, którą z niezmierną pracą ludzie wykowali, na ten kształt w którym się teraz znajduje. Powiadają tutejsi obywatele, iż to jest ich kościół, jam także był tej opinij pokim do niego niewszedł; w ten czas albowiem zobaczywszy wszelkiego stanu ludzi z sobą poufale rozmawiających, śmiejących się, dopiero poznałem z własnego doświadczenia, iż to być musi budynek umyślnie na to sporządzony, aby w nim obywatele tutejszego Miasta bawić się i interesa wspolnie traktować mogli. Prawda iż jeden z góry zdał się coś żwawo mówić do wszystkich, ale go nikt niesłuchał, a niektórzy spali spokojnie. Może i to być iż jednego umyślnie na to wysadzają
, ktorą z niezmierną pracą ludzie wykowali, na ten kształt w ktorym się teraz znayduie. Powiadaią tuteysi obywatele, iż to iest ich kościoł, iam także był tey opinij pokim do niego niewszedł; w ten czas albowiem zobaczywszy wszelkiego stanu ludzi z sobą poufale rozmawiaiących, śmieiących się, dopiero poznałem z własnego doświadczenia, iż to bydź musi budynek umyślnie na to sporządzony, aby w nim obywatele tuteyszego Miasta bawić się y interesa wspolnie traktować mogli. Prawda iż ieden z gory zdał się coś żwawo mowić do wszystkich, ale go nicht niesłuchał, á niektorzy spali spokoynie. Może y to bydź iż iednego umyślnie na to wysadzaią
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 46
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
przymuszona że tak rzekę jej szczodrobliwość powtórzonych aż do znużenia zabiegów wyciąga koniecznie.
Kunszta, handel i rolnictwo śmiele mówić można, iż dziewięć części zgromadzenia każdego zaprząta, dziesiąta jeżeli nie tym sposobem i kształtem, innemi trudniejszymi częstokroć zabawna jest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, którzy się zatapiają w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, i lubo w takowym działaniu nie zakładają sobie celu pracy zdatnej i pożytecznej, przecież nic nie robiąc pracują.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać mojemu przyjacielowi, który od młodości wojnę zwierzętom wypowiedział, i wstępnym bojem z niemi walczy. Facjata stajni
przymuszona że tak rzekę iey szczodrobliwość powtorzonych aż do znużenia zabiegow wyciąga koniecznie.
Kunszta, handel y rolnictwo śmiele mowić można, iż dziewięć części zgromadzenia każdego zaprząta, dziesiąta ieżeli nie tym sposobem y kształtem, innemi trudnieyszymi częstokroć zabawna iest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, ktorzy się zatapiaią w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, y lubo w takowym działaniu nie zakładaią sobie celu pracy zdatney y pożyteczney, przecież nic nie robiąc pracuią.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać moiemu przyiacielowi, ktory od młodości woynę źwierzętom wypowiedział, y wstępnym boiem z niemi walczy. Facyata stayni
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 126
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ze wszelkich sposobów sprawiedliwego cnota, biedzi się sprzeciwnym losem, a co najboleśniejsza, honory, dostatki i dystynkcje, widzi być nadgrodą nieprawości i występku.
Niech się jeszcze na tym zastanowić raczy, iż to co jej się widzi być największym nieszczęściem, w porządku przewidzenia i rozrządzenia Najwyższej Opatrzno- ści, może jest najwyższym stopniem własnego jej uszczęśliwienia. Ze zaś jest strapionych ulgą słyszeć o równie cierpiących, w następującym dyskursie niech czyta awanturę Konstancyj i Teodora. MONITOR Na R. P. 1772. Nro. XXI. dnia 11. Marca
Jlla, quis est me, inquit, miseram et te perdidit Orphea? Jamque vale, feror ingenti circumdata nocte
ze wszelkich sposobow sprawiedliwego cnota, biedzi się zprzeciwnym losem, á co nayboleśnieysza, honory, dostatki y dystynkcye, widzi bydź nadgrodą nieprawości y występku.
