. Nauka II. O Węgielnicy. ACz się Geometra Polski w rozmierzaniu wszelkich długości, może obeść bez Węgielnice, mając Tablicę mierniczą, o której będzie niżej: Wszakże iż wroźnych okazjach tak Geometra jako i Architekt potrzebują Węgielnice, nie zdało mi się jej opuścić między Instrumentami.
Węgielnica tedy jest Instrument ze dwóch linij do węgła krzyżowego złożonych, jako w figurze HCF. Bywają Węgielnice drewniane, mosiężne, żelazne. Tak się robią jako anguł krzyżowy, o którym masz w Zabawie 3 Naukę 2, i 3. Albo jako linie Krzyżowe w Zabawie 2. w Naukach 3. 4. 6 10. 11. 12. 113. 14.
. NAVKA II. O Węgielnicy. ACz się Geometrá Polski w rozmierzániu wszelkich długośći, może obeść bez Węgielnice, máiąc Tablicę mierniczą, o ktorey będźie niżey: Wszákże iż wroźnych okázyách ták Geometrá iáko y Architekt potrzebuią Węgielnice, nie zdáło mi się iey opuśćić między Instrumentámi.
Węgielnicá tedy iest Instrument ze dwoch liniy do węgłá krzyżowego złożonych, iáko w figurze HCF. Bywáią Węgielnice drewniáne, mośiężne, żelázne. Ták się robią iáko ánguł krzyżowy, o ktorym masz w Zábáwie 3 Náukę 2, y 3. Albo iáko liniie Krzyżowe w Zábáwie 2. w Náukách 3. 4. 6 10. 11. 12. 113. 14.
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 2
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
. (łokci 25.) której przydana wysokość pachołka TM, (łokci 2.) oznajmi całą wysokość CV, (łokci 27.) Demonstracją czytaj w Nauce 37. tej Zabawy 7. PRZESTROGA. JEżeliby wymierzona Odległość CT, była większą w liczbie łokci, niż liczba tylaż części na Węgielnicy, od Węgła m, do igiełki: tedy część jedna na Węgielnicy, ma się brać za 2. 3. 4. 5. 6. etc: jako wPrzestrodze 2. Naprzykład. Odległość CT wymierzono po prostu po ziemi, łokci 120; a ramię Węgielnice chodzące przy igiełce M Tablice, nie da się dalej odemknąc
. (łokći 25.) ktorey przydána wysokosć páchołká TM, (łokći 2.) oznáymi cáłą wysokość CV, (łokći 27.) Demonstrácyą czytay w Náuce 37. tey Zábáwy 7. PRZESTROGA. IEżeliby wymierzona Odległość CT, byłá większą w liczbie łokći, niż liczbá tylaż częśći ná Węgielnicy, od Węgłá m, do igiełki: tedy część iedná ná Węgielnicy, ma się brać zá 2. 3. 4. 5. 6. etc: iáko wPrzestrodze 2. Náprzykład. Odległość CT wymierzono po prostu po źiemi, łokći 120; á rámię Węgielnice chodzące przy igiełce M Tablice, nie da się dáley odemknąc
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 57
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Instrumentu Cieśle i Mularze używają do węgłów, i Glisów. Nauka XVI. Sposób rysowania Planty Budynku bez Igiełki Magnesowej, i bez przenoszenia Węgłów. Gdzie w budynku ściany są do węgłów krzyżowych, jako teraźniejszych czasów pospolicie bywają. Pomierzywszy ściany spodworza, i miarę ich nanotowawszy na pugilarach, z odległością drzwi walnych D, od węgła jednego C; stan wedrzwiach Siennych D, i wypisz ich szerokość wpugilarach.) (2 Wszedszy do sieni Z, z obydwóch ścian pobocznych LH, FG, z odległością drzwi do izdeb, i czeluści do pieców od ściany pierwszej.) (3. Wtenże sposób przemierz ściany Izdeb abo Pokojów wszytkich, z odległością
