się zdadzą dwie mieście/ nie są jeno jedno/ Kair jest część/ a Babilonia druga/ dlaczego też zowią Kairumbabilonia/ a powiedają/ że przedtym zwano Memfis/ za czasem Babilonia/ aż i Kair/ co się wykłada zamieszanie. Tu w tej Babiloniej mieszkał Farao król Eipski/ pałace miał barzo wielkie/ których teraz waliny tylko ukazują/ i tu też stołeczne miasto Państwa Eipskiego było/ jako to dobrze znać/ po tychże walinach. Peregrynacja Co jest Kair. Farao.
Przejechalismy uliczkę jednę do kościoła Chrześcijan/ których zową de Cingulo fiue Cinctura abo de Fide S. Pauli: A wszedszy tam/ szliśmy do jednego lochu/ który
sie zdádzą dwie mieśćie/ nie są ieno iedno/ Káir iest część/ á Bábilonia druga/ dlaczego też zowią Káirumbabilonia/ á powiedáią/ że przedtym zwano Memfis/ zá czásem Bábilonia/ áż y Káir/ co sie wykłáda zámieszánie. Tu w tey Bábiloniey mieszkał Fáráo krol Eipski/ páłáce miał bárzo wielkie/ ktorych teraz wáliny tylko ukázuią/ y tu też stołeczne miásto Páństwá Eipskiego było/ iáko to dobrze znáć/ po tychże wálinách. Peregrynácya Co iest Káir. Fáráo.
Przeiechálismy uliczkę iednę do kośćiołá Chrześćian/ ktorych zową de Cingulo fiue Cinctura ábo de Fide S. Pauli: A wszedszy tám/ szlismy do iednego lochu/ ktory
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 56
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
z niej wywożą/ z tego grosz dziesiąty na Sułtana idzie/ wczym nikomu żadnej łaski nigdy nie czynią. Droga cudna. Pole Słone Aleksandria. Peregrynacja Owoce. Kos biały Lampart. Zły lud. Frasunek. Arabska Tak się wnocy zdało. Niezaniedbano pożytku.
Wjechawszy tedy do miasta/ a srogie i marne waliny po wszytskich stronach obaczywszy/ niewypowiedżyanie się zadziwowali/ że tak nędznego miasta/ mury tak mocne i cudne strzegły i broniły. Potym nas prowadzono do dworu króla Sycylijskiego/ gdzie Consul Cathaloniorum, bo tych tu jest fontyk/ wdzięcznie nas przyjął/ stania naznaczył/ do którycheśmy rzeczy nasze znieszli. Fontykiem zowią dom jeden wielki
z niey wywożą/ z tego grosz dźieśiąty ná Sułtaná idźie/ wczym nikomu żadney łáski nigdy nie czynią. Drogá cudna. Pole Słone Alexandrya. Peregrynácya Owoce. Kos biały Lámpárt. Zły lud. Frásunek. Arabská Ták sie wnocy zdáło. Niezániedbano pozytku.
Wiechawszy tedy do miástá/ á srogie y márne wáliny po wszytskich stronách obaczywszy/ niewypowiedżiánie sie zádźiwowáli/ że ták nędznego miástá/ mury ták mocne y cudne strzegły y broniły. Potym nas prowádzono do dworu krolá Sycyliyskiego/ gdźie Consul Cathaloniorum, bo tych tu iest fontyk/ wdźięcznie nas przyiął/ stania náznáczył/ do ktorychesmy rzeczy násze znieszli. Fontykiem zowią dom ieden wielki
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 74
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610