gravis incommodi omnibus periculum oriatur, lex ipsa cesset ac veluti extinguatur. Leges enim malum nullomodo intendere possunt, sed ad bonum Reipublicae, ciuiumque sua tendunt natura. Corsini, Etyka, II, 9.
Ani też zwyczajowym prawem, ponieważ napisanego nie masz, bronić się tu nie trzeba. Bo zawsze „dawność zwyczaju, wewnętrznej dobroci i prawdy w sobie nie mającego, jest to dawność błędu”. A dawny błąd jest zawsze błąd, chociaż dla wzwyczajenia się nie jest tak dalej, jak był z początku, okropny. „Każde pierwsze przestępstwo dobrych zwyczajów lub prawa zdaje się najbezpieczniejsze. Gdy się pierwszy raz gwałci prawo, mamy to za kryminał
gravis incommodi omnibus periculum oriatur, lex ipsa cesset ac veluti extinguatur. Leges enim malum nullomodo intendere possunt, sed ad bonum Reipublicae, ciuiumque sua tendunt natura. Corsini, Etyka, II, 9.
Ani też zwyczajowym prawem, ponieważ napisanego nie masz, bronić się tu nie trzeba. Bo zawsze „dawność zwyczaju, wewnętrznej dobroci i prawdy w sobie nie mającego, jest to dawność błędu”. A dawny błąd jest zawsze błąd, chociaż dla wzwyczajenia się nie jest tak dalej, jak był z początku, okropny. „Każde pierwsze przestępstwo dobrych zwyczajów lub prawa zdaje się najbezpieczniejsze. Gdy się pierwszy raz gwałci prawo, mamy to za kryminał
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 186
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
jednego sku-
tecznego sposobu ubezpieczenia sejmów wszystkich przyprowadziliby łatwo. Zgoda tudzież i unija Majestatu z obojga stanami Rzpltej, bo król z senatorskim i ze szlacheckim stanem wraz złączeni i do jednego dążący celu nieuchybnie byliby i od sąsiadów, i od całej respektowani Europy. Sprawa to zaś, jak się mówiło, domowa, poprawienie wewnętrznej rad formy i przywrócenie w sejmy przodków naszych zwyczaju a zabieżenie przez to zgubie i upadkowi Ojczyzny. Toć sprawa ta bez dependencji żadnej wolnego Królestwa w domu decydować się powinna. Zgoda jedna więc i unija stanów Rzpltej zacząć ją i dokonać jej bezpiecznie może.
Ale na ostatek, jeżeli nie można jednostajnym i jednomyślnym co robić
jednego sku-
tecznego sposobu ubezpieczenia sejmów wszystkich przyprowadziliby łatwo. Zgoda tudzież i unija Majestatu z obojga stanami Rzpltej, bo król z senatorskim i ze szlacheckim stanem wraz złączeni i do jednego dążący celu nieuchybnie byliby i od sąsiadów, i od całej respektowani Europy. Sprawa to zaś, jak się mówiło, domowa, poprawienie wewnętrznej rad formy i przywrócenie w sejmy przodków naszych zwyczaju a zabieżenie przez to zgubie i upadkowi Ojczyzny. Toć sprawa ta bez dependencyi żadnej wolnego Królestwa w domu decydować się powinna. Zgoda jedna więc i unija stanów Rzpltej zacząć ją i dokonać jej bezpiecznie może.