Instrumentu Cieśle y Mulárze vżywáią do węgłow, y Glisow. NAVKA XVI. Sposob rysowánia Plánty Budynku bez Igiełki Mágnesowey, y bez przenoszenia Węgłow. Gdźie w budynku ściány są do węgłow krzyżowych, iáko teráźnieyszych czásow pospolicie bywáią. Pomierzywszy śćiány zpodworza, y miárę ich nánotowawszy ná pugilarách, z odległośćią drzwi wálnych D, od węgłá iednego C; stan wedrzwiách Siennych D, y wypisz ich szerokość wpugilarach.) (2 Wszedszy do śieni S, z obudwoch śćian pobocznych LH, FG, z odległośćią drzwi do izdeb, y czeluśći do piecow od śćiány pierwszey.) (3. Wtenże sposob przemierz śćiány Izdeb ábo Pokoiow wszytkich, z odległośćią
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 107
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
podłużny splaszczony ściennorwony, i splaszczony dwuściennorówny, które Rombusami i Romboidesami Euclides zowie. Nauka XVIII. Pole kwadratowe (BCDE,) przedzielić na dwoje, z danego punktu lubo między ścianami, lubo za ścianami. NIech będzie naprzód punkt dany G. za ścianami kwadratu, zktórego trzeba kwadrat rozdzielić na dwie części równe. Od węgła D, do węgła B, odległość BD przemierzywszy, weżmij jej połowicę DH. Przez ten punkt H, który jest centrum kwadratu, gdy od G przeprowadżysz linią GHT; przedzieli ta kwadrat na dwoje, nakazanym sposobem. Ponieważ przeciągnąwszy EC, w części kwadratu LCBT, trzy trianguły, są równe trzem triangułom przeciwnym w
podłużny splászczony śćiennorwony, y splászczony dwuśćiennorowny, ktore Rombusami y Romboidesámi Euclides zowie. NAVKA XVIII. Pole kwádratowe (BCDE,) przedźielić ná dwoie, z dánego punktu lubo między ściánámi, lubo zá śćiánámi. NIech będżie naprzod punkt dány G. zá śćiánámi kwádratu, zktorego trzebá kwádrat rozdżielić ná dwie częśći rowne. Od węgłá D, do węgłá B, odległość BD przemierzywszy, weżmiy iey połowicę DH. Przez ten punkt H, ktory iest centrum kwádratu, gdy od G przeprowádżisz liniią GHT; przedżieli tá kwádrat ná dwoie, nákazánym sposobem. Ponieważ przeciągnąẃszy EC, w częśći kwádratu LCBT, trzy tryánguły, są rowne trzem tryángułom przećiẃnym ẃ
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 138
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
i splaszczony dwuściennorówny, które Rombusami i Romboidesami Euclides zowie. Nauka XVIII. Pole kwadratowe (BCDE,) przedzielić na dwoje, z danego punktu lubo między ścianami, lubo za ścianami. NIech będzie naprzód punkt dany G. za ścianami kwadratu, zktórego trzeba kwadrat rozdzielić na dwie części równe. Od węgła D, do węgła B, odległość BD przemierzywszy, weżmij jej połowicę DH. Przez ten punkt H, który jest centrum kwadratu, gdy od G przeprowadżysz linią GHT; przedzieli ta kwadrat na dwoje, nakazanym sposobem. Ponieważ przeciągnąwszy EC, w części kwadratu LCBT, trzy trianguły, są równe trzem triangułom przeciwnym w drugiej części Kwadratu TEDL
y splászczony dwuśćiennorowny, ktore Rombusami y Romboidesámi Euclides zowie. NAVKA XVIII. Pole kwádratowe (BCDE,) przedźielić ná dwoie, z dánego punktu lubo między ściánámi, lubo zá śćiánámi. NIech będżie naprzod punkt dány G. zá śćiánámi kwádratu, zktorego trzebá kwádrat rozdżielić ná dwie częśći rowne. Od węgłá D, do węgłá B, odległość BD przemierzywszy, weżmiy iey połowicę DH. Przez ten punkt H, ktory iest centrum kwádratu, gdy od G przeprowádżisz liniią GHT; przedżieli tá kwádrat ná dwoie, nákazánym sposobem. Ponieważ przeciągnąẃszy EC, w częśći kwádratu LCBT, trzy tryánguły, są rowne trzem tryángułom przećiẃnym ẃ drugiey częśći Kwádratu TEDL
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 138
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
evitando ictum.
