. GORE BABA
Z towarzyszem do wdowy niesłychanie szpetnej Wstąpię, jadąc z obozu, siedmiodziesiątletnej. Ledwie się jej przy niskim zaleci ukłonie, Zaraz jawnym miłości ogniem baba spłonie, Że go nie zje oczyma; młody był i hoży: To go kolanem trąci, to rękę położy. Wina noszą; mrok padał, kiedy chłopiec wdowin, Zapomniawszy z komina wyjąć wprzód grochowin, Złoży ogień; imą się; pocznie pani chorzeć Od strachu: czy nowinaż, rzekę, babie gorzeć? Że w kominie, to nie dziw; to dziw, kiedy w krześle. Nikt nie wie, kiedy nań czas swój trefunek ześle. 298 (N)
. GORE BABA
Z towarzyszem do wdowy niesłychanie szpetnej Wstąpię, jadąc z obozu, siedmiodziesiątletnej. Ledwie się jej przy niskim zaleci ukłonie, Zaraz jawnym miłości ogniem baba spłonie, Że go nie zje oczyma; młody był i hoży: To go kolanem trąci, to rękę położy. Wina noszą; mrok padał, kiedy chłopiec wdowin, Zapomniawszy z komina wyjąć wprzód grochowin, Złoży ogień; imą się; pocznie pani chorzeć Od strachu: czy nowinaż, rzekę, babie gorzeć? Że w kominie, to nie dziw; to dziw, kiedy w krześle. Nikt nie wie, kiedy nań czas swój trefunek ześle. 298 (N)
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 318
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987