, Nikt darmo gnoju z domu nie wywiezie. I jeszcze mi się nie zda to w tej mierze, Że panna pierścień od młodzieńca bierze: Niech się ten zwyczaj opaczny poprawi, Niech ta da pierścień, ów palca nadstawi. NADGROBEK
Hersyl tu leżę, ze mną Marulla spoczywa, Siostra moja i matka, i żona właściwa.
Mniemasz, że z ciebie szydzę, i na to się krzywisz? Szczera to prawda, której słusznie się zadziwisz: Ociec mię z córki spłodził, ja pojmuję onę; Tak mi była za siostrę, za matkę, za żonę. NA STATUĘ WENERY Z MARSEM
Marsa z Wenerą tak zlał Miron z miedzi, Że
, Nikt darmo gnoju z domu nie wywiezie. I jeszcze mi się nie zda to w tej mierze, Że panna pierścień od młodzieńca bierze: Niech się ten zwyczaj opaczny poprawi, Niech ta da pierścień, ów palca nadstawi. NADGROBEK
Hersyl tu leżę, ze mną Marulla spoczywa, Siostra moja i matka, i żona właściwa.
Mniemasz, że z ciebie szydzę, i na to się krzywisz? Szczera to prawda, której słusznie się zadziwisz: Ociec mię z córki spłodził, ja pojmuję onę; Tak mi była za siostrę, za matkę, za żonę. NA STATUĘ WENERY Z MARSEM
Marsa z Wenerą tak zlał Miron z miedzi, Że
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 91
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
w prożuowaniu nie zale- o Rzeczypospolitej, i co jej jest eversivum.
żeli pola. Kleomenesa Króla Spartańskiego pytano czemu by Argiwów Nacyj cale nie zgładził łatwo mogący, Odpowiedział: Ne desint, qui iuvenes nostroexerceant, jako Plutarcbus świadczy. RZECZYPOSPOLITEJ co jest RUINĄ
NAjwyższy Architekt Świata BÓG, tak Fundamenta Państwom jak Miny zasadza: Jemu właściwa rzecz struere, destruere: Jak Koronie przypisano, tak Krojestwom przypisz: Faber cudit, DEUS ludit, imponendo, deponendo, to primum et generale eversivum: któremu, ani Amunicje, ani wielkie Praesidia, niezwyciężone Fortyfikacje nie mogą resistere bez Min, Armat, Bomb Królestwa, Respublicae, Miasta z ziemią równiają, jeno Najwyższego
w prożuowaniu nie zale- o Rzecżypospolitey, y co iey iest eversivum.
żeli pola. Kleomenesa Krola Spartańskiego pytano cżemu by Argiwow Nacyi cale nie zgładził łatwo mogący, Odpowiedział: Ne desint, qui iuvenes nostroexerceant, iako Plutarcbus świadczy. RZECZYPOSPOLITEY co iest RUINĄ
NAywyższy Architekt Świata BOG, tak Fundamenta Państwom iak Miny zasadza: Iemu właściwa rzecz struere, destruere: Iak Koronie przypisano, tak Kroiestwom przypisz: Faber cudit, DEUS ludit, imponendo, deponendo, to primum et generale eversivum: ktoremu, ani Ammunicye, ani wielkie Praesidia, niezwyciężone Fortyfikacye nie mogą resistere bez Min, Armat, Bomb Krolestwa, Respublicae, Miasta z ziemią rowniaią, ieno Naywyższego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 436
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z najmniejszych rzeczy, których nawet jesteśtwo jest wątpliwe, Jaśnie Wielmożny Panie, czyniąc to, co się divinae menti tuaeboskiemu umysłowi twemu zdaje i podoba, lokujesz in consessu principum populiw zgromadzeniu pierwszych osób w narodzie.
Jednemu to Bogu i tej namiestniczej po Bogu Najjaśniejszego Pana Naszego Miłościwego, którą tu wyobrażasz, władzy jest właściwa, z niczego widoczne produkować entiabyty i dlatego przyzwoicie należy mi, jako niegdyś Spartańczykowie czynili Jovi caelesti et Lacaedemonio Jowiszowi niebieskiemu i lacedemońskiemu, najgłębsze złożyć dziękczynienia Bogu, że serce twoje, i świątobliwością, i naśladowniczą dzielnością złączone, dla mnie dobrotliwie obrócić raczył. Tobie, IWPanie, Jovi Lacaedemonio, Jovi całej ojczyzny naszej
z najmniejszych rzeczy, których nawet jestestwo jest wątpliwe, Jaśnie Wielmożny Panie, czyniąc to, co się divinae menti tuaeboskiemu umysłowi twemu zdaje i podoba, lokujesz in consessu principum populiw zgromadzeniu pierwszych osób w narodzie.