Niech się ieszcze na tym zastanowić raczy, iż to co iey się widzi bydź naywiększym nieszczęściem, w porządku przewidzenia y rozrządzenia Naywyższey Opatrzno- ści, może iest naywyższym stopniem własnego iey uszczęśliwienia. Ze zaś iest strapionych ulgą słyszeć o rownie cierpiących, w następuiącym dyskursie niech czyta awanturę Konstancyi y Teodora. MONITOR Na R. P. 1772. Nro. XXI. dnia 11. Marca
Jlla, quis est me, inquit, miseram et te perdidit Orphea? Jamque vale, feror ingenti circumdata nocte
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 154
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
za jaką się co szczerością dzieje, miejsca mieć, jako i owej pierwszej przysiędze WKMci na owo prawo derogować nie może, gdyż i to, że na przysięgę swą dyspensacjej choć, ultro oblatam, WKM. brać nie masz, z osobna WKM. poprzysiąc raczyłeś. Ale jest coś dalej, to odstąpienie własnego upodobania swego z obrazą tak wielką, nie jedno ludzką, ale podobno i Boską, co nie mogło być, jedno gwałtem wielkim albo barzo smacznemi kondycjami na WKMci wymożone, między któremi jakom w Warszawie naraził, a responsu żadnego nie odniówszy, tymem się barziej utwierdził, uspokojenie Szwecji pierwsze miejsce mieć musi, gdyż dla
za jaką się co szczerością dzieje, miesca mieć, jako i owej pierwszej przysiędze WKMci na owo prawo derogować nie może, gdyż i to, że na przysięgę swą dyspensacyej choć, ultro oblatam, WKM. brać nie masz, z osobna WKM. poprzysiąc raczyłeś. Ale jest coś dalej, to odstąpienie własnego upodobania swego z obrazą tak wielką, nie jedno ludzką, ale podobno i Boską, co nie mogło być, jedno gwałtem wielkim albo barzo smacznemi kondycyami na WKMci wymożone, między któremi jakom w Warszawie naraził, a responsu żadnego nie odniówszy, tymem się barziej utwierdził, uspokojenie Szwecyej pierwsze miejsce mieć musi, gdyż dla
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 279
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Okowach uwolnieni od kajdan, wysźli szczęśliwie, nocą do Pudyka pobiegli, którego sprowadzili z wielką radością poddaństwa. Ten zebrawszy Wojsko, Konrada zbił, i Litwę posiłkującą Bolesław zaś Łysy znowu począł się intrygować do Wielkipolski, ale że zle traktował Polaków, wzgardzony od nich, a Przemysław, i Bolesław pobożny Synowie Plwacza wezwani do własnego Dziedzictwa, potym Łysy dał, Córkę Przemysławowi, i uspokojone ich Panowanie było. Konrad znowu Litwę zebrał i Bolesława Państwa najechał, Partią wojska jego zniósł, sam Pudyk ledwie uszedł, ale też w krótce Roku 1247. Konrad umarł, w Płocku pochowany, a Pokój Polsce ogłoszony. Swatopełk zaś Krzyżaków infestował, Prusów od
Okowach uwolnieni od kaydan, wysźli szczęśliwie, nocą do Pudyka pobiegli, którego sprowadźili z wielką radośćią poddaństwa. Ten zebrawszy Woysko, Konrada zbił, i Litwę pośiłkującą Bolesław zaś Łysy znowu począł śię intrygować do Wielkipolski, ale że zle traktował Polaków, wzgardzony od nich, á Przemysław, i Bolesław pobożny Synowie Plwacza wezwani do własnego Dziedźictwa, potym Łysy dał, Córkę Przemysławowi, i uspokojone ich Panowanie było. Konrad znowu Litwę zebrał i Bolesława Państwa najechał, Partyą woyska jego zniósł, sam Pudyk ledwie uszedł, ale też w krótce Roku 1247. Konrad umarł, w Płocku pochowany, á Pokóy Polszcze ogłoszony. Swatopełk zaś Krzyżaków infestował, Prusów od
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 31
