co ledwie w ludzkim zmieści się rozumie, Z obfitości gorzkich łez nagle roztopniała I tak się oraz z światem i z żalem rozstała. Sławna fortuny srogość i z Hekubą starą, Gdy jej mąż przy ołtarzu i krwawą ofiarą Padła przy nieprzyjaznym grobie nieszczęśliwa Poliksena; okrutne której gdy omywa
Rany w morzu, aż ujrzy, że wał idzie z trupem, Pozna, że to syna jej: naprzod stanie słupem A potym (o jaka moc żalu!) odmieniła Ludzką podstać i więcej nie plącząc zawyła. Na mnie kto wejrzy, jako mię żałość zejmuje, Uzna, że swe nieszczęście nie mniej opłakuję, I kiedyby mię Boska łaska nie szczyciła,
co ledwie w ludzkim zmieści się rozumie, Z obfitości gorzkich łez nagle roztopniała I tak się oraz z światem i z żalem rozstała. Sławna fortuny srogość i z Hekubą starą, Gdy jej mąż przy ołtarzu i krwawą ofiarą Padła przy nieprzyjaznym grobie nieszczęśliwa Poliksena; okrutne ktorej gdy omywa
Rany w morzu, aż ujrzy, że wał idzie z trupem, Pozna, że to syna jej: naprzod stanie słupem A potym (o jaka moc żalu!) odmieniła Ludzką podstać i więcej nie plącząc zawyła. Na mnie kto wejrzy, jako mię żałość zejmuje, Uzna, że swe nieszczęście nie mniej opłakuję, I kiedyby mię Boska łaska nie szczyciła,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 506
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
krynica przezroczyste swoje Między drzewami pędzi żywe zdroje, Zdybałem śpiącą kochaną dziewczynę Za poduszkę jej trawa, za pierzynę Cień był dębowy, a szum z bliskiej wody Smaku dodawał do snu i ochłody. Zefir jej suknią poddymał, a mali Kupidynowie nakoło igrali:
Jeden jej włosy trafił, drugi w ucho Coś o miłości poszepty wał głucho; Ten na nią wieje, ten urwane zioła W śliczne natyka warkocze dokoła, Ten różą równa z rumieńcem, ten śliczną Białą lilią równa ze płcią mleczną. Ale jeden z nich, nad insze swawolny, Kształt jej rozpinał i do piersi wolny Oczom swym przystęp sprawił i w te znoje Tam chłodził oczy i swoje
krynica przezroczyste swoje Między drzewami pędzi żywe zdroje, Zdybałem śpiącą kochaną dziewczynę Za poduszkę jej trawa, za pierzynę Cień był dębowy, a szum z bliskiej wody Smaku dodawał do snu i ochłody. Zefir jej suknią poddymał, a mali Kupidynowie nakoło igrali:
Jeden jej włosy trafił, drugi w ucho Coś o miłości poszepty wał głucho; Ten na nię wieje, ten urwane zioła W śliczne natyka warkocze dokoła, Ten różą równa z rumieńcem, ten śliczną Białą liliją równa ze płcią mléczną. Ale jeden z nich, nad insze swawolny, Kształt jej rozpinał i do piersi wolny Oczom swym przystęp sprawił i w te znoje Tam chłodził oczy i swoje
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 160
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jaworowe, oliwkowe; lubo in Februario, a zieleniejące się, ciepło zaś jako u nas in Junio większe być nie może, takie tu primis diebus Februarii - do miasta Pesaro nazwanego.
To miasto od portu niedaleko, rzekę zaś ma pod sobą potężną, którą statki różne morskie aż do samego wchodzą miasta, mury i wał około porządny, cekauze dwa w rogach muru od morza barzo dobrą inwencją i proporcją. Intrinsecus zaś porządne quoad omnia i niemałe. Te jeno obiter przejechałem miasto. Z którego wyjechawszy nad samym morzem, bo też w niektórych miejscach i wodą trzeba było jechać.
Na pokarm od tamtego miasta za mil siedym włoskich stałem
jaworowe, oliwkowe; lubo in Februario, a zieleniejące się, ciepło zaś jako u nas in Junio większe być nie może, takie tu primis diebus Februarii - do miasta Pesaro nazwanego.
