wżdyby się zagoił, Byle się tym kredytor który uspokoił.” Zła bo miłość o głodzie, a kto niż dochodu Więcej ma długów, pewnie przyjdzie mu do głodu. 477. NA WĘDROWNE
Jako siła nic k rzeczy w polskich obyczajach, Tak po cudzych wędrować białymgłowom krajach Nowa nam wniesła moda; jeszczeż by włokita Społu ujść mogła żenie z mężem, chociaż i ta Niechby doma siedziała, i ów chybił brodu, Jeśli ożeniwszy się wędrował, nie z młodu. Lecz niechżeby mężczyzna na swą jeździł szkodę I wąsy golił, kiedy czas zapuścić brodę; A białagłowa po co, żeby pasła oczy, Z kosztem się, a co gorsza
wżdyby się zagoił, Byle się tym kredytor który uspokoił.” Zła bo miłość o głodzie, a kto niż dochodu Więcej ma długów, pewnie przyjdzie mu do głodu. 477. NA WĘDROWNE
Jako siła nic k rzeczy w polskich obyczajach, Tak po cudzych wędrować białymgłowom krajach Nowa nam wniesła moda; jeszczeż by włokita Społu ujść mogła żenie z mężem, chociaż i ta Niechby doma siedziała, i ów chybił brodu, Jeśli ożeniwszy się wędrował, nie z młodu. Lecz niechżeby mężczyzna na swą jeździł szkodę I wąsy golił, kiedy czas zapuścić brodę; A białagłowa po co, żeby pasła oczy, Z kosztem się, a co gorsza
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 213
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się za nich, ofiarował przytem, Aby snadź żaden przed Boskim obliczem Stwórcy się swemu nie sprzeciwił w niczem. To gdy porządnie czynił czas nie mały Przytrafiło się, że dla Boskiej chwały Wybrani Pańscy stanęli przed Tronem Czcić Najwyższego powinnym ukłonem. Przybył też Szatan; którego Pan spyta, A tyś skąd przyszedł piekielny włokita? Skrążyłem ziemię, świat obiegłem prawi, I wszytkom zwiedził. co się na niej jawi. Rzekł Pan; Widziałliś Sługę mego Joba? Którego serce tak mi się podoba, Z poszanowania Zakonu mojego, Ze mu na świecie nie kładę równego. Grzechem, i wszelkim występkiem się brzydzi, Z Synmi ciemności spółku
się zá nich, ofiárował przytem, Aby snadź żaden przed Boskim obliczem Stworcy się swemu nie sprzećiwił w niczem. To gdy porządnie czynił czás nie mały Przytráfiło się, że dla Boskiey chwały Wybrani Páńscy stanęli przed Thronem Czcić Naywyższego powinnym ukłonem. Przybył tesz Szátan; ktorego Pan spyta, A tyś zkąd przyszedł piekielny włokita? Skrążyłem źiemię, świát obiegłem práwi, I wszytkom zwiedźił. co się ná niey iawi. Rzekł Pan; Widźiałliś Sługę mego Iobá? Ktorego serce ták mi się podoba, Z poszánowánia Zakonu moiego, Ze mu ná świećie nie kładę rownego. Grzechem, i wszelkim występkiem się brzydźi, Z Synmi ćiemnośći społku
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 7
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705