Jednemu to Bogu i tej namiestniczej po Bogu Najjaśniejszego Pana Naszego Miłościwego, którą tu wyobrażasz, władzy jest właściwa, z niczego widoczne produkować entiabyty i dlatego przyzwoicie należy mi, jako niegdyś Spartańczykowie czynili Iovi caelesti et Lacaedemonio Jowiszowi niebieskiemu i lacedemońskiemu, najgłębsze złożyć dziękczynienia Bogu, że serce twoje, i świątobliwością, i naśladowniczą dzielnością złączone, dla mnie dobrotliwie obrócić raczył. Tobie, JWPanie, Iovi Lacaedemonio, Iovi całej ojczyzny naszej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 219
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, aby dał jaki upominek Marynarzowi, na co on zezwoliwszy z upominkami do Marynarza wyprawuje. Marynarz łaskawszy do Arnolfa mówi. Arnolfa z łańcucha bosmanowie uwalniają. Na miejscu z okrętem staniemy. Autor, skończywszy pracą, za pomoc Naświętszej Pannie dziękuje.
Dawno się, łaskawy Czytelniku, errory potomkami druku nazywają, jakoby to drukowi właściwa rzecz była (zwłaszcza gdy przy nim pilności ustawicznej nie masz) rodzić errory. Zaczym iż się ich tu wiele znajduje w słowiech i w akcentach do polskiej pronuncjacyjej i kadencyjej należących, a że też to in absentia Auctoris drukowano, proszę sam popraw, albo jak mądry bacznym ogarnij rozumem.
, aby dał jaki upominek Marynarzowi, na co on zezwoliwszy z upominkami do Marynarza wyprawuje. Marynarz łaskawszy do Arnolfa mówi. Arnolfa z łańcucha bosmanowie uwalniają. Na miejscu z okrętem staniemy. Autor, skończywszy pracą, za pomoc Naświętszej Pannie dziękuje.
Dawno się, łaskawy Czytelniku, errory potomkami druku nazywają, jakoby to drukowi właściwa rzecz była (zwłaszcza gdy przy nim pilności ustawicznej nie masz) rodzić errory. Zaczym iż się ich tu wiele znajduje w słowiech i w akcentach do polskiej pronuncyjacyjej i kadencyjej należących, a że też to in absentia Auctoris drukowano, proszę sam popraw, albo jak mądry bacznym ogarnij rozumem.
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 206
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Australnej jest PARAKWARIA albo Paraquej od rzeki tegoż imienia nazwany, która środkiem tej płynie krainy, mając długości na mil 500. przy wpadnieniu w Austrialne morze zabiera szerokości na mil 30. Zowie się inaczej Srebrną rzeką od piasków srebrnych, pospolicie Rio de la plata. Ma ten Kraj sześć Prowincyj Gwajranią, Tukumanią, Parakwarią właściwa, Paranę, Urugwaj, Chako. Tu Apostołskiej Societatis IESU praca, Wiary i gospodarowania nauczyła Obywatelów, którzy są nabożni, łatwo imitujący, co widzą w drugich, w jednym nie utrzymani vitium, że mięsa surowego dziwnie apetyczni. Misyonarz jeden ex eadem Societate IESU, gdy tam.Gospodarza i Zonę orac w polu
Austrálney iest PARAKWARYA albo Paraquey od rzeki tegoż imienia názwany, ktorá srodkiem tey płynie kráiny, maiąc długości ná mil 500. przy wpadnieniu w Austryalne morze zábierá szerokości ná mil 30. Zowie się ináczey Srebrną rzeką od piaskow srebrnych, pospolicie Rio de la plata. Má ten Kráy sześć Prowincyi Gwayranią, Tukumanią, Parakwàryą właściwa, Paranę, Urugway, Chako. Tu Apostolskiey Societatis IESU práca, Wiary y gospodárowania náuczyła Obywátelow, ktorzy są nábożni, łatwo imituiący, co widzą w drugich, w iednym nie utrzymani vitium, że mięsa surowego dźiwnie appetyczni. Misyonárz ieden ex eadem Societate IESU, gdy tam.Gospodarza y Zonę orác w polu
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 676
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
człowieka/ który że tu w grzechowej niewoli żyje/ a potym w wieczną wpada niewolą/ nie twoja wina. Sam na się niechaj na potym człowiek lamentuje/ jeżeli do wolności niebieskiej nie zajdzie. III. JAko się skoro w stajni położył JEZUS, zarażem wszytkich/ co ich jest Królestw na świecie Panem został/ których właściwa z ciernia korona/ głowę okrutnie trapiąca i koląca. Lecz przecię nie dla tego się do tej korony garnie Dziecię/ aby miało stać o królestwa/ ale żeby pokazało/ z jaką odwagą z jakim wylaniem krwie/ miały te królestwa królom przychodzić/ i choć pełne bólów bodźców; miały do siebie serca Monarchów potężnie wabić.
