em go sam to znać ze niewinien krwie Brata Wszeci wszak Waszeć pamiętasz zem go taką zagadnął probą Jeżeli wynidziesz zdrowo z tej okazji to się Miarkować będę o twojej niewinności Jac was rozsądzę skoro on z swoją powróci Inquizycyją. Ale jeżeli tam Waszec co zrozumiał lepiej Ludzi nie turbować On się tego Niezapira że Brata Waszeci uderzył ale się w tym chce wywieść. jako nie z tej ale z ynszej przyczyny zszedł z świata. Albo tam do Trybunału oto jako szlachcic z szlachcicem, ponieważ to stało się tak dawno i nie pod moją Dyrekcyją. Nabił ci mu tedy uszy nie tylko temu dał pokoj ale z Wojska od Ćwierci wyjechał,
ęm go sąm to znać ze niewinięn krwie Brata Wszeci wszak Waszeć pamietasz zem go taką zagadnął probą Iezeli wynidziesz zdrowo z tey okazyiey to się Miarkować będę o twoiey niewinności Iac was rozsądzę skoro on z swoią powroci Inquizycyią. Ale iezeli tam Waszec co zrozumiał lepiey Ludzi nie turbować On się tego Niezapira że Brata Waszeci uderzył ale się w tym chce wywieść. iako nie z tey ale z ynszey przyczyny zszedł z swiata. Albo tam do Trybunału oto iako szlachcic z szlachcicem, poniewaz to stało się tak dawno y nie pod moią Dyrekcyią. Nabił ci mu tedy uszy nie tylko temu dał pokoy ale z Woyska od Cwierci wyiechał,
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 114v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, panie, wiedział: Twa łaska, żeś posadził, a moja, żem siedział; Twoja, żeś dał jeść i pić, moja, żem oboje Czynił, chwaląc potrawy, chwaląc twe napoje. Obiad li dobrodziejstwem? choć mniej u mnie kmieci, Nie chcę mieć dobrodzieja: proszę nań waszeci. Dziadowie, że nie mogą wzajem odczęstować, Odwdzięczać i za obiad powinni dziękować. 129. LENIWO MIELĄ BOSKIE MŁYNY
Leniwo na tym. świecie młyny chodzą boże; Długo, nim się na mąkę zetrze, krupi zboże. Nie w lot grzesznego człeka pomsta za grzech goni; Lecz skoro mu na koszu reszta dni zadzwoni
, panie, wiedział: Twa łaska, żeś posadził, a moja, żem siedział; Twoja, żeś dał jeść i pić, moja, żem oboje Czynił, chwaląc potrawy, chwaląc twe napoje. Obiad li dobrodziejstwem? choć mniej u mnie kmieci, Nie chcę mieć dobrodzieja: proszę nań waszeci. Dziadowie, że nie mogą wzajem odczęstować, Odwdzięczać i za obiad powinni dziękować. 129. LENIWO MIELĄ BOSKIE MŁYNY
Leniwo na tym. świecie młyny chodzą boże; Długo, nim się na mąkę zetrze, krupi zboże. Nie w lot grzesznego człeka pomsta za grzech goni; Lecz skoro mu na koszu reszta dni zadzwoni
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 77
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
na trzecim krzyżami trzeba krzyżu robić. Z tamtych jeden do nieba, do sławy cię drugi, Trzeci wdał do roboty i cudzej posługi; Lecz gdy do nieba ani do sławy przeszkodzi, Kawaler się w nim, kapłan i marszałek zgodzi. Sercem rób niebo, ręką sławę, krzyżem dzieci, Takim kształtem wszytkie trzy ozdobią waszeci. 443 (N). ROZWÓD NIEPOTRZEBNY
Ożenił się kawaler na zapusty same; Gdy mu przywiodą jego do łożnice damę, Wiedząc już po co, chustą oszyła się dworka, Nie zostawiwszy, trzeba gdzie było, rozporka. Przyszło w tym do małżeńskiej między nimi kłótnie, Aż ów uwiązł do razu nieboraczek w płótnie.
na trzecim krzyżami trzeba krzyżu robić. Z tamtych jeden do nieba, do sławy cię drugi, Trzeci wdał do roboty i cudzej posługi; Lecz gdy do nieba ani do sławy przeszkodzi, Kawaler się w nim, kapłan i marszałek zgodzi. Sercem rób niebo, ręką sławę, krzyżem dzieci, Takim kształtem wszytkie trzy ozdobią waszeci. 443 (N). ROZWÓD NIEPOTRZEBNY
Ożenił się kawaler na zapusty same; Gdy mu przywiodą jego do łożnice damę, Wiedząc już po co, chustą oszyła się dworka, Nie zostawiwszy, trzeba gdzie było, rozporka. Przyszło w tym do małżeńskiej między nimi kłótnie, Aż ów uwiązł do razu nieboraczek w płótnie.
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 446
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987