pokarm cielesny na ich stół nie wchodzi ani tamta kraina ziemskie frukty rodzi. Elizejski kraj bez miąs, bez wina częstuje, żaden z świętych potaziów tam nie potrzebuje. Specjalne potrawy świętych nasycają, których się grzeszne wargi nigdy nie tykają. Bóg Świętych twarzy swojej sytością widzenia karmi, gasząc nektarem onych upragnienia, a potym na wezgłowiach siedząc purpurowych, wczasują się rozkosznie na złotogłowowych betach, a przy muzyce niebieskiej kapeli tańcując, wielbią Boga wraz, wszyscy weseli. Mocny Królu, co tron swój masz nad niebiosami, jak wielkimi opływa dom Twój dostatkami! Myśl topnieje, a z wielkiej widzenia chciwości, chwały Twej utęskniona, umieram we mdłości. XV
Uciekaj
pokarm cielesny na ich stół nie wchodzi ani tamta kraina ziemskie frukty rodzi. Elizejski kraj bez miąs, bez wina częstuje, żaden z świętych potaziów tam nie potrzebuje. Specyjalne potrawy świętych nasycają, których się grzeszne wargi nigdy nie tykają. Bóg Świętych twarzy swojej sytością widzenia karmi, gasząc nektarem onych upragnienia, a potym na wezgłowiach siedząc purpurowych, wczasują się rozkosznie na złotogłowowych betach, a przy muzyce niebieskiej kapeli tańcując, wielbią Boga wraz, wszyscy weseli. Mocny Królu, co tron swój masz nad niebiosami, jak wielkimi opływa dom Twój dostatkami! Myśl topnieje, a z wielkiej widzenia chciwości, chwały Twej uteskniona, umieram we mdłości. XV
Uciekaj
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 176
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
niebieskiej: Wolą damom podawać i przypinać szpilki Niż, broniąc bożych owiec, odszczekiwać wilki; Wolą w rękawach, ba, i w piecach niż na słomie, Dla czego się święcili, w pańskim leżeć domie, Żyć na specjalikach, wziąwszy w rękę skrzypce Miasto ksiąg, na owsianej niż przestać osypce; Pieścić się po wezgłowiach i pierzynach wolą, Jakich dawno prorocy z izby na dwór kolą. Przetoć ledwie drugiemu sadło w skórze zmieści, Chodzić nie może, trzeba koni podeń sześci. Nie dziw: złota, perłami sadzona obróżka, Niż w słomę, do mchowego podobniejsza łóżka. Nie złote, konopne tym należą obroży, Co podjętej
niebieskiej: Wolą damom podawać i przypinać szpilki Niż, broniąc bożych owiec, odszczekiwać wilki; Wolą w rękawach, ba, i w piecach niż na słomie, Dla czego się święcili, w pańskim leżeć domie, Żyć na specyjalikach, wziąwszy w rękę skrzypce Miasto ksiąg, na owsianej niż przestać osypce; Pieścić się po wezgłowiach i pierzynach wolą, Jakich dawno prorocy z izby na dwór kolą. Przetoć ledwie drugiemu sadło w skórze zmieści, Chodzić nie może, trzeba koni podeń sześci. Nie dziw: złota, perłami sadzona obróżka, Niż w słomę, do mchowego podobniejsza łóżka. Nie złote, konopne tym należą obroży, Co podjętej
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 235
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zażywałem. Już nie jako król, lecz jak żołnierz z wami Gdy Budziackimi chodziłem lasami. W tej biedzie, co wy, byłem, w tejże słocie, W burce żołnierskiej, nie w królewskim złocie, Oraz z Jakubem, synem mym kochanym. Z którego zdrowiem wam-em byłem danym. Nie na wezgłowiach królewskich sypiałem, Zarówno z wami zawsze koczowałem. I stąd-ci teraz słabość mi wspomniała Te trudy moje, w tych śmierć mię złamała. Żyłbym był dłużej, gdybym kochał wczasy, Lecz z niewczasami chodziłem za pasy. I teć mię teraz w cale pokonały, W grobie wszytkich prac odpoczynek dały
zażywałem. Już nie jako król, lecz jak żołnierz z wami Gdy Budziackimi chodziłem lasami. W tej biedzie, co wy, byłem, w tejże słocie, W burce żołnierskiej, nie w królewskim złocie, Oraz z Jakubem, synem mym kochanym. Z którego zdrowiem wam-em byłem danym. Nie na wezgłowiach królewskich sypiałem, Zarówno z wami zawsze koczowałem. I stąd-ci teraz słabość mi wspomniała Te trudy moje, w tych śmierć mię złamała. Żyłbym był dłużej, gdybym kochał wczasy, Lecz z niewczasami chodziłem za pasy. I teć mię teraz w cale pokonały, W grobie wszytkich prac odpoczynek dały
Skrót tekstu: BoczOstBar_II
Strona: 160
Tytuł:
Ostatnie vale synom koronnym
Autor:
Jakub Boczyłowic
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
i teraźniejsze niektóre/ które z Włoska malują/ nie u każedgo pochwałę mają. Do tego luboby gdzie i nalazło się takie malowanie staroświeckie przy Narodzeniu Pana naszego według ciała/ to jest Sessio velaccubitus Beatissimae Virginis , i to nie źle/ bo nie właśnie iacentem ale recumbentem Naświętszą Pannę malują/podobnie jako w Grecji na wezgłowiach recumbunt. I Chrystus Pan tak uczynił na tajemnej wieczerzy/ kiedy recubuit, Tedy i tu dla powagi tak malują Naświętszą Pannę. Jest zwyczaj u Tibarenów/ pisze o nich Stefanus i Pomponius, gdy żona porodzi/ mąż na miejscu jej leży/ a ona służy. Pyta, przeto że leży/ a bolejeż mąż?
