rządzącego i opiekującego się niebem i ziemią, tedy i ta zaprzysiężona sub auspiciisz woli WKrMci praw i wolności naszych w areopagu W. Ks. Lit. konserwacja; komuż competentiori homagiogodniejszemu hołdu może najpokorniejsze głowy i serca nasze submitować jako tylko WKrMci,
Panu Naszemu Miłościwemu, który optimus divisque simillimus princepsnajlepszy i najpodobniejszy bogom władca namiestniczą po samym Bogu władzą, mądrością i klemencją rządzisz polskiego świata machinę.
Ale któż może dostatecznie w tym generalnym z jak najgorętszą chęcią pragnieniu adorowania WKrMci cuius nec corda decorem, nec laudem vox ulla capitktórego chwały ani serca nie ogarną, ani język żaden nie wysłowi powinne wyrazić dziękczynienia, że pod najszczęśliwszym WKrMci panowaniem przez
rządzącego i opiekującego się niebem i ziemią, tedy i ta zaprzysiężona sub auspiciisz woli WKrMci praw i wolności naszych w areopagu W. Ks. Lit. konserwacja; komuż competentiori homagiogodniejszemu hołdu może najpokorniejsze głowy i serca nasze submitować jako tylko WKrMci,
Panu Naszemu Miłościwemu, który optimus divisque simillimus princepsnajlepszy i najpodobniejszy bogom władca namiestniczą po samym Bogu władzą, mądrością i klemencją rządzisz polskiego świata machinę.
Ale któż może dostatecznie w tym generalnym z jak najgorętszą chęcią pragnieniu adorowania WKrMci cuius nec corda decorem, nec laudem vox ulla capitktórego chwały ani serca nie ogarną, ani język żaden nie wysłowi powinne wyrazić dziękczynienia, że pod najszczęśliwszym WKrMci panowaniem przez
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 225
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zaćmiony, huczną swą wypali armatę, rozrywając mi serce tyrańsko postrzałem zapał i żądze. Tamże już rannego przykować mię rozkazała, do woza swego triumfalnego, łańcuchem z twardego bułatu Damasceńskiego. T. Serce jako się wprzód rodzi, i najpierwej żyć poczyna; tak naostatku umiera rezydencją swoję mając wpośrzodku wnętrzności, jako Władca i Pan Rzeczypospolitej, który rządzi i rozkazuje. Przetoż Wmć obrażony wserce, miałeś jeżeli nie umrzeć zaras, tedy pewnie a pewnie opuściwszy rządy popuścić (tylko mi Wmć nie miej za złe) wszystką swą Rzeczpospolitą wnętrzną. B. Swemi własnemi rękoma niegodne nóg Bohatyrskich kładła kajdany, przykowanemu do wozu triumfalnego
záćmiony, huczną swą wypali ármatę, rozrywáiąc mi serce tyráńsko postrzałem zapał y żądze. Támże iuż ránnego przykowáć mię roskazáłá, do wozá swego tryumfálnego, łáncuchem z twárdego bułatu Dámásceńskiego. T. Serce iáko się wprzod rodźi, y naypierwey żyć poczyna; ták náostátku vmiera rezydentią swoię máiąc wpośrzodku wnętrznośći, iáko Władca y Pan Rzeczypospolitey, ktory rządźi y roskázuie. Przetoz Wmć obráżony wserce, miałeś ieżeli nie vmrzeć zárás, tedy pewnie á pewnie opuśćiwszy rządy popuśćić (tylko mi Wmć nie miey zá złe) wszystką swą Rzeczpospolitą wnętrzną. B. Swemi własnemi rękomá niegodne nog Bohátyrskich kłádłá káydány, przykowánemu do wozu tryumfálnego
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 23
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Panią.
Z Anakreonta. O Potrzykroć i bez liku Polny szczęśliwy Świerczyku/ Pol uciecho. Skoczku chyży/ Domowej Mieszkanco Chyży. Który co skusiwszy soku/ Słodkiej rosy z pod obłoku W pochyłej siedząc gibieli/ Śpiewasz sobie tym weseli. I na listku swą Stolicę Zasadziwszy/ okolicę/ Niebu ziemi/ ulubionem/ Rozweselasz władca tonem. Co się kolwiek widzieć daje/ Twemu oku/ pola/ gaje/ Góry piękne mchem odziane/ Tobie w Państwa te są dane. Co Role obficie rodzą/ Co w Rożancach kwiatki wschodzą/ Co Las w pełnej swej ozdobie Na świat daje/ służy tobie. Ciebie Kmiotek/ i ubogi W swe przyjmuje oracz
Pánią.
Z Anákreontá. O Potrzykroć y bez liku Polny sczęśliwy Swierczyku/ Pol vćiecho. Skoczku chyży/ Domowey Mieszkánco Chyży. Ktory co skusiwszy soku/ Słodkiey rosy z pod obłoku W pochyłey śiedząc gibieli/ Spiewasz sobie tym weseli. I ná listku swą Stolicę Zásádźiwszy/ okolicę/ Niebu źiemi/ vlubionem/ Rozweselasz władcá tonem. Co się kolwiek widźieć dáie/ Twemu oku/ polá/ gáie/ Gory piękne mchem odźiane/ Tobie w Pánstwá te są dáne. Co Role obfićie rodzą/ Co w Rożáncách kwiatki wschodzą/ Co Lás w pełney swey ozdobie Ná świat dáie/ służy tobie. Ciebie Kmiotek/ y vbogi W swe przyimuie oracz
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 87
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664