z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z wielkim znojem
Przebyłem Węgry i na ich stolicy Cesarskiej pokłon oddałem prawicy I, pańskie sprawy kończąc przy tym dworze, Niosłem królewskie listy Leonorze; Zwodziłem potem, gdzie szła sama głowa Ojczyzny naszej, panów do Zborowa; Potem
z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z wielkim znojem
Przebyłem Węgry i na ich stolicy Cesarskiej pokłon oddałem prawicy I, pańskie sprawy kończąc przy tym dworze, Niosłem królewskie listy Leonorze; Zwodziłem potem, gdzie szła sama głowa Ojczyzny naszej, panów do Zborowa; Potem
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 49
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Miasta zwani, od Filipa Króla Macedońskiego, przycisnieni oblęzeniem, ogniem, mieczem żony, dzieci, i siebie wygubili, według Liwiusza Autora. Series Różnych w Świecie Narodów
ARYJ i MANIMI, byli ludzie tam, gdzie dziś osiedli Curetes albo Kurlandowie, Semigallowie i Samogetowie albo Żmudzi.
ABII ludzie Scytyiscy zwani ab abeundo, od włóczęgi, jak teraźniejsi Cygani.
ALBANI, lud od Alanów Nacyj rozmnożony, blisko Medii Kraju i morza Kaspijskiego, na koło Kaukazu góry osiadły skałami i śniegami otoczony, drudzy są między Ilirykiem i Macedonią: Są waleczni, natarczywi żołnierze, Arnautami dziś zwani, to Cesarza Tureckiego, to Króla Perskiego żołdem i służbą kontenci. Mieli
Miasta zwani, od Filipa Krolá Macedońskiego, przycisnieni oblęzeniem, ogniem, mieczem żony, dzieci, y siebie wygubili, według Liwiusza Autora. Series Rożnych w Swiecie Narodow
ARII y MANIMI, byli ludzie tam, gdzie dziś osiedli Curetes albo Kurlandowie, Semigallowie y Samogetowie albo Zmudźi.
ABII ludzie Scytyiscy zwani ab abeundo, od włoczęgi, iák teraznieysi Cygáni.
ALBANI, lud od Alanow Nacyi rozmnożony, blisko Medii Kraiu y morza Kaspiyskiego, na koło Kaukazu gory osiadły skałami y sniegami otoczony, drudzy są między Illirykiem y Macedonią: Są waleczni, natarczywi żołnierze, Arnautami dziś zwani, to Cesarza Tureckiego, to Krola Perskiego żołdem y służbą kontenci. Mieli
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 124
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
masz tej nadzieje, Bo tam obracasz, kędy Tyber leje; A choć się i tej dobierzesz krainy, Przyjęty będziesz jako człek z gościny. A jak się dotąd przed tobą ukrywa Ziemia ta, gdzie twa flota zamyśliwa; Tak pono ledwie utrudzony laty, Jej położenia ujrzysz, i Powiaty. Zalisz nie lepiej, przestawszy włóczęgi, Z państwa mieć posag; z poddaństwa przysięgi; Pigmaliona przeniesione zbiory, I Kartagińskie bierz swą władzą dwory. Przemień szczęśliwiej, jak radzi niewiasta, W Tyryiskie, twoje Pergameńskie miasta; I na dziedzicznym mym osiadszy Tronie, Weś poświęcone berło do twej dłonie. Jeżeliś Juluś będzie tak żarliwy? Skądby własnemi
mász tey nádźieie, Bo tám obracasz, kędy Tyber leie; A choć się y tey dobierzesz kráiny, Przyięty będźiesz iáko człek z gośćiny. A iák sie dotąd przed tobą ukrywa Ziemiá tá, gdźie twa flottá zámyśliwá; Ták pono ledwie utrudzony láty, Iey położenia uyrzysz, y Powiáty. Zalisz nie lepiey, przestawszy włoczęgi, Z páństwá mieć posag; z poddáństwa przysięgi; Pigmálioná przeniesione zbiory, Y Kártágińskie bierz swą władzą dwory. Przemień szczęśliwiey, iák radźi niewiástá, W Tyryiskie, twoie Pergámeńskie miástá; Y ná dźiedźicznym mym osiadszy Tronie, Weś poświęcone berło do twey dłonie. Ieżeliś Iuluś będźie ták żarliwy? Zkądby własnemi
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 96
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
a miłość zabawą. RODERYK Cóż to mówisz? DIEGO co słuszna, i co prawdą prawą. RODERYK Pokazałem że i mnie Honor niezmazany, A ty mnie do sromotnej chcesz przywieść odmiany[...] Tak kawaler bez serca jak sługa bez wiary; W równej to są osławie godni równej kary. Nie ucz wierności mojej tej z sercem włóczęgi, Niech będę mężny, ale bez krzywej przysięgi, Trwalsze są moje związki, nikt ich nie zachwieje, I w cale chowam miłość, choć nie mam nadzieje; I nie mogąc Ksymeny ni mieć ni porzucić, Wolę śmierć, niż rozpaczą śmiertelną się smucić. DIEGO Jeszcze nie czas żegnać się z światem i umierać Król
á miłość zabawą. RODERIK Coż to mówisz? DIEGO co słuszná, y co práwdą práwą. RODERIK Pokazáłem że y mnie Honor niezmázány, A ty mnie do sromotney chcesz przywieść odmiány[...] Tak kawaler bez serca iák sługa bez wiary; W rowney to są osławie godni rowney kary. Nie ucz wierności moiey tey z sercem włoczęgi, Niech będę mężny, ále bez krzywey przysięgi, Trwalsze są moie zwiąski, nikt ich nie záchwieie, Y w cále chowam miłość, choć nie mąm nadzieie; Y nie mogąc Xymeny ni mieć ni porzucić, Wolę smierć, niż rozpaczą smiertelną się smucić. DIEGO Jeszcze nie czás żegnać się z swiatem y umieráć Krol
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 160
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
raz. Śmieszna a próżna i nie Zakonna actio. SATYRA VI. Pycha nieposkromiona. Scandalosos i przewrotnych nalepiby wyrzucać.
