w wtórej, iż multitudinis confusio na sejmach nie daje przywodzić rad ad conclusionem et eventum. W pierwszej naprawa taka: skarbu koronnego aukcją uczynić przez lustracją wierną wszytkich dóbr koronnych, przez przywrócenie wszytkich ekonomiej ad primum statum, aby tak z tego wszytkiego bez wszelkiej ujmy Rzpltej szła zupełna kwarta do Rawy, więc żeby ze wszytkich wakancyj dóbr duchownych pierwsza rocznia intrata tamże do Rawy była oddawana; na ostatek stan rycerski żeby z dóbr swych pobór dawał na każdy rok tamże do Rawy. A to wszytko niechby beło legibus sancitum et confirmatum. To jednak do skutku przywieść nie wszytko jest łatwie do końca i przeto dobrych sposobów i dróg używać trzeba. Lustracja
w wtórej, iż multitudinis confusio na sejmach nie daje przywodzić rad ad conclusionem et eventum. W pierwszej naprawa taka: skarbu koronnego aukcyą uczynić przez lustracyą wierną wszytkich dóbr koronnych, przez przywrócenie wszytkich ekonomiej ad primum statum, aby tak z tego wszytkiego bez wszelkiej ujmy Rzpltej szła zupełna kwarta do Rawy, więc żeby ze wszytkich wakancyj dóbr duchownych pierwsza rocznia intrata tamże do Rawy była oddawana; na ostatek stan rycerski żeby z dóbr swych pobór dawał na każdy rok tamże do Rawy. A to wszytko niechby beło legibus sancitum et confirmatum. To jednak do skutku przywieść nie wszytko jest łatwie do końca i przeto dobrych sposobów i dróg używać trzeba. Lustracya
Skrót tekstu: CompNaprCz_III
Strona: 182
Tytuł:
Compendium naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
na ratunek mój zdrowie, majętności, zbiór swój, potomstwo swoje. Wiem, jakoś choroby moje leczyć chciał, ale cię słuchać nie chciano; wiem, jakoć drudzy nie tylko nie pomagali, ale jako mogli, wstręt czynili, aby cię było abo odstraszyć mocą, albo zepchnąć gwałtem, albo ułowić obietnicami przyszłych wakancyj, które ciebie dla godności twej od Boga nie miną, by też najbardziej kto me chciał. Wiem naostatek, że cię w tym i krewni twoi odstąpili, część z animuszu małego, część też z dopuszczenia bożego, że im tego, co tobie, wiedzieć nie dał: beati otuli tui. Tacy tedy wszyscy
na ratunek mój zdrowie, majętności, zbiór swój, potomstwo swoje. Wiem, jakoś choroby moje leczyć chciał, ale cię słuchać nie chciano; wiem, jakoć drudzy nie tylko nie pomagali, ale jako mogli, wstręt czynili, aby cię było abo odstraszyć mocą, albo zepchnąć gwałtem, albo ułowić obietnicami przyszłych wakancyj, które ciebie dla godności twej od Boga nie miną, by też najbardziej kto me chciał. Wiem naostatek, że cię w tym i krewni twoi odstąpili, część z animuszu małego, część też z dopuszczenia bożego, że im tego, co tobie, wiedzieć nie dał: beati otuli tui. Tacy tedy wszyscy
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 101
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
zaczyna: O czym pierwy mówić; Tak tąż onę też kończy. Abowiem od materyj przez Marszałka proponowanej daleko odstąpiwszy/ jeden czyta z instrukcyj punkt i Artykuł/ który mu solemni verbo ante omnia kazano proponować: Drugi woła/ że pirwy trzeba staremu prawu czynić dosyć/ niż nowe stanowić/ ante omnia tedy o rozdanie wakancyj. Drugi ante omnia podług prawa wyraźnego od recessu zacząć. Nuż inszy znowu Pacta Conuenta, Senatus Consuita, Oeconomiae, to są publiczne materie/ zaczym o nich ante omnia. Na co drugi: Religia zktórą do Korony przyszedł ta u mnie jest ante omnia. Usłyszysz zaraz: I mnie też poprzysiężona/ zaczym gdy mi
záczyna: O czym pierwy mowić; Ták tąż onę tesz kończy. Abowiem od máteryi przez Márszáłká proponowáney dáleko odstąpiwszy/ ieden czyta z instrukcyi punkt y Artykuł/ ktory mu solemni verbo ante omnia kazano proponowáć: Drugi woła/ że pirwy trzebá stáremu práwu czynić dosyć/ niż nowe stánowić/ ante omnia tedy o rozdánie wákáncyi. Drugi ante omnia podług práwá wyráźnego od recessu zácząć. Nusz inszy znowu Pacta Conuenta, Senatus Consuita, Oeconomiae, to są publiczne máterye/ záczym o nich ante omnia. Ná co drugi: Religia zktorą do Korony przyszedł tá v mnie iest ante omnia. Vsłyszysz záraz: Y mnie tesz poprzyśiężona/ záczym gdy mi
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: I2
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
