ja swoim wołać Jezus Maryja lubo insi wołali hu, hu, hu. Bom się spodziewał że mi więcej pomoże Jezus. Niżeli ten jakiś Pan Hu. Skoczylismy tedy we wszystkim biegu pod Mury. A tu jako Grad lecą kule A tu jaki taki stęknie jaki taki o ziemię się uderzy Dostałomi się tedy zmoją Watachą że przy srogim Filarze albo raczej naróżniku było jakies okno w którym srodze gruba żelazna krata zaraz tedy pod ową kratą każałem mur rąbać na odmianę ci się zmordują a ci wezmą było zaś nadrugim piętrze nad nami takie okno staką z kratą z tam tego okna strzelano do nas ale tylko z pistoletów bo zdrugiej strzelby nie
ia swoim wołac Iezus Maryia lubo insi wołali hu, hu, hu. Bom się spodziewał że mi więcey pomoze Iezus. Nizeli tęn iakiś Pan Hu. Skoczylismy tedy we wszystkim biegu pod Mury. A tu iako Grad lecą kule A tu iaki taki stęknie iaki taki o zięmię się uderzy Dostałomi się tedy zmoją Watachą że przy srogim Filarze albo raczey narozniku było iakies okno w ktorym srodze gruba żelazna krata zaraz tedy pod ową kratą każałęm mur rąbać na odmianę ci się zmordują a ci wezmą było zas nadrugim piętrze nad nami takie okno ztaką z kratą z tam tego okna strzelano do nas ale tylko z pistoletow bo zdrugiey strzelby nie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 59
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
że nie w mojej wsi żebyście nie mówili że w kupę ufąm, ale w polu was czekać będę. i tak uczynił Zjechawszy się wyzwał Porucznika odjechawszy od Chorągwie rzekli sobie na szable Ujechał go. Cian dwarazy mocnno az z konia spadł. A wtym skoczyła Chorągiew hurmem Wytrzymał im, a poty. z ową swoją watachą jak począł ich łąmać nasiekł nabił chorągiew wziął i kotły i odesłał to Hetmanowi Nie czynił on nic złego jako to szaleni czynią Ale tylko uczynił się jakim sic okrutnie naboznym. Przyszywszy na Czapie pasyikę to idąc przez kościół lubo przez izbę na nikogo nie wejrzał, nikomu się nieskłonił, tylko tak obiema rękami podniósł przed oczy
że nie w moiey wsi żebyscie nie mowili że w kupę ufąm, ale w polu was czekac będę. y tak uczynił Ziechawszy się wyzwał Porucznika odiechawszy od Chorągwie rzekli sobie na szable Uiechał go. Ciąn dwarazy mocnno az z konia spadł. A wtym skoczyła Chorągiew hurmem Wytrzymał im, a poty. z ową swoią watachą iak począł ich łąmać nasiekł nabił chorągiew wziął y kotły y odesłał to Hetmanowi Nie czynił on nic złego iako to szaleni czynią Ale tylko uczynił się iakiem sic okrutnie naboznym. Przyszywszy na Czapie passyikę to idąc przez kosciół lubo przez izbę na nikogo nie weyrzał, nikomu się nieskłonił, tylko tak obiema rękami podniosł przed oczy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 83
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
progredy, i Łączyc się zwojskiem kwarcianym, bos my mu nie ufali, widząc jakie Conspirationes zachodzą Contra Coronatum Caput żeby byli radzi króla wydali nasztych Nieprzyjacielowi. Wtenczas kiedy Orda brali koło komarna. Posłano na podjazd komoderowanych z Pospolitego Ruszenia Ludzi wybierając i na koniach dobrych rozdzielono nas na dwie watahy. Dano nad jedną Watachą komendę kalinowskiemu. Na drugą zaś mnie. Poszlismy dwiema szlakami nocą. Ja tedy wiedząc dobrze Tryb Podjazdowy. Poszedłem tedy na Bełzyce, wszystko Manowcami a Lassami. Niezdało się to Panom Pospolita kom poczęli narzekac ze to nie bitym Gościńcem, ze to czasem kon usterknął się na Pniaku, Czasem gałązka przez gębę
progredi, y Łączyc się zwoyskiem kwarcianym, bos my mu nie ufali, widząc iakie Conspirationes zachodzą Contra Coronatum Caput zeby byli radzi krola wydali nasztych Nieprzyiacielowi. Wtenczas kiedy Orda brali koło komarna. Posłano na podiazd kommoderowanych z Pospolitego Ruszenia Ludzi wybieraiąc y na koniach dobrych rozdzielono nas na dwie watahy. Dano nad iedną Watachą kommęndę kalinowskiemu. Na drugą zas mnie. Poszlismy dwiema szlakami nocą. Ia tedy wiedząc dobrze Tryb Podiazdowy. Poszedłęm tedy na Bełzyce, wszystko Manowcami a Lassami. Niezdało się to Panom Pospolita kom poczęli narzekac ze to nie bitym Goscincem, ze to czasęm kon usterknął się na Pniaku, Czasęm gałąska przez gębę
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 236
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688