To miasto od portu niedaleko, rzekę zaś ma pod sobą potężną, którą statki różne morskie aż do samego wchodzą miasta, mury i wał około porządny, cekauze dwa w rogach muru od morza barzo dobrą inwencją i proporcją. Intrinsecus zaś porządne quoad omnia i niemałe. Te jeno obiter przejechałem miasto. Z którego wyjechawszy nad samym morzem, bo też w niektórych miejscach i wodą trzeba było jechać.
Na pokarm od tamtego miasta za mil siedym włoskich stałem
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 180
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
roźliczne wody, wtym gdy wschodni wiatr zacznie z Afrykiem wojować, już musi i północny tobie ustępować. Skoro tedy twe wiatry wkroczą w walki swoje, rozpędzasz falą wały na różne rozłoje. Tam Neptunus ponury z jamy swej zaziera i na okręt tonący swą paszczę otwiera. Ach, jęczy maszt upadły, którego lub minie pierwszy wał, co gdy potym z jedenastym ginie. Takową ma zmyśloną postać chytre morze, że mu się wnet przewierzgnie Neptun z cichej zorze. Alem ja o mniemanym morzu wymyśliła bajkę, nie na twe wały, Tetydo, skarżyła, nie o twym, Eolusie, państwie miałam mowę, ani mi wiatr burzliwy morski suszył
roźliczne wody, wtym gdy wschodni wiatr zacznie z Afrykiem wojować, już musi i północny tobie ustępować. Skoro tedy twe wiatry wkroczą w walki swoje, rozpędzasz falą wały na różne rozłoje. Tam Neptunus ponury z jamy swej zaziera i na okręt tonący swą paszczę otwiera. Ach, jęczy maszt upadły, którego lub minie pierszy wał, co gdy potym z jedenastym ginie. Takową ma zmyśloną postać chytre morze, że mu się wnet przewierzgnie Neptun z cichej zorze. Alem ja o mniemanym morzu wymyśliła bajkę, nie na twe wały, Tetydo, skarżyła, nie o twym, Eolusie, państwie miałam mowę, ani mi wiatr burzliwy morski suszył
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 58
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Gości zabijał Zniosł' że ich ciałem, w ciało, swoje konie w bijał. Inni zaś Autorwie kładą, że i Byka, I ANTEA sił dziwnych, gdy ziemi dotyka, Udusił na powietrzu: ten sześćdziesiąt cztery Liczył łokci w swym zroście, był to Olbrzym szczery. W kolebce od Junony na się słane Węże R wał w kawałki co będzie, jak lat swych dosięże? Masz Prac HERKULESOWYCH Dwanaście z przydatkiem, Które dla niego sławy sa wiecznej, zadatkiem.
Byli jeszcze Bożkowie u Starożytności w obserwancyj, następujące. Wesel i Małżeństwa Praesides Dii HIMEN, IUNO Pronuba, IUGATINUS à Iugo, albo á iungendo Osób w Małżeństwie; DOMIDUCUS do przenosin
Gości zabiiał Zniosł' że ich ciałem, w ciało, swoie konie w biiał. Inni zaś Autorwie kładą, że y Byka, Y ANTEA sił dziwnych, gdy ziemi dotyka, Udusił na powietrzu: ten sześćdziesiąt cztery Liczył łokci w swym zroście, był to Olbrzym szczery. W kolebce od Iunony na się słane Węże R wał w kawałki co będzie, iak lat swych dosięże? Masz Prac HERKULESOWYCH Dwanaście z przydatkiem, Ktore dla niego sławy sa wieczney, zadatkiem.
Byli ieszcze Bożkowie u Starożytności w obserwancyi, następuiące. Wesel y Małżeństwa Praesides Dii HIMEN, IUNO Pronuba, IUGATINUS à Iugo, albo á iungendo Osob w Małżeństwie; DOMIDUCUS do przenosin
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 14.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, to jest od Medyj Mówić by się powinno Esb Medaj, albo Asmodaj, że ten Czart w Państwie Medów ogień lubieżności wzniecał i rozpalał. Jest to Spiritus fornicationum u Ozeasza Proroka
ANAMELECH i DRAMELECH Kirherowi jednoż się z daje Delubrum, co i Moloch, pod literą M tu opisaną. Jednakże Anamelech malowany by wał sub forma Konia, a to na czesć Marsa Boga Wojen, któremu Koń od Pogaństwa konsekrowany perhibetur.
