ona nieszczęśliwa burka; Szyszak kwoki, zaszargał sobie szarawary: „Niech żołnierze i Turki biją, i Tatary! Racz tę, jako rozumiesz, wojnę uspokoić, Puść nas, królu, do domu, znowu krowy doić. Bodaj ci tłusty kapłon przy dziatkach, przy żonce! A tu nigdy nie zsiadać z konia o wędzonce.” 527. PAN KUREK PANNĘ MAGLOWNICĘ
Szlachcionka jedna, panny nie miawszy służebnej, Kmiotkę w lnianą koszulę ubrawszy ze zgrzebnej, Bierze z sobą w gościnę, ale wprzód napomni, Żeby jak najprzystojniej wszytko, jak najskromniej Czyniła, co jej każą, waszmościała wszytkim I odwykała wiejskim obyczajom brzydkim; Mianowicie u stołu patrzyła,
ona nieszczęśliwa burka; Szyszak kwoki, zaszargał sobie szarawary: „Niech żołnierze i Turki biją, i Tatary! Racz tę, jako rozumiesz, wojnę uspokoić, Puść nas, królu, do domu, znowu krowy doić. Bodaj ci tłusty kapłon przy dziatkach, przy żonce! A tu nigdy nie zsiadać z konia o wędzonce.” 527. PAN KUREK PANNĘ MAGLOWNICĘ
Szlachcionka jedna, panny nie miawszy służebnej, Kmiotkę w lnianą koszulę ubrawszy ze zgrzebnej, Bierze z sobą w gościnę, ale wprzód napomni, Żeby jak najprzystojniej wszytko, jak najskromniej Czyniła, co jej każą, waszmościała wszytkim I odwykała wiejskim obyczajom brzydkim; Mianowicie u stołu patrzyła,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 322
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
chęci Wyświadczył, przez co wszytkich Polaków przynęci, I w drodze, i na miejscu, aż z naszej Korony Wielki się do prześwietnej poseł stawi Brony. Onymże Dilawera żegnają zawodem, A już wieczór przed sobą noc popycha przodem. Już mrok padał, już zgoła zachodziło słońce, Więc się tu o wołoskiej jeszcze dziś wędzonce Naszy się z wezyrem żegnają WOJNA CHOCIMSKA
Na burce biłohrodzkiej a kutnarskim winie Przespać, aż znowu Febus proporce rozwinie. Aleć się im w onę noc jako górze spało; Ziemia drżała pod nimi, powietrze huczało, Gdy się Turcy jak mrówki rozdrażnione snują I ochotnie na drogę jutrzejszą gotują. Pędzą z pól osły, muły
chęci Wyświadczył, przez co wszytkich Polaków przynęci, I w drodze, i na miejscu, aż z naszej Korony Wielki się do prześwietnej poseł stawi Brony. Onymże Dilawera żegnają zawodem, A już wieczór przed sobą noc popycha przodem. Już mrok padał, już zgoła zachodziło słońce, Więc się tu o wołoskiej jeszcze dziś wędzonce Naszy się z wezyrem żegnają WOJNA CHOCIMSKA
Na burce biłohrodzkiej a kutnarskim winie Przespać, aż znowu Febus proporce rozwinie. Aleć się im w onę noc jako górze spało; Ziemia drżała pod nimi, powietrze huczało, Gdy się Turcy jak mrówki rozdrażnione snują I ochotnie na drogę jutrzejszą gotują. Pędzą z pól osły, muły
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 329
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924