Pathamamam, item Tęcze, drzewa, gwiazdy, źrzodła, rzeki; twierdząc, że żadnego na ziemi nie obaczysz zwierzęcia, ktoregoby na Niebie nie było obrazu. Gory nawet, y ich wierszchołki, zowiąc ie Apachitas, szanowali rospadliny skał, ich wysokość: owszem kłaniáli się niedźwiedziom, lwom, tygrysom, wężom. Pod Kaxamalką w Nasce wielka mogiła piasku fluktami wod namulona, także za Boga wenerowana, maiąc to za cud, że tanta moles z drobnych uformowała się piaskow. MEXIKANI zaś, także nowego Swiata obszerni Obywatele, oprócz Viracochy naywyższego ich Boga, Slońce także czcili, a naybardziey Bożka Witzliputzli, maiąc go za Pana Całego
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 577
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
w domach/ póki im ten obrzydły ptak nie opowie jakiego nieszczęścia. Lecz Peruani (iż się zwrócimy skądeśmy poszli) przypisowali też Bóstwo ziemi i morzu/ nazywając je Pacacuma/ i Mamamoca: także i tęczy/ i każdej rzeczy wielkiej i dziwnej; drzewom/ wierzchom gór/ rzekom/ kamieniom wielkim/ niedźwiedziom/ wężom/ tygryssom/ żeby im nie szkodziły. W drogach będąc miotali i ofiarowali stare obuwie/ pióra/ i podobne rzeczy po górach/ po skałach/ i po tychże samych drogach/ żeby im dawały dobre przeszcie i siły. wybierali sobie brwi/ i ofiarowali je słońcu/ górom/ wiatrom/ i inszym rzeczom
w domách/ poki im ten obrzydły ptak nie opowie iákiego niesczęśćia. Lecz Peruani (iż sie zwroćimy zkądesmy poszli) przypisowáli też Bostwo źiemi y morzu/ názywáiąc ie Pácácumá/ y Mámámocá: tákże y tęczy/ y káżdey rzeczy wielkiey y dźiwney; drzewom/ wierzchom gor/ rzekom/ kámieniom wielkim/ niedźwiedźiom/ wężom/ tygrissom/ żeby im nie szkodźiły. W drogách będąc miotáli y ofiárowáli stáre obuwie/ piorá/ y podobne rzeczy po gorách/ po skáłách/ y po tychże sámych drogách/ żeby im dawáły dobre przeszćie y śiły. wybieráli sobie brwi/ y ofiárowáli ie słońcu/ gorom/ wiátrom/ y inszym rzeczom
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 4
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ozdobione od Boga, i cale Dotąd są zachowane Pańską w swej ozdobie Opatrznością, a same nie mają sił w sobie. Drudzy zaś ogień czcili; także Elementa Insze, i obchodzili w dni pewne ich święta. Ani się czcić Kreatur niezmyślnych wstydzili Ludzie, którzy rozumem obdarzeni byli. Niektórzy pokłon Boski niezmyślnym bydlętom, I wężom jadowitym, i dzikim zwierzętom Wyrządzali. Stąd, będąc ludźmi rozumnemi, Stawali się nad same bydlęta głupszemi. Insi obrazy ludzi sprosnych malowali, I wzgardzonych u świata, których mianowali Bogami obojej płci; których brzydkie złości Do potomnej podały Światu wiadomości. Bo jedni mężobójstwem, drudzy cudzołóstwem, Drudzy zazdrością, inni inszych grzechów mnóstwem
ozdobione od Bogá, y cále Dotąd są záchowáne Páńską w swey ozdobie Opátrznośćią, á sáme nie máią śił w sobie. Drudzy záś ogień czćili; tákże Elementá Insze, y obchodźili w dni pewne ich świętá. Ani się czcic Kreátur niezmyślnych wstydźili Ludźie, ktorzy rozumem obdárzeni byli. Niektorzy pokłon Boski niezmyślnym bydlętom, Y wężom iádowitym, y dźikim zwierzętom Wyrządzáli. Ztąd, będąc ludźmi rozumnemi, Stawáli się nád same bydlętá głupszemi. Inśi obrázy ludźi sprosnych málowáli, Y wzgardzonych v świátá, ktorych miánowáli Bogámi oboiey płći; ktorych brzydkie złośći Do potomney podáły Swiátu wiádomośći. Bo iedni męzoboystwem, drudzy cudzołostwem, Drudzy zazdrośćią, inni inszych grzechow mnostwem
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 44