Co rzekę de voto ich Castitatis? które Trzecie jest inter Vota. Milczą prze Bóg milczę/ Abym zaś jako Wilka niewywołał z lasa. Co się dzieje pod owym praetextem zebrania/ I włóczęgi po świecie/ sami dobrze wiecie. Orzelskiego Macaron lepiej to opowie/ Ja milczę/ język trzymam za zęby/ a mijam. Importunitas święta i niedyskrecja Mają i te swe miejsce; bo tylko jest czterech Starszych Patres discretos w każdej Prowincyj. Aleć niechcę na nice wywracać Klasztorów/ Abym się wam nie zdał
raz. Smieszna á prozna y nie Zakonna actio. SATYRA VI. Pycha nieposkromiona. Scandalosos y przewrotnych nalepiby wyrzucáć.
Co rzekę de voto ich Castitatis? ktore Trzećie iest inter Vota. Milczą prze Bog milczę/ Abym záś iáko Wilká niewywołał z lasá. Co się dźieie pod owym praetextem zebránia/ Y włoczęgi po świećie/ sámi dobrze wiećie. Orzelskiego Macaron lepiey to opowie/ Ia milczę/ ięzyk trzymam zá zęby/ á mijam. Importunitas święta y niedyskrecya Máią y te swe mieysce; bo tylko iest czterech Starszych Patres discretos w kożdey Prowincij. Aleć niechcę ná nice wywracáć Klasztorow/ Abym się wam nie zdał
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 149
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
między WŁOCZĘGĄ Aktorem, A TABAKIEM Pozwanym. Z którego Jan Obleja, Wójt z Podośieka, z Błażejem Obieżywiechą Kolega swoim Dekret ferował. Wydany: Przez Tymoteusza Moczygębskiego,Roku Pańskiego, 1636. Autor do czytelnika.
Dlategom, czytelniku, wystawił Tabaka Przed urząd, żeby i mnie bronił, nieboraka, I siebie od Włóczęgi; który potwarliwie Pozwał go, jakoby miał szkodzić niecnotliwie, Za moim zaleceniem. A tak, obacz jawnie Niewinność moję, którą dedukuje prawnie. A obaczywszy onę, daj według sumnienia Zdanie swoje, czy godzien Tabak mój zganienia?
Propozycja aktora Włóczęgi. Sławny panie urzędzie, skarżę na Tabaka, Który mnie swym szalbierstwem,
między WŁOCZĘGĄ Actorem, A TABAKIEM Pozwánym. Z ktorego Ian Obleiá, Woyt z Podośieká, z Błáżeiem Obieżywiechą Collega swoim Dekret ferował. Wydány: Przez Tymotheuszá Moczygębskiego,Roku Pańskiego, 1636. Autor do czytelnika.
Dlategom, czytelniku, wystawił Tabaka Przed urząd, żeby i mnie bronił, nieboraka, I siebie od Włóczęgi; który potwarliwie Pozwał go, jakoby miał szkodzić niecnotliwie, Za moim zaleceniem. A tak, obacz jawnie Niewinność moję, którą dedukuje prawnie. A obaczywszy onę, daj według sumnienia Zdanie swoje, czy godzien Tabak mój zganienia?
Propozycya aktora Włóczęgi. Sławny panie urzędzie, skarżę na Tabaka, Który mnie swym szalbierstwem,
Skrót tekstu: MocProcBad
Strona: 46
Tytuł:
Proces między Włóczęgą Actorem a Tabakiem Pozwanym
Autor:
Tymoteusz Moczygębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950