po śmierci pilnuję. TATARZYNOWI DRUGIEMU
Czyj to ścierw? Kto to leży? Tauryki mieszkaniec, Skaźca dziedzin Lechowych okrutny pohaniec: U nas, nas bił — oto li legł tu jeden z wiela. Czuj, ojczyzno! W swej ziemi masz nieprzyjaciela. ŚWIATOWEJ
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota
po śmierci pilnuję. TATARZYNOWI DRUGIEMU
Czyj to ścierw? Kto to leży? Tauryki mieszkaniec, Skaźca dziedzin Lechowych okrutny pohaniec: U nas, nas bił — oto li legł tu jeden z wiela. Czuj, ojczyzno! W swej ziemi masz nieprzyjaciela. ŚWIATOWEJ
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota
Skrót tekstu: GawHelBar_II
Strona: 119
Tytuł:
Gaj zielony... [Helikon]
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
mieszkaniec, Skaźca dziedzin Lechowych okrutny pohaniec: U nas, nas bił — oto li legł tu jeden z wiela. Czuj, ojczyzno! W swej ziemi masz nieprzyjaciela. ŚWIATOWEJ
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota! Mogąc zbiec z drugimi, nie zbiegli. NA ROZRZUTNEGO
Jedne Bachowi, drugie
mieszkaniec, Skaźca dziedzin Lechowych okrutny pohaniec: U nas, nas bił — oto li legł tu jeden z wiela. Czuj, ojczyzno! W swej ziemi masz nieprzyjaciela. ŚWIATOWEJ
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota! Mogąc zbiec z drugimi, nie zbiegli. NA ROZRZUTNEGO
Jedne Bachowi, drugie
Skrót tekstu: GawHelBar_II
Strona: 119
Tytuł:
Gaj zielony... [Helikon]
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
; człeka z przodu. Ociec twój Tezeusz, wiarołomnie zdradny, Nić, z ręku siostry mojej Ariadny, Wiadomą wziąwszy; zguby uszedł srogi, Labiryntowe gdy nawiedzał progi. Więc z tej liniej bym się i ja znała, I Minosową córką się udała; W mego narodu wpraszam się zwyczaje, Ostatnia idąc, gdzie wab miłość daje. Spolne, jak widzę, nieszczęście sprawiło, Gdy dwiema siostrom kochać się zdarzyło, Wiednymże domu; mej, w twym Ojcu, siostrze, Mnie w tobie? snadź to pisano w regestrze. I syn, i Ociec, jednakiej urody, Obie rodzone zbawili swobody; Zaczym dwoje zwycięstw swoich znaki Stawcie na
; człeka z przodu. Oćiec twoy Tezeusz, wiárołomnie zdrádny, Nić, z ręku śiostry moiey Aryádny, Wiádomą wźiąwszy; zguby uszedł srogi, Lábiryntowe gdy náwiedzał progi. Więc z tey liniey bym się y ia znáłá, Y Minosową corką się udáłá; W mego narodu wpraszam się zwyczáie, Ostátnia idąc, gdźie wab miłość dáie. Spolne, iák widzę, nieszczęśćie spráwiło, Gdy dwiemá śiostrom kochać się zdárzyło, Wiednymże domu; mey, w twym Oycu, siestrze, Mnie w tobie? snadź to pisano w regestrze. Y syn, y Oćiec, iednákiey urody, Obie rodzone zbáwili swobody; Záczym dwoie zwyćięstw swoich znáki Stáwćie ná
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 44
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
to słodkiej swe wywodzi. Chociaj Matka twa Semele/ Temu przeciw bije wiele/ Ześ z niej w Jowiszowej Liście/ Wylegiwał połóg czyście. Jednak że w liquorze pono Wiecznomłodce tym/ twe łono/ Gdyś był niemowlęciem/ myto/ Krasę z tąd masz swą sowitą. Kolor twój złotopromienny/ Woczach łudzkich wab niezmienny/ I zapach/ jaki więc bywa/ Gdy swym Hymett cukrem wspływa. Smak niebieskim Ambroziom Rówien/ gdy wiec Amazjom Jowiszowym/ w złote czary Ganimed pieni Nectary. Nie tak wdzięcznie swą rozpuszcza Wonią balsam/ gdy się spuszcza Z drzew obfitych na Libanie/ A ten w złotą czasz ukanie. Nie tak perły/
to słodkiey swe wywodźi. Choćiay Matká twá Semele/ Temu przeciw bije wiele/ Ześ z niey w Iowiszowey Lyśćie/ Wylegiwał połog czyśćie. Iednák że w liquorze pono Wiecznomłodce tym/ twe łono/ Gdyś był niemowlęćiem/ myto/ Krásę z tąd masz swą sowitą. Kolor twoy złotopromienny/ Woczách łudzkich wab niezmienny/ I zápách/ iáki więc bywa/ Gdy swym Hymett cukrem wspływa. Smák niebieskim Ambroziom Rowien/ gdy wiec Amázyom Iowiszowym/ w złote czáry Gánimed pieni Nectáry. Nie ták wdźięcznie swą rospusczá Wonią bálsam/ gdy się spuscza Z drzew obfitych ná Libanie/ A ten w złotą czász vkanie. Nie ták perły/
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 81
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664