. DIANA NA FONTANIE
Strudzona łowem, nad moim, bogini, Śpię zdrojem, a szum z niego mi sen czyni; Nie budź mię, proszę, i za twą wygodę Cicho się i skąp, i cicho bierz wodę. NA TOŻ
Na straży zdroju mego, strudzona łowami, Leżę, Diana, jego uśpiona szumami. Nie skąpam jednak — wody tej chwile gorącej Bierz, a za tę uczynność nie budź paniej śpiącej. NA TOŻ
Nie budź mię, radzę-ć, widzisz, żem bez szaty, A tak mię widział Akteon rogaty; A ty, nie chcesz-li odmienić urody, Zostaw mię śpiąco, cicho
. DIANA NA FONTANIE
Strudzona łowem, nad moim, bogini, Śpię zdrojem, a szum z niego mi sen czyni; Nie budź mię, proszę, i za twą wygodę Cicho się i skąp, i cicho bierz wodę. NA TOŻ
Na straży zdroju mego, strudzona łowami, Leżę, Dyjana, jego uśpiona szumami. Nie skąpam jednak — wody tej chwile gorącej Bierz, a za tę uczynność nie budź paniej śpiącej. NA TOŻ
Nie budź mię, radzę-ć, widzisz, żem bez szaty, A tak mię widział Akteon rogaty; A ty, nie chcesz-li odmienić urody, Zostaw mię śpiąco, cicho
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 116
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, oglądasz. VISITATIO DROGA PANNY MARYJEJ DO JERUZALEM
Przeczysta Panna, skoro usłyszała W leciech Elżbietę, aby począć miała Niepłodną będąc — szła na drogę długą, Czując się ciotki swej pokorną sługą. Której zoczywszy, aby winszowała W leciech podeszłą, zdrową oglądała. Z nią aniołowie idą w drogę sami, Wiatry ustają z swojemi szumami, Łagodny zefir tuż powiewa mile, Pogodną niebo ukazuje chwilę. Ziemia, którędy stopy swe stawiała,
Rozkoszne kwiatki z siebie wypuszczała. Błędne obłoki melodyje dają, Pagórki skaczą, wały radość znają. Wyniosłe sośnie na dół się skłaniają I drzewa wszytkie wielką radość mają. Ale tych matek co tam za radości, Gdy się
, oglądasz. VISITATIO DROGA PANNY MARYJEJ DO JERUZALEM
Przeczysta Panna, skoro usłyszała W leciech Elżbietę, aby począć miała Niepłodną będąc — szła na drogę długą, Czując się ciotki swej pokorną sługą. Której zoczywszy, aby winszowała W leciech podeszłą, zdrową oglądała. Z nią aniołowie idą w drogę sami, Wiatry ustają z swojemi szumami, Łagodny zefir tuż powiewa mile, Pogodną niebo ukazuje chwilę. Ziemia, ktorędy stopy swe stawiała,
Rozkoszne kwiatki z siebie wypuszczała. Błędne obłoki melodyje dają, Pagorki skaczą, wały radość znają. Wyniosłe sośnie na doł się skłaniają I drzewa wszytkie wielką radość mają. Ale tych matek co tam za radości, Gdy się
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 55
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989