grafa Koloredego; tamże się skończyła granica czeska miasta Pilnie. Weszliśmy w państwo morawskie, które dziwnie obfite na wszystko. Tameśmy tak dla oficerów jako i żołnierzy idąc marszem, najlepsze mieli kwatery i nadto pieniądze i prowiantów dosyć. Lud bogaty, dla żołnierza przyjemny; owo zgoła rozumieliśmy, że dalej maszerując pod Węgry, będziem mieli wszelki suficiencją. Aliści jakośmy stanęli pod Małemi Koszycami, na samej granicy węgierskiej i rozlokowaliśmy się we wsi, tam nam kurucy nic nie dali prowiantu do jedzenia, oprócz chleba; gdzie stamtąd wszedłszy w wielkie góry węgierskie, trzeciego dnia od tego miejsca stanęliśmy pod Nejhezlem alias Nowem Miastem, które
grafa Kolloredego; tamże się skończyła granica czeska miasta Pilnie. Weszliśmy w państwo morawskie, które dziwnie obfite na wszystko. Tameśmy tak dla oficerów jako i żołnierzy idąc marszem, najlepsze mieli kwatery i nadto pieniądze i prowiantów dosyć. Lud bogaty, dla żołnierza przyjemny; owo zgoła rozumieliśmy, że daléj maszerując pod Węgry, będziem mieli wszelki sufficiencyą. Aliści jakośmy stanęli pod Małemi Koszycami, na saméj granicy węgierskiéj i rozlokowaliśmy się we wsi, tam nam kurucy nic nie dali prowiantu do jedzenia, oprócz chleba; gdzie ztamtąd wszedłszy w wielkie góry węgierskie, trzeciego dnia od tego miejsca stanęliśmy pod Nejhezlem alias Nowém Miastem, które
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 374
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Augustom przyszło do okupu. Hiszpan, który świat w morskim okrążył zatopię, Co nań złoto bogata Ameryka kopie, Tyle koron trzymając, aż i antypody, Musi iść z poddanymi do miru, do zgody, I którym wczora: chłopi, dziś Holendrom pisze: Przyjaciele, sąsiedzi, moi towarzysze! Żałosnym rozerwane nucą Węgry trenem; Wykupiła się Szwedom Dani ja Schonenem. Patrzaj na tron Neptunów, choć w pół morza stoi, I bogu się przeciwnej fortuny okroi: Jeszcze swej nie opłacze Wenecja Krety. Powszechna tu natura rzeczy winna, nie ty, Gdy pięć lat wytrzymawszy, po trzydziestoletnej Wojnie w mir, że konieczny, dlatego nieszpetny,
Augustom przyszło do okupu. Hiszpan, który świat w morskim okrążył zatopię, Co nań złoto bogata Ameryka kopie, Tyle koron trzymając, aż i antypody, Musi iść z poddanymi do miru, do zgody, I którym wczora: chłopi, dziś Holendrom pisze: Przyjaciele, sąsiedzi, moi towarzysze! Żałosnym rozerwane nucą Węgry trenem; Wykupiła się Szwedom Dani ja Schonenem. Patrzaj na tron Neptunów, choć w pół morza stoi, I bogu się przeciwnej fortuny okroi: Jeszcze swej nie opłacze Wenecyja Krety. Powszechna tu natura rzeczy winna, nie ty, Gdy pięć lat wytrzymawszy, po trzydziestoletnej Wojnie w mir, że konieczny, dlatego nieszpetny,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 11
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Rossyj, i Tartaryj. Zaczym te mają własności, które są wwypisane pod liczbą XXV. Zamyka w sobie pryncypalne państwa poczynając od zachodniego Oceanu: Portugalią, Hiszpanią, Francją, Włochy, Insuły na morzu Medyterrańskim, Niemce, Anglią, Danią, Szwecją, i inne Insuły i Peninsuły, Moskwę, Turcją Europejską, Węgry i Polskę. PortugalIA