INSTRUMENTÓW do DZIAŁ zażywają w należytym wyrychtowaniu Quadrantem, po Francusku I? Esqvere, który bywa miedziany, żelazny, mosiądzowy, lub drzewiany. Jest nakszfałt krokiewki, z jednym krutszym końcem: miasto banta idzie pół. Szweryczny cyrkuł, z liczbą znaczącą Elevationem Horizontalem, Communem, mediam aż do dwunastu; od węgła albo głowy tej Krokiewki, idzie perpendykuł albo waga na sznurku. Kto tedy chce wyrychtować dobrze ten Instrument Quadrantem, dłuższym końcem ma włożyć w Działo: a tak jeżeli perpendykuł wisi prosto po drugim końcu owej Krokwi, jest Elewacja Horyzontalna, jeżeli pada perpendykuł na pierwszą liczbę onego bantu pał Sferycznego, znaczy Elewacją pospolitą; jeżeli
evitando ictum.
INSTRUMENTOW do DZIAŁ zażywaią w należytym wyrychtowaniu Quadrantem, po Francusku I? Esqvere, ktory bywa miedziany, żelazny, mosiądzowy, lub drzewiany. Iest nakszfałt krokiewki, z iednym krutszym końcem: miasto banta idzie puł. Szweryczny cyrkuł, z liczbą znaczącą Elevationem Horizontalem, Communem, mediam aż do dwunastu; od węgła albo głowy tey Krokiewki, idzie perpendykuł albo waga na sznurku. Kto tedy chce wyrychtować dobrze ten Instrument Quadrantem, dłuższym końcem ma włożyć w Działo: a tak ieżeli perpendykuł wisi prosto po drugim końcu owey Krokwi, iest Elewacya Horyzontalna, ieżeli pada perpendikuł na pierwszą liczbę onego bantu pał Sferycznego, znaczy Elewacyą pospolitą; ieżeli
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 240
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
saletrę w Moździerzu, a potym nakrył nie dobrze kamieniem; tedy gdy szedł z ogniem, iskra w padła w namianiony Moździerz, ową zapaliła materię, że aż kamień odleciał do góry od impetu, a tak casus fecit artem; bo toż samo probując, z Moździerzów najpierwej strzelania wynalazl sposób, do saletry i siarki przydawszy węgła. Znaleziona potym Rura żelazna, którą nabijano tą materią i kamykami miasto kul, i strzelano. A tak z tąd succesu temporis różna zinwentowana strzelba, Vitam, necemq ferens. Pier. wsi Wenetowie przeciw Genueńczykom, tego prochu inwencyj probowali, teste Polidoro. Pierwszy jednak Auszpurg zażywał strzelby, teste Szent ywani.
Artem dirigendi
saletrę w Możdżerzu, á potym nakrył nie dobrze kamieniem; tedy gdy szedł z ogniem, iskra w padła w namianiony Możdżerz, ową zapaliła materyę, że aż kámień odleciał do gory od impetu, a ták casus fecit artem; bo toż samo probuiąc, z Możdżerzow naypierwey strzelánia wynalazl sposob, do saletry y siárki przydáwszy węgła. Znaleziona potym Rura żelazná, ktorą nabiiáno tą materyą y kamykami miasto kul, y strzelano. A ták z tąd succesu temporis rożná zinwentowaná strzelba, Vitam, necemq ferens. Pier. wsi Wenetowie przeciw Genueńczykom, tego prochu inwencyi probowali, teste Polydoro. Pierwszy iednak Auszpurg zażywał strzelby, teste Szent ywani.
