on odpowiedział: Nie potrzebujężadnej rzeczy/ ale żem to i to tak wiele razów widział/ i życzyłbym tego żebyś też to widział. Grof rzecze: zaprawdę pójdę ztobą a ogłądam to widzenie wielkie. Grof tedy wyspowiadawszy się wszytkich grzechów swoich/ odmieni ubior/ i uda się w las z węglarzem. A gdy nie spali/ o pułnocy usłyszą trąbę głośną Grof wszytkiego się krzyżem ś. naznaczył. Alić niewiasta ona bieży ukazując około jamy/ wpadła więce jeźdzcowi/ który ją ścigał pojmaną zabił i w ogień wrzucił/ i zaś jej z ognia dobył/ i na koń przed się włożywszy uciekać chciał. Grof tedy w
on odpowiedźiał: Nie potrzebuiężadney rzeczy/ ale żem to y to ták wiele rázow widźiał/ y życzyłbym tego żebyś też to widźiał. Grof rzecze: záprawdę poydę ztobą á ogłądam to widzenie wielkie. Grof tedy wyspowiadawszy sie wszytkich grzechow swoich/ odmieni vbior/ y vda sie w las z węglarzem. A gdy nie spáli/ o pułnocy vsłyszą trąbę głośną Grof wszytkiego sie krzyżem ś. náznaczył. Alić niewiástá oná bieży vkazuiąc około iámy/ wpádłá więce ieźdzcowi/ ktory ią śćigał poimaną zábił y w ogień wrzućił/ y zaś iey z ogniá dobył/ y na koń przed się włożywszy vćiekáć chćiał. Grof tedy w
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 179
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
góry się ozwały, Gdy ogromne po murach kartany zagrzmiały. Zgadnijcież, komu panna należy: pierwszemu? Czy drugiemu? Trzeciemu? Czyli też czwartemu? SŁUŻBA DWORSKA WIENIAWA ALBO PERSZTEN
Mieszkał w lesie mąż Łastek nazwany w Morawie, Z natury silny, jednak nie był z swych sił w sławie.
A mieszkał snadź z węglarzem w sąsiedztwie o węgle Jednym, bo piszą drudzy, że on rabiał węgle. Mogło być tak, lecz mniemać lepiej, że przystojny Przepędzał wiek młodości na puszczy spokojny. Ten, że mu żubr wnęcony psował zboże w brogi Złożone, pojmał sidłem i wziął go za rogi, I wić skręconą w pierścień w nozdrza mu
góry się ozwały, Gdy ogromne po murach kartany zagrzmiały. Zgadnijcież, komu panna należy: pierwszemu? Czy drugiemu? Trzeciemu? Czyli też czwartemu? SŁUŻBA DWORSKA WIENIAWA ALBO PERSZTEN
Mieszkał w lesie mąż Łastek nazwany w Morawie, Z natury silny, jednak nie był z swych sił w sławie.
A mieszkał snadź z węglarzem w sąsiedztwie o węgle Jednym, bo piszą drudzy, że on rabiał węgle. Mogło być tak, lecz mniemać lepiej, że przystojny Przepędzał wiek młodości na puszczy spokojny. Ten, że mu żubr wnęcony psował zboże w brogi Złożone, pojmał sidłem i wziął go za rogi, I wić skręconą w pierścień w nozdrza mu
Skrót tekstu: KuligDemBar_II
Strona: 364
Tytuł:
Demokryt śmieszny albo śmiech Demokryta chrześcijańskiego
Autor:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965