i to przydał, Żeby tego nie twierdził, kiedyby nie widał. Jedni się śmiali, drudzy szeptali po cichu: Nie tobie należało zaglądać tam, mnichu; Francja zaś: Taką rzeczą wszytkie nasze ciotki I wszytkie białegłowy ujdą za dewotki, Bowiem ledwie nie każda, co się za mąż godzi, W takiejże włosiennicy pod koszulą chodzi. 486 (F). STARY ŻOŁNIERZ
Ożenił się z panienką jeden żołnierz stary. Nie wyszedł rok, aż dziecię; rad mu był bez miary, I kiedy się chce z tego przed wszytkimi chwalić, Każe strzelać na krzcinach, każe działa palić. Aż młodszy: „Nie przesadzaj dla starego gdaku
i to przydał, Żeby tego nie twierdził, kiedyby nie widał. Jedni się śmiali, drudzy szeptali po cichu: Nie tobie należało zaglądać tam, mnichu; Francia zaś: Taką rzeczą wszytkie nasze ciotki I wszytkie białegłowy ujdą za dewotki, Bowiem ledwie nie każda, co się za mąż godzi, W takiejże włosiennicy pod koszulą chodzi. 486 (F). STARY ŻOŁNIERZ
Ożenił się z panienką jeden żołnierz stary. Nie wyszedł rok, aż dziecię; rad mu był bez miary, I kiedy się chce z tego przed wszytkimi chwalić, Każe strzelać na krzcinach, każe działa palić. Aż młodszy: „Nie przesadzaj dla starego gdaku
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 216
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Tym ja ślę wiersze, ten je czytać będzie, Co dawno chodzi z kusiem po kolędzie, Co nowicjat odprawił w Lublinie Na Czwartku, co wie, jakie gospodynie W warszawskiej Baszcie, na Mostkach we Lwowie, Co za szynk w Smoczej Jamie przy Krakowie. Fraszki-ć to, bracie! A któż w włosiennicy I w welum każe chodzić wszetecznicy? Kto jej nie woli, niż w duchownej stule, Nagiej, i z kształtu zdartej, i z koszule? Jak dobrym żonom bez jajec mężowie, Tak się wiersz nie zda, co przebiera w słowie; Nic nie są fraszki z wymytą paszczęką I które, Piętrzę, co chcą
. Tym ja ślę wiersze, ten je czytać będzie, Co dawno chodzi z kusiem po kolędzie, Co nowicyjat odprawił w Lublinie Na Czwartku, co wie, jakie gospodynie W warszawskiej Baszcie, na Mostkach we Lwowie, Co za szynk w Smoczej Jamie przy Krakowie. Fraszki-ć to, bracie! A któż w włosiennicy I w welum każe chodzić wszetecznicy? Kto jej nie woli, niż w duchownej stule, Nagiej, i z kształtu zdartej, i z koszule? Jak dobrym żonom bez jajec mężowie, Tak się wiersz nie zda, co przebiera w słowie; Nic nie są fraszki z wymytą paszczeką I które, Piętrzę, co chcą
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 310
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, Że tylko co nie żywe. Jakie więc rozliczne Kramy swe Indianin na jarmark wyłoży W Goi, lub Malabarze, nad co nic i drożej, I czemby się napasła żądza więcej chciwa, Znajdować się nie może; albo jaki bywa Kościół więc pod wielkanoc, kiedy w post nieluby, Chodząc przez dni czterdzieści w włosiennicy grubej, Ledwie rumor pod ziemią i głuche awerny Porażone usłyszy, wnet się do niezmiernej Wzbudzi wszystek radości, i mierzione wory Pozrucawszy z ołtarzów, w dziwne ich splendory, I cóżkolwiek drogiego tylko gdzie zawiera, Po kosztownie obitych ścianach rozpościera. Jako tamże zarazem z drugiej widzieć stronySale tej przeźroczystej powaźne matrony, Pocztem swoim
, Że tylko co nie żywe. Jakie więc rozliczne Kramy swe Indyanin na jarmark wyłoży W Goi, lub Malabarze, nad co nic i drożej, I czemby się napasła żądza więcej chciwa, Znajdować się nie może; albo jaki bywa Kościół więc pod wielkanoc, kiedy w post nieluby, Chodząc przez dni czterdzieści w włosiennicy grubej, Ledwie rumor pod ziemią i głuche awerny Porażone usłyszy, wnet się do niezmiernej Wzbudzi wszystek radości, i mierzione wory Pozrucawszy z ołtarzów, w dziwne ich splendory, I cóżkolwiek drogiego tylko gdzie zawiera, Po kosztownie obitych ścianach rozpościera. Jako tamże zarazem z drugiej widzieć stronySale tej przeźroczystej powaźne matrony, Pocztem swoim
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 119
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Cesarstwo koronował miasto Konrada. 7. Zwyczaju upadania na twarz przyElewacyj początek. 8. Klęczący w błocie przed Najśw. Sakramentem nie pobłocony. 9. Konrad Biskup zabity od sług.
