wiatru srogiego, A swym upadkiem w ludzie uderzyła, Kilka raniwszy jednego zabiła. Czyli to nie strach? czyli płacz niemały, Kiedy nas wiatry takie obracały? Już jedni, którzy mieli relikwije Na sobie nosząc, rwali od swej szyje A w morze, które okrutnie szalało, Rzucali, by się przez nie ubłagało; Drudzy zaś deski sobie najdowali, A do onych się mocno przypasali Mając nadzieję — (ubroń Boże! żeby Okręt się rozbił) z gwałtownej potrzeby Przy owych deskach chcieli się ratować I jakokolwiek swe zdrowie zachować. Któż i w ostatku wyliczy ich dzieje! Teraz się drugi z strachu swego śmieje. Co godniejszego jeżeli nie
wiatru srogiego, A swym upadkiem w ludzie uderzyła, Kilka raniwszy jednego zabiła. Czyli to nie strach? czyli płacz niemały, Kiedy nas wiatry takie obracały? Już jedni, którzy mieli relikwije Na sobie nosząc, rwali od swej szyje A w morze, które okrutnie szalało, Rzucali, by się przez nie ubłagało; Drudzy zaś deski sobie najdowali, A do onych się mocno przypasali Mając nadzieję — (ubroń Boże! żeby Okręt się rozbił) z gwałtownej potrzeby Przy owych deskach chcieli się ratować I jakokolwiek swe zdrowie zachować. Któż i w ostatku wyliczy ich dzieje! Teraz się drugi z strachu swego śmieje. Co godniejszego jeżeli nie
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 104
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971