Artem dirigendi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 982
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się zagrzeje ile trzeba. Znakiem zaś tego ile trzeba (w czym sekret) gdy szmatkę płócienną przytknąwszy/ ta się przypalać poczyna/ toż biorą płaty złota/ i krwawnikiem kamieniem gładkim/ twardym/ nasadzonym przy rękojeści/ dobrze i mocno nacierają. Jeżeli zaś robota jaka okrągła/ dęta osoba albo naczenie jakie/ żarzewia i węgła wewnątrz nakładą. A tak ciepło (jako się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płatów kładzienia. Potym kładą i drugi raz podczas i trzeci/ krwawnikiem płaty przymuskując/ ale już dosyć/ byle tylko ciepła była robota/ lub nie tak jako przy pierwszym kładzieniu. Jeżeli chcą poleru to upolerują. Jeżeli zaś chcą
się zágrzeie ile trzebá. Znakiem zaś tego ile trzeba (w czym sekret) gdy szmátkę płoćienną przytknąwszy/ ta się przypaláć poczyna/ toż biorą płáty złotá/ i krwáwnikiem kámieniem głádkim/ twárdym/ násádzonym przy rękoieśći/ dobrze i mocno naćieráią. Ieżeli záś robotá iaká okrągła/ dętá osobá álbo naczenie iákie/ żárzewiá i węgła wewnątrz nákładą. A ták ćiepło (iáko się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płátow kłádźieniá. Potym kłádą i drugi ráz podczás i trzeći/ krwáwnikiem płáty przymuskuiąc/ ále iuż dosyć/ byle tylko ćiepła była robotá/ lub nie ták iáko przy pierwszym kłádźieniu. Ieżeli chcą poleru to upoleruią. Ieżeli záś chcą
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 167
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
, a goniąc się z królem Augustem wprzek i wzdłuż Polskę przechodzili, wiele dóbr w Litwie i Mazowszu jako i po różnych miejscach nad Wisłą (nie mogąc długo ob rationes belli na jednem miejscu stać) za nieprędkie wydanie prowiantów i kontrybucji popalili; niektóre też z złości, jako Denhofowi marszałkowi konfederacji i substytutowi Czermińskiemu, od węgła do węgła wszystkie dobra popalili. Wiele też skarbów po zamkach, pałacach i dworach pozabierali Szwedzi, a osobliwie Opalińskiemu staroście nowomiejskiemu, w Rytwianach nieoszacowane skarby i galanterie wzięli. Duchowieństwo opłacając klasztory i głowy ich, nie mając inszego sposobu, musieli Szwedom dawać argenterie kościelne i różne klejnoty; skąd wielka irrewerencja działa się, gdy
, a goniąc się z królem Augustem wprzek i wzdłuż Polskę przechodzili, wiele dóbr w Litwie i Mazowszu jako i po różnych miejscach nad Wisłą (nie mogąc długo ob rationes belli na jedném miejscu stać) za nieprędkie wydanie prowiantów i kontrybucyi popalili; niektóre téż z złości, jako Denhofowi marszałkowi konfederacyi i substytutowi Czermińskiemu, od węgła do węgła wszystkie dobra popalili. Wiele téż skarbów po zamkach, pałacach i dworach pozabierali Szwedzi, a osobliwie Opalińskiemu staroście nowomiejskiemu, w Rytwianach nieoszacowane skarby i galanterye wzięli. Duchowieństwo opłacając klasztory i głowy ich, nie mając inszego sposobu, musieli Szwedom dawać argenterye kościelne i różne klejnoty; zkąd wielka irrewerencya działa się, gdy
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 99
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
goniąc się z królem Augustem wprzek i wzdłuż Polskę przechodzili, wiele dóbr w Litwie i Mazowszu jako i po różnych miejscach nad Wisłą (nie mogąc długo ob rationes belli na jednem miejscu stać) za nieprędkie wydanie prowiantów i kontrybucji popalili; niektóre też z złości, jako Denhofowi marszałkowi konfederacji i substytutowi Czermińskiemu, od węgła do węgła wszystkie dobra popalili. Wiele też skarbów po zamkach, pałacach i dworach pozabierali Szwedzi, a osobliwie Opalińskiemu staroście nowomiejskiemu, w Rytwianach nieoszacowane skarby i galanterie wzięli. Duchowieństwo opłacając klasztory i głowy ich, nie mając inszego sposobu, musieli Szwedom dawać argenterie kościelne i różne klejnoty; skąd wielka irrewerencja działa się, gdy owe naczynia
goniąc się z królem Augustem wprzek i wzdłuż Polskę przechodzili, wiele dóbr w Litwie i Mazowszu jako i po różnych miejscach nad Wisłą (nie mogąc długo ob rationes belli na jedném miejscu stać) za nieprędkie wydanie prowiantów i kontrybucyi popalili; niektóre téż z złości, jako Denhofowi marszałkowi konfederacyi i substytutowi Czermińskiemu, od węgła do węgła wszystkie dobra popalili. Wiele téż skarbów po zamkach, pałacach i dworach pozabierali Szwedzi, a osobliwie Opalińskiemu staroście nowomiejskiemu, w Rytwianach nieoszacowane skarby i galanterye wzięli. Duchowieństwo opłacając klasztory i głowy ich, nie mając inszego sposobu, musieli Szwedom dawać argenterye kościelne i różne klejnoty; zkąd wielka irrewerencya działa się, gdy owe naczynia
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 99
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849