Ale na ostatek, jeżeli nie można jednostajnym i jednomyślnym co robić
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 290
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. Noc następująca oczekiwana była wolna od febry; niespodziewanie po krótkim ziębieniu nastąpiła bardzo wielka febra, która z ciężkiemi, i zwyczajnemi symptomatami trwała więcej dwudziestu czterech godzin; dla tego na womit nie wziął, ani można było pozwolić brać potym, dla nowych zawsze choroby paroksyzmów. Ale na wypędzenie ze wnątrz ostrej materyj, i wewnętrznej gorączki poskromienie, tudzież utemperowanie gorąca uryny, zamieniłem je na trunek: ex foliis sennae, cassia recent, extracta, et sale polichreste; po którym lekarstwie lubo ośm miał operacyj chory, małego jednak skutku doznał: bowiem jeżeli dzień jeden wolnym był od febry, przez trzy dni potym oną cierpiał; dekoktuex radicibus
. Noc następuiąca oczekiwana była wolna od febry; niespodziewanie po krotkim ziębieniu nastąpiła bardzo wielka febra, ktora z ciężkiemi, y zwyczaynemi symptomatami trwała więcey dwudziestu czterech godzin; dla tego na womit nie wziął, ani można było pozwolić brać potym, dla nowych zawsze choroby paroxyzmow. Ale na wypędzenie ze wnątrz ostrey materyi, y wewnętrzney gorączki poskromienie, tudzież utemperowanie gorąca uryny, zamieniłem ie na trunek: ex foliis sennae, cassia recent, extracta, et sale polichreste; po ktorym lekarstwie lubo ośm miał operacyi chory, małego iednak skutku doznał: bowiem ieżeli dzień ieden wolnym był od febry, przez trzy dni potym oną cierpiał; dekoktuex radicibus
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 2
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
i czterech Posłowie powinniby dać rationem Województwu suae administrationis, z której Nobilitas dobrze informowana, observando filium negotiorum, mogłaby formare sua desideria secundùm exigentiam cyrkumstancyj, i według nich, podać nowo obranym Posłom w instrukcyj, coby sądzili być dobru pospolitemu najpoziteczniejszego; a oraz per lauda postanowić, co do porządku i Ekonomij wewnętrznej Województwa należy. I to powtarzam, że obierając ośmiu Posłów, należy przydać czterech supernumerarios, którziby mogli supplere defectum ośmiu, przez śmierć albo chorobę; a to dla tego, żeby ullus caus nie mógł zatamowac tak zbawiennej ordynacyj; dla tejże racyj gdyby Senator umarł, żeby Król in instanti wydał uniwersał na sejmik i
y czterech Posłowie powinniby dáć rationem Woiewodztwu suae administrationis, z ktorey Nobilitas dobrze informowana, observando filium negotiorum, mogłaby formare sua desideria secundùm exigentiam cirkumstáncyi, y według nich, podáć nowo obránym Posłom w instrukcyi, coby sądźili bydź dobru pospolitemu naypoźytecznieyszego; á oraz per lauda postánowić, co do porźądku y Ekonomij wewnętrzney Woiewodztwa naleźy. I to powtarźam, źe obieráiąc ośmiu Posłow, naleźy przydáć czterech supernumerarios, ktorźyby mogli supplere defectum ośmiu, przez smierć albo chorobę; á to dla tego, źeby ullus caus nie mogł zátámowác tak zbawienney ordynácyi; dla teyze racyi gdyby Senator umarł, źeby Krol in instanti wydał uniwersał na seymik y
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 93
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
albo raczej opisaniem człowieka, przyznać raczysz, że my, ludzie wieku teraźniejszego, wyszedłszy i wyrodziwszy się niejako z doskonałości dawnych ludzi i przodków naszych, figurę tylko człowieka nosiemy, a w obyczajach postępujemy z małpą, które zwierzątko ma wprawdzie skład i kształt twarzy naszej i nieco ludzkiej naśladuje akcji, ale że niedoskonale, respechtem wewnętrznej dyspozycji i duszy człowiekiem mianować się nie może. Nie rozumiem zaś, aby to pisanie na jaką w czymkolwiek urazę narazić ci się miało, bo w niej Augustynowej, przyznam się, zażyłem spowiedzi i tę z własnej niedoskonałości i obyczajów wyrobiłem posturkę, w której jeżeli co swojego według stanu i kondycji poznasz i upatrzysz