sama podniesiona i szkody stąd poczynione w niepamięć poszły, chcieli, aby i ci, którzy głowami rokoszu i ci, którzy promotorami a sektatormi jego byli, na łasce pańskiej nie tracili, chcieli, aby kosztunki, które bono publico podjęli na te wprowadzone tumulty, wszystkie im bądź ex publico sumptu contributionum, bądź z przychodzących wakancyj nagrodzone były. Na co w senacie taka niezgoda być jęła, że się potem jedno do tego przywieść dali, że to na takie puścili śrzodki, któreby i pana z tej, w którą go podano, opiniej i senat z nagany bez nagród wszelakich wywiedli, gdyżby takim postępkom, mieszaninom otwarła się na potomne
sama podniesiona i szkody stąd poczynione w niepamięć poszły, chcieli, aby i ci, którzy głowami rokoszu i ci, którzy promotorami a sektatormi jego byli, na łasce pańskiej nie tracili, chcieli, aby kosztunki, które bono publico podjęli na te wprowadzone tumulty, wszystkie im bądź ex publico sumptu contributionum, bądź z przychodzących wakancyj nagrodzone były. Na co w senacie taka niezgoda być jęła, że się potem jedno do tego przywieść dali, że to na takie puścili śrzodki, któreby i pana z tej, w którą go podano, opiniej i senat z nagany bez nagród wszelakich wywiedli, gdyżby takim postępkom, mieszaninom otwarła się na potomne
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 155
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pokazuje i tej i owej strony. Jużto bowiem jest rzecz niewątpliwa, że z jakimechmy się animuszem na ten rokosz wytoczeli, takeśmy też z obu stron intencjom swym podobne artykuły knowali. Więc my, widząc skazę niemałą w ludziach, na urzędziech Rzpltej będących, widząc po dobrej części senatu znieważenie, duchownych i świeckich wakancyj nieporządne szafowanie i na nie przez cudzoziemce, a czasem i przez lekkie osoby forytowanie, prowincji koronnych privata auctoritate dysponowanie, obrony potocznej zaniedbanie. klejnotów i pensyj koronnych na prywatne potrzeby obracanie, przywilejów inflanckich mimo prawo z kancelarii wydawanie, sądów KiMci nierychłe i nieporządne odprawowanie, marszałkowskie sądy niezwyczajne, mandatów ku zabronieniu nabożeństwa różnej
pokazuje i tej i owej strony. Jużto bowiem jest rzecz niewątpliwa, że z jakiemechmy się animuszem na ten rokosz wytoczeli, takeśmy też z obu stron intencyom swym podobne artykuły knowali. Więc my, widząc skazę niemałą w ludziach, na urzędziech Rzpltej będących, widząc po dobrej części senatu znieważenie, duchownych i świeckich wakancyj nieporządne szafowanie i na nie przez cudzoziemce, a czasem i przez lekkie osoby forytowanie, prowincyej koronnych privata auctoritate dysponowanie, obrony potocznej zaniedbanie. klejnotów i pensyj koronnych na prywatne potrzeby obracanie, przywilejów inflanckich mimo prawo z kancelaryej wydawanie, sądów KJMci nierychłe i nieporządne odprawowanie, marszałkowskie sądy niezwyczajne, mandatów ku zabronieniu nabożeństwa różnej
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 215
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
przypuszczał. Jednak my, patrząc na to, jako jest praesentissima occasio do rozruchów, gdybyśmy się do wszytkich ciężarów zarówno pociągali, a do honorów et ad praemia nie równo przypuszczali, pamiętając i na to, jako gdy pp. litewscy równymi ciężarami z nami przykłakładając się do rekuperowania ziemie inflanckiej, nierównie się jednak do wakancyj inflanckich należeć rozumieli, jako, mówię, one tak pilne i gorące instancje in anno 1589 czynili i tak owe warunki, któremi tę konstytucją obostrzyli, wynaj- dowali, że znać, gdyby się im też to było odmówiło, żeby też i to u nas niemałe motus uczynić było mogło; to tedy widząc, prosiliśmy
przypuszczał. Jednak my, patrząc na to, jako jest praesentissima occasio do rozruchów, gdybyśmy się do wszytkich ciężarów zarówno pociągali, a do honorów et ad praemia nie równo przypuszczali, pamiętając i na to, jako gdy pp. litewscy równymi ciężarami z nami przykłakładając się do rekuperowania ziemie inflantskiej, nierównie się jednak do wakancyj inflanckich należeć rozumieli, jako, mówię, one tak pilne i gorące instancye in anno 1589 czynili i tak owe warunki, któremi tę konstytucyą obostrzyli, wynaj- dowali, że znać, gdyby się im też to było odmówiło, żeby też i to u nas niemałe motus uczynić było mogło; to tedy widząc, prosiliśmy
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 230
