ich/ i sto w Dunaj wpędzili. Nadwieczor/ kilka Min Tureckich znalazłszy nasi/ użyli ich przeciwko nieprzyjacielowi; co się dobrze powiodło/ a potym uczyniwszy wycieczkę/ Nieprzyjaciela z okopu wygnali/ i ze trzsta ich trupem położyli: naszych trzech zabito/ czterech rażono. w nocy jendak wrócił się do Okopu nieprzyjaciel/ i wełniane wory z sobą sprowadził. Dwudziestego piątego dnia; dobry naTurków nasi uczynili impet/ wyrugowali ich z okopu/ kilka set zabili/ wały i municją zrujnowali/ dziesięć Dział zatopili/ z Miny jednej proch zabrali. Następującego dnia widzieli nasi z Wieży Z. Stefana/ wiele nie przyjacielskich PUłków z obozu pod Miasto zbliżających się
ich/ y sto w Dunáy wpędźili. Nádwiecżor/ kilká Min Tureckich ználaższy náśi/ vżyli ich przeciwko nieprzyiaćielowi; co sie dobrze powiodło/ á potym vcżyniwszy wyćiecżkę/ Nieprzyiaćielá z okopu wygnáli/ y ze trzstá ich trupem położyli: nászych trzech zábito/ cżterech rażono. w nocy iendák wroćił sie do Okopu nieprzyiaćiel/ y wełniáne wory z sobą sprowádźił. Dwudźiestego piątego dniá; dobry náTurkow náśi vczynili impet/ wyrugowáli ich z okopu/ kilká set zábili/ wáły y municyą zruinowáli/ dźieśięć Dźiał zátopili/ z Miny iedney proch zábráli. Nástępuiącego dniá widźieli náśi z Wieży S. Stepháná/ wiele nie przyiaćielskich PUłkow z obozu pod Miásto zbliżáiących się
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: Bv
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
czerstwego zdrowia pory przyść mieli, tedy im nie trzeba pozwolić aby pościel swą do Miasta lub wsi z sobą przynieśli, ale ją ogniem spalić trzeba. Tak sobie także postąpić trzeba zdomem w którymby się ta zaraza pokazała, który mianowicie gozdziami zabić trzeba, spaliwszy wszystkę wnim się znajdującą pościel, i wszystkie odzienia wełniane. Praczkom przytym pod gardłem zakazano być musi, aby wyprawszy bielizną zarażonych ludzi, żadnej od zdrowych do prania nie przyjmowały. Piekarzom nakazać trzeba, aby dobrym i dobrze wypieczonym Chlebem obywatelów opatrowali. Pod czas ciepłych albo gorących dni żadnego trupa nad 24 godzin niepochowanego zostawić nie wolno, i wszystkie głębiej, niż innymi czasy
czerstwego zdrowia pory przyść mieli, tedy im nie trzeba pozwolić aby pośćiel swą do Miasta lub wśi z sobą przynieśli, ale ją ogniem zpalić trzeba. Tak sobie także postąpić trzeba zdomem w ktorymby śię ta zaraza pokazała, ktory mianowićie gozdźiami zabić trzeba, zpaliwszy wszystkę wnim śię znaydującą pośćiel, y wszystkie odzienia wełniane. Praczkom przytym pod gardłem zakazano bydz muśi, aby wyprawszy bielizną zarażonych ludzi, żadney od zdrowych do prania nie przyimowały. Piekarzom nakazać trzeba, aby dobrym y dobrze wypieczonym Chlebem obywatelow opatrowali. Pod czas ćiepłych albo gorących dni żadnego trupa nad 24 godzin niepochowanego zostawić nie wolno, y wszystkie głębiey, niż innymi czasy
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 15
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771