wszyscy oni sobie są równi/ ale zacniejszj nad swe pograniczne: przeto tak pogardzają nimi/ iż też pytali jednego kaznodzieje/ jeśliszby oni/ zostawszy Chrześcijany/ mieli być chrzczeni tąż wodą/ którą i drudzy. Nie mają mieszkania statecznego: ćwiczą dzieci ledwie się urodzą/ do oręża: a te u nich są/ wekiera i łuk. Dają im na mordowanie więźnie/ i darują onego/ który jednym razem znacznym zabije kogo. Pobudzają ich ku okrutności dając im imiona/ Tigrisów/ lwów/ i inszych podobnych zwierząt/ abo złych ptaków. Niektórzy z tych ludzi/ żeby się zdali straszliwszymi/ mażą się Cinobrem: a pod nowym księżycem/
wszyscy oni sobie są rowni/ ále zacnieyszj nád swe pográniczne: przeto ták pogardzáią nimi/ iż też pytáli iednego káznodźieie/ iesliszby oni/ zostawszy Chrześćiány/ mieli być chrzczeni tąż wodą/ ktorą y drudzy. Nie máią mieszkánia státecznego: ćwiczą dźieći ledwie się vrodzą/ do oręża: á te v nich są/ wekierá y łuk. Dáią im ná mordowánie więźnie/ y dáruią one^o^/ ktory iednym rázem znácznym zábiie kogo. Pobudzáią ich ku okrutnośći dáiąc im imioná/ Tigrisow/ lwow/ y inszych podobnych źwierząt/ ábo złych ptakow. Niektorzy z tych ludźi/ żeby się zdáli strászliwszymi/ máżą się Cinobrem: á pod nowym kśiężycem/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 315
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
umieją. Wyprawują czasem pomienionych Ciauszów za Posłów do postronnych Panów/ jakośmy niedawno jednego widzieli we Francjej/ w Anglii/ i w Holandii. Broń ich zwyczajna jest/ Szabla/ łuk z Strzałami/ i kij krępy niedługi/ z wielką gałką na końcu/ który się po Turecku zowie Topus (rozumiem że to jest wekiera po naszemu.) Ci co są na posługach Wezyra wielkiego i Beglerbejów, oprawują ten kij w Serbro/ i zowią go na ten czas Szugian, którzy zaś nie noszą u prostych Baszów tylko drewniany. Księga Trzecia,
Największy pożytek ci ludzie mają z Procesów/ i Pozwów miedzy osobami prywatnemi/ gdyż oni Pozwy kładą/
vmieią. Wypráwuią czásem pomienionych Ciauszow zá Posłow do postronnych Pánow/ iákosmy niedawno iedneg^o^ widźieli we Fráncyey/ w Angliey/ y w Hollándiey. Broń ich zwyczayna iest/ Száblá/ łuk z Strzałámi/ y kiy krępy niedługi/ z wielką gałką ná końcu/ ktory się po Turecku zowie Topus (rozumiem że to iest wekiera po nászemu.) Ci co są ná posługách Wezyra wielkiego y Beglerbeiow, opráwuią ten kiy w Serbro/ y zowią go ná ten czas Szugian, ktorzy záś nie noszą v prostych Bászow tylko drewniány. Xięga Trzećia,
Naywiększy pożytek ći ludźie máią z Processow/ y Pozwow miedzy osobámi priwátnemi/ gdyż oni Pozwy kłádą/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 234
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678