czynić. Posłałem dnia wczorajszego za Wisłę czatę, aby młynom Malborskim i Elblązkim wodę odjęła, pobliższe młyny popsowała; taż to sprawi, że te szańce, które na małej elblązkiej Żuławie nieprzyjaciel postawił, za tą powodzią, przekopaniem pewnych grobli, zatopić się mogą. W tych przeszłych z nieprzyjacielem utarczkach, między inszemi więźniami dostało się pokojowego Graf Turnowego, rozsądnego człowieka, który o wszystkiem dostateczną umie dać sprawę. Confessata jego na osobnej posyłam W. K. Mści karcie. Niewątpliwa jest rzecz, że nieprzyjaciel na jaką się może największą potęgę zdobywa. My z radością pociesznej jakiej nowiny o gruntownem jakim postanowieniu sejmowem wyglądam; nihilominus jednak W.
czynić. Posłałem dnia wczorajszego za Wisłę czatę, aby młynom Malborskim i Elblązkim wodę odjęła, pobliższe młyny popsowała; taż to sprawi, że te szańce, które na małej elblązkiej Żuławie nieprzyjaciel postawił, za tą powodzią, przekopaniem pewnych grobli, zatopić się mogą. W tych przeszłych z nieprzyjacielem utarczkach, między inszemi więźniami dostało się pokojowego Graf Turnowego, rozsądnego człowieka, który o wszystkiém dostateczną umie dać sprawę. Confessata jego na osobnej posyłam W. K. Mści karcie. Niewątpliwa jest rzecz, że nieprzyjaciel na jaką się może największą potęgę zdobywa. My z radością pociesznéj jakiéj nowiny o gruntowném jakiém postanowieniu sejmowém wyglądam; nihilominus jednak W.
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 98
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wyspie porucza swojemu,
LXXXVII.
Gotując się nawiedzić znowu Zelandią I wziąć z sobą małżonkę swoję, Olimpią, Skąd zasię do Fryzjej namyślał żeglować I tam szczęścia swojego skusić i sprobować, Mając już w swoich ręku zakład sporządzony, Przez który mógł łatwie dość tamtecznej korony: Córkę króla fryskiego, tam między inszemi Od niego nalezioną więźniami zacnemi.
LXXXVIII.
I udawa do ludzi, że ją rodzonemu Za żonę bratu oddać zamyśla młodszemu. Pan z Anglantu tegoż dnia, którego wybawił Birena, stamtąd w drogę swoję się wyprawił; I między zdobyczami nie chciał wziąć wszytkiemi Od siebie dostanemi i pozyskanemi Okrom broni, odjętej fryskiemu królowi, Która skutki czyniła równe
wyspie porucza swojemu,
LXXXVII.
Gotując się nawiedzić znowu Zelandyą I wziąć z sobą małżonkę swoję, Olimpią, Skąd zasię do Fryzyej namyślał żeglować I tam szczęścia swojego skusić i sprobować, Mając już w swoich ręku zakład sporządzony, Przez który mógł łatwie dość tamtecznej korony: Córkę króla fryskiego, tam między inszemi Od niego nalezioną więźniami zacnemi.
LXXXVIII.
I udawa do ludzi, że ją rodzonemu Za żonę bratu oddać zamyśla młodszemu. Pan z Anglantu tegoż dnia, którego wybawił Birena, stamtąd w drogę swoję się wyprawił; I między zdobyczami nie chciał wziąć wszytkiemi Od siebie dostanemi i pozyskanemi Okrom broni, odjętej fryskiemu królowi, Która skutki czyniła równe
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 193
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
stojąc, to zasię odchodzi; Nakoniec, gdy fortuna chwilę poigrała, Od prawdy się na szkody pogańskie wracała.
LXIX.
Trafiony od książęcia z Glocestry do czysta, Wypadł z siodła na ziemię śmiały Matalista; W tenże czas i Fieramunt wielką ranę drzewem Zadał Follikonowi pod ramieniem lewem; Obudwu pojmano, obadwa więźniami Pod strażami zostali między Anglikami. Tamże i Henryk wpadszy między gęste szyki, Książę z Klarence, zabił króla z Majoryki.
LXX.
Odtąd się zaraz trwożyć poczęli poganie, A brać za tem zdarzeniem serce chrześcijanie. Tamci lękliwe tyły wszędzie obracali, A naznaczone swoje miejsca zostawiali; Ci zasię nic inszego prawie nie czynili
stojąc, to zasię odchodzi; Nakoniec, gdy fortuna chwilę poigrała, Od prawdy się na szkody pogańskie wracała.