człowieká/ ktory że tu w grzechowey niewoli żyie/ á potym w wiecżną wpada niewolą/ nie twoiá winá. Sam ná się niechay ná potym człowiek lámentuie/ ieżeli do wolnośći niebieskiey nie zaydźie. III. IAko się skoro w stáyni położył IEZVS, záráżem wszytkich/ co ich iest Krolestw ná świećie Pánem został/ ktorych właśćiwa z ćiernia koroná/ głowę okrutnie trapiąca y koląca. Lecz przećię nie dla tego się do tey korony gárnie Dźiećię/ áby miało stać o krolestwá/ ále żeby pokazáło/ z iáką odwagą z iákim wylaniem krwie/ miáły te krolestwá krolom przychodźić/ y choć pełne bolow bodźcow; miáły do siebie sercá Monárchow potężnie wabić.
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 269
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
drogę niebieską z tak pospolitowanym towarzystwem. Weź mię/ mój Jezu w kompanią/ prowadź mię jak wiesz najlepszą drogą ku niebu/ ja krokiem niechcę od ciebie odstępować. X. TRzeba żywności MARIEJ Pannie/ trzeba i małej Dziecineczce/ ale żywności takiej/ którą się zwykli oboje karmić/ panieństwem oboje świetni: Panieńska obiema właściwa pasza/ ba zgoła insza nie tak im smakowita. Białorumiany JEZUS karmi się rad liliami/ które za cierniem bezpieczniejsze/ i gdzie on sieje abo nasadza lilie/ tam zaraz stawia ościsłe ciernie/ lubo do warunku piękności/ lilijej/ lubo dla Panieństwa wizerunku. Mówi Metodius/ że ciernie/ drzewo jest Panieńskie/ drzewo wydawające
drogę niebieską z ták pospolitowánym towárzystwem. Weź mię/ moy IEZV w kompánią/ prowadź mię iák wiesz naylepszą drogą ku niebu/ ia krokiem niechcę od ćiebie odstępowáć. X. TRzebá żywnośći MARIEY Pánnie/ trzebá y máłey Dźiećineczce/ ále żywnośći tákiey/ ktorą się zwykli oboie karmić/ pánieństwem oboie świetni: Pánieńska obiemá właśćiwa pasza/ bá zgołá insza nie ták im smákowita. Białorumiány IEZVS karmi się rad liliámi/ ktore zá ćierniem bespiecznieysze/ y gdźie on śieie ábo násadza lilie/ tám záraz stawia ośćisłe ćiernie/ lubo do wárunku pięknośći/ liliiey/ lubo dla Pánieństwá wizerunku. Mowi Methodius/ że ćiernie/ drzewo iest Pánieńskie/ drzewo wydawáiące
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 302
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
wszyscy zgodnymi głosami: Panie, użal się, użal nad tymi babami. Pobierz ich z tego świata, boć nam po nich mało, Dość, gdy nam panien i wdów będzie dostawało. Autor tej książki.