albo raczej opisaniem człowieka, przyznać raczysz, że my, ludzie wieku teraźniejszego, wyszedłszy i wyrodziwszy się niejako z doskonałości dawnych ludzi i przodków naszych, figurę tylko człowieka nosiemy, a w obyczajach postępujemy z małpą, które zwierzątko ma wprawdzie skład i kształt twarzy naszej i nieco ludzkiej naśladuje akcyi, ale że niedoskonale, respechtem wewnętrznej dyspozycyi i duszy człowiekiem mianować się nie może. Nie rozumiem zaś, aby to pisanie na jaką w czymkolwiek urazę narazić ci się miało, bo w niej Augustynowej, przyznam się, zażyłem spowiedzi i tę z własnej niedoskonałości i obyczajów wyrobiłem posturkę, w której jeżeli co swojego według stanu i kondycyi poznasz i upatrzysz
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 163
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
zatem pożal się Boże, Najdoskonalszy Autorze Swojej w stworzeniu szkody, która tym większa bywa, że bywa w dzile doskonalszym. Nic tu nie mówię o zewnętrznej, na którą poglądamy, twarzy, bo się jej przypatrzyć będzie czas na inszym miejscu, ale raczej o tej, którą P. Bóg na wyobrażenie Swoje, względem wewnętrznej dyspozycji i rozumnej duszy tchnął i wlepił w człowieka, akomodując skład onej na upodobanie całego nieba i świata przez proporcyjonalną przyjemność cnót wszystkich i doskonałości sposobność, inszych na świecie kreatur przechodzącej. O tej mówię twarzy, w której najpierwszy Autor konsztu i dzieła Swojego w pospolitym podziwieniu pragnął mieć zalecenie, w której na ukontentowanie serca Swojego
zatem pożal się Boże, Najdoskonalszy Autorze Swojej w stworzeniu szkody, która tym większa bywa, że bywa w dzile doskonalszym. Nic tu nie mówię o zewnętrznej, na którą poglądamy, twarzy, bo się jej przypatrzyć będzie czas na inszym miejscu, ale raczej o tej, którą P. Bóg na wyobrażenie Swoje, względem wewnętrznej dyspozycyi i rozumnej duszy tchnął i wlepił w człowieka, akomodując skład onej na upodobanie całego nieba i świata przez proporcyjonalną przyjemność cnót wszystkich i doskonałości sposobność, inszych na świecie kreatur przechodzącej. O tej mówię twarzy, w której najpierwszy Autor konsztu i dzieła Swojego w pospolitym podziwieniu pragnął mieć zalecenie, w której na ukontentowanie serca Swojego
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 164
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
te z sercem regularną mieć powinny zgodę. Jeżeli będzie lada jakie, pewnie usta nie będą lepsze, bo te mówić będą, co serce rozkaże. I tak nie ma racji z plejzyrem dyskurować o pokoju, komu chęć wojny zastąpiła animuszu wspaniałość, ani przeciwnym sposobem enkomizować będzie kłótni, komu spokojne podoba się pożycie. Z wewnętrznej dyspozycji doskonałość człowieka pochodzić, z mowy i modestii języka poznawać się zwykła. Nie da się tam widzieć przez usta podkasana aż do powab swoich wszeteczna Wenus, gdzie serce zaległa nagiego pod biczami Zbawiciela przytomność. Nie pokali gęby lubieżna paskuda, którym wewnętrzna w czystości władnie i kieruje dyspozycja. A tak jako czynienia doskonałość
te z sercem regularną mieć powinny zgodę. Jeżeli będzie lada jakie, pewnie usta nie będą lepsze, bo te mówić będą, co serce rozkaże. I tak nie ma racyi z plejzyrem dyskurować o pokoju, komu chęć wojny zastąpiła animuszu wspaniałość, ani przeciwnym sposobem enkomizować będzie kłótni, komu spokojne podoba się pożycie. Z wewnętrznej dyspozycyi doskonałość człowieka pochodzić, z mowy i modestyi języka poznawać się zwykła. Nie da się tam widzieć przez usta podkasana aż do powab swoich wszeteczna Wenus, gdzie serce zaległa nagiego pod biczami Zbawiciela przytomność. Nie pokali gęby lubieżna paskuda, którym wewnętrzna w czystości władnie i kieruje dyspozycyja. A tak jako czynienia doskonałość
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 188
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
: W taki sposób lepiej by nie silić gęby na te tam wymyślne hymny, koronki i modlitwy, ale raczej przestawać na jednym z uwagą, afektem i pobożnością pacierzu zwyczajnym.
Stanisław: Tak ci to za dawnych wieków bywało. Słów mniej, więcej serca i myśli świątobliwej. Teraz drukarnie się bogacą, ale z ceny wewnętrznej spadła głęboka modlitwa. Od deski do deski całe książki w ustach, a w sercu żadna nie zostanie litera.
Mikołaj: Podobno król Mszy wielkiej końca czekać nie będzie, bo się jego lekta skończyła.
Stanisław: Pyta się, słyszę, przed którym ołtarzem była.
