na świecie ustawicznie kwitnęły, dlatego aby człowiek w tychże duszy ozdobach przez żywe naśladowanie Stwórcy i współczłowieka swojego niezwiędły utrzymował wigor, wtenczas tylko będąc godnym tytułu prawdziwego człowieka, kiedy w cnotach życiem Boskim w naturze ludzkiej wyrażonych postępuje. Kędyż was szukać będę? W państwach-li i w królestwach całych? W zwierzchnościach i władzach? W płci i stanach? W zgromadzeniach czyli w osobach? O, jak ciężkiej i nieskutecznej podjąłem się pracy! Żyć mi było z wami, strawione dawnością wieków z samymi grobami waszymi imiona, staroświeccy i podciwi ludzie. Tam bym się był napatrzył w cnotach ludzi, w ludziach Boga, w Bogu pokoju
na świecie ustawicznie kwitnęły, dlatego aby człowiek w tychże duszy ozdobach przez żywe naśladowanie Stwórcy i współczłowieka swojego niezwiędły utrzymował wigor, wtenczas tylko będąc godnym tytułu prawdziwego człowieka, kiedy w cnotach życiem Boskim w naturze ludzkiej wyrażonych postępuje. Kędyż was szukać będę? W państwach-li i w królestwach całych? W zwierzchnościach i władzach? W płci i stanach? W zgromadzeniach czyli w osobach? O, jak ciężkiej i nieskutecznej podjąłem się pracy! Żyć mi było z wami, strawione dawnością wieków z samymi grobami waszymi imiona, staroświeccy i podciwi ludzie. Tam bym się był napatrzył w cnotach ludzi, w ludziach Boga, w Bogu pokoju
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 164
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ignominiją prawdziwe w nienawiści cudzoziemskiej poczty i kartelusze. Rozebrały za pocieszną zabawę nieprzyjazne kraje paskudne akcyje. W nich serca słabość, w opresyjach siłę, w szyku wstyd, w posturze sromotę, w imprezach zawód, w liczbie płonny wiatr, w potędze i regule wojennej defekt, w posłuszeństwie swawolą, w swawoli zbytek, w władzach niedoskonałość, w słowach i w brawurze letkość, zgoła czczą albo lada jaką we wszytkim aparencyją. I pytam się w zadumieniu, dlaczego tak paskudną trawić w sobie musiemy obelgę? Krzywda i opresyja łzami ubogich ludzi publiczne o nas pisze i rysuje historyje, ciężar sumnienia i duszy, głowy i oka swobodnie, a dopieroż
ignominiją prawdziwe w nienawiści cudzoziemskiej poczty i kartelusze. Rozebrały za pocieszną zabawę nieprzyjazne kraje paskudne akcyje. W nich serca słabość, w opresyjach siłę, w szyku wstyd, w posturze sromotę, w imprezach zawód, w liczbie płonny wiatr, w potędze i regule wojennej defekt, w posłuszeństwie swawolą, w swawoli zbytek, w władzach niedoskonałość, w słowach i w brawurze letkość, zgoła czczą albo lada jaką we wszytkim aparencyją. I pytam się w zadumieniu, dlaczego tak paskudną trawić w sobie musiemy obelgę? Krzywda i opresyja łzami ubogich ludzi publiczne o nas pisze i rysuje historyje, ciężar sumnienia i duszy, głowy i oka swobodnie, a dopieroż
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 282
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
