. Rzewnymi łzami lejąc żal mój na papierze. Jakoś Aaronowi, Panie, jeśli się to Nie zda, że w uroczyste nie ubrał się święto Po śmierci swoich synów, odpuść, proszę, i mnie, Że płaczę przy wesołym w kościele twym hymnie. Odpuść, a smutne oczy, które dziś łzy leją, Warowną zmartwychwstania racz otrzeć nadzieją, Że które dziś oblewam płaczem serca krwawym, Przywitam dzieci moje przy twym boku prawym. TREN XVI
Żem się nazbyt na ten świat zapatrował, Panie, Większem miał niż o duszy o ciele staranie, Zagasiłeś ostatnie (pokazując, że nic Nie ma ziemia trwałego) światło moich źrenic.
. Rzewnymi łzami lejąc żal mój na papierze. Jakoś Aaronowi, Panie, jeśli się to Nie zda, że w uroczyste nie ubrał się święto Po śmierci swoich synów, odpuść, proszę, i mnie, Że płaczę przy wesołym w kościele twym hymnie. Odpuść, a smutne oczy, które dziś łzy leją, Warowną zmartwychwstania racz otrzeć nadzieją, Że które dziś oblewam płaczem serca krwawym, Przywitam dzieci moje przy twym boku prawym. TREN XVI
Żem się nazbyt na ten świat zapatrował, Panie, Większem miał niż o duszy o ciele staranie, Zagasiłeś ostatnie (pokazując, że nic Nie ma ziemia trwałego) światło moich źrenic.
Skrót tekstu: PotAbKuk_III
Strona: 344
Tytuł:
Abrys ostatniego żalu
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1691
Data wydania (nie wcześniej niż):
1691
Data wydania (nie później niż):
1691
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Wenetowie, którym to świat przy zna wa, że barzo dobrze prowadzą rzeczpospolitą swoję, ci ludzie (mówię) takich rzeczy pewnieby tak lekko mimo się nie puścili, jakoście wy to puścili. Ale i po was to widzę, że i wam waszego domowego rozumu na wszytko dostanie, kiedy chcecie, i konstytucją warowną dość postanowicie, kiedy wam jej na kogo trzeba. Czemużeście i teraz w tej swojej Wiślicy o fałszywą menicę plebeium przeciwko szlachcicowi delatorem uczynili, a w tak naprzedniejszej Rzpltej sprawie szlacheckiemi świadectwy czemuście brakować dopuścili? Lepsząście inkwizycją o menicy napisali, aniżeliście sami w tak głównej sprawie sobie pod tym Janowcem postąpili.
Wenetowie, którym to świat przy zna wa, że barzo dobrze prowadzą rzeczpospolitą swoję, ci ludzie (mówię) takich rzeczy pewnieby tak lekko mimo się nie puścili, jakoście wy to puścili. Ale i po was to widzę, że i wam waszego domowego rozumu na wszytko dostanie, kiedy chcecie, i konstytucyą warowną dość postanowicie, kiedy wam jej na kogo trzeba. Czemużeście i teraz w tej swojej Wiślicy o fałszywą menicę plebeium przeciwko szlachcicowi delatorem uczynili, a w tak naprzedniejszej Rzpltej sprawie szlacheckiemi świadectwy czemuście brakować dopuścili? Lepsząście inkwizycyą o menicy napisali, aniżeliście sami w tak głównej sprawie sobie pod tym Janowcem postąpili.
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 251
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
i żądał odprawy, Lecz nie mogąc tak głównej Lubomirski sprawy Skończyć bez Chodkiewicza; przeto mu rozkaże Do bliskiej wsi przez ten czas pod uczciwe straże, Aż wielki hetman ściągnie, przy którego boku Ze zgodnego wszytkich rad koronnych wyroku Komisarze mieszkali, a tych część z senatu, Część rycerstwa do onej wojny aparatu Przydano, zawiązanych warowną przysięgą, Że w cnocie ani w zdrowej radzie nie ulęgą. Przy nich sądy główniejsze, żołnierskie zapłaty, Przy nich pokój stanowić i pisać traktaty, Na szpiegi WOJNA CHOCIMSKA
I dobre, i uczciwe w równej trzymać sforze, Owszem, niźli w pożytku, więcej kłaść w honorze. Ciebie naprzód, Jakubie Sobieski, tu
i żądał odprawy, Lecz nie mogąc tak głównej Lubomirski sprawy Skończyć bez Chodkiewicza; przeto mu rozkaże Dó bliskiej wsi przez ten czas pod uczciwe straże, Aż wielki hetman ściągnie, przy którego boku Ze zgodnego wszytkich rad koronnych wyroku Komisarze mieszkali, a tych część z senatu, Część rycerstwa do onej wojny aparatu Przydano, zawiązanych warowną przysięgą, Że w cnocie ani w zdrowej radzie nie ulęgą. Przy nich sądy główniejsze, żołnierskie zapłaty, Przy nich pokój stanowić i pisać traktaty, Na szpiegi WOJNA CHOCIMSKA
I dobre, i uczciwe w równej trzymać sforze, Owszem, niźli w pożytku, więcej kłaść w honorze. Ciebie naprzód, Jakubie Sobieski, tu
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 63
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924