: jako w §. 4. Nauki 98. następującej, wszakże pewniej każdą Studnię pomierzysz po prostu sznurem; ciężar na końcu uwiązawszy, i on przemierzywszy. Kiedy na kołowrócie, którym wyciągają wodę, trafi się linka: rozumiałby kto że bez inszego cienkiego sznurka wymierzy Studnie głębokość, policzywszy zawinienia linki, przed wyciągnieniem wiadra, a przemierzywszy obwód kołowrotu abo walca, który linkę zwija. Gdyż przez tę miarę zmultyplikowawszy zawinienia linki, miałaby wyniść głębokość studnie, przydawszy wiadra długość. Lecz to błąd wielki. Ponieważ im grubsza jest linka na Walcu, tym miara Walca nitką zmierzana, więcej traci miary głębokości prawdziwej. Gdyż obwinionej linki około Walca
: iáko w §. 4. Náuki 98. nástępuiącey, wszákże pewniey káżdą Studnię pomierzysz po prostu sznurem; ćiężar ná końcu vwiązawszy, y on przemierzywszy. Kiedy ná kołowroćie, ktorym wyćiągáią wodę, tráfi się linká: rozumiałby kto że bez inszego ćienkiego sznurká wymierzy Studnié głębokość, policzywszy záwinięnia linki, przed wyćiągnieniem wiádrá, á przemierzywszy obwod kołowrotu ábo wálcá, ktory linkę zwiia. Gdyż przez tę miárę zmultyplikowawszy záwinięnia linki, miáłáby wyniść głębokość studnie, przydawszy wiádrá długość. Lecz to błąd wielki. Ponieważ im grubsza iest linká ná Wálcu, tym miárá Wálcá nitką zmierzána, więcey tráći miáry głębokośći prawdźiwey. Gdyż obwinioney linki około Wálcá
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 51
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
przemierzywszy. Kiedy na kołowrócie, którym wyciągają wodę, trafi się linka: rozumiałby kto że bez inszego cienkiego sznurka wymierzy Studnie głębokość, policzywszy zawinienia linki, przed wyciągnieniem wiadra, a przemierzywszy obwód kołowrotu abo walca, który linkę zwija. Gdyż przez tę miarę zmultyplikowawszy zawinienia linki, miałaby wyniść głębokość studnie, przydawszy wiadra długość. Lecz to błąd wielki. Ponieważ im grubsza jest linka na Walcu, tym miara Walca nitką zmierzana, więcej traci miary głębokości prawdziwej. Gdyż obwinionej linki około Walca, miarę brać trzeba srzodkiem jej, nie wierzchem, ani spodem, aby rozwiniona zgadzała się z miarą jednego swego kręgu. Czegom doświadczeniem doszedł.
przemierzywszy. Kiedy ná kołowroćie, ktorym wyćiągáią wodę, tráfi się linká: rozumiałby kto że bez inszego ćienkiego sznurká wymierzy Studnié głębokość, policzywszy záwinięnia linki, przed wyćiągnieniem wiádrá, á przemierzywszy obwod kołowrotu ábo wálcá, ktory linkę zwiia. Gdyż przez tę miárę zmultyplikowawszy záwinięnia linki, miáłáby wyniść głębokość studnie, przydawszy wiádrá długość. Lecz to błąd wielki. Ponieważ im grubsza iest linká ná Wálcu, tym miárá Wálcá nitką zmierzána, więcey tráći miáry głębokośći prawdźiwey. Gdyż obwinioney linki około Wálcá, miárę bráć trzebá srzodkiem iey, nie wierzchem, áni spodem, áby rozwiniona zgadzáłá się z miárą iednego swego kręgu. Czegom doświádczeniem doszedł.
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 51
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
niewiasty wychodzić czerpać wodę. 12.
I Rzekł/ Panie/ Boże Pana niego Abrahama/ Niech mię proszę potka dziś czego żądam, a uczyń miłosierdzie z Panem moim Abrahamem. 13. Oto ja stoję u studnie/ a córki obywatelów miasta tego wynidą czerpać wodę. 14. Panienka tedy do którejbym rzekł: Nachyl proszę wiadra twego/ że się napiję/ a onaby rzekła/ pij: owszem i wielbłądy twoje napoję/ ta niech będzie którąś zgotował słudze twemu Izaakowi/ a po tem poznam/ żeś uczynił miłosierdzie z Panem moim. 15.
