Wszakże do pierwszego Prędko przyszedszy baczenia lepszego, Jak ze snu westchnął, a nie mogąc gadać Od żalu począł często ręce składać I łzy hojnami puścił źrzenicami Coraz na brata wzglądając oczami. Tak wszedł na okręt będąc frasobliwy, My też zaczęli nasz popław wątpliwy. Rozpiąwszy żagle na masztach wesoło Sami na wierzchu zasiedliśmy koło Prosząc władnego wszystkich rzeczy Boga, By na nas jaka nie przypadła trwoga. Przez psalmy imię Jego wychwalamy A głośno wszyscy do nieba śpiewamy, Jako Bóg ze dna morze ugrontował, Jak je wielkością dziwnych ryb darował, Jako On w morzu i w niebie panuje, A jemu wszystko pilnie usługuje. Takieśmy psalmy natenczas śpiewali I temiśmy
Wszakże do pierwszego Prędko przyszedszy baczenia lepszego, Jak ze snu westchnął, a nie mogąc gadać Od żalu począł często ręce składać I łzy hojnami puścił źrzenicami Coraz na brata wzglądając oczami. Tak wszedł na okręt będąc frasobliwy, My też zaczęli nasz popław wątpliwy. Rozpiąwszy żagle na masztach wesoło Sami na wierzchu zasiedliśmy koło Prosząc władnego wszystkich rzeczy Boga, By na nas jaka nie przypadła trwoga. Przez psalmy imię Jego wychwalamy A głośno wszyscy do nieba śpiewamy, Jako Bóg ze dna morze ugrontował, Jak je wielkością dziwnych ryb darował, Jako On w morzu i w niebie panuje, A jemu wszystko pilnie usługuje. Takieśmy psalmy natenczas śpiewali I temiśmy
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 101
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971