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
zwani w Konstytucjach SCARTABELI. W Paktach Konwentach Michała i Jana III. Scartabeli aż do trzeciego Stopnia nie mogą mieć na sobie Urzędów, ani Poselstw żadnych. Nie mogą zaś być Szlachta kreowani, tylko za zezwoleniem Rzeczypospolitej na Sejmie 1578. 1601. 1613[...] Szlachcic nie może do swego herbu, i Szlachectwa przypuścić nikogo pod utraceniem własnego 1633. Ktoby Szlachcicem się czynił a nie był, Dóbr swoich traci połowę na Kwartę a połowę Delatorowi. Komuby zaś zadane było nie Szlachectwo, ten według późniejszych Konstytucyj, powinien na Sejmiku przypozwany najpierwej emundować się, a jeżeliby Sejmik nie doszedł, to przed Marszałkiem koła Rycerskiego drugiego dnia, a jeżeliby
zwani w Konstytucyach SCARTABELI. W Paktach Konwentach Michała i Jana III. Scartabeli aż do trzećiego Stopnia nie mogą mieć na sobie Urzędów, ani Poselstw żadnych. Nie mogą zaś być Szlachta kreowani, tylko za zezwoleniem Rzeczypospolitey na Seymie 1578. 1601. 1613[...] Szlachćic nie może do swego herbu, i Szlachectwa przypuśćić nikogo pod utraceniem własnego 1633. Ktoby Szlachćicem się czynił á nie był, Dóbr swoich traći połowę na Kwartę á połowę Delatorowi. Komuby zaś zadane było nie Szlachectwo, ten według późnieyszych Konstytucyi, powinien na Seymiku przypozwany naypierwey emundować śię, á jeżeliby Seymik nie doszedł, to przed Marszałkiem koła Rycerskiego drugiego dnia, á jeżeliby
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 232
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
więc lwice potomek wspaniały Na myśliwego wzrok obraca śmiały, Choć z żadnej strony Niema obrony. Złoż przeszłe myśli, a w tak gorzkim czesie Weź te, które los okrutny przyniesie. Ciężka odmiana Niewolnik z pana. A jeszcze taki, że już do stolice, Z której dziś twoi zrzuceni rodzice, Już do własnego Dziedzictwa twego Nigdy nie przyjdziesz, kiedyś utrapiony U swych i obcych został ohydzony Przez pryskowanie, Zemści się Panie! O sroga ręko, okrutnym żelazem Śmiałaś się pastwić nad takim obrazem, Co mu żadnego Niemasz równego. Już to trzeci raz śniegiem zabielały Góry, trzeci raz kłos pożyna zrzały Dziłem Bellony Rolnik strwożony.
więc lwice potomek wspaniały Na myśliwego wzrok obraca śmiały, Choć z żadnej strony Niema obrony. Złoż przeszłe myśli, a w tak gorzkim czesie Weź te, ktore los okrutny przyniesie. Ciężka odmiana Niewolnik z pana. A jeszcze taki, że już do stolice, Z ktorej dziś twoi zrzuceni rodzice, Już do własnego Dziedzictwa twego Nigdy nie przyjdziesz, kiedyś utrapiony U swych i obcych został ohydzony Przez pryskowanie, Zemści się Panie! O sroga ręko, okrutnym żelazem Śmiałaś się pastwić nad takim obrazem, Co mu żadnego Niemasz rownego. Już to trzeci raz śniegiem zabielały Gory, trzeci raz kłos pożyna zrzały Dziłem Bellony Rolnik strwożony.
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 436
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Przecięż z Astronomicznym Nowiem i dni Księżyca ledwie kiedy się zgodzą. Bo jako niemogą, tak niepowinny. A nie przeto cokolwiek znający się na rzeczach te reguły Kościelne akomodowane do pospolitszego wyrozumienia ludzi, cenzurować powinien, ani dobrym sumnieniem i rozsądkiem może. Raczejby z rozkazu Chrystusowego: balki całe wyrzucić z oka własnego: a w cudzym dźbła nieupatrować. INFORMACJA I. O sferze Geograficznej Astronomicznej i Armillarnej.