LVI. Portugalia albo Luzytania położona między Oceanem Atlantskim od zachodu i południa. Od wschodu prowincjami Hiszpańskiemi Vandalicją, Durią, Legionu, od pułnocy Gallecją. Przedtym należała do Królów Hiszpańskich, teraz udzielną ma koronę. Zamyka w sobie dwie Prowincje samę Portugalią, i Algarbią. Stołeczne miasto jest Olisippo albo Lisbona
, Rossyi, y Tártáryi. Záczym te máią włásności, ktore są wwypisáne pod liczbą XXV. Zámyká w sobie pryncypálne páństwa poczynáiąc od záchodniego Oceánu: Portugállią, Hiszpánią, Fráncyą, Włochy, Insuły ná morzu Medyterrańskim, Niemce, Anglią, Danią, Szwecyą, y inne Insuły y Peninsuły, Moskwę, Turcyą Europeyską, Węgry y Polskę. PORTUGALLIA
LVI. POrtugallia albo Luzytánia położoná między Oceánem Atlántskim od záchodu y południá. Od wschodu prowincyami Hiszpańskiemi Vandálicyą, Duryą, Legionu, od pułnocy Gállecyą. Przedtym náleżáłá do Krolow Hiszpańskich, teraz udzielną má koronę. Zámyká w sobie dwie Prowincye sámę Portugallią, y Algárbią. Stołeczne miásto iest Olisippo álbo Lisboná
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: E3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z wielkim znojem
Przebyłem Węgry i na ich stolicy Cesarskiej pokłon oddałem prawicy I, pańskie sprawy kończąc przy tym dworze, Niosłem królewskie listy Leonorze; Zwodziłem potem, gdzie szła sama głowa Ojczyzny naszej, panów do Zborowa; Potem tej zimy, nie szanując bicza I ostróg, biegłem w Litwę od Łowicza I przeszedłem ją aże
Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z wielkim znojem
Przebyłem Węgry i na ich stolicy Cesarskiej pokłon oddałem prawicy I, pańskie sprawy kończąc przy tym dworze, Niosłem królewskie listy Leonorze; Zwodziłem potem, gdzie szła sama głowa Ojczyzny naszej, panów do Zborowa; Potem tej zimy, nie szanując bicza I ostróg, biegłem w Litwę od Łowicza I przeszedłem ją aże
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 50
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Sejmami Rzeszy Niemieckiej. 40. Grac w Styryj Stół. 41. Bamberg. 42. Wircburg w Frankonii Stołeczne Biskupstwa tegoż imienia. 43. Erfort w Turyngii. P. Które są znaczniejsze w Niemczech rzeki? O. Są te: a. Dunaj zaczyna się w Szwabii, idzie przez Bawarią, Austrią, Węgry, Turcją Europejską, i wpada w morze Czarne. b. Odra zaczyna się w Śląsku, i idzie wzdłuż jego, płynie przez Brandenburgią, Pomeranią i wpływa do Morza Bałtyckiego. c. Elba zaczyna się w Górach które dzielą Czechy od Śląska, nazwanych Ress, idzie przez Czechy, Saksonią wyższą, Saksonią Niższą i
Seymami Rzeszy Niemieckiey. 40. Gratz w Styryi Stoł. 41. Bamberg. 42. Wirtzburg w Frankonii Stołeczne Biskupstwa tegoż imienia. 43. Erfort w Turyngii. P. Ktore są znacznieysze w Niemczech rzeki? O. Są te: a. Dunay zaczyna się w Szwabii, idzie przez Bawaryą, Austryą, Węgry, Turcyą Europeyską, y wpada w morze Czarne. b. Odra zaczyna się w Sląsku, y idzie wzdłuż iego, płynie przez Brandeburgią, Pomeranią y wpływa do Morza Baltyckiego. c. Elba zaczyna się w Gorach ktore dzielą Czechy od Sląska, nazwanych Ress, idzie przez Czechy, Saxonią wyższą, Saxonią Niższą y