y teráznieysze niektore/ ktore z Włoská máluią/ nie v káżedgo pochwałę máią. Do tego luboby gdźie y nálazło się tákie málowánie stároświeckie przy Národzeniu Páná nászego według ćiáłá/ to iest Sessio velaccubitus Beatissimae Virginis , y to nie źle/ bo nie właśnie iacentem ále recumbentem Náświętszą Pánnę máluią/podobnie iáko w Graecyey ná wezgłowiách recumbunt. I Chrystus Pan ták vczynił ná táiemney wieczerzy/ kiedy recubuit, Tedy y tu dla powagi ták máluią Naświętszą Pánnę. Iest zwyczay v Thibarenow/ pisze o nich Stephanus y Pomponius, gdy żoná porodźi/ mąż ná mieyscu iey leży/ á oná służy. Pyta, przeto że leży/ á boleież mąż?
Skrót tekstu: MohLit
Strona: 20
Tytuł:
Lithos abo kamień z procy prawdy [...] wypuszczony
Autor:
Piotr Mohyła
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
i Sobotą/ wżdyć i Lutrowie/ i Kalwinowie/ i drudzy Heretycy choć zrą mięso w Piątki. Przedcie Piątku Niedzielu nienażywają. Któż cię nauczył głupi Rusinie taką konfusią czynić w dniach od siebie różnych i nocą i dniem/ i godzinami dzielących się. Słusznaby zaiste takiemu Durniowi dać Sensitiuum Barbrą/ po owych wezgłowiach na których siada/ żeby począł i poznał/ czy w Piątek/ czy w Sobote/ czy w Niedziele go kiereszowano/ nam qui non percipit intellectu , pecipiat sensu. To Mużyku Piątek/ to go pąknąć to Sobota/ togo skubnąć. To Niedziela/ nieupijajsie/ w Piątek pość/ Niedziele święć/ w Piątek Pan
y Sobotą/ wżdyć y Lutrowie/ y Kalwinowie/ y drudzy Hereticy choć zrą mięso w Piątki. Przedćie Piątku Niedźielu nienáżywáią. Ktoż ćię náuczył głupi Ruśinie táką confusią czynić w dniách od śiebie rożnych y nocą y dniem/ y godźinámi dźielących się. Słusznáby záiste tákiemu Durniowi dáć Sensitiuum Barbrą/ po owych wezgłowiách ná ktorych śiáda/ żeby począł y poznał/ czy w Piątek/ czy w Sobote/ czy w Niedźiele go kiereszowáno/ nam qui non percipit intellectu , pecipiat sensu. To Mużyku Piątek/ to go pąknąć to Sobotá/ togo skubnąć. To Niedźiela/ nieupiiayśie/ w Piątek pość/ Niedźiele święć/ w Piątek Pan
Skrót tekstu: SakKal
Strona: D2v
Tytuł:
Kalendarz stary
Autor:
Kalikst Sakowicz
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi; także dwiema chorągwiami, które nieśli w niebytności wielkich chorążowie nadworni: Adam Mniszech, koronny, i Jan hrabia Krasicki, litewski. Postępowała cała ta parada z królem po moście z tarcic ułożonym, suknem czerwonym przykrytym. Łubieński prymas dla słabości swojej nie chodził po króla: czekał na niego w kościele
kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi; także dwiema chorągwiami, które nieśli w niebytności wielkich chorążowie nadworni: Adam Mniszech, koronny, i Jan hrabia Krasicki, litewski. Postępowała cała ta parada z królem po moście z tarcic ułożonym, suknem czerwonym przykrytym. Łubieński prymas dla słabości swojej nie chodził po króla: czekał na niego w kościele
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak