Pana zapis, który jako w sercu składam, tak pono signaculum super cor, iż póki życia, nienaruszony achować zechcę.
Podskarbiemu. Ze w tych rękach teraz Ojczyzna skarbu pospolitego składa klucze, in cujus manibus sortes fortuny publicznej zostawały, serdecznie winszuję W. M. Panu, i tym votum concludo, aby jako do władnego thesaurum wszystkie się gromadziły Sukcesa.
Respons. Właśnie aurum auro W. M. Pan addit, gdy drogi swój afekt do honoru mego skarbu, za który jako uniżenie teraz dziękuję, tak tę fortunám na zawsze reverenter habebo. Posłowi.. Iż nie tak honor, jako merita w Ojczyźnie wielkiego Posła chárákterem włożyły ná W
Páná zápis, ktory jáko w sercu skłádam, ták pono signaculum super cor, iż poki żyćia, nienáruszony achowáć zechcę.
Podskárbiemu. Ze w tych rękách teraz Oyczyzna skárbu pospolitego skłáda klucze, in cujus manibus sortes fortuny publiczney zostáwały, serdecznie winszuję W. M. Pánu, y tym votum concludo, áby jáko do władnego thesaurum wszystkie śię gromadźiły sukcessa.
Respons. Właśnie aurum auro W. M. Pan addit, gdy drogi swoy áffekt do honoru mego skárbu, zá ktory jáko uniżenie teraz dźiękuję, ták tę fortunám ná záwsze reverenter habebo. Posłowi.. Iż nie ták honor, jáko merita w Oyczyznie wielkiego Posła chárákterem włożyły ná W
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: H4v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Zaczem Ten Bogiem być niemoże: bo takie z nałogu, Czyli z natury, grzechy nieprzystoją Bogu. Eskulapius przytym za Boga przyznany, Któremu był w lekarstwach dowcip przyczytany; Ten, cudzą lecząc swemi lekarstwy chorobę, Leczył swój niedostatek płatą za zarobę. I mówią: że go Jowisz najwyższy z wyroku Władnego zabił wartkim piorunem z obłoku. Tedy Eskulapius Greków znamienity Bóg w lekarstwach, jeśli jest piorunem zabity, I jeśli sobie w takim pomocy trefunku Niedał, jak drugim, kiedy ma co dać ratunku? O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE. ŚŚ.
Powiadają też Marsa Bogiem być gniewliwym Do boju, i do cudzej obory skwapliwym;
Záczem Ten Bogiem bydź niemoże: bo tákie z náłogu, Czyli z nátury, grzechy nieprzystoią Bogu. AEskulápius przytym zá Bogá przyznány, Ktoremu był w lekárstwách dowćip przyczytány; Ten, cudzą lecząc swemi lekárstwy chorobę, Leczył swoy niedostátek płátą zá zárobę. Y mowią: że go Iowisz naywyższy z wyroku Władnego zábił wártkim piorunem z obłoku. Tedy AEskulapius Graekow známienity Bog w lekárstwách, ieśli iest piorunem zábity, Y ieśli sobie w tákim pomocy trefunku Niedał, iák drugim, kiedy ma co dáć rátunku? O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE. ŚŚ.
Powiádáią też Marsá Bogiem bydź gniewliwym Do boiu, y do cudzey obory skwápliwym;
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 203
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
myśli; ow zaś, co miłuje, W nocnej kradzieży sobie najwięcej smakuje. Chorego strumień wody kryształowej budzi, Którym go sen znikomy bez potrzeby łudzi. Mnie Muza nauczona i w pół ciemnej nocy Ciągnie do nauk swoich dodając pomocy, Bo mi się zdało, a ja śród zamku jasnego Niosłem rymy przed nogi Jowisza władnego. 304 Tegoż do zazdrości ad imitationem Vivet Maeonides.
Skądżeć to o zazdrości, żeś mię hańbić chciała A mój żywot spokojny źle udawać śmiała,
Żem przykładem swych przodków, gdy służył wiek młody, Nie chciał z krwawej wysługi niepewnej nagrody Anim się uczył mownych praw, ani mię zwano Z liczby tych
myśli; ow zaś, co miłuje, W nocnej kradzieży sobie najwięcej smakuje. Chorego strumień wody kryształowej budzi, Ktorym go sen znikomy bez potrzeby łudzi. Mnie Muza nauczona i w poł ciemnej nocy Ciągnie do nauk swoich dodając pomocy, Bo mi się zdało, a ja środ zamku jasnego Niosłem rymy przed nogi Jowisza władnego. 304 Tegoż do zazdrości ad imitationem Vivet Maeonides.
Zkądżeć to o zazdrości, żeś mię hańbić chciała A moj żywot spokojny źle udawać śmiała,
Żem przykładem swych przodkow, gdy służył wiek młody, Nie chciał z krwawej wysługi niepewnej nagrody Anim się uczył mownych praw, ani mię zwano Z liczby tych
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 118
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910