LXIX.
Trafiony od książęcia z Glocestry do czysta, Wypadł z siodła na ziemię śmiały Matalista; W tenże czas i Fieramunt wielką ranę drzewem Zadał Follikonowi pod ramieniem lewem; Obudwu poimano, obadwa więźniami Pod strażami zostali między Anglikami. Tamże i Henryk wpadszy między gęste szyki, Książę z Klarence, zabił króla z Majoryki.
LXX.
Odtąd się zaraz trwożyć poczęli poganie, A brać za tem zdarzeniem serce chrześcijanie. Tamci lękliwe tyły wszędzie obracali, A naznaczone swoje miejsca zostawiali; Ci zasię nic inszego prawie nie czynili
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 374
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
świętego Trydentskiego: tak mianowicie na żołnierzu Morskim/ (który jest przedniejszą niemal obroną każdej Prowincji) szwankuje i słabieje znacznie. A to dla tego/ że tym Poganom schodzi wiele na tej pomocy/ którą zwykli miewać przedtym zawsze pojmanych Chrześcijan/ i młodo w niewolązabranych. Zaczym Galery ich/ które przedtym napostrach napełnione bywały więźniami Chrześcijańskimi wszelkiego narodu/ i panowały jakoby nawszytkim morzu: temi czasy tak są nawątlone/ że kiedyby nie sami Tatarzy wpadając ustawicznie w kraje Ruskie/ i Moskiewskie/ napełniali ludźmi Armatę Turecką; rzecz pewna/ że Monarchia Turecka/ choć jest tak wielka/ zostałaby jako bez ręki na morzu: azatym łatwy przystęp
świętego Trydentskiego: ták miánowićie ná żołnierzu Morskim/ (ktory iest przednieyszą niemal obroną káżdey Prowincyey) szwánkuie y słábieie znácznie. A to dla tego/ że tym Pogánom zchodźi wiele ná tey pomocy/ ktorą zwykli miewáć przedtym záwsze poimánych Chrześcian/ y młodo w niewolązábránych. Zaczym Galery ich/ ktore przedtym nápostrách nápełnione bywáły więźniámi Chrześciáńskimi wszelkiego narodu/ y pánowáły iákoby náwszytkim morzu: temi czásy tak są náwątlone/ że kiedyby nie sámi Tátárzy wpadáiąc vstáwicznie w kráie Ruskie/ y Moskiewskie/ nápełniáli ludźmi Armatę Turecką; rzecz pewna/ że Monárchia Turecka/ choć iest ták wielka/ zostáłáby iáko bez ręki ná morzu: ázátym łátwy przystęp
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A2
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ który zowią Stretto, abo ścisły. i dnia 12. Listopada wysiadł na ląd/ aby sobie wytchnął/ mając zsobą około siedmidziesiąt Turków/ a było wszytkich pułtorasta/ tak żołnierzów/ jako i Urzędników/ które zsobą wiózł: że ich w ten czas nie zstało na Galerze tylko do ośmidziesiąt. Był między więźniami Chrześcijańskimi na tej Galerze Marek Jakimowski/ rodem z Baru/ kraju Podolskiego. Ten z młodości swojej ćwicząc się w dziełach rycerskich/ był też w zaciągu pod Cycorą/ i tam pojmany/ dostał się w ręce nieprzyjacielskie. A widząc na ten czas/ że Kapitan tej Galery wysiadł na ląd z niemałą częścią Turków: polecając
/ ktory zowią Stretto, ábo śćisły. y dniá 12. Listopádá wyśiadł ná ląd/ áby sobie wytchnął/ máiąc zsobą około śiedmidźieśiąt Turkow/ á było wszytkich pułtorástá/ ták żołnierzow/ iáko y Vrzędnikow/ ktore zsobą wiozł: że ich w ten czás nie zstáło ná Gálerze tylko do ośmidźieśiąt. Był między więźniámi Chrześćiáńskimi ná tey Gálerze Márek Iákimowski/ rodem z Baru/ kráiu Podolskiego. Ten z młodośći swoiey ćwicząc się w dźiełách rycerskich/ był też w zaćiągu pod Cycorą/ y tám poimány/ dostał się w ręce nieprzyiaćielskie. A widząc na ten czás/ że Kápitan tey Galery wyśiadł ná ląd z niemałą częśćią Turkow: polecáiąc
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A2v
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
widząc na ten czas/ że Kapitan tej Galery wysiadł na ląd z niemałą częścią Turków: polecając się pilnie Panu Bogu/ począł myślić/ jakoby siebie i towarzystwo z niewoli wyrwać/ i oswobodzić. Powierzył tedy zamysłu swego dwiema inszym/ to jest Stefanowi Szatanowskiego/ i Janowi Stołczynie: którzy obadwa/ jako i on/ więźniami będąc/ nie przykowani byli/ ale wolno chodzili po Galerze za dnia/ dla posług ro- zmaitych. A iż ci dwaj nie ufiajac aby mogli ujść/ to zradzali mu to barzo on krótko odpowiedział/ że w zamysłach tak odważnych więcej trzeba mieć nadzieję w Panu Bogu/ i w mocy potężnej ręki/ na obronę własnego
