. Skarby ich są w wielbłądach/ w koniu jakim/ a w orężu/ które rzeczy zostawują sobie za dziedzictwo. Konie ich są siadłe/ nie wiele jedzą/ a jednak barzo pracowite i prędkie. Nie kują ich/ a używają siodeł lekuchnych: sami też pospolicie nie noszą więcej/ oprócz koszul: oręże ich są włócznie długie/ grotami z obu stron okowane/ które my zowiemy rohatynami: a noszą je nie przed sobą potykając się/ ale poprzek. Latają jak sokoli do przepraw i na gościńce/ a zwłaszcza kędy jest woda/ bo się tam stanowią pospolicie kupcy/ i tam ich ze wszystkiego rozbijają. Wiele rozumieją o swym szlachectwie:
. Skárby ich są w wielbłądách/ w koniu iákim/ á w orężu/ ktore rzeczy zostáwuią sobie zá dźiedźictwo. Konie ich są śiádłe/ nie wiele iedzą/ á iednák bárzo prácowite y prędkie. Nie kuią ich/ á vżywáią śiodeł lekuchnych: sámi też pospolićie nie noszą więcey/ oprocz koszul: oręże ich są włocznie długie/ grotámi z obu stron okowáne/ ktore my zowiemy rohátynámi: á noszą ie nie przed sobą potykáiąc się/ ále poprzek. Latáią iák sokoli do przepraw y ná gośćińce/ á zwłasczá kędy iest wodá/ bo się tám stánowią pospolićie kupcy/ y tám ich ze wszystkiego rozbiiáią. Wiele rozumieią o swym szláchectwie:
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 198
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i barzo prędko biegnący. 10. Argiro-comis, srzebrnego spłendoru radiacją tak jasno rozpuszczający, iż ledwo nań spojrzeć można, i w ludzkiej osobie BOSKIE wyobrażenie prezentuicy. 11. Lognitis, na krztałt włócznie. 12. Bywają insze, jako włosy Koźle, grzywy promieniste rozpuszczające, a z nich częstokroć formuja się kopije czy włócznie.
Teraźniejsza Gwiazda, simpliciter Cometes nazywa się.
2. Dwojakie bywają Komety, jedne które się na Powietrzu rodzą z Ekshalacyj tłustych, siarczystych, klejkich, żywicznych, saletrzystych etc. i zapalają się, albo od Sfery Ognia Elementarnego nad powietrzem, albo od ustawicznej agitacyj i Słonecznego upału, biegnąc co dziennie w koło świata
y bárzo prędko biegnący. 10. Argiro-comis, srzebrnego spłendoru radiácyą ták iásno rospuszczáiący, iż ledwo nąń spoyrzeć można, y w ludzkiey osobie BOSKIE wyobráżenie prezentuicy. 11. Lognitis, ná krztałt włocznie. 12. Bywaią insze, iáko włosy Koźle, grzywy promieniste rozpuszczáiące, á z nich częstokroć formuia się kopiie czy włocznie.
Teráznieysza Gwiazdá, simpliciter Cometes názywa się.
2. Dwoiákie bywáią Komety, iedne ktore się ná Powietrzu rodzą z Exhalacyi tłustych, śiárczystych, kleykich, żywicznych, saletrzystych etc. y zápaláią się, álbo od Sfery Ogniá Elementárnego nád powietrzem, albo od ustawiczney ágitácyi y Słonecznego upału, biegnąc co dźieńnie w koło świátá
Skrót tekstu: DuńCiek
Strona: A
Tytuł:
Ciekawość o komecie
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademii Zamojskiej
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1744
Data wydania (nie wcześniej niż):
1744
Data wydania (nie później niż):
1744
, częścią, aby wytchnąwszy, ciało ostrzejszy ból na potym czuło. Nie mniej się i na wnętrzne umartwienie wydawał. Raz gdy mszą miał, pomyślił sobie jakimby tez sposobem i sam mógł się stać wdzięczną ofiarą BOGU: w tym do ludzi się obróciwszy, kościół wszystek językami napełniony ujrzał, z których jedne były jak włócznie, drugie jak dzidy, trzecie jak miecze, inne jak puginały, albo wężów jadowitych żądła. I zrozumiawszy, czego po nim BÓG chce, zaraz mu się na ofiarę uszczypliwych języków oddał. Jakoż ostre piórka i języki, nie raż go cięły, a jednak się im, wszystko cierpliwie znosząc, i jedną literką,
, częścią, aby wytchnąwszy, ciało ostrzeyszy bol na potym czuło. Nie mniey się y na wnętrzne umartwienie wydawał. Raz gdy mszą miał, pomyślił sobie iakimby tez sposobem y sam mogł się stać wdzięczną ofiarą BOGU: w tym do ludzi się obrociwszy, kościoł wszystek ięzykami napełniony uyrzał, z ktorych iedne były iak włocznie, drugie iak dzidy, trzecie iak miecze, inne iak puginały, albo wężow iadowitych żądła. Y zrozumiawszy, czego po nim BOG chce, zaraz mu się na ofiarę uszczypliwych ięzykow oddał. Jakoż ostre piorka y ięzyki, nie raż go cięły, á iednak się im, wszystko cierpliwie znosząc, y iedną literką,
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 94
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
Boga najwyższego: do Boga który wykonywa sprawę moję. 4. On pośle z nieba/ i wybawi mię od pohańbienia tego/ który mię chce pochłonąć: Sela. Pośle mi Bóg miłosierdzie swoje i prawdę swą. 5. Dusza moja jest w pośrzód lwów: leżę miedzy palącymi/ między synami ludzkimi/ których zęby jako włócznie i strzały/ a język ich miecz ostry. 6. Wywyżże się nad niebiosa o Boże; a nade wszystką ziemią chwała twoja: 7. Sieci zastawili na nogi moje: nachylili duszę moję: wykopali dół przed obliczem moim/ ale sami wpadli weń: Sela. 8. GOtowe jest serce moje Boże/ gotowe
Bogá najwyższego: do Bogá ktory wykonywa spráwę moję. 4. On pośle z niebá/ y wybáwi mię od poháńbienia tego/ ktory mię chce pochłonąć: Selá. Pośle mi Bog miłośierdźie swoje y práwdę swą. 5. Duszá mojá jest w pośrzod lwow: leżę miedzy palącymi/ między synámi ludzkimi/ ktorych zęby jáko włocżnie y strzały/ á język jich miecż ostry. 6. Wywyżże śię nád niebiosá o Boże; á náde wszystką źiemią chwałá twojá: 7. Sieći zástáwili ná nogi moje: náchylili duszę moję: wykopáli doł przed oblicżem moim/ ále sámi wpádli weń: Selá. 8. GOtowe jest serce moje Boże/ gotowe
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 759
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632