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Lawanyszki/ chwalono jeszcze i dziś węże. Zmudź chowają po różnych miejscach/ niejakie węże czarne o czterech nogach/ i dziwują się im z wielkimi zabobonami/ iż wychodzą z domu/ i potym się wracają: a jeśli się im co nie szczęśliwego przygodzi/ przypisują to swemu grzechowi/ iż się nie uczciwie zachowali ku onym wężom. Ciż też mają w uczciwości ogień/ piorun/ lasy/ słońce/ miesiąc/ i drzewa więtsze abo starsze. Odprawują na wielu miejscach w Litwie ofiary boginiej Tellurze/ bijąc jej i tłustą świnię/ i rozmaite insze zwierzęta bogu Ziemienni. Są też tam i Mahometani: abowiem Witold/ książę Litweskie w roku 1396
Láwányszki/ chwalono iescze y dźiś węże. Zmudź chowáią po roznych mieyscách/ nieiákie węże czarne o czterech nogách/ y dźiwuią się im z wielkimi zabobonámi/ iż wychodzą z domu/ y potym się wrácáią: á iesli się im co nie sczęśliwego przygodźi/ przypisuią to swemu grzechowi/ iż się nie vczćiwie záchowáli ku onym wężom. Ciż też máią w vczćiwośći ogień/ piorun/ lásy/ słońce/ mieśiąc/ y drzewá więtsze ábo stársze. Odpráwuią ná wielu mieyscách w Litwie ofiáry boginiey Tellurze/ biiąc iey y tłustą świnię/ y rozmáite insze źwierzętá bogu Ziemienni. Są też tám y Máhometáni: ábowiem Witold/ kśiążę Litweskie w roku 1396
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 117
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
psi paznogieć/ psia jucha/ Bamsik/ Cham etc. Sir. 10. V. 8. seq.
Ej nie tak! Pamiętaj na słowo Boże: Niechaj ci w uszach ustawicznie brzmi ono/ co powiedział Syrach: Czemu się pysznisz prochu i ziemio/ gdyż człowiek po śmierci stawa się pokarmem i strawą robakom/ Wężom i żmijom.
Lecz teraz niektóre Pańskiego i Szlacheckiego stanu Osoby na słowo Boże mało co albo nic nie dbają/ i rozumieją/ że się ich to/ co pismo mówi/ nie dotyka; ale się tylko na Rzemieślniki/ Chłopki/ i na innych ludzi podłych i prostych ściąga.
Na przykład. Kiedy Bóg w słowie
pśi páznogieć/ pśia iuchá/ Bamsik/ Chám etc. Sir. 10. V. 8. seq.
Ey nie ták! Pámiętay ná słowo Boże: Niechay ći w uszách ustáwicznie brzmi ono/ co powiedźiał Syrach: Czemu śię pysznisz prochu y źiemio/ gdyż człowiek po śmierci stawa śię pokármem y stráwą robakom/ Wężom y żmiiom.
Lecz teraz niektore Páńskiego y Szlácheckiego stanu Osoby ná słowo Boże mało co álbo nic nie dbáią/ y rozumieią/ że śię ich to/ co pismo mowi/ nie dotyka; ále śię tylko ná Rzemieślniki/ Chłopki/ y ná innych ludźi podłych y prostych śćiąga.
Ná przykład. Kiedy Bog w słowie
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Fiiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
13. a około 100. w okrągłości, zwała się różnie u dawnych Faska, Salaminia, i Ceraustis, albo Cornua, z przyczyny wielu kapów, albo wierzchołków na skałach na kształt wieżów, z których jeden najpryncypalniejszy Kap zowie się Kot z przyczyny wielu Kotów, których tam wiele Z. Mikołaj konserwował w Klasztorze przeciw Wężom zagęszczonym na tej Wyspie z przyczyny wielkiej suszy panującej na niej. Ta Wyspa miewała własnych Królów, a po dekadencyj Rzymskiej Monarchii przyszła pod władzą Greków. Rychard Król Angielski wypędził z tamtąd Izaaka Komena za to, że chciał zgwałcic żonę jego falami Morskiemi tam zaniesioną, i przedał Wyspę Templariuszom za 100000. Talerów, którzy my
13. á około 100. w okrągłości, zwáłá się rożnie u dáwnych Faska, Salaminia, y Ceraustis, álbo Cornua, z przyczyny wielu kápow, álbo wierzchołkow ná skáłách ná kształt wieżow, z ktorych ieden naypryncypálnieyszy Káp zowie się Kot z przyczyny wielu Kotow, ktorych tám wiele S. Mikołay konserwował w Klásztorze przeciw Wężom zágęszczonym ná tey Wyspie z przyczyny wielkiey suszy pánuiącey ná niey. Tá Wyspá miewáłá włásnych Krolow, á po dekádencyi Rzymskiey Monárchii przyszłá pod włádzą Grekow. Rychard Krol Angielski wypędził z támtąd Izaaká Kommená zá to, że chciał zgwałcic żonę iego fálámi Morskiemi tám zániesioną, y przedał Wyspę Templáryuszom zá 100000. Tálerow, ktorzy my
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 579
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740