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 50
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
też nazwał się od Narodów Duni rzeczonych po nad siebie mieszkających, Innym zowie się Imieniem ISTER, od Istra Króla według Berosa Autora. ZRZODŁO pierwsze Dunaja jest pod Górami Recyj Kraju, blisko Don Eschingen w Hrabstwie Firstemberskim: Skąd począwszy się od Zachodu Słońca, na Wschód swój kurs obróciwszy, Szwabią, Bawarią, Austrią, Węgry, Serbią, Bułgarią, Wołochy, Multany, będąc co raz bystrzejszy i głębszy, przepłynąwszy mil 900. Rzek 60 w siebie zabrawszy, tak znacznych że połowa z nich do Nawigacyj sposobne, siedmiu kanałami, Ostijs, 10 mil spatium biorącemi, w Czarnym zanurza się Morzu. Za Wiedniem o trzy mile od Miasteczka Maschaus
też nazwał się od Narodow Duni rzeczonych po nad siebie mieszkaiących, Innym zowie się Imieniem ISTER, od Istra Krola według Berosa Autora. ZRZODŁO pierwsze Dunaia iest pod Gorami Rhecyi Kraiu, blisko Don Eschingen w Hrabstwie Firstemberskim: Zkąd począwszy się od Zachodu Słońca, na Wschod swoy kurs obrociwszy, Szwabią, Bawaryą, Austryą, Węgry, Serbią, Bulgaryą, Wołochy, Multany, będąc co raz bystrzeyszy y głębszy, przepłynąwszy mil 900. Rzek 60 w siebie zabrawszy, tak znacznych że połowa z nich do Nawigacyi sposobne, siedmiu kanałami, Ostiis, 10 mil spatium biorącemi, w Czarnym zanurza się Morzu. Za Wiedniem o trzy mile od Miasteczka Maschaus
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 559
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Greków zwycięzce pokonał,z czaszki głowy jego puhar zrobiwszy, pijał. Sigismundus zaś Baro in rebus Moscovitcis e contra pisze, że ten Swentosław Książę Kuretesa Wodza Pieczyngów pokonawszy, zgłowy jego czaszę Temi Słowy popisawszy. Quoerendo aliena, amisit propria, z niej pijał in memoriam Victoriae.
PANNONII byli ludzie tam, gdzie, Węgry, o czym masz w Geografii Węgierskiej.
PARTI ludzie olim okrutni w Azyj Większej od strzał zaleceni,tak goniąc uchodzących,iako uchodząc za zobą goniących,iak do celu trafiający. Ich Państwo dziś zowie się Arack,albo Jerak pod Persem. Więcej o Partach masz w Części II Aten pod Scytami.
PAENI, albo
Grekow zwycięzce pokonał,z czaszki głowy iego puhar zrobiwszy, piiał. Sigismundus zaś Baro in rebus Moscovitcis e contra pisze, że ten Swentosław Xiąże Kuretesa Wodza Pieczyngow pokonawszy, zgłowy iego czaszę Temi Słowy popisawszy. Quoerendo aliena, amisit propria, z niey piiał in memoriam Victoriae.
PANNONII byli ludzie tam, gdzie, Węgry, o czym masz w Geografii Węgierskiey.
PARTHI ludzie olim okrutni w Azyi Większey od strzał zaleceni,tak goniąc uchodzących,iako uchodząc za zobą goniących,iak do celu trafiaiący. Ich Państwo dziś zowie się Arack,albo Ierak pod Persem. Więcey o Partach masz w Części II Aten pod Scytami.
