jego roboty. Nie płatne: myśl spaniała bujność utraciła/ Bezemnie też Fortuna ludziom nie służyła. Szczęście bowiem w Nieszczęście prędko się przemienia/ Purpurat wielowładny/ obnażon z odzienia. Monarcha/ Król potężny/ często żyje w nędzy/ Ten co worki nabijał/ postradał pieniędzy W niewoli: bo nietylko złotem swym nie władni/ Lecz i sam nie swoim jest/ tak mu żyć jak padnie Wola nieprzyjacielska/ który plon ma jego/ Prawa daje i sfuka jak nie na wolnego. Przeto kto złoto zgubne nad Wolność przenosi/ Dym mierza/ Świat barkami nadaremnie wznosi. Niech się radzi Samitów/ którzy mnie bronili/ Włości/ skarbów zbywali/
jego roboty. Nie płatne: myśl spániáła buyność vtráćiłá/ Bezemnie też Fortuná ludźiom nie służyłá. Sczęśćie bowiem w Niesczęśćie prędko sie przemienia/ Purpurat wielowładny/ obnáżon z odźienia. Monárchá/ Krol potężny/ często żyie w nędzy/ Ten co worki nábiiał/ postradáł pieniędzy W niewoli: bo nietylko złotem swym nie władni/ Lecz y sam nie swoim iest/ ták mu żyć iák pádnie Wola nieprzyiaćielska/ ktory plon ma iego/ Práwá dáie y sfuka iák nie ná wolnego. Przeto kto złoto zgubne nád WOLNOSC przenośi/ Dym mierza/ Swiát bárkámi nádáremnie wznośi. Niech sie rádźi Sámitow/ ktorzy mnie bronili/ Włośći/ skárbow zbywáli/
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: A4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
dowodził. Darmo miał sobie przeciwnym szatana/ Co nań Libią i Azją zwodził: Dał mu Bóg że swe ludzie rozproszone Zwiódł pod chorągwie święte rozciągnione. Jerozolimy wyzwolonej
2. PANNO/ nie ty co Laury nietrwałemi Zdobisz w zmyślonem czoło Helikonie: Lecz mieszkasz między chóry niebieskiemi Z gwiazd nieśmiertelnych w uwitej koronie. Ty sama władni piersiami mojemi/ Ty daj głos pieśni; a jeśli przy stronie Prawdzie gdzie jakiej ozdoby przydawam/ Niech twej niełaski za to nie uznawam. 3. Wiesz/ że za światem wszyscy tam bieżemy Gdzie więcej Parnas leje swej słodkości: A prawdę prędzej w ludzie więc wmowiemy/ Kiedy tym miękki doda jej wdzięczności. Tak schorzałemu
dowodźił. Dármo miał sobie przeciwnym szátáná/ Co nań Libią y Azyą zwodźił: Dał mu Bog że swe ludźie rosproszone Zwiódł pod chorągwie święte rośćiągnione. Ierozolimy wyzwoloney
2. PANNO/ nie ty co Laury nietrwáłemi Zdobisz w zmyślonem czoło Helikonie: Lecz mieszkasz między chóry niebieskiemi Z gwiazd nieśmiertelnych w vwitey koronie. Ty sama władni pierśiámi moiemi/ Ty day głos pieśni; a jesli przy stronie Práwdźie gdźie iakiey ozdoby przydawam/ Niech twey niełáski zá to nie vznawam. 3. Wiesz/ że za świátem wszyscy tám bieżemy Gdźie więcey Párnás leie swey słodkośći: A prawdę pręcey w ludźie więc wmowiemy/ Kiedy tym miękki doda iey wdźięcznośći. Ták schorzáłemu
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 2
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618