Mikołaj: To jej takim sposobem nie słuchał.
Stanisław
: W taki sposób lepiej by nie silić gęby na te tam wymyślne hymny, koronki i modlitwy, ale raczej przestawać na jednym z uwagą, afektem i pobożnością pacierzu zwyczajnym.
Stanisław: Tak ci to za dawnych wieków bywało. Słów mniej, więcej serca i myśli świątobliwej. Teraz drukarnie się bogacą, ale z ceny wewnętrznej spadła głęboka modlitwa. Od deski do deski całe książki w ustach, a w sercu żadna nie zostanie litera.
Mikołaj: Podobno król Mszy wielkiej końca czekać nie będzie, bo się jego lekta skończyła.
Stanisław: Pyta się, słyszę, przed którym ołtarzem była.
Mikołaj: To jej takim sposobem nie słuchał.
Stanisław
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 247
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tytuły, korespondencyje i podpisy owych serdecznych braterstw, z serca serdecznie kochających siostrzeństw, najwierniejszych, najniższych, najuniżeńszych sług, klejentów, wasalów i podnóżków, a rzecz sama ma się do momentu i odmiany prędkiej, do oszukania, do niechęci, do obmowiska, do taksy, do zazdrości, do nieuczynności, nienawiści i obłudy wewnętrznej. Będzie owo: „Mój jedyny, serdeczny bracie, życie moje całe i wszytkie, fortunę masz na woli i potrzebie swojej, nic dla siebie nie zostawuję, co ci się upodobać może, i tam dalej.” A kiedy tego doświadczyć choć w najmniejszej cząstce potrzeba usiłuje, aż znowu będzie: „Widzi Bóg
tytuły, korespondencyje i podpisy owych serdecznych braterstw, z serca serdecznie kochających siostrzeństw, najwierniejszych, najniższych, najuniżeńszych sług, klijentów, wasalów i podnożków, a rzecz sama ma się do momentu i odmiany prędkiej, do oszukania, do niechęci, do obmowiska, do taksy, do zazdrości, do nieuczynności, nienawiści i obłudy wewnętrznej. Będzie owo: „Mój jedyny, serdeczny bracie, życie moje całe i wszytkie, fortunę masz na woli i potrzebie swojej, nic dla siebie nie zostawuję, co ci się upodobać może, i tam dalej.” A kiedy tego doświadczyć choć w najmniejszej cząstce potrzeba usiłuje, aż znowu będzie: „Widzi Bóg
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 250
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pasyjach natury swojej ma i szacuje na kształt ludzi szalonych i hipokondrycznych, tak też do proporcji zażywanie onego z podziwienia wychodzić musi. Najdoskonalszej bowiem rzeczy nigdy doskonale zażyć nie potrafi niedoskonałość człowieka, jako się to w potocznej wydaje zawsze eksperyjencji. Gdy tedy nie jest cudem circa activitatem własnej woli dobremu człowiekowi przerobić się lada jakim względem wewnętrznej dyspozycji, a jakoż dziwować się należy, że się podobnym sposobem ma w pozorach i aparencjach ciała nieprzystojnie i nieprzyzwoicie. Jako zaś małpa chęcią i naśladowaniem rada się bierze do ubioru ludzkiego i przez zdradliwy stroju sposób wikła się i dostaje połowem w ręce ich z własności, z wolności i łożyska swojego leśnego, tak i
pasyjach natury swojej ma i szacuje na kształt ludzi szalonych i hipokondrycznych, tak też do proporcyi zażywanie onego z podziwienia wychodzić musi. Najdoskonalszej bowiem rzeczy nigdy doskonale zażyć nie potrafi niedoskonałość człowieka, jako się to w potocznej wydaje zawsze eksperyjencyi. Gdy tedy nie jest cudem circa activitatem własnej woli dobremu człowiekowi przerobić się lada jakim względem wewnętrznej dyspozycyi, a jakoż dziwować się należy, że się podobnym sposobem ma w pozorach i aparencyjach ciała nieprzystojnie i nieprzyzwoicie. Jako zaś małpa chęcią i naśladowaniem rada się bierze do ubioru ludzkiego i przez zdradliwy stroju sposób wikła się i dostaje połowem w ręce ich z własności, z wolności i łożyska swojego leśnego, tak i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 287
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962