PAENI, albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 152
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
do pożniwia w pokoju odpoczywali, tymczasem ochotni Elearowie ustawicznemi czatami. odległe kwartery heretyckie pilnie znosili, i języków co dziń, wybornych przywodzili. Zaczem panowie rebelizanci część pomienionemi w przeszłym rozdziale wielkiemi klęskami pod Horną i Prohacicami, część też takowem ich gęstem od czatowników elearskich znoszeniem przymuszeni , uciekli się znowu do Betlejem Gabora o Węgry na ratunek, których od czasu odstąpienia Betlejem Gaborowego z pod Wiednia in (Decemb. 1619) domowe konopie węgierskie od Elearów odganiać nie mieli. A cesarzowi też j. m. wojsk przybywało. Naprzód abowiem przyszedł około Wniebowstąpienia pańskiego N. Jakuszewski, który puściwszy się z Polski w 600 koni, a Lignicę już minąwszy
do pożniwia w pokoju odpoczywali, tymczasem ochotni Elearowie ustawicznemi czatami. odległe kwartery heretyckie pilnie znosili, i języków co dziń, wybornych przywodzili. Zaczem panowie rebelizanci część pomienionemi w przeszłym rozdziale wielkiemi klęskami pod Horną i Prohacicami, część też takowem ich gęstem od czatowników elearskich znoszeniem przymuszeni , uciekli się znowu do Bethlehem Gabora o Węgry na ratunek, których od czasu odstąpienia Bethlehem Gaborowego z pod Wiednia in (Decemb. 1619) domowe konopie węgierskie od Elearów odganiać nie mieli. A cesarzowi też j. m. wojsk przybywało. Naprzód abowiem przyszedł około Wniebowstąpienia pańskiego N. Jakuszewski, który puściwszy się z Polski w 600 koni, a Lignicę już minąwszy
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 31
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Elearów przy wszystkich przeprawach do koła czekali, zapewne już mając nie upuścić ich i nogi. Jakożby pewnie na to musiało było przyść, by był Pan Bóg nie zdarzył napaść samemu Strojnowskiemu na kursora, który szedł do jednego pułku nieprzyjacielskiego z listem od Węgrów, aby i tę jednę przeprawę jeszcze nieobronną co prędzej ubiegał. Za Węgry się tedy udawszy przed chłopem, a o Polaki pytając, biegli zaraz, tegoż chłopa chętnego wodza mając, do onej przeprawy czekać tam Polaków. Zrozumiawszy tedy z chłopa wszystkie położenia zasadzek węgierskich, a rzekę w bród gdzie on ukazał przeszedłszy, chłopa ścięli, a sami znowu nazad pod Karlinstejn przyszli. Tamże trochę odpocząwszy
Elearów przy wszystkich przeprawach do koła czekali, zapewne już mając nie upuścić ich i nogi. Jakożby pewnie na to musiało było przyść, by był Pan Bóg nie zdarzył napaść samemu Strojnowskiemu na kursora, który szedł do jednego pułku nieprzyjacielskiego z listem od Węgrów, aby i tę jednę przeprawę jeszcze nieobronną co prędzej ubiegał. Za Węgry się tedy udawszy przed chłopem, a o Polaki pytając, biegli zaraz, tegoż chłopa chętnego wodza mając, do onej przeprawy czekać tam Polaków. Zrozumiawszy tedy z chłopa wszystkie położenia zasadzek węgierskich, a rzekę w bród gdzie on ukazał przeszedłszy, chłopa ścięli, a sami znowu nazad pod Karlinstejn przyszli. Tamże trochę odpocząwszy
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 35
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, nieboszczyka Jabłonowskiego, hetmana wielkiego, które wielką sztuką malowano, bo się Turcy żadną żywą miarą malować nie dadzą, mając takiego za przeklętego. Przeto nagotowano wtenczas do stołu w ogrodzie, do którego, jak siedli, dopiero ich malarz wtenczas za drzewem siedzący malował. Po wyściu sześć niedziel subotnej włktoryji ruszył się Król na Węgry z wojskiem, a cesarscy, osadziwszy swoje praesidium w Strygoniu, wrócili się. I poszliśmy prosto ku Koszycom w samą wilią Wszystkich Świętych, a Węgrowie jak biegają, tak biegają do Króla z fakcjami, obiecując nam, że tylko do Koszyc przyjedziecie i prowianty i wszystko mieć będziecie, a co największa, że królewicza
, nieboszczyka Jabłonowskiego, hetmana wielkiego, które wielką sztuką malowano, bo się Turcy żadną żywą miarą malować nie dadzą, mając takiego za przeklętego. Przeto nagotowano wtenczas do stołu w ogrodzie, do którego, jak siedli, dopiero ich malarz wtenczas za drzewem siedzący malował. Po wyściu sześć niedziel subotnej włktoryji ruszył się Król na Węgry z wojskiem, a cesarscy, osadziwszy swoje praesidium w Strygoniu, wrócili się. I poszliśmy prosto ku Koszycom w samą wiliją Wszystkich Świętych, a Węgrowie jak biegają, tak biegają do Króla z fakcyjami, obiecując nam, że tylko do Koszyc przyjedziecie i prowianty i wszystko mieć będziecie, a co największa, że królewicza
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 85
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983