ADONIS będąc dziwnej urody Młodzian Cynyry Króla Cypru Syn, Wenery Amazjusz, i dylekt, między Bogi policzony. Któremu że życie wieprza dzikiego zajadłość wydarła, a lament nad nim Wenery też same życie przywrócił, Matrony ku Wenerze
, to iest od Medyi Mowić by się powinno Esb Meday, álbo Asmoday, że ten Czárt w Państwie Medow ogień lubieżności wzniecał y rospalał. Iest to Spiritus fornicationum u Ozeasza Proroka
ANAMELECH y DRAMELECH Kirherowi iednoż się z daie Delubrum, co y Moloch, pod literą M tu opisaną. Iédnakże Anamelech malowany by wał sub forma Konia, a to ná czesć Marsa Boga Woien, ktoremu Koń od Pogaństwa konsekrowany perhibetur.
ADONIS będąc dziwney urody Młodzián Cynyry Krola Cypru Syn, Wenery Amazyusz, y dylekt, między Bogi policzony. Ktoremu że życie wieprza dzikiego zaiadłość wydarła, á lament nád nim Wenery też same życie przywrocił, Matrony ku Wenerze
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 36
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Pierwsza MACHINA Vectis, tojest windowy drąg, na jednym końcu zakowany, po Niemiecku ein debel, po Włosku la Leva, po Francusku Levier Ta jest najpierwsza MACHINA, z której inne składają się.
Druga MACHINA u MECHANIKÓW ERGATA, VINDA, KIERAT po Niemiecku Winden; inaczej się zowie Aksis in perytrobio, alias wał kołem obłożony, jako w Młynach, do ciągnienia i ruszenia ciężarów; Trzecia MACHINA TROH[...] EA, kluba, po Niemiecku Ein Rolen; o jednym albo wielu kołkach, przez które sznury idący do góry podnosi ciężkie Corpora. Ta MACHINA jeśli jest o jednym kole Manospatos się zowie; o dwóch kołkach zowie się Dyspatos po Grecku
. Pierwsza MACHINA Vectis, toiest windowy drąg, na iednym końcu zakowany, po Niemiecku ein debel, po Włosku la Leva, po Francusku Levier Ta iest naypierwsza MACHINA, z ktorey inne składaią się.
Druga MACHINA u MECHANIKOW ERGATA, VINDA, KIERAT po Niemiecku Winden; inaczey się zowie Axis in perithrobio, alias wał kołem obłożony, iako w Młynach, do ciągnienia y ruszenia ciężarow; Trzecia MACHINA TROH[...] EA, kluba, po Niemiecku Ein Rolen; o iednym albo wielu kołkach, przez ktore sznury idący do gory podnosi cięszkie Corpora. Ta MACHINA iezli iest o iednym kole Manospatos się zowie; o dwoch kołkach zowie się Dispatos po Grecku
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 225
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sam do Rzymu powrócił, i tam fundacją wspaniałego Klasztoru Z. Tome de Formis rzeczonego in Monte Caelio od INNOCENTEGO III. otrzymał ; z tąd tedy po całym świecie począł się rozkrzewiać TrójcY Przenajświętszej Zakon. A że JAN de Mata pierwszy swego Zakonu Fundator był Sacrarum literarum dexteritate celeberrimus, dla tego INNOCENTY III. Papież zaży wał go ad expedienda orthodoxae Religionis ne gotia; między któremi to singulare posteritati reliquit,że zaraźliwą Albigensów herezją w Francyj wszczętą zgromił, i gruntownemi dysputami pokonał. Mając jednak w pamięci osobliwą sui Instituti rationem, to jest wykupienie z niewoli Pogańskich niewolników Chrześcijańskich, wybrał się z towarzyszami swemi do odległych i dzikich narodów, życiem ob