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, jakoście praesidia wasze naprzedniejsze, sejmy i te oto kupy wasze, in possessionem panu puścili, artykuł de non praestanda oboedientia zrazili, praetorianum militem na miłą ojczyznę swą postawili, skarbu, klejnotów, kwarty, pensjej i inszych dobrych praw abusum aprobowali, prowincje koronne w szafunek wolny panu oddali, jakoście się o wakancyj oddawanie i handlowanie, fontem omnium malorum vestrorum, tanquam pro aris et focis zastawili, exorbitantiarum auctores jakoście je nam od sądu i od prawa wielkim prawie gwałtem wydarli, jakoście naostatek wszędy rzeczy pańskie do tyraństwa, a ojczyzny swej do opresjej barzo dobrze wyrychtowali, to wszytko (mówię) teraz sami na oko
, jakoście praesidia wasze naprzedniejsze, sejmy i te oto kupy wasze, in possessionem panu puścili, artykuł de non praestanda oboedientia zrazili, praetorianum militem na miłą ojczyznę swą postawili, skarbu, klejnotów, kwarty, pensyej i inszych dobrych praw abusum aprobowali, prowincye koronne w szafunek wolny panu oddali, jakoście się o wakancyj oddawanie i handlowanie, fontem omnium malorum vestrorum, tanquam pro aris et focis zastawili, exorbitantiarum auctores jakoście je nam od sądu i od prawa wielkim prawie gwałtem wydarli, jakoście naostatek wszędy rzeczy pańskie do tyraństwa, a ojczyzny swej do opresyej barzo dobrze wyrychtowali, to wszytko (mówię) teraz sami na oko
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 252
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
prawu. — To jest miejsce barzo niebezpieczne do traktowania, bo komukolwiek co dadzą, zawsze jest ich niemało, którzy chwalą zaś też niemało, którzy ganią, i tak głęboka to jest materia, żeby o niej samej całego sejmu trzeba, bo rzecz pewna jest, że i ta teraźniejsza mieszanina, dosyć szkodliwa, dla wakancyj się samych poczęła i napotym zawsze nie co innego, jedno wakancje trudnić będą, które różnemi płaszczami, jako i teraz, przykrywać będą, i jeśli chce ta Rzplta dłużej trwać, ma przestawać na moderacjej przodków naszych, którzy póki im nie dano, służyli, żeby im dano, a kiedy im dano, zaś za
prawu. — To jest miesce barzo niebezpieczne do traktowania, bo komukolwiek co dadzą, zawsze jest ich niemało, którzy chwalą zaś też niemało, którzy ganią, i tak głęboka to jest materya, żeby o niej samej całego sejmu trzeba, bo rzecz pewna jest, że i ta teraźniejsza mieszanina, dosyć szkodliwa, dla wakancyj się samych poczęła i napotym zawsze nie co innego, jedno wakancye trudnić będą, które różnemi płaszczami, jako i teraz, przykrywać będą, i jeśli chce ta Rzplta dłużej trwać, ma przestawać na moderacyej przodków naszych, którzy póki im nie dano, służyli, żeby im dano, a kiedy im dano, zaś za
Skrót tekstu: DeklPisCz_II
Strona: 324
Tytuł:
Deklaracya pisma pana Wojewody krakowskiego, w Stężycy miedzy ludzie podanego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
małą. intratę. A żebyśmy tak nie potrzebowali dostatków królewskich i jego bogactw, za którą potrzebą musimy milczeć, wziąć to królowi z rąk, aby Rzpltą wakancje rozdawała, i tak jużby potrzebniczkowie nie królowi, ale Rzpltej folgować musieli i od niej do zatkania dziury niedostatków swych ratunku prosić, a o porządku rozdawania wakancyj przez Rzpltą łatwieby się sposób znalazł, o czym potym. Ale WM. rzeczesz: »To już król straci za tym i auctoritatem suam, i byłby u nas jako cyfra? « Na to tak WMci odpowiem. Nie przyznam wierę tego WMci. Kiedyby był król ubogi, mogłoby to być;
małą. intratę. A żebyśmy tak nie potrzebowali dostatków królewskich i jego bogactw, za którą potrzebą musimy milczeć, wziąć to królowi z rąk, aby Rzpltą wakancye rozdawała, i tak jużby potrzebniczkowie nie królowi, ale Rzpltej folgować musieli i od niej do zatkania dziury niedostatków swych ratunku prosić, a o porządku rozdawania wakancyj przez Rzpltą łatwieby się sposób znalazł, o czym potym. Ale WM. rzeczesz: »To już król straci za tym i auctoritatem suam, i byłby u nas jako cyfra? « Na to tak WMci odpowiem. Nie przyznam wierę tego WMci. Kiedyby był król ubogi, mogłoby to być;
Skrót tekstu: RewerListCzII
Strona: 247
Tytuł:
Rewersał listu szlachcica jednego do drugiego pisany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918