niższa nie ma przykładu i pobudki, posłuszeństwo za rozkazem złe chodzi i postępuje, siła nervum swe utraciła domowa, gościnna ma wszytkiego zbytek, tym się wzmaga pospolite ubóstwo i niedostatek, w niedostatku wygląda zupełna desperacja, która dopiero doskonałą niewczesnego ratunku i jedności zwykła podawać naukę. Płakać cię ustawicznie i niejakokolwiek należy, dawna w władzach, w posłuszeństwach i akcjach wojskowych szczęśliwości, jeżeli się miarę waszę z teraźniejszymi bez nienawiści wziąć godzi. Kędyżeś się podziała, wspaniałości rządu? Przez którą swobodna Rzeczypospolitej facies ustawicznie wyglądać i zdobić się zdawała, mając wszytko w cnocie i rzetelności serca wodzów swoich, co do całości, sławy i ozdoby narodu własnego, kędy
niższa nie ma przykładu i pobudki, posłuszeństwo za rozkazem złe chodzi i postępuje, siła nervum swe utraciła domowa, gościnna ma wszytkiego zbytek, tym się wzmaga pospolite ubostwo i niedostatek, w niedostatku wygląda zupełna desperacyja, która dopiero doskonałą niewczesnego ratunku i jedności zwykła podawać naukę. Płakać cię ustawicznie i niejakokolwiek należy, dawna w władzach, w posłuszeństwach i akcyjach wojskowych szczęśliwości, jeżeli się miarę waszę z teraźniejszymi bez nienawiści wziąć godzi. Kędyżeś się podziała, wspaniałości rządu? Przez którą swobodna Rzeczypospolitej facies ustawicznie wyglądać i zdobić się zdawała, mając wszytko w cnocie i rzetelności serca wodzów swoich, co do całości, sławy i ozdoby narodu własnego, kędy
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 284
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
swym porządkiem idą. Naprzód władze spraw/ abo czynienia czego/ bądź to czynienia zgoła/ bądź złego abo dobrego czynienia: potym namiętności: potrzecie/ przysposabianie się/ i jakoby droga do nałogu/ jako jest pohamowanie/ trwałość w dobrym: poczwarte/ nałóg: popiąte sprawy abo uczynki. Powiedzieliśmy już o władzach/ z których przednich jedna jest znająca/ druga pragnąca/ oboje te władze do nałogu przynależą. Abowiem cnoty na zwyczaju zależące/ są nałogi pragnącej władze: cnoty zaś na rozumie sadowiące się/ są nałogi włądze znającej. Etyki Arystoteles: Namiętności są materią nałogów.
O namiętnościach też dosyć się mówiło: a to nawięcej pamiętać
swym porządkiem idą. Naprzod władze spraw/ ábo czynienia cze^o^/ bądź to czynienia zgołá/ bądź złego abo dobrego czynienia: potym namiętnośći: potrzećie/ przysposabiánie się/ y iákoby drogá do nałogu/ iáko iest pohámowanie/ trwałość w dobrym: poczwarte/ nałog: popiąte spráwy ábo vczynki. Powiedzielismy iuż o władzách/ z ktorych przednich iedna iest znaiąca/ druga pragnąca/ oboie te władze do nałogu przynależą. Abowiem cnoty na zwyczaiu zależące/ są nałogi prágnącey władze: cnoty záś ná rozumie sadowiące się/ są nałogi włądze znaiącey. Ethyki Aristoteles: Namiętnośći są máteryą nałogow.