widząc na ten czás/ że Kápitan tey Galery wyśiadł ná ląd z niemałą częśćią Turkow: polecáiąc się pilnie Pánu Bogu/ począł myślić/ iákoby śiebie y towárzystwo z niewoli wyrwáć/ y oswobodźić. Powierzył tedy zamysłu swego dwiemá inszym/ to iest Stephánowi Szátánowskiego/ y Janowi Stołczynie: ktorzy obádwá/ iáko y on/ więźniámi będąc/ nie przykowáni byli/ ále wolno chodźili po Gálerze zá dniá/ dla posług ro- zmáitych. A iż ći dwáy nie vfiáiac áby mogli vyść/ to zradzáli mu to bárzo on krotko odpowiedział/ że w zamysłách ták odważnych więcey trzebá mieć nádźieię w Pánu Bogu/ y w mocy potężney ręki/ ná obronę własnego
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A2v
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
prędkością rozdał je miedz ywięźnie towarzysze swoje: którzy już jako mogli czego dopaść/ kijów/ wioseł/ bareł abo kotłów/ bili i bronili się nieprzyjaciołom. A sam Kapitan Marek pobiegłdo przodku galery: gdzie byłMustafa rodem Neapolitańczyk/ który niewiedziałco się działo/ bo Galera nakryta była: rozumiał tylko/ że to jaki rozruch miedzy więźniami/ co nie nowina miedzy niemi. Obaczywszy jednak/ iż bieży ku niemu Marek z towarzystwem swym/ porwał dwie szabli chcąc się bronić: lecz mężny Marek zekrwawiony i ranny będąc/ ugodziwszy Mustafę miedzy ziobra/ zabił/ i w morze wrzucił. Tym czasem Turcy poobcinali powrozy u przykrycia/ aby przykryli/ i pokłoli więźniów
prędkośćią rozdał ie miedz ywięźnie towárzysze swoie: ktorzy iuż iáko mogli czego dopáść/ kiiow/ wioseł/ báreł ábo kotłow/ bili y bronili się nieprzyiaćiołom. A sam Kápitan Márek pobiegłdo przodku galery: gdźie byłMustáfá rodem Neapolitáńczyk/ ktory niewiedźiałco się dźiało/ bo Galerá nákrytá byłá: rozumiał tylko/ że to iáki rozruch miedzy więźniámi/ co nie nowiná miedzy niemi. Obaczywszy iednák/ iż bieży ku niemu Márek z towárzystwem swym/ porwał dwie szábli chcąc się bronić: lecz mężny Márek zekrwáwiony y ránny będąc/ vgodźiwszy Mustáffę miedzy źiobrá/ zábił/ y w morze wrzućił. Tym czásem Turcy poobcináli powrozy v przykryćia/ áby przykryli/ y pokłoli więźniow
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A3
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
toż wam, którzyście ojczyźnie naszej polskiej wolności dawne przywrócili, a od jarzma niewolej niemieckiej nas wyzwolili!« Drudzy zaś, naśmiewając się, mówili: »Innych przedtym bronili, a teraz samych siebie obronić nie mogą«. Żołnierze tedy, iż na swą wiarę tych wzruszycielów pokoju wzięli byli, aby w obozie królewskim więźniami nie zostali (byli tego bowiem godni, aby w więzieniu sejmu czekali), prosili króla, aby ich wypuścił. Na co król łatwie pozwolił i na prośbę żołnierzów wypuścił ich. A który to widział, świadectwo wydał, a prawdziwe jest świadectwo jego. Odjeżdżając tedy król ku Krakowu z senatormi swemi, wielbili Pana Boga
toż wam, którzyście ojczyźnie naszej polskiej wolności dawne przywrócili, a od jarzma niewolej niemieckiej nas wyzwolili!« Drudzy zaś, naśmiewając się, mówili: »Innych przedtym bronili, a teraz samych siebie obronić nie mogą«. Żołnierze tedy, iż na swą wiarę tych wzruszycielów pokoju wzięli byli, aby w obozie królewskim więźniami nie zostali (byli tego bowiem godni, aby w więzieniu sejmu czekali), prosili króla, aby ich wypuścił. Na co król łatwie pozwolił i na prośbę żołnierzów wypuścił ich. A który to widział, świadectwo wydał, a prawdziwe jest świadectwo jego. Odjeżdżając tedy król ku Krakowu z senatormi swemi, wielbili Pana Boga
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 55
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pułkownik z rotmistrzami swemi audiencją mając, wojska imieniem wszystkiego cesarza witał. ROZDZIAŁ VIII. JAKO PAN BÓG PRZERWAŁ TRIUMFY CESARSKIE Z PRZYJŚCIA ELEARÓW. Elearowie rozgromieni, bez wielkiej szkody prędko się zgromadzili, nieprzyjaciela gonili. Rzecz dziwna. Nowina pogromu do czego podobna. Heretycy za ten pogrom śpiewali Te Daetnonem laudamus. Odmiana złej nowiny więźniami potwierdzona gdy przyszła przed cesarza, weselsza niż pierwsza. Żałosnych kacerzów opinia o Elearach.