sam do Rzymu powrocił, y tam fundácyą wspaniałego Klasztoru S. Thomae de Formis rzeczonego in Monte Caelio od INNOCENTEGO III. otrzymał ; z tąd tedy po całym świecie począł się rozkrzewiáć TROYCY Przenayświętszey Zákon. A że IAN de Matta pierwszy swego Zakonu Fundator był Sacrarum literarum dexteritate celeberrimus, dla tego INNOCENTY III. Papież zaży wał go ad expedienda orthodoxae Religionis ne gotia; między ktoremi to singulare posteritati reliquit,że zaráźliwą Albigensow herezyą w Francyi wszczętą zgromił, y gruntownemi dysputami pokonał. Máiąc iednak w pamięci osobliwą sui Instituti rationem, to iest wykupienie z niewoli Pogáńskich niewolnikow Chreściańskich, wybrał się z towarzyszami swemi do odległych y dzikich narodow, życiem ob
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1031
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
pierwszej edycyj folio 221. gdzie wyprowadziłem jej ordines, wyeksplikowałem terminy Architektońskie; w tejże części folio 69. cytowałem sławnych Architektów tamże, tu nie których adiicio jako to Kaima, który zabiwszy Abla, szukał dla siebię jako tułacz latebram, dla tego on pierwszy Autor i inwentor Architektury Militarnej: bo fundo wał miasto od imienia syna swego Honocha, Henoch ją Gen 4. Et aedificavit civitatem vocavitq; nomen eius ex nomine Filii sui Henoch. Drugi in sacris sławny i lepszy od tamtego Architekt Noę, korabiu przez lat sto Fundator, według planty od Pana BOGA sobie danej, długiego na łokci 300. szerokiego na 50. łokci
pierwszey edycyi folio 221. gdzie wyprowadziłem iey ordines, wyexplikowałem terminy Architektońskie; w teyże części folio 69. cytowałem sławnych Architektow tamże, tu nie ktorych adiicio iako to Kaima, ktory zabiwszy Abla, szukał dla siebię iako tułacz latebram, dla tego on pierwszy Autor y inwentor Architektury Militarney: bo fundo wał miasto od imienia syna swego Honocha, Henoch ią Gen 4. Et aedificavit civitatem vocavitq; nomen eius ex nomine Filii sui Henoch. Drugi in sacris sławny y lepszy od tamtego Architekt Nòę, korabiu przez lat sto Fundator, według planty od Pana BOGA sobie daney, długiego na łokci 300. szerokiego na 50. łokci
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 351
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
2 Inwentarz zamku w Kaniowie z 1631 R. INWENTARZ SPISANY MIASTA KUNIEWA W ROKU PAŃSKIM 1631 MIESIĄCA APRILA 2 DNIA ZAMEK KUNIEWSKI
Baszta wielka, wysoka, nowa, przez którą do zamku wjeżdżają. W tej baszcie nad wrotami Świetliczka bez okien i pieca. Od tej Baszty wał wokoło, który nie jest dokończony; w którym dwie Baszcie drzewiane, ze drzwiami i wrzeciążami, jedna od Młynów, druga od Dołotcza, na biegunach i wrota na biegunach.
W tym zamku Kamienica murowana, do której wchodzący, do sieni wschód przez Altanę; z sieni mimo wschód, który idzie na górne budowania,
2 Inwentarz zamku w Kaniowie z 1631 R. INWENTARZ SPISANY MIASTA KUNIEWA W ROKU PAŃSKIM 1631 MIESIĄCA APRILA 2 DNIA ZAMEK KUNIEWSKI
Baszta wielka, wysoka, nowa, przez którą do zamku wjeżdżają. W tej baszcie nad wrotami Świetliczka bez okien i pieca. Od tej Baszty wał wokoło, który nie jest dokończony; w którym dwie Baszcie drzewiane, ze drzwiami i wrzeciążami, jedna od Młynów, druga od Dołotcza, na biegunach i wrota na biegunach.
W tym zamku Kamienica murowana, do której wchodzący, do sieni wschód przez Altanę; z sieni mimo wschód, który idzie na górne budowania,
Skrót tekstu: InwKunGęb
Strona: 18
Tytuł:
Inwentarz zamku w Kuniowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kuniów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973