(D). DO TEGOŻ NA MUCHY BIAŁOGŁOWSKIE
Mocarz głębi piekielnej, tak Pismo tłumaczy, Zowie się Belzebubem, co książę much znaczy. Przebóg, zrzucajcie z czoła, białegłowy, muchy: Jegoć to nieszczęśliwe piątna te flejtuchy. Która je kolwiek nosi, już, już jego cechą Do piekła naznaczona, gdy wrzącej warzechą Smoły on smok okrutny na bezbożnej twarzy Herb swój, muchę, książę much, straszliwie wywarzy. Czemuż nie barankową raczej niźli smoczą, Krwią, nie smołą, matrony swoje serca moczą? Że gdy przyjdzie do braku, poznawszy po piątnie, Bóg do nieba, czart swoich do piekła uprzątnie. 464 (P)
(D). DO TEGOŻ NA MUCHY BIAŁOGŁOWSKIE
Mocarz głębi piekielnej, tak Pismo tłumaczy, Zowie się Belzebubem, co książę much znaczy. Przebóg, zrzucajcie z czoła, białegłowy, muchy: Jegoć to nieszczęśliwe piątna te flejtuchy. Która je kolwiek nosi, już, już jego cechą Do piekła naznaczona, gdy wrzącej warzechą Smoły on smok okrutny na bezbożnej twarzy Herb swój, muchę, książę much, straszliwie wywarzy. Czemuż nie barankową raczej niźli smoczą, Krwią, nie smołą, matrony swoje serca moczą? Że gdy przyjdzie do braku, poznawszy po piątnie, Bóg do nieba, czart swoich do piekła uprzątnie. 464 (P)
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 389
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
było żal tej pracę/ włóż te proch abo fusy do Reuerberatorium, a żeby się wolnym ogniem wypaliły/ żeby się jako śnieg stały. To uczyniwszy/ włóż je do szerokiego glinianego korbasu/ nalej na to wody niemało/ dwakroć przedtym przedystylowanej/ a niewadzi byś jej co nawięcej nalał/ raz i kilka warzechą drewnianą zamieszaj/ i co napilniej nakrywaj. Dnia piątego daj temu przechłodnąć/ i podstać się przez cztery dni. Potym co się podstoi/ zlej w naczynie chędogie. Znowu na one drożdże abo fus/ innej wody dystylowanej nalejesz/ zamieszasz/ nakryjesz. A prze dwa dni w Balneum postawisz/ i tak/ jako pierwszy
było żal tey pracę/ włoż te proch ábo fusy do Reuerberatorium, á żeby się wolnym ogniem wypaliły/ żeby się iáko śnieg sstały. To vczyniwszy/ włoż ie do szerokiego gliniánego korbasu/ náley ná to wody niemáło/ dwákroć przedtym przedistylowáney/ á niewádźi byś iey co nawięcey nálał/ raz y kilká wárzechą drewniáną zámieszay/ y co napilniey nákryway. Dniá piątego day temu przechłodnąć/ y podstać się przez cztery dni. Potym co się podstoi/ zley w naczynie chędogie. Znowu ná one drożdże ábo fus/ inney wody distyllowáney náleiesz/ zámieszász/ nákryiesz. A prze dwá dni w Balneum postáwisz/ y ták/ iáko pierwszy
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 334
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
nie legać, wesela żadnego nie zażywać, w świetnym odzieniu nie chodzić a o inszej nie myślić.
Artykuł piętnasty. Gdyby się trafiła potrzeba jaka do schadzki społecznej, tak się mają obsyłać: jeśli szlachcianki, to listem przez białągłowę, jeśli mieszczki, tedy worem słodowym przez kucharkę, a jeśli wiejskie kmiotówny, tedy też warzechą abo solnicą soli w rzeczy pożyczać. A gdy co tajemnego między sobą uradzą, o tym nikt wiedzieć nie ma, oprócz onych. Do tego też świadectwo wszelakie na ich zeznaniu ma stanąć, takież i wiara dać się ma.
A w tym obselaniu ma być różność: jeśli na gorzałkę, tedy paciorki jedna drugiej
nie legać, wesela żadnego nie zażywać, w świetnym odzieniu nie chodzić a o inszej nie myslić.
Artykuł piętnasty. Gdyby się trafiła potrzeba jaka do schadzki społecznej, tak się mają obsyłać: jeśli szlachcianki, to listem przez białągłowę, jeśli miesczki, tedy worem słodowym przez kucharkę, a jeśli wiejskie kmiotówny, tedy też warzechą abo solnicą soli w rzeczy pożyczać. A gdy co tajemnego między sobą uradzą, o tym nikt wiedzieć nie ma, oprócz onych. Do tego też świadectwo wszelakie na ich zeznaniu ma stanąć, takież i wiara dać się ma.
A w tym obselaniu ma być różność: jeśli na gorzałkę, tedy paciorki jedna drugiej
Skrót tekstu: SejmBiałBad
Strona: 78
Tytuł:
Sejm białogłowski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950