/ Miesięcznej krwie część niepotrzebna i w miejscu zwyczajnym białej płci zbyteczna/ której dymy usta żołądkowe zarażają/ i jego umiarkowanie wywracają/ i złą jakowością zarażają. Stąd warzenie i ciągnienie mają zawadę/ a to osobliwie pierwszych Księżyców brzemienia/ iż w te czasy obfitość tego złego bywa/ a nabarziej pod pełnią/ abo gdy płód włosia nabywa/ abowiem gdyż tego starszy naszy doszli/ że za wyściem pod ten czas płodu/ ten się zawżdy gorzej miewał; nawet w macicy więcej niż matka cierpiał/ zaczym w tym ckliwe są niewiasty/ i zgoła nic jeść nie chcą. Ta choroba sama się wydaje: bo przyczyny swoje znaki mają/ abowiem jeśli od
/ Mieśięczney krwie część niepotrzebna y w mieyscu zwyczáynym białey płći zbyteczna/ ktorey dymy vstá żołądkowe zárażáią/ y iego vmiárkowánie wywracáią/ y złą iákowośćią zárażáią. Ztąd wárzenie y ćiągnienie máią zawádę/ á to osobliwie pierwszych Kśiężycow brzemienia/ iż w te czásy obfitość tego złego bywa/ á nabárziey pod pełnią/ ábo gdy płod włośia nabywa/ ábowiem gdyż tego stárszi nászy doszli/ że zá wyśćiem pod ten czás płodu/ ten sie zawżdy gorzey miewał; náwet w máćicy więcey niż mátká ćierpiał/ záczym w tym ckliwe są niewiásty/ y zgołá nic ieść nie chcą. Tá chorobá sámá się wydáie: bo przyczyny swoie znáki máią/ ábowiem ieśli od
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B3
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
/ twarde i zielone/ a zlekka około krajów karbowane: smaku ostrogorącego/ rozpalającego i pryszczącego. Ze śrzodku tych wychodzą inne stopki/ na których także kiściami jako jakie brody rzęsiste wyrastają obdłużne/ jako rząsa/ na wliśniku. Z tych bywa potym główka nasieniem obsadzona/ jako prosem obsypana: z którego się wiele cienkiego włosia puszcza białego. 2. 3. Księgi Pierwsze. Miejsce.
W Cieplejszych krainach niżli waszych/ ile pierwszy/ w lesiech/ we krzach/ w dabrowach/ w górach roście. Drugie przy płociech roście/ także i w lesiech. Trzeci nam jest gościnny/ który Hiszpańskim albo Boetickim zowiemy: przeto że z Boeciej naprzód
/ twárde y źielone/ á zlekká około kráiow kárbowáne: smáku ostrogorącego/ rospaláiącego y prysczącego. Ze śrzodku tych wychodzą inne stopki/ ná ktorych tákże kiśćiámi iáko iákie brody rzęśiste wyrastáią obdłużne/ iáko rząsá/ ná wliśniku. Z tych bywa potym głowká naśieniem obsádzona/ iáko prosem obsypána: z ktorego się wiele ćienkiego włośia puscza białego. 2. 3. Kśięgi Pierwsze. Mieysce.
W Ciepleyszych kráinách niżli wászych/ ile pierwszy/ w leśiech/ we krzách/ w dábrowách/ w gorách rośćie. Drugie przy płoćiech rośćie/ tákże y w leśiech. Trzeći nam iest gośćinny/ ktory Hiszpáńskim álbo Boetickim zowiemy: przeto że z Boeciey naprzod
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 321
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
wzięli ich język i pismo/ które dziś frymarczyli na Arabskie/ i mówią więcej po Turecku. Ku pułnocy od Ciliciej leży Licaonia/ której głową było Iconium, a dziś je zowią Koni: graniczy z Galacią/ kędy jest Ancyra i Konteo/ a dziś zowią je Cute. W Ancyrze robią barzo wiele czamletów/ z włosia niektórych kóz/ które się paszą po polach leżących pod górą Olimpem. Mają sierść mocną i jasną/ długą aż do ziemie/ której pasterze nie strzygą/ ale grzebieńmi wyrywają. Gdy je indziej przewożą/ nie chowają się/ i włosie ich traci swoję wdzięczność i moc. Na tychże miejscach znajdują się owce z ogonem
wźięli ich ięzyk y pismo/ ktore dźiś frymárczyli ná Arábskie/ y mowią więcey po Turecku. Ku pułnocy od Ciliciey leży Licaonia/ ktorey głową było Iconium, á dźiś ie zowią Koni: grániczy z Gálácią/ kędy iest Ancyrá y Conteo/ á dźiś zowią ie Cute. W Ancyrze robią bárzo wiele czámletow/ z włośia niektorych koz/ ktore się pászą po polách leżących pod gorą Olympem. Máią śierść mocną y iásną/ długą áż do źiemie/ ktorey pásterze nie strzygą/ ále grzebieńmi wyrywáią. Gdy ie indźiey przewożą/ nie chowáią się/ y włośie ich tráći swoię wdźięczność y moc. Ná tychże mieyscách znáyduią się owce z ogonem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 209
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wielkiego Pana. Chowa zwyczajnie na Dworze swoim miedzy sługami i Gwardiami na dwa Tysiąca ludzi. Kiedy wyjeżdza na publikę jaką/ dwie Kity nosi u Zawoju/ osadzone w sztukę jaką Diamentową/ albo innych jakich drogich kamieni. Cesarzowi jeno samemu wolno trzy nosić/ a jemu dwie. Niosą przed nim Buńczuk o trzech ogonach z włosia końskiego/ na wysokim drążku/ ujęty u wierzchu złotą gałką. Trzej tylko najprzedniejszy Baszowie Państwa Tureckiego/ to jest/ Babilonu, Kairu, i Budy, mają pozwolenie zażywać takiego znaku/ i to tylko na miejscach Jurysdykciej swojej podległych. Przed żadnym inszym Baszą nie noszą Bunczuku tylko o jednym ogonie. Ci trzej wielcy Baszowie
wielkiego Páná. Chowa zwyczáynie ná Dworze swoim miedzy sługámi y Gwárdiámi ná dwá Tyśiącá ludźi. Kiedy wyieżdza ná publikę iáką/ dwie Kity nośi v Záwoiu/ osádzone w sztukę iáką Diámentową/ álbo innych iákich drogich kámieni. Cesárzowi ieno sámemu wolno trzy nośić/ á iemu dwie. Niosą przed nim Buńczuk o trzech ogonách z włośia końskiego/ ná wysokim drążku/ vięty v wierzchu złotą gałką. Trzey tylko nayprzednieyszi Bászowie Páństwá Tureckiego/ to iest/ Babylonu, Kairu, y Budy, máią pozwolenie záżywáć tákiego znáku/ y to tylko ná mieyscách Iurisdictiey swoiey podległych. Przed żadnym inszym Bászą nie noszą Bunczuku tylko o iednym ogonie. Ci trzey wielcy Bászowie
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 54
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678