Nie mniej cudowne cnoty Konrada/ Biskupa Herbipolskiego/ którego słudzy zabili/ słusznego strofowania znieść od niego nie mogąc. Znaleziony po śmierci we włosiennicy. Zwykł też był co tydzień pewną summę złota/ na ubogie wydawać. Zabójcy za taki grzech pokutując/ podobną pokutą byli obłożeni od Papieża/ jako masz przeszłego roku/ na kim inszym; i nad to/ aby w żadnej Diecezyj/ nic nie mogli od Kościoła trzymać/ ani sami/ ani ich potomkowie. 10
Cesarstwo koronował miásto Konrádá. 7. Zwyczaiu upadánia ná twarz przyElewácyi początek. 8. Klęczący w błoćie przed Nayśw. Sákrámentem nie pobłocony. 9. Konrad Biskup zábity od sług.
Nie mniey cudowne cnoty Konrádá/ Biskupá Herbipolskiego/ ktorego słudzy zábili/ słusznego strofowánia znieść od niego nie mogąc. Ználeźiony po śmierći we włośiennicy. Zwykł też był co tydźień pewną summę złotá/ ná ubogie wydawáć. Zaboycy zá táki grzech pokutuiąc/ podobną pokutą byli obłożeni od Papieżá/ iáko masz przeszłego roku/ ná kim inszym; i nad to/ áby w żadney Diecezyi/ nic nie mogli od Kośćiołá trzymáć/ áni sámi/ áni ich potomkowie. 10
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 15
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
obwiedziony/ fundował go Justynian Cesarz i jest to naprzedniejszy klasztor Grecki/ Zakonników Reguły świętego Bazylego/ którzy tu mieszkają/ i Greckim strychem nabożeństwo odprawują/ dzwonów nie mają/ w kołka mosiądzowe biją/ których dźwiek głośny/ Mnichy do kościoła woła. Siła jest Mnichów i starych/ wnikczemnych Celach z gliny lepionych mieszkają/ w Włosiennicy chodzą/ postami się bawią/ ale wszyscy Proprietarii, wolno im mieć i chować pieniądze/ robią/ przedawają/ kupują: zazdrość/ i swary wielkie miedzy sobą mają/ podobno kaźń Boża/ iż Kościołowi Rzymskiemu świętemu nie są posłuszni. Mają ogród barzo cudny: rozmaitych drzew pełny/ zaraz pospołu z klasztorem złączony/ w
obwiedźiony/ fundował go Iustynian Cesarz y iest to naprzednieyszy klasztor Grecki/ Zákonnikow Reguły świętego Bázylego/ ktorzy tu mieszkáią/ y Greckim strychem nábożeństwo odpráwuią/ dzwonow nie máią/ w kołká mośiądzowe biią/ ktorych dźwiek głośny/ Mnichy do kośćiołá woła. Siłá iest Mnichow y stárych/ wnikczemnych Celách z gliny lepionych mieszkáią/ w Włośiennicy chodzą/ postámi sie báwią/ ale wszyscy Proprietarii, wolno im mieć y chowáć pieniądze/ robią/ przedawáią/ kupuią: zazdrość/ y swary wielkie miedzy sobą máią/ podobno kaźń Boża/ iż Kośćiołowi Rzymskiemu świętemu nie są posłuszni. Máią ogrod bárzo cudny: rozmáitych drzew pełny/ záraz pospołu z klasztorem złączony/ w
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 32
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ choć chorą była/ tedy się zmyślała zdrową/ aby tylko ostrości swej i postów nie odmieniła/ i mięsa nie jadła. Wielkie solenne Wigilie na chlebie i wodzie odprawowała. Trzy dni przed Wielkąnocą zawsze pościła. Loże jej było skora i kamień/ znak tylko czyniła i na łożu odpoczywała. Niedbała choć zawsze w włosiennicy i w podłej sukni Zakonnej chodziła/ i mówiła Siostrom: Niech i robactwo drze cielsko moje. A jako potym jednemu nabożnemu Kapłanowi ś. Franciszka Bóg objawił/ one robaki w perły się obracały. Wzięła znowu inną maceracją abo umartwienie ciała/ bo ostre cilicium z końskich i świnich włosów na kształt sieci sobie zrobiła/ i
/ choć chorą byłá/ tedy się zmyślałá zdrową/ áby tylko ostrośći swey y postow nie odmieniłá/ y mięsa nie iádła. Wielkie solenne Wigilie ná chlebie y wodźie odpráwowáłá. Trzy dni przed Wielkąnocą záwsze pośćiłá. Loże iey było skorá y kámień/ znák tylko czyniłá y ná łożu odpoczywáłá. Niedbáłá choć záwsze w włośiennicy y w podłey sukni Zakonney chodźiłá/ y mowiłá Siostrom: Niech y robáctwo drze ćielsko moie. A iáko potym iednemu nabożnemu Kápłánowi ś. Fránćiszká Bog obiáwił/ one robaki w perły się obracáły. Wźięłá znowu inną máceratią ábo vmartwienie ćiałá/ bo ostre cilicium z końskich y świnich włosow ná kształt śieći sobie zrobiłá/ y
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 26
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644