I Stało się że pierwej niż przestał mówić/ oto Rebeka wychodziła/ która się urodziła Betuelowi synowi
niewiásty wychodźić czerpáć wodę. 12.
Y Rzekł/ Pánie/ Boże Páná niego Abráhámá/ Niech mię proszę potka dźiś czego żądam, á uczyń miłośierdźie z Pánem mojim Abráhámem. 13. Oto já stoję u studnie/ á corki obywátelow miástá tego wynidą czerpáć wodę. 14. Pánienká tedy do ktoreybym rzekł: Náchyl proszę wiádrá twego/ że śię nápiję/ á onáby rzekłá/ pij: owszem y wielbłądy twoje nápoję/ tá niech będźie ktorąś zgotował słudze twemu Izáákowi/ á po tem poznam/ żeś uczynił miłośierdźie z Pánem mojim. 15.
Y Stáło śię że pierwey niż przestał mowić/ oto Rebeká wychodźiłá/ ktora śię urodźiłá Bethuelowi synowi
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
brata Abrahamowego/ niosąc wiadro na ramieniu swym. 16. A dzieweczka ona ona była barzo piękna na wejrzeniu/ panna/ a której mąż nieuznał: ta przyszedszy do studnie napełniła wiadro swe/ i wracała się. 17. Tedy zabieżał jej on sługa/ i rzekł: Daj mi się proszę napić trochę wody z wiadra twego: 18. A ona rzekła/ Pij Panie mój/ i prędko złożyła wiadro swe na rękę swoję/ i dała mu pić. 19. A gdy mu się dała napić/ rzekła: i wielbłądom twoim naczerpany/ aż się napiją. 20. I wylała prędko wodę z wiadra swego w koryto/ a bieżawszy
brátá Abráhámowego/ niosąc wiádro ná rámieniu swym. 16. A dźieweczká oná oná byłá bárzo piękna ná wejrzeniu/ pánná/ á ktorey mąż nieuznał: tá przyszedszy do studnie nápełniłá wiádro swe/ y wracáłá śię. 17. Tedy zábieżał jey on sługá/ y rzekł: Daj mi śię proszę nápić trochę wody z wiádrá twego: 18. A oná rzekłá/ Pij Pánie moj/ y prętko złożyłá wiádro swe ná rękę swoję/ y dáłá mu pić. 19. A gdy mu śię dáłá nápić/ rzekłá: y wielbłądom twojim náćzerpany/ áż śię nápiją. 20. Y wylałá prętko wodę z wiádrá swego w koryto/ á bieżawszy
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
się proszę napić trochę wody z wiadra twego: 18. A ona rzekła/ Pij Panie mój/ i prędko złożyła wiadro swe na rękę swoję/ i dała mu pić. 19. A gdy mu się dała napić/ rzekła: i wielbłądom twoim naczerpany/ aż się napiją. 20. I wylała prędko wodę z wiadra swego w koryto/ a bieżawszy jeszcze do studnie czerpać/ naczerpała wszystkim wielbłądom jego. 21. A on mąż zdumiewał się nad nią/ uważając z milczeniem/ jeśli mu Pan zdarzył drogę jego czyli nie? 22. I gdy się napili wielbłądowie/ wyjął on mąż nausznicę złotą/ która ważyła pułsykla/ i dwie maneli
śię proszę nápić trochę wody z wiádrá twego: 18. A oná rzekłá/ Pij Pánie moj/ y prętko złożyłá wiádro swe ná rękę swoję/ y dáłá mu pić. 19. A gdy mu śię dáłá nápić/ rzekłá: y wielbłądom twojim náćzerpany/ áż śię nápiją. 20. Y wylałá prętko wodę z wiádrá swego w koryto/ á bieżawszy jeszcze do studnie czerpáć/ náczerpáłá wszystkim wielbłądom jego. 21. A on mąż zdumiewał śię nád nią/ uważájąc z milczeniem/ jesli mu Pan zdárzył drogę jego czyli nie? 22. Y gdy śię nápili wielbłądowie/ wyjął on mąż náusznicę złotą/ ktora ważyłá pułsyklá/ y dwie máneli
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. Przyszedłem tedy dziś do studni/ i rzekłem: Panie/ Boże Pana mego Abrahama/ jeśliż ty teraz szcześcisz drogę moję którą ja idę: 43. Oto ja stoję u studnie wody: niechaiże panienka która wynidzie czerpać wodę/ a gdybym jej rzekł: Daj mi proszę napić się trochę wody z wiadra twego: 44. A onaby rzekła do mnie/ i ty pij/ naczerpam też i wielbłądom twoim/ ta będzie żoną/ którą zgotował PAN synowi Pana mego. 45. Niżlim ja tedy przestał mówić w sercu swym/ oto Rebeka wychodziła niosąc wiadro swe na ramieniu swym/ i przyszła do studni/ a czerpała
. Przyszedłem tedy dźiś do studni/ y rzekłem: Pánie/ Boże Páná mego Abráhámá/ jesliż ty teraz szcześćisz drogę moję ktorą ja jdę: 43. Oto ja stoję u studnie wody: niechaiże pánienká ktora wynidźie czerpáć wodę/ á gdybym jey rzekł: Dai mi proszę nápić śię trochę wody z wiádrá twego: 44. A onáby rzekłá do mnie/ y ty pij/ náczerpam też y wielbłądom twojim/ tá będźie żoną/ ktorą zgotował PAN synowi Páná mego. 45. Niżlim ja tedy przestał mowić w sercu swym/ oto Rebeká wychodźiłá niosąc wiádro swe ná rámieniu swym/ y przyszłá do studni/ á czerpáłá
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 23
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
woda w szklance zamarznie, skoro śnieg, czy lód topić się zacznie. Podobnież soli używają cukiernicy dla zamrożenia latem śmietany, likworów i cukrów.
Powtóre: Dajmy też aby były szkodliwe, wiadomo jednak iż ani lekarstwo pomocne, ani trucizna szkodliwa być nie może, chyba użyte pod pewną miarą: wrzuć ziarno soli do wiadra wody, słoności nie uczujesz, głową nawet cukru sadzawki nie osłodzisz, funtem trucizny jeziora wielkiego wody nie zarazisz. Cóż jest nie tylko ogon komety ale sama cała kometa, względem przeciągu, po którym biega, i po którym rozrzuca swe kurzawy ? oto mniejsza niż ziarno gorczyczne względem tysiąca okręgów ziemi. W tym zaś całym
woda w szklance zamarźnie, skoro śnieg, czy lod topić się zacznie. Podobnież soli używaią cukiernicy dla zamrożenia latem śmietany, likworow y cukrow.
Powtore: Daymy też aby były szkodliwe, wiadomo iednak iż ani lekarstwo pomocne, ani trucizna szkodliwa być nie może, chyba użyte pod pewną miarą: wrzuć ziarno soli do wiadra wody, słoności nie uczuiesz, głową nawet cukru sadzawki nie osłodzisz, funtem trucizny ieziora wielkiego wody nie zarazisz. Coż iest nie tylko ogon komety ale sama cała kometa, względem przeciągu, po ktorym biega, y po ktorym rozrzuca swe kurzawy ? oto mnieysza niż ziarno gorczyczne względem tysiąca okręgow ziemi. W tym zaś całym
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 287
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
) tak wiele jako go jedna beczka kosztowała/ sprzedawszy wina/ miał wszytkich pieniędzy tak z borgami jako i gotowizną zł 1660. Co tedy mógł zarobić przyłożywszy i unkosty do tego jako go wina kosztowały? Znajdziesz 160 zł. Egzempla kiedy się kto pyta o przedaż, abo o utargowaną summę. IV. Szynkarz kupił 4 wiadra wina/ wiadro po 80 zł. stracił potym na każdym wiedrze 12 zł. 24 gr. jak drogo tedy przedawał kwartę/ kiedy się wiadro będzie rachowało/ o 24 garcy bez lagru. F. po 16 gr. subtrahując potym utratę od kupna summy znajdziesz iż tak wiele utargował pieniędzy za 4 wiadra/ to jest
