czym największe szczęście człowiecze nadewszytko zawiera się
.
Trzykroć szczęśliwy, który od młodości I wiek znikomy i czasu spłynności Choć w ranym, ale dojrzałym rozumie Uważać umie.
Szczęśliwy, który na dwu prowadzących Rożno gościńcach nie idzie błądzących Stopami, ale wie, którędy trzeba Piąć się do nieba.
Szczęśliwy, który świat z jego wabami Pogardzić umiał i zdeptać nogami, Którego umysł jest nieporuszony W kwadrat złożony.
Szczęśliwy, mówię, ale gdzież takiego Najdziesz na świecie wieku dzisiejszego, Żeby od swojej najpierwszej młodości Nie uznał złości?
Żeby od kresu samego puszczony Biegł na tak ślizkiej drodze niepotkniony; Żeby we wszytkim życiu jego cale Nie było Ale;
Żeby
czym największe szczęście człowiecze nadewszytko zawiera się
.
Trzykroć szczęśliwy, ktory od młodości I wiek znikomy i czasu spłynności Choć w ranym, ale dojrzałym rozumie Uważać umie.
Szczęśliwy, ktory na dwu prowadzących Rożno gościńcach nie idzie błądzących Stopami, ale wie, ktorędy trzeba Piąć się do nieba.
Szczęśliwy, ktory świat z jego wabami Pogardzić umiał i zdeptać nogami, Ktorego umysł jest nieporuszony W kwadrat złożony.
Szczęśliwy, mowię, ale gdzież takiego Najdziesz na świecie wieku dzisiejszego, Żeby od swojej najpierwszej młodości Nie uznał złości?
Żeby od kresu samego puszczony Biegł na tak ślizkiej drodze niepotkniony; Żeby we wszytkim życiu jego cale Nie było Ale;
Żeby
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 337
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
nie przypuszczą/ jeżeli się maluczkimi jako to maluczkie chłopię nie staniecie/ jeżeli cale swych do preeminenciej/ wygód/ mienia/ chęci i pretensiej nie złożycie/ jeżeli jako to dziecię ani o godności/ ani o bogactwa/ ani o lubieżności nie dba/ prze swą niewinność nie dorosłą: tak wy temiż samemi znikomemi światowemi wabami przez cnotę wasze i dorosły rozum gardzić cale nie będziecie. Holan: in Mat: C. 18. A jako niewinne dzieci Patrem seqvuntur, matrem amant, proximo malè velle nesciunt, curam opum negligunt, non insolescunt, non oderunt, non mentiuntur dictis credunt etc. niocz się nie starają tylko aby Ojca
nie przypuszczą/ ieżeli się maluczkimi iáko to máluczkie chłopię nie stániećie/ ieżeli cále swych do preeminenciey/ wygod/ mieniá/ chęći y pretensiey nie złożyćie/ ieżeli iáko to dźiećię áńi o godnośći/ áńi o bogactwá/ áńi o lubieżnośći nie dba/ prze swą niewinność nie dorosłą: ták wy temiż samemi znikomemi świátowemi wábámi przez cnotę wásze y dorosły rozum gardźić cále nie będźiećie. Holan: in Mat: C. 18. A iáko niewinne dźieći Patrem seqvuntur, matrem amant, proximo malè velle nesciunt, curam opum negligunt, non insolescunt, non oderunt, non mentiuntur dictis credunt etc. niocz się nie stáraią tylko áby Oycá
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 274
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
pływać w szklenicy. VOTUM
Trzykroć szczęśliwy ten, kto od młodości I wiek znikomy, i czasu spłynności, Choć w rannym, ale w dojrzałym rozumie Uważyć umie.
Szczęśliwy, który na dwu prowadzących Rozno gościńcach nie idzie błądzących Stopami, ale wie, którędy trzeba Piąć się do nieba.
Szczęśliwy, który świat z jego wabami Pogardzić umiał i deptać nogami, Którego umysł jest nie poruszony, W kwadrat złożony.
Szczęśliwy, mówię, ale gdzież takiego Najdziesz na świecie wieku dzisiejszego, Żeby od swojej napierszej młodości Nie uznał złości?
Żeby od kresu samego puszczany Biegł na tak śliskiej drodze nie potkniony; Żeby we wszytkim życiu jego cale Nie było
pływać w szklenicy. VOTUM
Trzykroć szczęśliwy ten, kto od młodości I wiek znikomy, i czasu spłynności, Choć w rannym, ale w dojrzałym rozumie Uważyć umie.
Szczęśliwy, który na dwu prowadzących Rozno gościńcach nie idzie błądzących Stopami, ale wie, którędy trzeba Piąć sie do nieba.
Szczęśliwy, który świat z jego wabami Pogardzić umiał i deptać nogami, Którego umysł jest nie poruszony, W kwadrat złożony.
Szczęśliwy, mówię, ale gdzież takiego Najdziesz na świecie wieku dzisiejszego, Żeby od swojej napierszej młodości Nie uznał złości?
Żeby od kresu samego puszczany Biegł na tak śliskiej drodze nie potkniony; Żeby we wszytkim życiu jego cale Nie było
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 98
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975