Wiem, ze się przecię która znajdzie tak cnotliwa, Co przyzna, ze w tych książkach jest prawda właściwa, I rzecze: — „Bogdaj temu taka się dostała, Co by go o te wiersze za łeb wyczochrała”.
wszyscy zgodnymi głosami: Panie, użal się, użal nad tymi babami. Pobierz ich z tego świata, boć nam po nich mało, Dość, gdy nam panien i wdów będzie dostawało. Autor tej książki.
Wiem, ze się przecię która znajdzie tak cnotliwa, Co przyzna, ze w tych książkach jest prawda właściwa, I rzecze: — „Bogdaj temu taka się dostała, Co by go o te wiersze za łeb wyczochrała”.
Skrót tekstu: WierszForBad
Strona: 172
Tytuł:
Wiersz o fortelach i obyczajach białogłowskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
/ prze Atamantowe Łożnicę/ więc prze dzieci/ i moc siostrzencowe. Ledwie żywa tak gada: przysiewek przestroić/ I mógł morza/ bośmany Maeońskie/ napić: Matce wnątrze synowskie/ narozdrapiez podać: Skrzydełnowych/ trzẽ siostcom Mynejowym/ dodać/ Juno tylko w żałości ślochac się złożyła? Dosyć na mię? ta jedyna ma właściwa siła? Samże mi w znaki daje; jak komu dokuczyć. Nielza mi/ nie lza/ jedno rozumu się uczyć Lub od nieprzyjaciela. jak złości dostaje/ mord Penteów znać dobrze/ i nad dobrze daje. Skoczyć Inoo swych sióstr/ nie mijałby wzorem. Jest pochodzista droga cisem ciemna smutnym/ W
/ prze Atámántowe Lożnicę/ więc prze dźieci/ y moc śiestrzencowe. Ledwie żywa ták gada: przyśiewek przestroić/ Y mogł morzá/ bosmány Maeonskie/ nápić: Mátce wnątrze synowskie/ nározdrapiez podáć: Skrzydełnowych/ trzẽ śiostcom Myneiowym/ dodać/ Iuno tylko w żáłośći ślochác się złożyłá? Dosyć ná mię? tá iedyna ma właśćiwa siłá? Samże mi w znáki dáie; iák komu dokuczyć. Nielza mi/ nie lza/ iedno rozumu sie vczyć Lub od nieprzyiaćielá. iák złości dostáie/ mord Penteow znać dobrze/ y nád dobrze dáie. Skoczyć Inoo swych śiostr/ nie miiałby wzorem. Iest pochodźista drogá cisem ćiemna smutnym/ W
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 92
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
! to drogi i nie oszacowany Betsar. A ci wszyscy jako drogie kamienie/ będąc węgłami Ojczyzny/ świeciły poradą/ świeciły mądrością/ świeciły cnotą/ świeciły wiernością/ świeciły sprawiedliwością/ świecą i dotych czas wiekopomnością. Ale tego kamienia nie ostatnia jeszcze wlasność być starożytnym/ być pozornym: lecz być nieporuszonym i twardym to właściwa. Stant dura et immobilia faxa. Chwalono Króla Aragońskiego Alfonsa z tąd/ że był i Królewskim wnukiem/ i Synem i bratem a oraz i Królem: Usłyszawszy tę chwałę mądry Król/ tak im za ono podziękował. ORATOR Puteanus Człowiekowi trzeba się starać o dzień jany, a nie opochodnie. Człowiekowi trzeba się starać
! to drogi y nie oszacowány Bethsar. A ći wszyscy iáko drogie kámienie/ będąc węgłámi Oyczyzny/ świećiły porádą/ świećiły mądrośćią/ świećiły cnotą/ świećiły wiernośćią/ świećiły spráwiedliwośćią/ świecą y dotych czas wiekopomnośćią. Ale tego kámienia nie ostátniá iescze wlásność być stárożytnym/ być pozornym: lecz być nieporuszonym y twárdym to właściwá. Stant dura et immobilia faxa. Chwálono Krolá Arágońskiego Alphonsá z tąd/ że był y Krolewskim wnukiem/ y Synem y brátem á oraz y Krolem: Vsłyszáwszy tę chwáłę mądry Krol/ ták im zá ono podźiękował. ORATOR Puteanus Człowiekowi trzebá się stáráć o dźień iány, á nie opochodnie. Człowiekowi trzebá się stáráć
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 231
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644