przed Ojcem; jakoby ją chciał zgwałcić, Któremu udaniu lekkomyślnie uwierzywszy Tezeusz; Neptuna prosił, ażeby syna, za ten występek ukarał Ten tedy na jego prośbę; gdy Hyppolit po brzegu morskim się przejeżdzał; wypuścił z morza wodne straszydła, których uląkszy się konie, i z drogi wypadszy, wóz jego po skałach, i wertebach ciągnęły, i tłukły tak; że Hyppolita, daremnie je, chociaż wszystką siłą wstrzymywającego, na sztuki porozdzierały; o czym się Fedra dowiedziawszy, sama się obiesiła. Hyppolito. Jej list do Hyppolita.
Którego jeśli ty nie dasz; nie będzie Pewnie go miała; zdrowie po kolędzie Fedra, co w Ródzie Karyiskim dziedziczy
przed Oycem; iákoby ią chćiáł zgwałćić, Ktoremu udániu lekkomyślnie uwierzywszy Tezeusz; Neptuná prośił, ażeby syná, zá ten występek ukarał Ten tedy ná iego proźbę; gdy Hyppolit po brzegu morskim się przeieżdzał; wypuśćił z morzá wodne strászydłá, ktorych uląkszy się konie, y z drogi wypadszy, woz iego po skáłách, y wertebách ćiągnęły, y tłukły ták; że Hyppolitá, dáremnie ie, chociász wszystką śiłą wstrzymywáiącego, ná sztuki porozdźieráły; o czym się Phædrá dowiedźiawszy, samá się obieśiłá. Hyppolito. Iey list do Hyppolitá.
KTorego ieśli ty nie dasz; nie będźie Pewnie go miáłá; zdrowie po kolędźie Fedrá, co w Rodźie Káryiskim dźiedźiczy
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 39
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, Jakim duchem szedł Osman, który cale na tem, Pierwszy obóz Lubomirskiego pod Skałą Weweli do Lubomirskiego CZĘŚĆ TRZECIA
Jeżeli samą grozą Polaków nie skróci, Do szczętu ich z imieniem i z państwem wywróci; Nie przestanie swych wodzów do drogi przynukać, Bojąc się, żeby mu was nie przyszło gdzie szukać Po błotach i wertebach dzikimi manowcy; Tak na upatrzonego spieszą się więc łowcy. Miał list od Husseima na Sylistrze baszy, Który skoro koronny przeczyta podczaszy, Też strachy, też racje, też rady do zgody, Które od wołoskiego były wojewody. Anośmy się niedługo tego dowiedzieli, Ze nie posłem, ale był szpiegiem ten Weweli, Aby
, Jakim duchem szedł Osman, który cale na tem, Pierwszy obóz Lubomirskiego pod Skałą Weweli do Lubomirskiego CZĘŚĆ TRZECIA
Jeżeli samą grozą Polaków nie skróci, Do szczętu ich z imieniem i z państwem wywróci; Nie przestanie swych wodzów do drogi przynukać, Bojąc się, żeby mu was nie przyszło gdzie szukać Po błotach i wertebach dzikimi manowcy; Tak na upatrzonego spieszą się więc łowcy. Miał list od Husseima na Sylistrze baszy, Który skoro koronny przeczyta podczaszy, Też strachy, też racyje, też rady do zgody, Które od wołoskiego były wojewody. Anośmy się niedługo tego dowiedzieli, Ze nie posłem, ale był szpiegiem ten Weweli, Aby
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 63
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924