) ták wiele iáko go iedná beczká kosztowáłá/ zprzedawszy winá/ miał wszytkich pieniędzy ták z borgámi iáko y gotowizną zł 1660. Co tedy mogł zárobić przyłożywszy y vnkosty do tego iáko go winá kosztowáły? Znaydźiesz 160 zł. Exemplá kiedy się kto pyta o przedaż, ábo o vtárgowáną summę. IV. Szynkarz kupił 4 wiádrá winá/ wiádro po 80 zł. stráćił potym ná káżdym wiedrze 12 zł. 24 gr. iák drogo tedy przedawał kwartę/ kiedy się wiádro będźie ráchowáło/ o 24 gárcy bez lagru. F. po 16 gr. subtráhuiąc potym vtrátę od kupná summy znaydźiesz iż ták wiele vtárgował pieniędzy zá 4 wiádrá/ to iest
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 144
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
było wiader 68 ¼ ceniąc wiadro po zł. 36. Które wino chce jeden Krakowianin kupić przez sztych za towar. Dając 30 Beczek Śledzi po 28 zł. Sztokfiszu 8 kamieni po zł. 12. Bellę Sukna w której jest 50 postawów/ postaw po zł. 48. Porachowawszy to wszytko/ jako i tego wina wiadra/ znajdziesz zł. 2457 za wino: Znowu za towar 3336 zł. Przez subtrakcją znajdziesz iż Węgrzyn powinien przydać 879 zł. Drugi punkt, Kiedy zaś kto podwyższyć chce Ceny/ aby była summa proporcjalna/ tego summuje z którym sztychujesz z pewnym pro Cento zarobkiem/ uczyniwszy według pierwszych Reguł/ abyś wiedział wiele ma
było wiáder 68 ¼ ceniąc wiádro po zł. 36. Ktore wino chce ieden Krákowiánin kupić przez sztych zá towar. Dáiąc 30 Beczek Sledźi po 28 zł. Sztokfiszu 8 kámieni po zł. 12. Bellę Sukná w ktorey iest 50 postáwow/ postaw po zł. 48. Poráchowawszy to wszytko/ iáko y tego winá wiádrá/ znaydźiesz zł. 2457 zá wino: Znowu zá towar 3336 zł. Przez subtrákcyą znaydźiesz iż Węgrzyn powinien przydáć 879 zł. Drugi punkt, Kiedy záś kto podwyższyć chce Ceny/ áby byłá summa proporcyálna/ tego summuie z ktorym sztychuiesz z pewnym pro Cento zarobkiem/ vczyniwszy według pierwszych Reguł/ ábyś wiedźiał wiele ma
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 157
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
/ a który widzenie wszechmocnego widział/ który kiedy padnie/ otworzone ma oczy: 5. Jako piękne są namioty twoje o Jakobie! przybytki twoje o Izraelu! 6. Jako potoki rozciągnęły się/ jako Ogrody przy rzece/ jako drzewa wonne/ które PAN nasadził/ jako Cedry nad wodami: 7. Popłynie woda z wiadra jego/ a nasienie jego będzie nad wodami obfitymi/ a będzie wywyszon nad Agaga Król jego/ a wyniesie się królestwo jego. 8. Bóg wywiódł go z Egiptu/ mocą jednorożcową był mu: pożrze Narody przeciwne sobie/ a kości ich pokruszy/ i strzałami swemi/ przerazi je. 9. Położył się/ leży
/ á ktory widzenie wszechmocnego widźiał/ ktory kiedy pádnie/ otworzone ma ocży: 5. Iáko piękne są namioty twoje o Iákobie! przybytki twoje o Izráelu! 6. Iáko potoki rozćiągnęły śię/ jáko Ogrody przy rzece/ jáko drzewá wonne/ ktore PAN násádźił/ jáko Cedry nád wodámi: 7. Popłynie wodá z wiádrá jego/ á naśienie jego będźie nád wodámi obfitymi/ á będźie wywyszon nád Agágá Krol jego/ á wynieśie śię krolestwo jego. 8. Bog wywiodł go z Egiptu/ mocą jednorożcową był mu: pożrze Narody przećiwne sobie/ á kośći jch pokruszy/ y strzałámi swemi/ przeráźi je. 9. Położył śię/ leży
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 167
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632