O namiętnośćiách też dosyć się mowiło: a to nawięcey pamiętać
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 131
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
się wzbudza z uznania rzeczy pożytecznej: abo niepożytecznej. Druga rozkosz jest/ która bywa na końcu/ gdy już rzeczy dostaniemy/ abo jej postradamy. Trzecia rozkosz jest ściskłe wzięta pochodząca stknienia i skosztowania/ a tak jest gwałtowna. Co mówię o rozkoszy/ toż rozumiej o boleści trojakiej. Pierwsza i wtóra rozkosz w obudwu władzach chciwości najduje się: trzecia tylko w żądzy. Pierwszą rozkosz znaczy Arystoteles/ gdy mówi: iż każda cnota położona jest na rozkoszy i bólu/ gdyż człowiek dobry z tego się weseli i frasuje/ z czego przystoi. O której Arystoteles wspomniał Cap: 3. i 5. gdzie mówi zakażdą namiętnością idzie rozkosz/ abo
się wzbudza z vznánia rzeczy pożyteczney: abo niepożyteczney. Druga roskosz iest/ ktora bywa ná końcu/ gdy iuż rzeczy dostániemy/ ábo iey postradamy. Trzećia roskosz iest śćiskłe wźięta pochodząca ztknienia y skosztowánia/ á tak iest gwałtowna. Co mowię o roskoszy/ toż rozumiey o boleśći troiákiey. Pierwsza y wtora roskosz w obudwu władzach chćiwośći náyduie się: trzećia tylko w żądzy. Pierwszą roskosz znaczy Aristoteles/ gdy mowi: iż każda cnotá położona iest na roskoszy y bolu/ gdyż człowiek dobry z tego się weseli y frásuie/ z czego przystoi. O ktorey Aristoteles wspomniał Cap: 3. y 5. gdźie mowi zakażdą namiętnośćią idźie roskosz/ ábo
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 135
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
im szkodzi dostatecznie/ o tym powiedzieć wtym żywocie rozumiem że żaden nie może. Jest wszakże sześć sposobów że się tak tylko zwiezchownie tego dotkniemy/ którymi moc swoję nad ludźmi pokazują/ tak wiele ile im Pan Bóg dopuszcza. Szkodzą abowiem ludziom podczas w samej majętności. Podczas tylko na ciele. Niekiedy na ciele zmysłach i władzach we wnętrznych. Podczas zwierzchu i we wnątrz trapią. Niektórym na czas tylko rozum odejmują. A drugich jako bestie nierozumne czynią. Trzy pierwsze rzeczy pikazują się w błogosławionym Jobie/ na którego naprzód majętnością Bóg szatanowi dał moc/ gdy mówi. Oto wszytkie rzeczy które ma daję w moc twoję/ jeno samemu daj po
im szkodźi dostátecznie/ o tym powiedźieć wtym żywocie rozumiem że żaden nie może. Iest wszákże sześć sposobow że sie ták tylko zwiezchownie tego dotkniemy/ ktorymi moc swoię nád ludźmi pokázuią/ ták wiele ile im Pan Bog dopuscza. Szkodzą ábowiem ludźiom podczás w sámey máiętnośći. Podczás tylko ná ćiele. Niekiedy ná ćiele zmysłách y władzách we wnętrznych. Podczás zwierzchu y we wnątrz trapią. Niektorym ná czás tylko rozum odeymuią. A drugich iáko bestye nierozumne cżynią. Trzy pierwsze rzeczy pikázuią się w błogosłáwionym Iobie/ ná ktorego naprzod máiętnośćią Bog szátánowi dał moc/ gdy mowi. Oto wszytkie rzecży ktore ma dáię w moc twoię/ ieno sámemu day po
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 378
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
.
Książę: Chcecie tych akademików wynieść pod niebo, ale wiedzcie o tym, że nie znajdziecie tu, w Końskiej Woli, tak wysokiej drabiny. Autor: Nie tylko pod niebo, ale i nad niebo, a gdybym mógł, do samego najwyższego Rektora
K i a ż ę: I ja się kocham w władzach uczonych i kieby mogło być, waszmość z jednej, a ja z drugiej strony dźwigaliby sami tych akademików, akademia bowiem w szanowaniu zawsze była. Chciałbym prosić, aby waszmość nawiedził Krzemieniec, bo myślę fortyfikować według modelusu waszmości.
Autor: Mogę nawiedzić niezadługo, bo mam drogę prze sobą do Wołoch, na
.
Książę: Chcecie tych akademików wynieść pod niebo, ale wiedzcie o tym, że nie znajdziecie tu, w Końskiej Woli, tak wysokiej drabiny. Autor: Nie telko pod niebo, ale i nad niebo, a gdybym mógł, do samego najwyższego Rektora
K i ą ż ę: I ja się kocham w władzach uczonych i kieby mogło być, waszmość z jednej, a ja z drugiej strony dźwigaliby sami tych akademików, akademija bowiem w szanowaniu zawsze była. Chciałbym prosić, aby waszmość nawiedził Krzemieniec, bo myślę fortyfikować według modelusu waszmości.
Autor: Mogę nawiedzić niezadługo, bo mam drogę prze sobą do Wołoch, na
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 46
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969