Pod tym czasem, gdy pomieniony pułkownik w Wiedniu z rotmistrzami swymi, po przywitaniu cesarza jego mości triumfowali, towarzystwo też niemal wszystko z Wiedniem sięoznawało, a ci co w kwarterze zostali, wszyscy prze zdrowie cesarskie pełnili, — chcąc Pau
pułkownik z rotmistrzami swemi audyencyą mając, wojska imieniem wszystkiego cesarza witał. ROZDZIAŁ VIII. JAKO PAN BÓG PRZERWAŁ TRYUMFY CESARSKIE Z PRZYJŚCIA ELEARÓW. Elearowie rozgromieni, bez wielkiej szkody prędko się zgromadzili, nieprzyjaciela gonili. Rzecz dziwna. Nowina pogromu do czego podobna. Heretycy za ten pogrom śpiewali Te Daetnonem laudamus. Odmiana złej nowiny więźniami potwierdzona gdy przyszła przed cesarza, weselsza niż pierwsza. Żałosnych kacerzów opinia o Elearach.
Pod tym czasem, gdy pomieniony pułkownik w Wiedniu z rotmistrzami swymi, po przywitaniu cesarza jego mości tryumfowali, towarzystwo też niemal wszystko z Wiedniem sięoznawało, a ci co w kwarterze zostali, wszyscy prze zdrowie cesarskie pełnili, — chcąc Pau
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 24
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
potem i w rozsypkę rozgromieni byli, prędko jednak do sprawy przyszedłszy, w pogonią zaraz za nieprzyjacielem niemało ochotnika poszło. Czego potwierdzając, Stamfla młodszego, rodzonego brata tego co na nich uderzył, w odpieraniu nawalności na kwarter (gdy samże pomieniony Strojnowski z kilkadziesiąt koni wsparł był kilka chorągwi) pojmanego, tamże między inszymi więźniami oddał. Zaczem wesołą nowiną odżywiony pułkownik, odesławszy rotmistrze z inszymi co się z Wiedniem oznawali do wojska, a ruszyć się pomienionemu lokotenentowi swemu Stanisławowi Strojnowskiemu do Encersdorfa (koło którego miasteczka był pogrom) za ordynacją Dampirową rozkazawszy, sam się co prędzej z Dampirem do smutnego cesarza z wesołą nowiną wrócił, oznajmując, iż
potem i w rozsypkę rozgromieni byli, prędko jednak do sprawy przyszedłszy, w pogonią zaraz za nieprzyjacielem niemało ochotnika poszło. Czego potwierdzając, Stamfla młodszego, rodzonego brata tego co na nich uderzył, w odpieraniu nawalności na kwarter (gdy samże pomieniony Strojnowski z kilkadziesiąt koni wsparł był kilka chorągwi) pojmanego, tamże między inszymi więźniami oddał. Zaczem wesołą nowiną odżywiony pułkownik, odesławszy rotmistrze z inszymi co się z Wiedniem oznawali do wojska, a ruszyć się pomienionemu lokotenentowi swemu Stanisławowi Strojnowskiemu do Encersdorfa (koło którego miasteczka był pogrom) za ordynacyą Dampirową rozkazawszy, sam się co prędzej z Dampirem do smutnego cesarza z wesołą nowiną wrócił, oznajmując, iż
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 26
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859