I. Sfera Geograficzna (jakom namienił) jest to figura, wyobrażenie całego okręgu ziemi, co do wydziału jej przez wszystkie cyrkuły, kraje, i części ziemi; co do długości szerokości, i wszelkich własności, służąca
Przecięż z Astronomicznym Nowiem y dni Xiężyca ledwie kiedy się zgodzą. Bo iáko niemogą, ták niepowinny. A nie przeto cokolwiek znáiący się na rzeczach te reguły Kościelne akkommodowane do pospolitszego wyrozumienia ludzi, censurowáć powinien, áni dobrym sumnieniem y rozsądkiem może. Raczeyby z rozkazu Chrystusowego: balki całe wyrzucić z oka własnego: á w cudzym dźbła nieupátrowáć. JNFORMACYA I. O sferze Geograficzney Astronomiczney y Armillarney.
I. Sfera Geograficzna (iákom námienił) iest to figura, wyobrażenie cáłego okrągu ziemi, co do wydziału iey przez wszystkie cyrkuły, kráie, y części ziemi; co do długości szerokości, y wszelkich własności, służąca
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: Lv
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
w tym się da użyć, Żeby przyszedszy do mnie, niemieckiego Chciał się nauczyć szyć stroju lekkiego. Tam mu pokażę od pluder zawiasy I po kabacie różne wywijasy, I wstęgi, których nie trzeba się tykać, Chyba kto by chciał bez pluder umykać Z izby co prędzej; nauczę i tego, Jak ma zażywać rzemiesła własnego, Jak swoję suknią z cudzą suknią zszywać, Jak wścibiać igłę i jak jej dobywać, I jako świerzbi palec rzemieślnika, Kiedy naparstka nie ma od złotnika. Będzie tu igła do takiej roboty, Będzie wezgłówko, żeby mu ochoty
Nie ubywało, gdyby twardo siedział; Wiem, żeby przyszedł, gdyby o tym wiedział.
w tym się da użyć, Żeby przyszedszy do mnie, niemieckiego Chciał się nauczyć szyć stroju lekkiego. Tam mu pokażę od pluder zawiasy I po kabacie różne wywijasy, I wstęgi, których nie trzeba się tykać, Chyba kto by chciał bez pluder umykać Z izby co prędzej; nauczę i tego, Jak ma zażywać rzemiesła własnego, Jak swoję suknią z cudzą suknią zszywać, Jak wścibiać igłę i jak jej dobywać, I jako świerzbi palec rzemieślnika, Kiedy naparstka nie ma od złotnika. Będzie tu igła do takiej roboty, Będzie wezgłówko, żeby mu ochoty
Nie ubywało, gdyby twardo siedział; Wiem, żeby przyszedł, gdyby o tym wiedział.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 28
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
znać każdego. Mądrzyście, zwieść was trudno, wierzcie wżdy Lutrowi, Bo on ciągnie do piekła, niewodem nie łowi. Niechże ta analisis przy was będzie wiecznie, Godniście piekła (sądem cnotliwych) koniecznie! LIST MARCINA LUTRA Z PIEKŁA DO SWOICH
Na wronym węglu, z wiecznego płomienia, Z podpisem Luter własnego imienia,
Dał tu list do swych, a prosto w te słowa: - "Mnie-ć już ognista dzierży (sam) okowa, Bez i nadzieje, ale i bez końca, Choć księżyc zniknie i nie będzie słońca. Wy co tam jeszcze me pisma chwalicie, Mnie i wam lepiej, że je popalicie
znać każdego. Mądrzyście, zwieść was trudno, wierzcie wżdy Lutrowi, Bo on ciągnie do piekła, niewodem nie łowi. Niechże ta analisis przy was będzie wiecznie, Godniście piekła (sądem cnotliwych) koniecznie! LIST MARCINA LUTRA Z PIEKŁA DO SWOICH
Na wronym węglu, z wiecznego płomienia, Z podpisem Luter własnego imienia,
Dał tu list do swych, a prosto w te słowa: - "Mnie-ć już ognista dzierży (sam) okowa, Bez i nadzieje, ale i bez końca, Choć księżyc zniknie i nie będzie słońca. Wy co tam jeszcze me pisma chwalicie, Mnie i wam lepiej, że je popalicie
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 377
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968